Juz wiele razy Hubert lazil po pokoju lub spal w zabawkach, ale teraz to juz…
dzis w nocy slysze jakis dzwiek i ide do mlodego pokoju, mlody stoi bez spodni od pizamy i sika na lozko…..z takim strumieniem ze szok, wszystko mokre….szybko z mezem zaczlismy sprzatac, prac itd…rozlozylam nwoe przescieradlo, i mowie poloz sie, mlody sie polozyl i….spal,my gadamy krzyczymy do siebie i wogole,…. A ten nic….przykrylam go i nic zero reakcji, rano sie obudzil i pytal czemu ma inna posciel.
Czesto sie “budzil” i nie mozna bylo do niego dotrzec,ale teraz to juz poszlo za daleko, boimy sie ze kiedys otworzy okno…
Ja jakos dziecko tez lunatykowalam i wyszlam rodzicom z domu i raz zdarzylo sie ze spalam w szafie, bylam wlasnie w wieku Huberta…
24 odpowiedzi na pytanie: lunatykuje
Mój brat lunatykował…i moja niedoszła teściowa, hehe. I ona właśnie tak potrafiła zrobić! Już jako dorosła kobieta i nawet fajkę zapalić na śpiąco;)
ja (i moje siostry) też z tych lunatykujących. Do tej pory śmiejemy się z siostry jak przyszła w nocy do pokoju rodziców i nasiusiała na fotel 😉 chociaż pewnie wtedy moim rodzicom nie było do śmiechu.
nic z tym nie robili, tylko odprowadzali nas z powrotem do łóżka. minęło mniej więcej w wieku dojrzewania.
proponuję pozabezpieczać okna i drzwi, dla Twojego spokoju 🙂
ja tez z klubu lunatykow jestem 🙂
kiedys chcialam sie wysikac do szuflady
innym razem zaatakowalam swoja mame piesciami
cwiczylam piruety z lozka na podloge
a kiedys mama wrocila mnie do lozka z klatki schodowej… ciekawe dokad sie wybieralam…
oczywiscie za kazdym razem rano nic nie pamietalam
teaz raczej mi przeszlo, czasem tylko cos pogadam 😉
a u kuby tez juz tendencje widze
raczej nic nie mozesz zrobic, no moze procz zabezpieczenia okna
Ja też z lunatyków i to mocno przekręconych….
Mój nalepszy numer – ugotowałam w nocy 12 jajek na twardo!!! Mam stała obok żebym sobie krzywdy nie zrobiła!!!! Po wszystki zaprowadziła mnie na górę (2 piętro) do pokoju i grzecznie poszłam spać. Co pamiętam? – kompletnie nic.
Teraz podobno już nie biegam po nocach 😉
wiem ze nie powinnam sie smiac,,,ale nie moge…..12 jajek na twardo!!!!
nie słyszałam o takim osiagnięciu…..
ja miałam w dziecinstwie kilka zdarzen z lunatykowaniem i jedno bardzo niewesołe….rodzice wyprowadzali mnie z balkonu w nocy jak wychylałam sie za barierki do granic mozliwosci tłumacząc ze patrze tylko jaka jest pogoda… A mieszkałam na 9 piętrze!!!
oczywiscie nic nie pamietałam rano….
marcin czasami siadzie na łózku i gada cos po swojemu, zdejmuje coś z siebie, ze sciany,szuka pod poduszką… Ale spacerów nie urzadza…
😀
i nie zjadlas ani jednego? 😉
ja to sie najbardziej balam, ze wyjawie jakies moje sekrety, tak mnie bracia starsi stresowali :p
Czytywałąm po nocach książki w ciemności:D, siora miała ubaw po pachy…
Nie wiem czy to przechodzi bo już dwa razy wstałam rano a drzwi balkonowe otwarte były, wieczorem na bank zamknięte….:D
skubaniutka:)
najdziwniejsza historie jaka slyszalam – byla kolezanka mojej siostry – jak maila ok18-19 lat wyszla spiac ze swojego domu – poszla prawie na przeciwko do domu swojego chlopaka – on sie obudzil i nie zajazyl ze ona lunatykuje – zrobili co trzeba. Ona wrocila do siebie a po 9 miesiacach urodzil im sie Alex… Nie chcialo mi sie w to wierzyc. Zawsze uwazalam ze to historia dla rodzicow – ale oni do tej pory staoja przy swoim – a minely juz 23 lata:D
dobre…
ciekawe czy ich dziecko odziedziczylo sklonnosci do lunatykowania
wiesz co… No możliwe, mi się zdarzyło obudzić pod koniec:D przynajmniej finału nie przespałąm
no ladnie:D
gorzej byłoby w drugą stronę. zasnąć pod koniec 😀 😀 😀
dobre:)
hishahahahha
ale super historie
ja lunatykowałam w dziecinstwie
dzieci poki co – oprocz gadania czy spiewania przez sen – nie odziedziczyły 😉
nelly – zabezpiecz okna i drzwi – schowaj noze i inne niebezpieczne przedmioty…pozostaje czekac – az sam wyrosnie
Niezłe historie opowiadacie 😉
a ja natknęłam się właśnie na taki news 😉
no to podrzucam do poczytania.
🙂 Dobre
Mój brat miał etap lunatykowanie jakoś tak pod koniec przedszkola. Trzeba było codziennie wieczorem pilnować bo ok 21 -22 wstawał, szedł do przedpokoju, otwierał szafę i próbował sie wysikać :). Trzeba było go odprowadzić do WC a potem on sam wracał do łóżka i spał dalej
ja robilam identycznie;)siostry syn tez:)moj preferuje lozko:)
moja Jagoda miała też w podobnym wieku fazy, możenie siusianie ale gadała płakała oczy otwarte ale zero kontaktu…to była zerowk pediatra powedzała że dziecko w tym wieku bardzo dużo się uczy otaczającego świata, poradziła trochę ograniczyć bodźce, tylko raz TV -wieczorynka, regularne kładzenie spać ….i o dziwo! pomogło!!! a mój mąż z teściami chcieli już do psychiatry ją wysyłać ( bo werdłu teściowej “jej dzieci się tak niezachowywały”)
myślę że ogranicz TV, więcej spokoju i będzie ok.
Znasz odpowiedź na pytanie: lunatykuje