"Lekceważenie ojców"

Taki temacik zarzucam, bo jestem ciekawa, czy się z tym spotykacie na co dzień
Ostatnio wybraliśmy się obydwoje z mężem do poradni pedagogiczno-psychologicznej na testy gotowości szkolnej z naszą sześciolatką. Pani psycholog przywitała się z nami po czym poprosiła mamę na wstępną rozmowę przed testami, bez dziecka. Ja od razu weszłam, trochę zaaferowana 😉 nie zastanawiając się nad niczym i zostawiając męża w poczekalni.
A potem mi się dostało 😉 Że nie stanęłam w jego obronie, że niby dlaczego został “olany” i psycholog nie zapytała, które z rodziców idzie na rozmowę, a które zostaje z dzieckiem? Twierdzi, że poczuł się jak śmieć i nawet odgraża się, że pojedzie po wynik testów osobiście i wygarnie pani psycholog niekompetencję
No i ciekawa jestem, czy tylko mój taki wrażliwy ( z czego akurat się cieszę), czy Wasi mężowie zwracają na takie rzeczy uwagę?
Nam zdarzyło się to nie po raz pierwszy zresztą….

72 odpowiedzi na pytanie: "Lekceważenie ojców"

  1. halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

    Moj by sie ucieszyl, ze gadac niepotrzebnie nie musi.
    Ogolnie kobiety zazwyczaj wiecej widza i sa bardziej wylewne, lepiej sie wspolpracuje z matka. Bywaja oczywiscie wyjatki. Najlepiej widac to na szkolnych wywiadowkach, gdzie panowie stanowia 10-30% rodzicow. Choc musze przyznac, xe to sie zmienia. 15 lat temu 2 ojcow na wywiadowce trudno bylo uswiadczyc.

    • Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
      Moj by sie ucieszyl, ze gadac niepotrzebnie nie musi.
      Ogolnie kobiety zazwyczaj wiecej widza i sa bardziej wylewne, lepiej sie wspolpracuje z matka. Bywaja oczywiscie wyjatki. Najlepiej widac to na szkolnych wywiadowkach, gdzie panowie stanowia 10-30% rodzicow. Choc musze przyznac, xe to sie zmienia. 15 lat temu 2 ojcow na wywiadowce trudno bylo uswiadczyc.

      A ja mam przewagę ojców na zebraniach:)

      Mój mąż na pewno nie miałby nic przeciwko, wręcz by pewnie próbowł się podmienić, gdyby prosiłaby pani psycholog tate:)

      • 90 % spraw związanych z dzieckiem załatwia mój mąż
        w niemowlęctwie szczepienia, lekarze, przedskoszkole, szkoła,
        kiedy mogłam jechaliśmy razem – kiedy nie – tylko on
        ale chyba w większości od tych spraw jej kobieta, więc sie lekarze / urzędnicy poprzyzwyczajali

        • Może wynika to z tego, że w 95% do poradni przychodzą mamy z dzieckiem
          A jak przyjdzie tatuś to zwykle na większość pytań reaguje: to ja zadzwonię do zony 😉
          Niestety z doświadczenia – nieudolność tatusiów tutaj trochę razi
          Może stanę w obronie psycholog ale o co miała pytać skoro Ty się poderwałaś do wejścia to może uznała, ze sami stworzyliście podział?
          Ja jak wychodzę do poczekalni w której jest 10 osób to trudno mi zauważyć kto jest z kim i rodzicem kogo 🙂 jak rodzice chcą wejść razem zwykle mi to oznajmiają i nie ma najmiejszego problemu, dziecko biezemy do ogólnego pokoju i dostaje coś do zabawy
          Jak ma się 2 rodziców w gabinecie to obraz dziecka jest zdecydowanie pełniejszy z tymże ciężko to uzyskać – bo tata zwykle nie ma, umawia się wtedy zwykle na oddzielną wizytę

          2 rodzciców zawsze się prosi przy “poważniejszych” sprawach

          • Zamieszczone przez ciapa
            Może wynika to z tego, że w 95% do poradni przychodzą mamy z dzieckiem
            A jak przyjdzie tatuś to zwykle na większość pytań reaguje: to ja zadzwonię do zony 😉
            Niestety z doświadczenia – nieudolność tatusiów tutaj trochę razi

            Może stanę w obronie psycholog ale o co miała pytać skoro Ty się poderwałaś do wejścia to może uznała, ze sami stworzyliście podział?
            Ja jak wychodzę do poczekalni w której jest 10 osób to trudno mi zauważyć kto jest z kim i rodzicem kogo 🙂 jak rodzice chcą wejść razem zwykle mi to oznajmiają i nie ma najmiejszego problemu, dziecko biezemy do ogólnego pokoju i dostaje coś do zabawy
            Niemiej jednak jak się ma 2 rodziców w gabinecie to obraz dziecka jest zdecydowanie pełniejszy z tymże ciężko to uzyskac, umawia się wtedt zwykle na oddzielną wizytę

            2 rodzciców zawsze się prosi przy “poważniejszych” sprawach

            podpisze sie
            czasem sa ta mezczyzni na wysokich stanowiskach. którzy nie potrafią zmienić pieluchy

