Lubicie pomagać??

Lubicie pomagać innym?? tak bezinteresownie, jak to robicie? komu pomagacie najczęściej??

117 odpowiedzi na pytanie: Lubicie pomagać??

  1. Ostatnio kupiłam bezdomnemu Panu bochenek chleba w piekarni.
    Tylko to mi przychodzi na tą chwilę na myśl.

    Ale generalnie lubię pomagać.
    Od kiedy pamiętam chętnie pomagałam chociażby ludziom na studiach.

    • Ja ostatnio dałam jednej pani w Tesco na chleb,wiem że go kupiła bo stała potem przede mną w kolejce.

      • Ciekawe czy ktoś odpowie – “Nie, nie lubię pomagać” 😉

        • ja lubie pomagac i czesto to robie w miarę moich możliwości…w pracy, znajomym, rodzinie…jedynie czego nie robie, to nie daję biedakom, żebrakom pieniędzy

          niestety mam miękkie serce przez co cierpie, bo jestem wykorzystywana…jak to sie mówi, masz miekkie serce musisz mieć twrada dupe

          • Zamieszczone przez Żółwik
            Lubicie pomagać innym?? tak bezinteresownie, jak to robicie? komu pomagacie najczęściej??

            Podobno altruizm w przyrodzie nie występuje, a każdy “bezinteresony” gest jest obliczony na jakąś korzyść, choćby ułudną, ale jednak.

            • Zamieszczone przez telimena
              Ciekawe czy ktoś odpowie – “Nie, nie lubię pomagać” 😉

              JA:D
              nie lubię, ale to jest silniejsze ode mnie i czasami po prostu muszę

              ale nie daje pieniędzy, a już na pewno nie potrzebującym pod sklepem – mój tata ma punkt przy jednym markecie osiedlowym i jest bardzo towarzyski i zna wszystkich “proszących” – potrafią się chwalić ile daja radę wyciągnąć z takiego dnia stania i że im sie nie opłaca isć do pracy i że nawet jak dostają od ludzi jedzenie to maja zapas na długi czas 🙂 więc to się po prostu opłaca. Jeden sie przyznał jak go tata przycisnął że na prawdę to on widzi, ale jak udaje ślepego to wiecej dostaje

              Oczywiście są to pewnie wyjątki, jest na pewno gro ludzi potrzebujących którym taki krok to ostateczność i ogromne wyzwanie psychiczne, ale… jednak nie daje.. czasami cos kupię…bo mało asertywna jestem

              • ja nie lubie tych co stoją na wejściu do marketu i… kup cegiełke, pomóż chorej XYZ…. to dla mnie takie nachalne… a już w szczególności domokrążcy…
                Ale pomagać lubię… często wysyłam sms najczęściej na fundację TVN, ostatnio na fundację Ewy Błaszczyk Budzik….
                lubię akcje w marketach gdzie do kosza można dorzucić jakiś produkt… lubię jak harcerze pakują mi zakupy 🙂 od kiedy tylko można przekazuję 1% podatku…
                często oddaję to co mi samej jest już niepotrzebne a może posłużyć nie jednej osobie…. itp.

                • A wiecie, ze mnie sie nigdy nie zdarza, zeby ktos na ulicy poprosił mnie o jakąkolwiek pomoc. Chyba, źle mi z oczu patrzym… O, jeden wyjątek- niewidomy pare tygodni temu poprosił abym przeprowadziła go przez ulice. Jak mnie usłyszał to stwierdził, że pójdzie do innego sklepu (po tej samej stronie ulicy)- odprowadziłam go. Porozmawiałam. Rozmowa zrobiła na mnie niesamowite wrażenie- ile ten człowiek miał energii, optymizmu, dowcipu!
                  Chyba lubie pomagać, ale okazji mam niewiele. Jak urodził się Nikodem dostałam sporo ciuszków (nowych), które zupełnie nie były mi potrzebne. Chciałam dać jakieś potrzebującej rodzinie z okolicy. Poszłam zapytać na plebanie o jakiś kontakt- zostałam “obtuptana” co ja sobie myśle, że “Pan Ksiądz” nie ma czym się zajmować…

                  • Zamieszczone przez Figa
                    Podobno altruizm w przyrodzie nie występuje, a każdy “bezinteresony” gest jest obliczony na jakąś korzyść, choćby ułudną, ale jednak.

