Lubicie poezję?

Lubicie czytać wiersze? Dla mnie są wazniejsze niż proza 🙂
Nic mi nigdy lepiej nie poprawia nastroju jak dobra poezja.
Ukochanym moim poetą jest Leśmian. W sumie wszystko, ale “Dwoje ludzieńków” i “Dziewczyna” to moje ukochane nade wszystko poezje.

Dwoje ludzieńków”

Często w duszy mi dzwoni pieśń, wyłkana w żałobie,
o tych dwojgu ludzieńkach co kochali się w sobie.

Lecz w ogrodzie szept pierwszy miłosnego wyznania
Stał się dla nich przymusem do nagłego rozstania.

Nie widzieli się długo z czyjejś woli i winy,
A czas ciagle upływał – bezpowrotny, jedyny.

A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie,
Zachorzeli tak bardzo jak nikt dotąd na świecie!

Pod jaworem – dwa łóżka, pod jaworem – dwa cienie,
Pod jaworem ostatnie, beznadziejne spojrzenie.

I pomarli oboje bez pieszczoty, bez grzechu,
Bez łzy szczęścia na ustach, bez jednego uśmiechu.

Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie,
I pobledli tak bardzo jak nikt dotąd na świecie!

Chcieli się jeszcze kochać poza własną mogiłą,
Ale miłość umarła, już miłości nie było.

I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga,
By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga.

Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do lata,
By powrócić na ziemię – lecz nie było już świata.

Drugi w kolejce jest Staff. Uwielbiam ich obu.

Dziewczyna
Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony,
A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony.

I pokochali głosu dżwięk i chętny domysł o Dziewczynie,
I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew od żalu ginie…

Mowili o niej: “Łka, więc jest!” – I nic innego nie mówili,
I przeżegnali cały świat – i świat zadumał się w tej chwili

Porwali młoty w twardą dłoń i jęli w mury tłuc z łoskotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem?

“O prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdza
powlecze!” –
Tak, walśc w mur, dwunasty brat do jedenastu innych rzecze.

Ale daremny był ich trud, daremny ramion sprzęg i usił!
Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!

Łamią się piersi, trzeszczy kość, próchnieją dłonie, twarze bledną…
I wszyscy w jednym zmarli dniu i noc wieczystą mieli jedną!

Lecz cienie zmarłych – Boże mój! – nie wypusciły młotów z dłoni!
I tylko inny płynie czas – i tylko młot inaczej dzwoni…

I dzwoni w przód! I dzwoni wspak! I wzwyż za każdym grzmi nawrotem!
I nie wiedziala ślepa noc, kto tu jest cieniem, a kto młotem?

“O prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą
powlecze!” –
Tak, waląc w mur, dwunasty cień do jedenastu innych rzecze,

Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera…

I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!…
i znikła treść – i zginął ślad – i powieść o nich już skończona!

Lecz dzielne młoty – Boże mój! – mdłej nie poddaly sie żałobie!
I same przez się biły mór, huczały spiżem same w sobie!

Huczaly w mrok, huczaly w blask i ociekały ludzkim potem!
I nie wiedziala �lepa noc, czym bywa młot, gdy nie jest młotem?

“O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą
powlecze!” –
Tak, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze.

I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza i doliny!
Lecz poza murem – nic i nic! Ni żywej duszy, ni Dziewczyny!

Niczyich oczu ani ust! I niczyjego w kwiatach losu!

Bo to był głos i tylko – głos, i nic nie było, oprócz głosu!
Nic – tylko płacz i żal i mrok i nieświadomość i zatrata!
Takiż to świat! Niedobry świat! Czemuż innego nie ma świata?

Wobec kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudów,
Potężne młoty legły w rzśd na znak spełnionych godnie trudów.

I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?

Dla mnie największa zaduma. Uwielbiam ten niepokój w twórczości Leśmiana.

A jakie są Wasze ulubione poezje?

Asia & PAA Kids Co.:

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Lubicie poezję?