            • Zamieszczone przez ciapa
              Może wynika to z tego, że w 95% do poradni przychodzą mamy z dzieckiem
              A jak przyjdzie tatuś to zwykle na większość pytań reaguje: to ja zadzwonię do zony 😉
              Niestety z doświadczenia – nieudolność tatusiów tutaj trochę razi
              Może stanę w obronie psycholog ale o co miała pytać skoro Ty się poderwałaś do wejścia to może uznała, ze sami stworzyliście podział?
              Ja jak wychodzę do poczekalni w której jest 10 osób to trudno mi zauważyć kto jest z kim i rodzicem kogo 🙂 jak rodzice chcą wejść razem zwykle mi to oznajmiają i nie ma najmiejszego problemu, dziecko biezemy do ogólnego pokoju i dostaje coś do zabawy
              Niemiej jednak jak się ma 2 rodziców w gabinecie to obraz dziecka jest zdecydowanie pełniejszy z tymże ciężko to uzyskac, umawia się wtedt zwykle na oddzielną wizytę

              2 rodzciców zawsze się prosi przy “poważniejszych” sprawach

              Wcale, ale to wcale się nie poderwałam 😉
              Staliśmy w korytarzu, podeszła, przywitała się i od razu poprosiła mamę 🙂
              No i weszłam szybko nie zastanawiając się nad uczuciami męża

              Co do wywiadówek, to u nas przynajmniej, tatusiowie częściej udzielają się na zebraniach, zabierają głos, są bardziej asertywni, częściej dyskutują z nauczycielem, jeśli coś im się nie podoba.

              • Zamieszczone przez krecik_75
                podpisze sie
                czasem sa ta mezczyzni na wysokich stanowiskach. którzy nie potrafią zmienić pieluchy

                Czyli co, mam powiedzieć mężowi, że sami sobie winni?

                • Mój by pewnie od razu po moim wyjściu zapytał kiedy jego kolej 😉

                  • Zamieszczone przez beamama
                    Wcale, ale to wcale się nie poderwałam 😉
                    Staliśmy w korytarzu, podeszła, przywitała się i od razu poprosiła mamę 🙂
                    No i weszłam szybko nie zastanawiając się nad uczuciami męża

                    Sory, źle zrozumiałam

                    Myslę, ze wynikało to z doświadczenia w obcowaniu z tatusiami i był to swojego rodzaju automatyzm a nie zła wola

                    • Zamieszczone przez ciapa
                      Sory, źle zrozumiałam

                      Myslę, ze wynikało to z doświadczenia w obcowaniu z tatusiami i był to swojego rodzaju automatyzm a nie zła wola

                      Ciapa, ja też tak swemu mężu tłumaczyłam, ale jego święte oburzenie jest wielkie, że kto jak to, ale psycholog…itd 😉

                      • Zamieszczone przez beamama
                        Ciapa, ja też tak swemu mężu tłumaczyłam, ale jego święte oburzenie jest wielkie, że kto jak to, ale psycholog…itd 😉

                        aj tam, psycholog też człowiek 😉

                        Mój małż z tych: to ja zadzwonię do żony
                        Ja ogarniam sprawy szkolno, zdrowotno, ciuchowo, rozwojowe, niestety…

                        • Mój niemałż na pewno by się nie obraził 😉
                          raczej by się ucieszył
                          ale u nas też ja ogarniam większość spraw związanych z dzieckiem

                          • Zamieszczone przez ciapa

                            Mój małż z tych: to ja zadzwonię do żony
                            Ja ogarniam sprawy szkolno, zdrowotno, ciuchowo, rozwojowe, niestety…

                            u mnie to samo, niestety 🙁

                            się działo jak się w szpitalu znalazłam…telefon jaki kto leki na stałe, gdzie są, gdzie czyje ubrania…

                            • To jest dość typowe. Z mojej obserwacji wynika, że lekarze jak mają do dyspozycji oboje rodziców to też zwracają się do matki.
                              Mój mąż w takiej sytuacji pewnie oburzyłby się podobnie do Twojego.

                              Swoją drogą to jest to paradoks, bo z jednej strony słyszy się ciągłe narzekania, że mężczyźni się nie angażują, a jak już się zaangażują to bywają traktowani jak rodzic drugiej kategorii.

                              • Pani psycholog kierowala się stereotypami i tyle a mąż jest ich ofiarą.
                                Cóż życie i już.

                                Mój mąż na szczęście interesuje się dziećmi ale nie w takim szerokim zakresie jak ja.
                                W sytuacjach ekstremalnych też nie daje rady – np. poważna choroba.

                                • Zamieszczone przez beamama
                                  Czyli co, mam powiedzieć mężowi, że sami sobie winni?

                                  • Moj by sie nie goraczkowal. Wrecz by sie pewnie ucieszyl, ze czegos tam nie musi zalatwiac i moze zepchnac na mnie.
                                    A przy dzieciach potrafi zrobic absolutnie wszystko, a u lekarza, czy w szpitalu sprawdza sie lepiej ode mnie. Jedynie gubi sie w szafie i kiedy mnie nie ma, to ustalam z dziecmi osobiscie, co maja ubrac 😉

                                    • Zamieszczone przez Piggy
                                      Mój by pewnie od razu po moim wyjściu zapytał kiedy jego kolej 😉

                                      oooo i mój też 😀

                                      • Sprawy z dziećmi głównie ja załatwiam ale z tej racji, że nie pracuję zawodowo. Więc to moja działka jakby 😉
                                        Czasem do lekarza moj pojedzie z dziećmi, do chirurga z ropiejącym palcem synka i perspektywą ździerania paznokcia nawet nie pytał czy ja pojadę. Wiedział, że nie dam rady tego załatwić 🙂

                                        • Zamieszczone przez ulaluki
                                          A ja mam przewagę ojców na zebraniach:)

                                          Ciekawe dlaczego…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: "Lekceważenie ojców"

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general