                    Podobno?
                    A jaką korzyść można mieć wpłacając pieniądze na fundację?
                    Kupując komuś chleb?

                    • nie daję pieniędzy
                      nie wysyłam smsów

                      przekazuję 1% podatku
                      często pomagam niewidomym – podprowadzam, informuję na przystanku jaki autobus jedzie, wprowadzam do autobusu. Nie potrafię tego zrozumieć, że na przystanku w centrum miasta, gdzie stoi kilkadziesiąt osób, od osoby niewidomej ludzie odsuwają się jak od trędowatego. A jak zdarzy się, że znajdą się w jego zasięgu i zostaną spytani o nr autobusu, to uciekają jak poparzeni.

                      Kiedyś, jak miałam więcej czasu, ofiarowywałam właśnie swój czas. Zbierałam żywność w marketach, szykowałam paczki dla dzieci i roznosiłam paczki dla ubogich rodzin.

                      Pomagam z czysto egoistycznych pobudek – jak komuś pomogę, to czuję się lepiej ze świadomością, że zrobiłam dobry uczynek.
                      Lubię pomagać ludziom, którzy biorą swój los w swoje ręce i dążą powoli, na miarę swoich możliwości do celu.
                      Nie pomagam nierobom, którzy rozwalają się na fotelu i apelują “pomóżcie mi”.

                      • Zamieszczone przez marnat
                        Podobno?
                        A jaką korzyść można mieć wpłacając pieniądze na fundację?
                        Kupując komuś chleb?

                        mozesz sie dowartościować – poczuć sie lepiej. Że jesteś komuś potrzebna itp. zazwyczaj to nie jest świadome 😉

                        • Zamieszczone przez telimena
                          Ciekawe czy ktoś odpowie – “Nie, nie lubię pomagać” 😉

                          Teli, ja przestaję lubić pomagać 🙁
                          Niestety jest to silniejsze ode mnie i co chwilę odkrywam, że ludzie wcale tej pomocy tak naprawdę nie chcą. A ci co jej rzeczywiście potrzebuja zwykle gdzieś się chowają i nie jest łatwo do nich dotrzeć.

                          Zamieszczone przez WerBla
                          ja lubie pomagac i czesto to robie w miarę moich możliwości…w pracy, znajomym, rodzinie…jedynie czego nie robie, to nie daję biedakom, żebrakom pieniędzy

                          niestety mam miękkie serce przez co cierpie, bo jestem wykorzystywana…jak to sie mówi, masz miekkie serce musisz mieć twrada dupe

                          otóż to….
                          trudno jest znaleźć złoty środek….

                          • Zamieszczone przez Figa
                            Podobno altruizm w przyrodzie nie występuje, a każdy “bezinteresony” gest jest obliczony na jakąś korzyść, choćby ułudną, ale jednak.

                            trochę w tym prawdy, że pomagamy, żeby czuć się lepiej, czy nie mieć wyrzutów sumienia, ale co w tym złego, żeby czuć się lepiej? Obie strony zadowolone!:)

                            • Zamieszczone przez Pieprz_Sól
                              trochę w tym prawdy, że pomagamy, żeby czuć się lepiej, czy nie mieć wyrzutów sumienia, ale co w tym złego, żeby czuć się lepiej? Obie strony zadowolone!:)

                              A ktoś pisał, że jest w tym coś złego?
                              Ja na ten przykład skomentowałam jedynie połączenie słów “bezinteresowna” i “pomoc” 😉

                              • Zamieszczone przez Figa
                                A ktoś pisał, że jest w tym coś złego?
                                Ja na ten przykład skomentowałam jedynie połączenie słów “bezinteresowna” i “pomoc” 😉

                                Bardzo częto pomoc jest odruchem, kiedy nie masz czasu na kalkulację – pomogę, to potem poczuję się lepiej, dowartościuję się – 🙂 Wtedy chyba pomoc bezinteresowna, czy też nie? 🙂

