Lekarze……żenada….

Lakarka rodzinna podejrzewa u Oli 3 migdała. Szukałam dobrego laryngologa i znalazłam….z opowiadań wynikało iż jest to laryngolog marzeń….
Przyjmuje w Centrum pediatrycznym, na kase chorych… No bajka…..
Bajka nie okazała się tak bajeczna, kiedy zadzwoniłam aby się zarejestrowac.
Owszem, można do pana doktora ale najbliższy termin jaki miła pani pielegniarka mi zaproponowała to koniec marca. 2 miesięce to długo mając na wzgledzie, że dziecko mi choruje co 2 tygodnie, na dwór już praktycznie z nią nie wychodze, bo sie boje ze znowu coś załapie.
Więc pytam czy prywatnie pan doktor przyjmuje…Oczywiście, że przyjmuje….. A gdzie?…. No w centrum pediatrycznym…. A w jakich godzinach? no normalnie w godzinach pracy !!!!!

Reasumując:
Pan doktor przyjmuje razem pacjętów z ubezpieczlani i pacjetów prywatnych, na ubezpieczalnie termin miałabym na koniec marca, a prywatnie…uwaga !!!! w poniedziałek !!!!
Czyli w godzinach pracy pana doktora wolne terminy sa ale prawdopodobnie są zarezerwowane dla tych płacacych….

Zła jestem na siebie, bo zapisałam się na wizyte prywatnę…. Ale z 2 strony co mam zrobic…..

Ania i Oleńka ( 26.04.2003 )

13 odpowiedzi na pytanie: Lekarze……żenada….

  1. Re: Lekarze…żenada….

    ZASTAnowiło mnie co innego…
    bo Filipek choruje mi jeszcze czesciej ostatnio – z tygodniowymi przerwami…
    16 stycznia skonczył brac antybioty i od wczoraj znów ma kaszel i katar:(
    poza jednym spacerem 20 min nigdzie z nim nie chodziłam, no i mial kontakt z dziadkami – podejrzewam ze od dziadka mogł sie zarazic, bo dziadek byłz wizytą w srode a w pt już na antybiotyku:(
    mam dosc….


    POZDRAWIAM 🙂 bruni

    • Re: Lekarze…żenada….

      iwem, ze głupio sie kłocic na miejscu, ale moze spróbuj isc na umowiona wizyte i wejsc jak w ramach państwowych

      dla mnie jest to wyraźny podział – Ci co ich stać – leczą sie, a Ci co nie – to nie:(
      jesli chodzi o dzieci, to…powinni takim lekarzom jaja obcinac!


      POZDRAWIAM 🙂 bruni

      • Re: Lekarze…żenada….

        To jest dobra mysl jak radzi Bruni
        A co do lekarzy to juz inna bajka ja tez ostatnio sie zaliłam na gina 🙁

        • Re: Lekarze…żenada….

          Z moją panią doktor było bardzo podobnie. A dzieje się tak dlatego, że np. tylko 10 wizyt dziennie refunduje NFZ pozostałe wizyty są już płatne. Nasza lekarka była bardzo popularna więc jeśli chciałam iść do niej na wizytę to były dwa wyjścia: albo zapisać się dwa tygodnie wcześniej (tylko skąd mogłam wiedzieć że dziecko będzie chore…?) albo skorzystać z wizyty prywatnie (która to miała miejsce w tej samej przychodni, w tym samym gabinecie).

          Ewa i Zosia (20.08.2003)

          • Re: Lekarze…żenada….

            Jak cos takiego czytam, to tylko mi do głowy przychodzi jedna myśl – co z tymi rodzicami, których nie stac kompletnie na prywatne wizyty? A raczej co z ich dziecmi. I strasznie mi przykro wtedy. Teraz wiem, czemu nie zdecyduję się prawdopodobnie na drugie dziecko. Bo jest jak jest, a Weronice chcialabym dać wszystko, co najlepsze.

            Pozdrawiam!

            • Re: Lekarze…żenada….

              Znam to. U nas tak przyjmuje dobry ortopeda 🙁

              Sebuś 2,5r i sierpniowa dzidzia

              • Re: Lekarze…żenada….

                niestety to nie wina lekarzy tylko NFZ!
                Daja limity i w zalenzosci ile kontraktow ma lekarz podpisanych tyle dziennie przyjmie pacjentow:((
                Ja np. rok temu w lipcu musialam prywatnie isc na jonoforeze bo limity wyczerpali w maju, jak mi pani powiedziala mogli rozlozyc na caly rok ale wtedy dziennie by przyjmowali 1-2 pacjentow na fundusz. W tym roku bylam na jonoforezie na NFZ bo byl styczen.
                Niestety NFZ to stado imbecylow ktorych stac na prywatne leczenie.

                • Re: Lekarze…żenada….

                  Mnie to już dziś nie dziwi, bo tak jest w całej Polsce, ale tak jak pisała ewaizosia to nie jest wina samych lekarzy tylko NFZ, które wymyśliło te chore limity i opłaca tylko ileś wizyt dziennie… Lekarze przyjmując prywatnie po prostu wykorzystują wolny czas… Chore to jest, jak nasza cała służba zdrowia z resztą…

                  Agnieszka i Oleńka (1.09.2003r.)
                  i Sierpniowe Słoneczko (9.08.2006r.)

                  • Re: Lekarze…żenada….

                    Też tak miałam… Aśka miała miesiąc dostała wysypki (później okazało się, że poprostu hormony), pediatra dała tłustą maść, posmarowałam i myślałam, że dziecko skórę sobie zedrze, tak się zaczęła drapać. Dzwonię do przychodni, pytam o dermatologa – jest, przyjmuje z Funduszu, w poniedziałki (to był poniedziałek) od 18. Ucieszyłam się, pytam się na którą mogę się zapisać – i tu problem, to był sam początek czerwca, do końca czerwca nie ma miejsc, a na lipiec jeszcze nie zapisują. Ręce mi opadły. Pytam o prywatnie – to dzisiaj na 18…
                    Pozwolisz, że nie będę komentować dalej…

                    Pozdrawiam,

                    • Re: Lekarze…żenada….

                      No ciekawa jestem jak Wam poszlo… mialam Ci mowic, ze moglas isc na wizyte i nie zaplacic, powiedziec, ze przyszlas na ubezpieczenie i miec goscia w tyle… no bo jak traktowac kogos takiego jak nie bierze pod uwage nawet dzieci…

                      Klara4.11.05Jagoda1.8.03

                      • Re: Lekarze…żenada….

                        tak mielismy jak musiałam z małym iść do dermatologa, do którejś tam przyjmowała na kasę potem za kasę, oczywiście nie było miejsca i zarejestrowałam się za kasę bo nie moglismy czekać (Radek miał wtedy troszkę ponad 2 miesiące) poszłam trochę wczesniej i pani doktor przyjeła nas jeszcze w ramach kasy jednak bo jakos jej szybciej poszło :), nie powiem ucieszyłam się

                        Beata i Radek (11.05.04)

                        • Re: Lekarze…żenada….

                          ja mialam to samo jak lekarka podejrzewala zapalenie ucha…zadzwonilam do wszystkich mozliwych przychodni lacznie ze szpitalem i powiedziano mi ze terminy sa na za dwa miesiace….rece opadly mi do piet 🙁 i co? poszlam prywatnie….

                          • Re: Lekarze…żenada….

                            ja nie na temat:
                            jestem w szoku jak twoj synek jst podobny do Twojego meza!

                            Dana&Gabi 23.09.03

                            Znasz odpowiedź na pytanie: Lekarze……żenada….

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general