(-: LIPCOWE MAMUŚKI 2008 w KWIETNIU :-)
Przysłowia o wiośnie. Co mówią nam ludowe mądrości?
Zabawki zręcznościowe na Dzień Dziecka. Odkryj gry i zabawki, które ćwiczą koncentrację i umiejętności motoryczne
Majówka w szkole 2024. Uczniów szkół średnich czeka wyjątkowo długi weekend. Ile będzie wolnego?
Bon turystyczny 2024. Czy 500 zł świadczenia wakacyjnego wróci w tym roku? Jest konkretny komentarz ministra
Zasiłek rodzinny 2024. Ile wynosi i komu przysługuje? Jakie są dodatki? Rodziców obowiązuje kryterium dochodowe
Twórcze zestawy do rysowania na Dzień Dziecka. Najlepsze prezenty dla maluchów, które uwielbiają prace plastyczne
- Rodzice.pl
- Forum
- PRZYSZLI RODZICE
- Oczekując na dziecko
- (-: LIPCOWE MAMUŚKI 2008 w KWIETNIU :-)
Angina u dwulatka
Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...
Czytaj dalej →Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie?
Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,...
Czytaj dalej →Mozarella w ciąży
Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.
Czytaj dalej →Czy leczyć hemoroidy przed porodem?
Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,...
Czytaj dalej →Ile kosztuje żłobek?
Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...
Czytaj dalej →Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży
Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty...
Czytaj dalej →Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć.
Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w...
Czytaj dalej →Dziewczyny po cc – dreny
Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...
Czytaj dalej →Meskie imie miedzynarodowe.
Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...
Czytaj dalej →Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży??
Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i...
Czytaj dalej →Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej?
Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować?
Czytaj dalej →Śpi albo płacze – normalne?
Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim...
Czytaj dalej →Wielotorbielowatość nerek
W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...
Czytaj dalej →Ruchome kolano
Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...
Czytaj dalej →
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: (-: LIPCOWE MAMUŚKI 2008 w KWIETNIU :-)
odnosnie zarażań się…. czy będziecie szczepić na rota wirusa? obawiam sie, że Ola może przytargac z przedszkola to cholerstwo i chyba zaszczepię….. tylko drogie to….
mój kolega z firmy zaszczepił ostatnio córkę w 6 tygodniu 5 w 1, wzw, rota, pneumo i meningokoki…. szok tyle szczepionek naraz i zapłacił ponad 900 zł…
no i czym szczepicie, 5w1, 6w1? z Olą sięnad tym nie zastanawiałam, po prostu nie było mnie stac na te szczepienia, więc przeszła wszystkie standardowe…..
nadal się zastanawiam nad pneumo i meningo….. Ola nie jest zaszczepiona…..
ja mama skurcze cały czas, jestem cały czas na nospie….
z Ola byłam u dentysty tydzień przed porodem bo mi plomba wypadła i dostałam jakiś zastrzyk, nic nie czułam……
No i zdarzył się cud 🙂 Znalazło się wolne łącze w dialogu i za kilka dni powinnismy mieć porządny internet!!
Do dentystki idę w piątek wieczorem… brrrrr 🙁
Co do szczepień to Jonisiowi robiliśmy tylko podstawowe, tyle że skojarzone, zeby nie miał zbyt dużo kłuć. I chyba tak samo zrobimu z Kubusiem, bo nie do końca widzę sens w szpikowaniu dziecka nadmierna ilością szczepionek. Po pierwsze nie do końca ufam tym wszystkim nowym szczepionkom (jak dla mnie nie są porzadnie sprawdzone wszystkie efekty uboczne), po drugie uważam, ze to szaleństwo ze szczepieniami na wszystko co się da jest efektem wielkiej kampanii reklamowej firm farmaceutycznych, bo dlaczego niby dopiero w ostatnich latach te wszystkie zarazki stały się takim zagrożeniem dla naszych dzieci?, po trzecie nie stać mnie na to 🙂 Takie jest moje zdanie, choć oczywiście nie będę przekonywać do nieszczepienia dzieci, jeśli kogos na to stać 🙂
A jeszcze co do szczepień, to rodzina mojego kuzyna rok w rok sie szczepi na grypę, co również jest wg mnie bez sensu (wirus grypy zbyt łatwo i często mutuje zeby szczepionki były skuteczne) i od tego czasu prawie całkowicie pozbyli się własnej odporności, tak, że rok w rok chorują wszyscy a nie było tak przed tymi szczepieniami 😀
czesc kobietki
moj macius strasznie aktywny… strasznie to tez malo powiedziane – tanczy w brzuchu prawie 24 na dobe…
ja musze sie wybrac na badania ale tak mi sie nie chce… samochod zepsoty i trzeba jechac autobanem prawie na 2 koniec miasta… bleeee
u nas dzis pogoda dupiasta… chmurzyska i wilgotno – nie wiem tylko jaka temp.? bo nie mamy termometru za oknem… 🙁
skurcze dalej mam – ale nie sa juz tak czeste wiec chyba doczekam do wyzity na 22 kwietnia…
u rybek zepsol sie filtr – tzn. trzeba go wyczyscic – no i maz go czysci juz 4 dzien… 😀 tak samo montuje nasz nowy wieszak do przedpokoju – zeby sama umiala wieszac takie rzeczy i wiercic dziury w scianie wiertara to juz dawno bym to zrobila…
musze sprztac w domku ale dzis nie mam jakos weny wiec… chyba pozostanie syf… a tam jeden dzien nic sie nie stanie… heheh ale sie usprawiedliwiam 😉
a jak u WAS samopoczucie… jak maluszki w brzusiu???