  1. Re: Lubicie poezję?

    nie mam “ulubionego” poety
    lubie sie intelektualnie powysilac nad Miłoszem (a jego ostatnie utwory to juz zupelne mistrzostwo), lubie Szymborska i Barańczaka, Gałczynskiego (szczegolnie tego “gorzkiego”), Świrszczynska, Brylla, Grochowiaka…
    Sylvia Plath kiedys duzo namieszala w moim zyciu (dlugo, dlugo przed filmem)

    I Am Vertical
    by: Sylvia Plath

    But I would rather be horizontal.
    I am not a tree with my root in the soil
    Sucking up minerals and motherly love
    So that each March I may gleam into leaf,
    Nor am I the beauty of a garden bed
    Attracting my share of Ahs and spectacularly painted,
    Unknowing I must soon unpetal.
    Compared with me, a tree is immortal
    And a flower-head not tall, but more startling,
    And I want the one’s longevity and the other’s daring.

    Tonight, in the infinitesimallight of the stars,
    The trees and the flowers have been strewing their cool odors.
    I walk among them, but none of them are noticing.
    Sometimes I think that when I am sleeping
    I must most perfectly resemble them–
    Thoughts gone dim.
    It is more natural to me, lying down.
    Then the sky and I are in open conversation,
    And I shall be useful when I lie down finally:
    Then the trees may touch me for once, and the flowers have time for me.

    k8 i jej Szczęścia

    • Re: Lubicie poezję?

      Analizy na jezyku polskim w szkole i na studiach skutecznie zniechecily mnie do wierszy (ów?)

      • Re: Lubicie poezję?

        W odpowiedzi na:


        Sonety z Szekspira (tandetnie, nie?)


        ej, ja Szekspira pasjami wielbie… nawet sobie za ciezkie pieniadze kupilam plyte “when love speaks” z interpretacjami

        nad Donnem i Herbertem tez nieraz medytowalam, chociaz moj angielski czasem nie daje rady, a malo opracowan po polsku.

        k8 i jej Szczęścia

        • Re: Lubicie poezję?

          Nie mogę powiedzieć, że często czytam, że się znam, ale mam kilku ulubionych autorów. Przede wszystkim Małgorzatę Hillar. W zasadzie każdy jej wiersz mnie porusza.
          Z anglojęzycznych pojedyńcze wiersze T. S. Elliota, Johna Donne, Williama Blake’a – nie to, że sobie dla rozrywki ich czytam ;-). Poznałam ich twórczośc na filologii ang.

          K.

          Łukasz 4l. Karolina 21 m-cy

          • Re: Lubicie poezję?

            Dziękuję za ten wątek:)
            Miałam tyle wierszy, tyle przepięknych, zgromadzonych w jednym folderze i niestety padł mi dysk. Nie moge tego przeżałować, bo wielu juz nie pamiętam czyjego były autorstwa. Lubie różnych autorów, nie przepadam tylko za Poświatowska, jest dla mnie za słodka.

            A może Baczyński?

            Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
            haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
            malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg
            wyszywali wisielcami drzew płynące morze.

            Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,
            gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
            Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
            przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.

            I wyszedłeś jasny synku, z czarną bronią w noc,
            i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut – zło.
            Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
            Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?

            • Re: Lubicie poezję?

              Znam ten wiersz na pamięć….

              • Re: Lubicie poezję?

                Stachurę to lubię śpiewać 🙂
                Troszkę sobie na gitarze pogrywam 🙂

                • Re: Lubicie poezję?

                  W odpowiedzi na:


                  PS 2 A to mozna nie znac Dziewczyny???????????


                  można ;P

                  • Re: Lubicie poezję?

                    Jeśli chodzi o Leśmiana, to bardziej od ”Dziewczyny” lubię ”Dusiołka” i ”Urszulę Kochanowską”. No, ale ja z tych, co dalej nie bardzo potrafią zrozumieć istnienie na świecie zła i śmierci…
                    A z tych romantycznych lubię ”Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz…” – zwłaszcza wersję “śpiewaną” i ”Romans”.
                    Ale jak dotychczas wierszem mojego życia jest ”Przesłanie pana Cogito” Zbigniewa Herberta.