                                • Ja pomagam na tyle ile mogę.
                                  Zawsze przekazuje 1%, gdy spotykam bezdomnego i prosi o pieniadze na chleb to idę i mu kupuje chleb/wędline. Uczestnicze w akcjach: harcerzy, kupuje produkty do koszyka w sklepie itd. Przyjaciółka mieszka blisko rodziny która ledwo wiąże koniec z końcem więc pomogłam im (np.ostatnio ta pani urodziła dziecko, to dostała dużo ubranek, kosmetyki itd ode mnie) Ta Pani była na prawdę poruszona że ktoś chce pomóc bo ona nawet nie śmiała prosić. Pomagam rodzinie i tu czasem jestem mega wykorzystywana (nie mówie o rodzicach czy bracie ale o dalszej rodzinie). M z pracy dobry kolega stracił ojca w wypadku więc się zaangażowaliśmy i udostępnialiśmy nasze auto, pomoc w pogrzebie itd
                                  To nie jest jakaś wielka pomoc ale na tyle ile mogę chcę i lubię to robić. Nadmieniam że nigdy nie oczekuję niczego w zamian.

                                  • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                                    Jeżeli pomagam to tylko w najbliższych kregach, ludziom których znam i którzy w moim odczuciu takiej właśnie pomocy potrzebują. Przeważnie jest to pomoc tu i teraz, jakies losowe przypadki itp.
                                    Ale nie mogę powiedzieć, ze lubię pomagać. Raczej czuję czasem taki obowiązek.

                                    • Zamieszczone przez beamama
                                      Bardzo częto pomoc jest odruchem, kiedy nie masz czasu na kalkulację – pomogę, to potem poczuję się lepiej, dowartościuję się – 🙂 Wtedy chyba pomoc bezinteresowna, czy też nie? 🙂

                                      Pozostaje cały wachlarz możliwych przyczyn odruchu

                                      Ja nie wiem dlaczego ludzie tak bardzo chcą wierzyć w bezinteresowność, skoro ta jest nienaturalna.
                                      Przecież cenimy to co naturalne, prawda? 😉 😉 😉

                                      • Zamieszczone przez Figa
                                        Pozostaje cały wachlarz możliwych przyczyn odruchu

                                        Ja nie wiem dlaczego ludzie tak bardzo chcą wierzyć w bezinteresowność, skoro ta jest nienaturalna.
                                        Przecież cenimy to co naturalne, prawda? 😉 😉 😉

                                        Pogrubione to a’ propos moich dociekań? 😉
                                        Tak sobie poanalizujmy 😉 – idziesz ulicą, po drugiej stronie idzie babuleńka, ktora się potyka, rozsypują jej się zakupy, potoczyły jabłka czy co tam jeszcze. Biegniesz w odruchu z pomocą starowince, chyba więszość biegnie, to jaki może być wachlarz przyczyn tego odruchu? 😉

                                        • Zamieszczone przez beamama
                                          Pogrubione to a’ propos moich dociekań? 😉

                                          Ogólnie 😉

                                          Zamieszczone przez beamama
                                          Tak sobie poanalizujmy 😉 – idziesz ulicą, po drugiej stronie idzie babuleńka, ktora się potyka, rozsypują jej się zakupy, potoczyły jabłka czy co tam jeszcze. Biegniesz w odruchu z pomocą starowince, chyba więszość biegnie, to jaki może być wachlarz przyczyn tego odruchu? 😉

                                          Kilka przykładowych bez wysilania intelektu jak widać, gdyż intelekt aktualnie zajmuje się zarabianiem na życie 😉
                                          1. jak te zakupy ktoś rozdepcze, to mój pies upaćka łapy i będę musiała go prać po prowrocie do domu”
                                          2. jak mój piec podbiegnie i coś zeżre, to będę miała problemy
                                          3. jak nie pomogę, to ci, któzy się rzucą na pomoc, pomyślą/powiedzą o mnie, że jestem @#$%%^
                                          4. jak nie pomogę, to staruszka pomyśli, że jestem !@#$%^&&*
                                          5. jak nie pomogę a jestem katolikiem, to Bóg nie zapomni mi takiego numeru i mnie rozliczy przy próbie wejścia do nieba 😉
                                          6. jak pomogę to znów poczuję się taka extraśna
                                          7. jak pomogę to może staruszka opowie sąsiadkom jaka jestem fajowa
                                          Myśl jest szybsza niż działanie, no może poza sytuacją zagrożenia życia, ale to raczej nie jest taka sytuacja.
                                          No chyba że
                                          8. jak to mleko sie rozleje to się wywalę rowerem i skręcę kark 😉 😉 l)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Lubicie pomagać??

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general