lepiej nie mowic….

Ja tu pisze jaka ojciec dziecka ann123 i mojego. Ciaza jest czyms pieknym, ale jest pare ale…
Chyba ta pierwsza ciaza zarazem bedzie ostatnia… tak mi sie wydaje… poprostu od poczatku ciazy tj. jest juz 8/9 tydzien, poprostu jestesmy coraz bardziej wrazliwi wobec siebie… ale nie na dobre tylko zle. zdarza sie ze rozmawiamy ze soba jak zawsze i pewne rzeczy ktore nie urazaly nas teraz urazaja. dochodzi do tego nieraz ze moja ukochana placze przeze mnie, natomiast ja juz ledwo psychicznie znosze to co w naszym zwiazku sie dzieje, nieraz mam odczucia ze my sie nie kochamy a wrecz nie lubimy, ale w gruncie rzeczy tak nie jest. Sytuacje i to co sie dzieje poprostu odgrywa na psychice w tym czasie to wszytko. przechodzimy ciezki okres czasu a to dopiero 2 miesiac, do konca ciazy daleko, a nam ze soba jest coraz trudniej. i wlasnie chyba to co sie dzieje zniecheci nas do kolejengo planowania ciazy :(. te ciezkie chwile ktore nastepuja pozniej jakos sobie wyjasnimy o co chodzilo staje sie lepiej, a pozniej wracaja nieporozumienia, ktorych ostatnio jest wiecej niz tych lepszych chwil. Najgrorsze jest to ze w glebi poczuwam sie winny, ale pewnie nie tylko ja a moja ukochana rowniez. Ciaza stwarza zupelnie inna sytuacje dla dojga ludzi do ktorej jak widze ciezko sie przystosowac szybko zeby uniknac tego wszytkiego, a jak najlepiej ten okres wspolnie przejsc, zeby bylo wiecej dobra niz zla??

6 odpowiedzi na pytanie: lepiej nie mowic….

  1. Re: lepiej nie mowic….

    Mnie ciaza z moim mezem bardzo zblizyla. Nawet nie wiedzialam jak moj maz moze byc czuly i opiekunczy i jak zarazem przezywac wszystkie moje wizyty u lekarza razem ze mna. Nie koniecznie musi byc tak jak ty mowisz, moze byc inaczej. ja mialam komplikacje na poczatku, krwawienia, wysokie cisnienie i wiele innych. Moj maz zachowywal sie super, choc ja nie koniecznie bylam dla niego dobra. czasami mialam swoje humorki zwlaszcza w pierwszych tygodniach. teraz jestem prawie w 29 i naprawde juz mysle o drugim dziecku jak tylko sie uda. Moj maz jest fantastycznym facetem, i odkrylam w nim to co o nim nie wiedzialam do tej pory. Moze badz bardziej wyrozumialy i pokaz swojej kochanej jak bardzo ja kochasz, to zawsze zwala z nog kobiete. Zycze powodzenia.

    • Re: lepiej nie mowic….

      hormonki szaleja 😉 – to normalne.
      to sie bedzie z dnia na dzie dzien zmieniac – od momentow zwatpienia do uczucia najwiekszego szczescia !
      niedlugo bedziecie tulic w ramionach najwieksze szczescie i okres ciazy wspominac jako cos wspanialego !

      onka i ;18.08.03

      • Re: lepiej nie mowic….

        Mysle ze to chwilowe jezeli przed zajsciem w ciaze bylo miedzy wami ok. Wydaje mi sie ze macie sami do siebie duzo pytan i nieznacie odpowiedzi wiec wyladowujecie stres na sobie. A trzeba siasc pogadac. Mimo ze ciaza wyczekana to jednak zawsze to malutki szok (co to bedzie?) Wybierzcie sie razem, do sklepu poogladajcie te sliczne ubranka to wam pozwoli sie jakos oswoic i rozmowa! nie wytykanie sobie bledow. Wydaje mi cie ze humorki dopadaja nie tylko kobiete ale tez mezczyzne. Glowa do gory, bedzie dobrze. A z twojej strony bedzie jednak potrzebne wiecej wyrozumialosci i cierpliwosci. Pamietaj babka w ciazy sama nie wie czego chce.

        laura (26.10.03) Kanada

        • Re: lepiej nie mowic….