                    Dorota+

                    • Re: Lubicie poezję?

                      Proszę bardzo 🙂

                      Uwielbiam ten wierszy Baczyńskiego.

                      Asia & PAA Kids Co.:

                      • Re: Lubicie poezję?

                        W odpowiedzi na:


                        Poświatowska, jest dla mnie za słodka.


                        nie zgodzę się… nie wiem czy przeczytałaś wiersze inne niż te “popularne”… Ale słodyczy naprawdę w nich niewiele…. dużo krwiożerczej śmierci, czasami są makabryczne… ale takie też było jej życie…. ze śmiercią na codzień…

                        L’amour

                        jak to mówią
                        l’amour
                        głupio
                        a ja mam chustką ozwiązaną twarz
                        bo ty – masz zęby
                        l’amour
                        psiakrew –
                        nie zginaj palców w bezradne pięści
                        czego chcesz
                        mnie?
                        l’amour?
                        najpiękniej
                        w żółtych świeczkach
                        u drzwi cmentarnych
                        pod różowym aniołem
                        który ręce łamie
                        l’amour
                        uklękłam żywa
                        podniosłam z ziemi
                        garść niepotrzebnych zębów
                        będę jutro spać z trupem
                        l’amour
                        dzisiaj
                        jestem żywa
                        niespokojnie żywa
                        przeraźliwie żywa
                        a czas – wypluwa płuca
                        umiera na drętwe suchoty
                        słuchaj – jeśli rzucisz
                        w grób mandolinę
                        nie chcę pieniędzy
                        jeśli utopisz mandolinę
                        to – ech
                        l’amour

                        Chyba dlatego lubię jej poezję… potrafi być bardzo kobieca, subtelna… Ale i szczera, prawdziwa…. kiedyś wiersze “ze śmiercią w tle” omijałam szerokim łukiem…dopiero kiedy do nich “dorosłam” pokochałam poezję Poświatowskiej naprawdę….

                        to źle że zapomina się o całości i tak często lansuje się fałszywy obraz jej wierszy…bo dla mnie każda półprawda jest fałszem.

                        Polecam też “opowieść dla przyjaciela” – to proza..taki pamiętnik z jej życia… po tej lekturze inaczej czyta się jej poezję.

                        • Jeszcze kilka moich

                          No skoro się tak dzielimy ulubionymi to jeszcze parę innych podrzucę:) Moich ukochanych.

                          ”Ulica Miła” – W. Broniewski (jeden z najważniejszych utworów w moim życiu)
                          Ulica Miła wcale nie jest miła.
                          Ulicą Miłą nie chodź moja miła.

                          Domy, domy, domy surowe,
                          trzypiętrowe, czteropiętrowe,
                          idą, suną, ciągną się prosto,
                          napęczniałe bólem i troską.
                          W każdym domu cuchnie podwórko,
                          w każdym domu jazgot i turkot,
                          błoto, wilgoć, zaduch, gruźlica.
                          Miła ulica.
                          Miła ulica.

                          Na ulicy Miłej jest zakład pogrzebowy,
                          obok jatka i sklepik z balonem wody sodowej,

                          Naprzeciwko – klinika lalek, naprawa parasoli…
                          Perspektywa rzeźnickim nożem przecina oczy. To boli.
                          Jezdnią, po kocich łbach, trąbiąc pędzi pogotowie,
                          To pod trzynastym powiesił się fryzjer, który miał źle w głowie:
                          czytał powieści detektywne, chciał zostać aktorem,
                          wiecznie coś deklamował albo śpiewał piskliwym tenorem.

                          Moja miła, ty nie wiesz, jak źle
                          ulicą Miłą błąkać się we mgle,
                          niosąc bezdomne marzenie i nie napisany wiersz.
                          No, powiedz, miła, czy wiesz?