naczytałam sie o tych szczepionkach i przyznaję że w 100% macie rację.
Kiedyś nikt nie szczepił tymi dodatkowymi, i tych krzyżówek najróżniejszych choróbsk nie było a teraz??? SZOK
Ale faktycznie 5 w 1 dla takiego malucha to chyba większe obciążenie niż jakaś choroba – ale to tylko moje zdanie!
co do maluszka – szaleństwo na całego, kopytkuje po pęcherzu ile wlezie, ja dzisiaj w pracy nadrabiam wszelkie zaległości bo chyba jednak na zolnienie sie wybiore.
Brzuszek rośnie mi z dnia na dzien i to w przód – czego nie było przy Natalce (dziewczynki podobno zawsze ida bardziej na biodra, chłopcy do przodu).
Natalka coraz ładniej wymawia “bacisek matusek” więc imie Mateusz jest przesądzone. Ogólnie dobijająca pogoda, wiatr, chwilami deszcz pada, aż strach po południu gdzieś z małą wyjśc bo w kilka minut może się rozpadać.
Taka to własnie nasza piękna wiosna !!!
Pozdrowienia z zachmurzonego podlasia 🙂
agnessa- ja Martę też szczepiłam tylko na te obowiązkowe. Chciałam jeszcze szczepić na pneumokoki, ale jak była mała to był to dość duży koszt, bo trzeba by było podać kilka dawek. Teraz można już jedną dawkę, ale ciągle się zastanawiam czy to robić. Niby największe ryzyko jest do 2 roku życia… Boję się tylko, że przyniesie jakiś syf z przedszkola…Z drugiej strony, moim zdaniem te choroby były zawsze, ostatnio słyszałam, że to tylko rozbuchana akcja przez firmy farmaceutyczne, które handlują szczepionkami.
Ewunię jak na dzień dzisiejszy to też planuję szczepić tylko tym co obowiązkowe. nie bardzo nas stać na takie dodatkowe.
Tusia- a ja wczoraj się nadenerwowałam, bo Ewunia nie dawała znaku życia. I dziś rano bardzo się ucieszyłam jak poczułam porządnego kopniaka 🙂
Ja też muszę posprzątać mieszkanie, a tak bardzo mi się nie chce. Nienawidzę sprzątać!
Ja czasami muszę czekać kilka miesięcy, aby Piotrek coś naprawił w domu. Oczywiście ciągle mu przypominam, a on się denerwuje, że się czepiam 🙂 On zawsze mowi, że przecież nie ma czasu… Ale wieczór przed telewizorem to normalka 🙂
Pytasz o samopoczucie- ja ciągle słaba jestem, najchętniej bym cały czas spała. Niestety nie bardzo mogę sobie na to pozwolić.
Brawurkot- to jak będzie stałe łącze to chyba będziesz tu częściej? Jak się czujesz, jak Mama?
Cześć dziewczyny, ale się z wami stęskniłam! Jakiś intensywny tryb życia prowadzę (: Postaram się teraz poprawić.
Podzielam zdanie, że nie ma co przesadzać z tymi szczepionkami. Nie da się zapobiec wszystkim chorobom świata i trzeba w tym zachowac zdrowy rozsądek. I tak się będziemy martwić. A dziecko zaszczepione na niemal wszystko, może sobie rozbić głowę…
Ja też muszę odwiedzić swojego dentystę, bo plomby mi się powyłamywały w dwóch zębach. Przykra sprawa.