          ciąża i rodzicielstwo to wbrew pozorom trudny okres..tym bardzije jesli to Wasz “pierwszy raz”… telewizja i prasa propagują szczesliwy obraz przyszłych rodziców…cudu narodzin a przecież dla większości związków to przełomowy moment..pełen stresu i niepewności jak sobie poradzą w nowej roli… Twoja ukochana teraz jest pod wpływem szalejących hormonów i jej drażliwość w dużej mierze wynika własnie z tego…kiedy ja byłam w ciąży potrafiłam z nienacka rozpłakać się na zwykłej kreskówce…mąż szalał z rozpaczy bo nie potrafł mnie uspokoić i sądził ze to jego wina…dopiero po jakims czasie przywyklismy do moich wybuchów płaczu…czasem zamiast płaczu pojawiał sie śmiech tez nie do opanowania…poprostu cyrk na kółkach.. z czasem to mija… a ze stresem musicie nauczyc sie jakos żyć…dobrze że próbujecie rozmawiać… Nie oczekujcie jednak za kazdym razem sukcesów… uświadomcie sobie to czego się obawiacie i co sprawia Wam trudnosci…o tym porozmawiajcie… najważniejsze jest jednak to, zebyscie nie dali sobie “wmowić” wzorców medialnych rodziców…to Wasza indywidualna sprawa jak się czujecie i strach, nerwy, niepewnosc, konflikty są naprawde naturalne…wiele związków przez to przechodzi… Nie rozpadają się…wbrew pozorom ten okres bardzo zbliża…musicie nauczyć sie odpowiedzialnosci za dziecko ktore ma sie narodzic i współpracy takiej jakiej dotychczas zycie od Was nie wymagało…poradzicie sobie… Ale nie stanie sie to z dnia na dzień… Niedługo poczujecie pierwsze kopniaczki…zobaczysz jaka to radość…kiedy oboje będziecie oczekiwać poruszenia sie brzuszka… z czasem będzie lepiej…trzymaj się ciepło

          Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03

          • Re: lepiej nie mowic….

            Mam nadzieje ze bedzie dla Was zlym tylko ten pocztek (3 miesiace) Moj maz naprawde stal mi sie teraz naprawde bliski, ale zastanowilam sie czy on o tym wie. Bede musiala z nim porozmawiac. Wszedzie pokazuja i mowia ze ciaza to najpiekniejszy okres w zyciu, ale wacham sie czy bym sie pod tym podpisala. Uwazam ze jest to czas pelen strachu o nienarodzone dziecko. Kobieta bardziej skupia sie na sobie, sluchaniu wlasnego ciala. Hormony robia dziwne rzeczy z jej zachowaniem, ale zawsze wie ze ma Ciebie. Duzo rozmawiajcie, spacerujcie, moze wspolne wypady na basen itd. To bardzo zbliza. Jesli oboje bedziecie dazyli do porozumienia to napewno Wam sie uda. Musisz byc bardzo cierpliwy i nawet jesli Twoj honor na to nie pozwala pamietaj ze teraz Ty powinienes pierwszy wyciagnac reke do zgody. Ona Cie naprawde potrzebuje. Powodzenia

            Asia i maluszek 😉 (25 tygodniowy)

            • Re: lepiej nie mowic….

              ja z Michalem przez perwsze 3 miesiące non stop skakliśmy sobie do oczu 🙁 to było straszne, doszło do tego, że spaliśmy oddzielnie bo nie mieliśmy ochoty czuć swojej obecności. moja obrączka w efekcie koncowym wylądowała gdzieś za meblami a jego pod łóżkiem 🙁 ale to się zmieniło i nawet nie mam pojęcia kiedy. Nagle on potrafił opanować swoje nerwy, a ja przestałam mówić co mi ślina na język przyniosła.
              To też nasze pierwsze dziecko. Hormony szaleją niemożliwie. i czasem patrze na swojego chłopa i się zastanawiam-kiedy znowu wybuchniemy, ale odziwo każda scysja kończy się dobrze…
              Także bądź dobrej myśli, bądź lagodny i wyrozumiały, jak płacze przytul, przeproś choćbyś nie mial racji…
              Wiem, że może to glupie ale kurka-może pomoże. jeszcze TYLKO 30/31 tygodni i zapomnicie o wszystkim 🙂

              Asia i na 95% Szymon (16.01.2004)

              Znasz odpowiedź na pytanie: lepiej nie mowic….

              Dodaj komentarz

              Angina u dwulatka

              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

              Czytaj dalej →

              Mozarella w ciąży

              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

              Czytaj dalej →

              Ile kosztuje żłobek?

              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

              Czytaj dalej →

              Dziewczyny po cc – dreny

              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

              Czytaj dalej →

              Meskie imie miedzynarodowe.

              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

              Czytaj dalej →

              Wielotorbielowatość nerek

              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

              Czytaj dalej →

              Ruchome kolano

              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

              Czytaj dalej →
              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
              Logo
              Enable registration in settings - general