                          To nie była dusza fryzjera, to był anioł prawdziwy,
                          jak z trampoliny wzbił się z ulicznej perspektywy,
                          leciał na białych skrzydłach i ponad każde podwórko
                          rzucał bawiącym się dzieciom jedno bialutkie piórko,
                          dzieci piórka anielskie rączkami chwytały, chwytały,
                          a wtedy z ciemnego nieba spadł śnieg anielsko biały.
                          Ludzie, ludzie, ludzie wieczorni gorliwie dreptali piechotą,
                          anioł zniknął, dzieci posmutniały, zostało błoto.

                          W nocy nad ulicą Miłą – gwiaździsta ospa.
                          W nocy na ulicy Miłej – rozpacz.
                          Wiele troski zobaczysz, miła, przechodząc miastem,
                          ale najwięcej na ulicy Miłej pod numerem trzynastym.

                          W suterenie pogrzeb.
                          Niedobrze.
                          Na parterze
                          płacze wdowa po fryzjerze.
                          Na pierwszym piętrze – plajta, komornik. A na drugiem
                          Służąca otruła się ługiem.
                          Na trzecim piętrze rewizja – mundurowi, tajniacy.
                          Na czwartym czytają “Kurier Warszawski” – “poszukiwanie pracy”.
                          Na poddaszu dziewczyna dziecko dwudniowe zabiła.
                          Miła ulica.
                          Ulica Miła.

                          Na ulicy Miłej ani jedno drzewko nie rośnie,
                          na ulicy Miłej – w maju! – ludzie nie wiedzą o wiośnie,
                          ale cały rok hula perspektywa łysych gazowych latarni,
                          łbem waląc w mur cmentarny.

                          Moja miła, ja tą ulicą nie chodzę,
                          choćby mi było po drodze.
                          Nawet kiedy do ciebie się śpieszę,
                          nie idę ulicą Miłą,
                          bo kto wie, czy się tam nie powieszę.

                          Przychodzi do mnie nocą… – L. Staff

                          Przychodzi do mnie nocą, bierze mnie w ramiona
                          I jest mi dobrze, cicho, choć nie wiem, kto ona…

                          Mówi, że są podniebne, zawrotne przełęcze,
                          Gdzie stopy tylko jasne opierają tęcze;

                          Że w skalne pustki schodzi głusza taka cicha,
                          Że słychać, jak rozgrzany głaz żar słońca wdycha;

                          Że pomiędzy leśnymi, dzikimi wykroty
                          Spoczywa zakopany tajemnie skarb złoty;

                          Że są wody umarłe pod zieloną pleśnią
                          W ostępach tak zapadłych, że o wichrach nie śnią;

                          Że nocą ponad ciemne, grząskie trzęsawiska
                          Błekitny lata ognik, migota i błyska;

                          Że nie wszystko odarto z tajni i uroku
                          I jest gdzie duszą błądzić o wieczornym zmroku.

                          Szeptem swym mnie usypia u białego łona
                          I jest mi dobrze, cicho, choć nie wiem, kto ona…

                          Trupięgi – L. Staff
                          Kiedy nędzasz umiera, a śmierć swoje proso
                          Sypie mu na przynętę, by w trumne szedł boso,
                          Rodzina z swej ofiarnej rozpaczy korzysta,
                          By go obuć na wieczność, bo zbyt jest ciernista –
                          I grosz trwoniąc ostatni dla ng niedołęgi,
                          Zdobywa buty z łyka, tak zwane trupięgi.
                          A gdy go już wystroi w te zbytki żebracze,
                          Wówczas dopiero widzi, że nędzasz – i płacze!
                          Ja – poeta, co z nędzy chciałem się wymigać,
                          Aby śpiewać bez troski i wieczność rozstrzygać,
                          Gdy mnie w noc okradziono, drwię z ziemskiej mitręgi,
                          Bo wiem, że tam – w zaświatach mam swoje trupięgi!
                          Dar kochanki czy wrogów chytra zapomoga? –
                          Wszystko jedno! W trupięgach pobiegnę do Boga!
                          I będę się chełpliwie przechadzał w zaświecie,
                          Właśnie tam i spowrotem po obłoków grzbiecie,
                          I raz jeszcze – i nieraz – do trzeciego razu,
                          Nie szczędząc oczom Boga moich stop pokazu!
                          A jeśli Bóg, cudaczną urażony pychą,
                          Wzgardzi mną, jak nicością, obuta zbyt licho,
                          Ja – gniewny, nim się duch mój z prochem utożsami,
                          Będę tupał na Niego tymi trupięgami!