Dzidziuś i ja mamy się z reguły dobrze. Najbardziej dokuczają mi bóle od kręgosłupa coś na kształt korzonków. czasem wydaje mi się że wystrzelę w kosmos jak nieopatrznie postawię nogę albo sie schylę. Do tego stawy biodrowe, sie rozchodzą. Wczoraj schodziłam z łóżka na czworakach. Całe szczęscie, że nie zawsze jest tak źle.
Aha i jeszcze pielęgnowałam męża, który zapadł na chorobę łazienkową, czyli zapalenie ukł. moczowego. Siedział w domu, bo nie mógł się oddalać od wiadomego miejsca i jęczał okrutnie. Był naprawdę nieznośny. No tak, jak się jeździ za granicę na jakieś konferencje i porzuca ciężarną żonę na kilka dni, to taka kara spotyka za zwiedzanie toalet świata.:D Wybaczcie mi ten wątek, ale to było przekomiczne. On niemal umierał. I cały czas pytał, kiedy mu przejdzie i czy mi też było tak źle jak parę razy dopadła mnie ta dolegliwość.
a ja dzis poszlam sobie do fryzka – nogi mam ogolone – wiec skurcze mi juz nie straszne
skurcze sa… mecza mnie juz makabrycznie – do tego straszny bol w podbrzuszu i krzyzu – straszny dyskomfort czuje – jestem juz tym zmeczona i tak doszlam do wniosku ze jak to sie nie uspokoi do wieczora to pojade na izbe przyjec bo juz nie daje rady…
aby tylko Mackowi krzywda tam sie nie dziala…
a jeszcze nie ma mojego M… a ja tak fatalnie sie czuje… ryczec mi sie chce normalnie 🙁
Tusia- ty lepiej jedź do szpitala lub wybierz się doswojego lekarza w sprawie tych skurczybyków!!!! Nie ma co bagatelizować sprawy. Słuchaj koleżanki! 🙂
Malinka- całe wieki… zaglądaj tu częściej!
Tak to już jest z tymi naszymi panami, jak są chorzy to niemal umierają. Wiem coś o tym…
A ja od wczoraj mam siarę. Z Martą pojawiła się też w 27 tygodniu i była już do końca. Pewnie będzie tak i tym razem.
Mam stałe łącze!!!!! Także teraz na pewno będę często 😉 🙂
Tusia jak tam skurcze???? Byłaś na izbie przyjęć??? Czekamy na informacje, ze wszystko ok!!!!!
a te rybki to może chcą wam uciec jak w “Gdzie jest Nemo?” 😀
Ja przez ostatnie dni trochę walczyłam ze skurczykami, ale już dzis jest dużo lepiej, nawet jeszcze nie brałam żadnej no-spy ani buscopanu. Jakub aktywny niesamowicie, podobna ma miejsca jeszcze tyle, że może fikołki robić i chyba właśnie to robi, bo raz kopie w pęcherz a za sekundę juz u góry 🙂
Ela – fajnie, że Natalka akceptuje braciszka bo Joni po swojej świątecznej chorobie przechodzi fazę buntu i na każde wspomnienie o brzuszku i braciszku od razu krzyczy: “Nie ma blaciśka, nie ma Kubusia, nie ma!!!!” Po czym wieczorem jak idziemy się usypiać tuli się do brzucha (ale tylko jak nikt tego nie widzi) 🙂
Malinka – ja też cierpię na plecy i też to są jakieś sprawy korzonkowe. No i niestety a miesiąca na miesiac jest coraz gorzej, bo brzuch coraz większy i coraz ciężej dla kręgosłupa. Teraz juz właściwie nie boli mnie tylko jak sobie leżę albo siedzę z milionem poduch pod plecami!!
Ola – ja też mam siarę i to już od jakichś 3 tygodni. Tym razem nawet szybciej niż z Jonim 🙂
A ja za 3 godziny do dentysty 🙁 🙁 🙁
hej
no bylam u ginusia – mam fenoterol… ispoptin… spasmoline… nospe forte… cala baterie – i we wtorek znowu na wizyte
mialam zapis ktg robiony ale nic nie wykazalo…
narazie nie jest zle… uciekam odpoczywac – Ewinia na caly weekend u mojej mamy wiec mam luzu… papapa
Czesc dziewczynki!
Jak zwykle nadrabiam zaleglosci…
My narazie zakupow dla malego Fabianka nie robimy. Jedziemy w maju w koncu do ciotki do New Jeresey po troche rzeczy w spadku po 3 letnim Mikim:) Jest tego duzo i podobno w dobrym stanie.