                          Dziś w naszego spotkania… B.Leśmian

                          Dziś w naszego spotkania rocznicę
                          Pozawrzemy szczelnie okiennice,
                          By powtórzyć wśród nocnej ciemnoty
                          Dawne nasze, najpierwsze pieszczoty.
                          Dawne słowa z dni pierwszych kochania,
                          Chociaż każde dziś ustom się wzbrania,
                          Każde snem się nieśmiałym kolebie,
                          Nas niepewne i niepewne siebie.
                          Lecz stłumiwszy nieufność rozsądku,
                          Powtórzymy wszystkie od początku.

                          Lubię szeptać… – B. Leśmian

                          Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą –
                          Prócz tego, ze się garną do twego uśmiechu,
                          Pewne, ze twym ustom do cna wytłumaczą –
                          I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.
                          Bezładnie się w tych słowach niecierpliwią wieści –
                          A ja czekam, ciekawy ich poza mną trwania,
                          Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania
                          I brzmieniem głosu dodasz znaczenia i treści…
                          Skoro je swoja warga wyszepczesz ku wiośnie –
                          Staja mi się tak jasne, niby rozkwit wrzosu –
                          I rozumiem je nagle, gdy giną radośnie
                          W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha, głosu.

                          Przepraszam, że tyle, ale nie mogłam się powstrzymać 🙂
                          Zebrało mi się na sentymenty i związane z tymi utworami emocje:))

                          Asia & PAA Kids Co.:

                          • Re: Lubicie poezję?

                            Ale ja proszę ;))))
                            Ad1 PS1. Choć jeden. Jeden jedyny, który miałabyś nazwać ukochanym:)
                            Ad PS 2. Oj można można 🙂

                            Asia & PAA Kids Co.:

                            • Re: Lubicie poezję?

                              O tak, śpiewana do mnie przemawia również. Jak wogóle wszystko co śpiewane ;))))

                              Asia & PAA Kids Co.:

                              • Re: Lubicie poezję?

                                Wstyd się przyznać, ale nie znam nic Poniedzielskiego 🙁
                                Nadrobię zaległości :))

                                Asia & PAA Kids Co.:

                                • Re: Lubicie poezję?

                                  A może podeślij coś tego kumpla?
                                  Może go wypromujemy?:))

                                  Asia & PAA Kids Co.:

                                  • Re: Lubicie poezję?

                                    Stachurę uwielbiam, a śpiewanego dwa razy tak:))
                                    Podobnie Grechutę:)
                                    Od razu słyszę ich w uszach.

                                    Asia & PAA Kids Co.:

                                    • Re: Lubicie poezję?

                                      Przyznaję, że anglojęzycznych nie czytałałam utworów.
                                      Miłosz do mnie specjalnie nie przemawiał. Podobnie jak Szymborska.

                                      Asia & PAA Kids Co.:

                                      • Re: Lubicie poezję?

                                        Kochana, ja na tych analizach sie właśnie wyżywałam:)) Jak ryba w wodzie:)

                                        Asia & PAA Kids Co.:

                                        • Re: Lubicie poezję?

                                          Ale teraz już możesz dla rozrywki?;)))))

                                          Asia & PAA Kids Co.:

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Lubicie poezję?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general