A po za tym, w tym tygodniu mamy zrobic liste w sklepie na ‘baby shower’… To taka impreza dla przyszlych rodzicow, a raczej przyszelej mamy, gdzie przychodza na obiad gdzies do restauracji kolezanki, siostry, kuzynki, – ogolnie same baby z prezentami ( z listy zee sklepu ktora wlasnie zamierzamy zrobic ). Moja mama mi to organizuje i nam to duzo pomoze. Typowo amerykanska impreza, ktora przyjela sie i wsrod polakow. Bylam na takich kilku i zawsze milo wspominam, sympatycznie, ploteczki kaweczka, obiadek i rozpakowywanie prezentow 🙂
A pozniej zobaczymy czego brakuje i bedziemy dokupywac.
Jak narazie maluch szaleje u mnie w brzuszku, chociaz ma tez ciche dni. Smieje sie, bo czasem az brzuch podskakuje i widac ze tam niezle figla!
Przedwczoraj na wieczor pojechalismy do polskiej knajpki na knysza (niewiadzialam co to jest do niedawna, moze nie z moich stron:) taka duza bulka w srodku z mieskiem surowka i sosikiem:) mniam mniam mniam
Potem na drineczka do kajpki, dla mnie bezalkoholowy oczywiscie Pina colada;) a w nocy cierpienia z powodu zoladka, jakby mial mi wybuchnac! Chcialo mi sie wymiotowac ale nie moglam. meczarnia! cos okropnego, nie moglam sobie nawet odbic, o 3;30 moj ukochany pojechal po cos gazowanego zebym sie napila, odbilo sie i wymiotowalam, od 1 do 6 rano nie spalam…. i caly dzien nie moglam nic zjesc…
Dzis za to czuje sie jak nowo naradzona:)
O jakiej siarze wy mowicie? yhm…
Trzymajcie sie cieplo Lipcoweczki:)
to chodzi o pierwsze mleko z piersi – pojawia sie mniej wiecej od pocztku 6 miesiaca ciazy – poprostu zaczynaja pracowac gruczoly mleczne w piersiach
ale nie ma reguly – wcale tez nie musi sie pojawiac – u mnie z Ewa to lecialo tak ze musialam zkladac wkladki laktacyjne – szczegolnie w po nocy mialam koszule zamoknieta… teraz pare razy cos tam mi polecialo ale nie zeby mleczarnia… 😀
u mnie siara własnie się pojawia
Wczoraj zaczęliśmy 28 t.c., mały fika i bryka, a jak tylko zawołam swojego męża żeby położył rękę i poczuł to sie uspokaja 🙂
My do jutra same, mąż na uczelni i jeszcze jutro o 15.00 musi za kogoś tam zajęcia poprowadzić więc zjawi sie pewnie dopiero ok. 19.00 więc jakąs kolacje będe kombinować
Własnie wyjrzało słońce, więc na spacerek za jakąś godzinke wyruszamy
No i pomalutku do mnie dociera, że nowy domownik sie pojawi a ja tak naprawde nic jeszcze dla niego nie mam (zaczne juz pomału gromadzic niezbędne rzeczy)
Powiedzcie mi – czy wasze dzieciaczki śpią już same w swoich pokojach?? bo ja ze spaniem Natalkę chcę przenieść, zeby łóżeczko zwolnić, tylko miało to byc juz ze 2 mies. temu i ciągle cos tam, a mąż zawsze kwituje że jeszcze duzo czasu 🙂
pozdrowionka
WITAM
U NAS SPOKOJNY WEEKEND SIE ZAPOWIADA – SCIAGAM SOBIE WLASNIE JAKIES FAJNE FILMY – NA WIECZORNE OGLADANIE
MY MAMY SIE LEPIEJ… POZDRAWIAMY I DUZO SLONECZKA ZYCZYMY (BO U NAS DZIS ZIMNO I POCHMURNO… BLEEEE)
PAPATKI 🙂
Ela- Marta od dawna śpi w swoim pokoju. Jak miała rok to przeprowadziliśmy się do swojego mieszkania i odtąd ma swój pokoik. Najpierw spała w łóżeczku ze szczebelkami, teraz ma normalny tapczanik. Jak się urodzi Ewunia to na początku będzie spała z nami w sypialni (w swoim łóżeczku), potem pewnie dziewczynki będą miały razem pokój. Martusia nawet nie chce spać z nami, jak się budzi w nocy to woli, abym posiedziała przy niej chwilkę niż żeby miała iść do naszego łózka.
A u nas paskudna pogoda, pada i szaro-buro wszędzie. Koszmar
Tusia, mam nadzieje, że właśnie grzecznie oglądasz filmy i masz plan na baardzo leniwą niedzielę. Odpoczywaj ile wlezie. A na co dzień też plan minimum. Zostało nam juz niewiele tych tygodni. Damy radę!
Mnie dziś popsuło humor spotkanie z znajomymi. Niektórzy sie czują zobowiązani do komentowania rozmiarów brzuszka i ogólnie wyglądu. Zawsze bylam szczupła, więc mam wrażenie, że niektórym obecny mój stan sprawia satysfakcję. A jak mam do licha wyglądać na początku 7 miesiąca?! A w ogóle to wkurza mnie poklepywanie po brzuchu. Rozumiem jezcze jak by była to zażyła relacja, ale np. jakiś tam znajomy? Ostatnio odsunęłam się ostentacyjnie od kolegi z pracy i dośc obcesowo spytałam, czy normalnie koleżanki z pracy, które nie są w ciąży też tak poklepuje. Zmieszał się, tłumaczył, że on tak dzidziusia chciał pogłaskać.
Bardzo się cieszymy, że jest lepiej!!!!! Odpoczywaj ile się da. Sama widzę, ze jak przez ostatni tydzień dużo poleżałam to jakieś tam skurczyki się zupełnie wyciszyły 🙂 Dobrze, ze skończyło sie tylko na lekach!!!!!
A co do ktg to z własnego doświadczenia wiem, że czasami dziwne rzeczy pokazuje. JAk pojechałam z JOnim na porodówke, to pierwsze kilka godzin leżałam oczywiście podłązzona do ktg czekając na dzienna zmianę i cesarkę. Na poczatku wykres pokazywał wielkie góry i doliny ale w miarę upływu czasu się coraz bardziej spłaszczał i nad ranem nie pokazywał prawie nic. A mi się skurcze nasilały, ból robił się coraz gorszy a skurcze częstsze….
Nam się w końcu udało wygrać (przynajmniej tymczasowo) walkę z systemami i wirusami, także w końcu mogę spokojnie popisać 🙂
Hehehe u nas to samo, tzn z brzuszkiem. Kubuś szaleje jak się da, ale przy tatusiu od razu idzie spać 🙂 Z Jonatanem to było tak, że jak tato przyłozył rękę to małemu przechodziły czkawki, bo miał straszne czkawki w brzuszku. Zresztą potem też. A Kubuś jakoś jeszcze nie miał….
A co do sypialni, to Joni przeprowadził się do swojej już gdzieś w październiku, także jeszcze nawet Kubusia nie było 🙂 Całkiem nieźle to zniósł i właściwie od tej pory zaczął lepiej spać. Ale my musieliśmy już tak wczesnie to zrobić bo on bardzo długi jest i długie ma kończyny i musiał się przenieść do dużego łóżeczka i bez szczebelków bo spanie w dziecięcym bardzo go męczyło. biedaczek obijał się strasznie w nocy o szczebelki i się budził. Najpierw się balismy połozyć go na łózko więc spał na materacu ale teraz już spi na normalnym “dorosłym” łóżeczku i bardzo mu to służy. W końcu przesypia noce!!!!!!!!!!! TYlko kurcze raz z niego zleciał (całe szczęście jest niskie), jak się przebudził i wyruszył na poszukiwanie zaginionego smoka (jakoś nie mogę go odzwyczaić jeszcze od zasypiania ze smokiem. W dzień nigdy nie potrzebował, ale w nocy…)
No to się niestety przyzwyczaj do takich komentarzy. Ja miałam to samo i jeszcze jakieś pół roku po porodzie byłam trochę grubsza więc kazda ze znajomych z satysfakcją musiała jakoś skomentować, ze no tak po dziecku to się tyje i nie wraca do swojej figury. Ale zamknęły się wszystkie jak jakiś rok po porodzie byłam jeszcze szczuplejsza niż przed ciążą 😀 😀
Teraz oczywiście jest to samo, że juz taka “duża” jestem. To im wszystkim odpowiadam, ze lekarz mi kazał dużo jeść, żeby dziecko było zdrowe 🙂
Ale się dzisiaj rozpisałam 🙂 U nas juz prawie koniec przeprowadzki. Mama tez się już lepiej trochę czuje. Powoli zaczyna dochodzić do siebie, Joni jej w tym bardzo pomaga 🙂
U nas tez pogoda paskudna, tylko by sie w łóżeczku leżało….
Znasz odpowiedź na pytanie: (-: LIPCOWE MAMUŚKI 2008 w KWIETNIU :-)