Chyba już kiedyś był taki wątek…
Czy czesto Wam się zdarza, że rodzina, znajomi, sąsiedzi, ludzie w pracy zadają Wam magiczne pytanie:
“To kiedy drugie dziecko??”
Czesto mnie to wkurza…
Jedynymi osobami,które nas nie pytają są moi rodzice, a to dlatego, ze jako jedyni bardzo pomagają nam przy Filipku. Bardzo czesto z nim zostają, czasem po kilka dni. Kiedyś pisałam, ze moje dziecko ma w zasadzie 2 domy:)
Moja mama wie, co znaczy zając się takim latającym bablem przez dzień lub kilka dni i jakoś nie pyta.
Raczej mówi – jeszcze nie powinniscie miec drugiego dziecka, macie tyle spraw, jeszcze się nie wyszaleliscie, ja już przy drugim nie pomogę, nie dam rady, itp…
czesto pyta moja tesciowa, a jeszcze czesciej teść – dziadkowie Filipka… poniewaz mnie tym pytaniem wkurzają, to odpowiadam im, że drugie dziecko bedzie, jak zaczną pomagac chociaż przy tym pierwszym:)
Nie mówie, ze tesciowie nie pomagają, ale raczej jak ich nie poprosze, to nie pytają… Jak nie zaproszę specjalnie do dziecka, nie przyjdą…
No i została nam cała armia ludzi, Z którymi mnie łaczą słabe stosunki lub żadne na zasadzie “dzień dobry” i zaraz po przywitaniu pada pytanie, na które wcale nie oczekują odpowiedzi :”jak tam mały?”[chodzi o Filipa]…
zanim odpowiem pada kolejne: “kiedy drugie?”
czasem sobie myśle, że to ma być takie niby lotne, dowcipne zagajenie rozmowy na pozór o niczym…
od niedawna mam sposób…
niedzieciatym odpowiadam “jak Wy się zdecydujecie na pierwsze”
dzieciaci z jednym szkrabem zazwyczaj nie zadaja głupich pytań ciekawe czemu?
a całej reszcie odpowiadam, ze “jak Bóg da”
tak mnie naszło, bo zaraz wychodzę do pracy i znów przejde przez te droge pytań “krzyżowych”, czuje to, bo w krzyżu mnie rypie od samego rana, ledwie siedzę, stoje…
bruni i CHŁOPAKI :
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
Mnie raczej nikt nie pytał.
Oprócz teściowej, która jest ostatnia do pomocy choćby przy jednym – widzisz, podobna sytuacja jak u Ciebie… ;-))
Potem z kolei, jak byłam w drugiej ciąży, u niektórych wywoływało to zdziwienie. “Drugie? Jak nic- albo wpadka, albo oszaleli.” Jak już ktoś tu napisał – ludziom nie dogodzisz… ;-)))
A odpowiadać zawsze możesz, że masz jedno, bo chcesz mu poświęcić jak najwięcej czasu. To bardzo prawdziwa odpowiedź. Mi przy dwójce nie starcza czasu i energii na to wszystko, co powinnam/chciałabym zrobić z Łukaszem. Kino, basen, jakieś zajęcia, wyjścia, wyjazdy – on jest teraz właśnie wszystkiego tak bardzo ciekawy. Robię co mogę, ale nie rozdwoję się, a Karolina też mnie potrzebuje.
Kasia i…
Łukasz(2,5 r.) i Karolina(3 m-ce)
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
Moja mama by takiego pytania nie zadala, bo jest bardzo dyskretna osobą – nie pisze tego w takim sensie, by podkreslic, ze to zaleta (czy wada) i ze tak jest lepiej. Po prostu niezaleznie od tego, czy ją to ciekawi – nie zadalaby takiego pytania. Zreszta ja sama mowie co i jak – co jakis czas 😉
W pracy sa natomiast rozne panie, w tym i wscibskie, uwazajace, ze to nienormalne, ze nie powiedzialam o poprzedniej ciazy im, gdy bylam w 2. miesiacu – wobec czego jestem osoba przesadnie skryta. No tak… one wywieszaja w scianach pokoju nauczycielskiego zawiadomienia o slubie swoich dzieci… wiec wg nich powinnam donosic o planowanej ciazy i owszem, pytaja, a jakze!
Ale jest takich niewiele i takie sprawy mnie nie ruszaja…
w kazdym razie mniej niz glupie pytania, czy przytylam (chyba widac, ze tak, skoro jest tego tyleeeeeee – ale moze oczekuja, ze wmowie im, ze nie 😉 )
Mateuszek (2 lata)
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
jak to? nie wiesz ze corke miec trzeba?
tez juz slyszalam ze do 3 razy sztuka i pewnie trzecia bedzie dziewczynka. Hehehe ciekawe kto tym razem urodzi? moze moj maz?
Ag
mama Tymka i Antka
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
Skad ja to znam… U mnie tez teściowie często zadaja to pytanie a zwłaszcza teść. Bardzo szybko po narodzinach Martynki chyba nie kontenty że to nie wnuk się narodził, zaczął pytać kiedy syn?. Nie wspomnę że z radości powinien szaleć bo sam spłodził tylko 3 synów córki nie miał,trafiła mu sie pierwsza jak na razie jedyna wnuczka a tu takie pytania. Ja staram się dość bezczelnie takie tematy urywać ale to i tak wraca i czasem ręce opadają.
Pozdrowienia
Dominika i Martynka(29.12.2002)
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
No właśnie syn to chyba obowiązek wręcz:)Jak ja oznajmiłam że jeśli w ogóle się zdecydujemy na drugie to chyba wolelibyśmy też córkę,oj to dopiero było zdziwienie miałam wrażenie że uznali mnie za nienormalną:)
Pozdrawiam
Dominika i Martynka(29.12.2002)
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
Tutaj gdzie mieszkam jest normalka posiadanie “jednego” po drugim. Prawie wszystkie moje kolezanki (reszta niemezata) maja po 2-3 dzieci gdzie najwieksza roznica wynosi 2,5 roku a najmniejsza niecale 12 miesiecy.
W wieku 5 lat dziecko idzie do szkoly a mamy zaczynaja robic kariere
Takie rozwiazanie bardzo mi odpowiada dlatego miedzy Kubusiem i Lilka bedzie 18 miesiecy.
Dodam jeszcze ze tutaj w zwyczaju nie ma takiej pomocy na jaka mozna liczyc od dziadkow w Polsce wiec praktycznie jestem (jak i moje kolezanki) zdana sama na siebie.
Pozdrawiam
<img src=”/upload/4/23/_476456_n.jpg”>
Kubus 03/02/04 i? 10/08/05
Edited by Bondi on 2005/06/07 20:18.
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
Ha widzisz na to nie wpadłam – to i u nas bedą się dopytywać kiedy wreszcie syn, bo druga ma być tez dziewczynką 🙂
Iwona,Martusia i Groszek sierpniowy
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
Droga bruni, z tego co wiem to chyba starasz sie wlasnie o drugie dzieciatko 🙂
Powiem tylko tyle, gdybym miala odpowiedzialnego, kochajecego meza, na drugie dziecko zdecydowalabym sie w ciagu 2 – 3 lat po pierwszym.
Niestety na razie zanosi sie na to, ze Laurcia bedzie jedynaczka, ale w marzeniach mam w planach drugiego bobaska 🙂
Pozdrawiam cieplo.
Monika & Laurcia 21.06.04
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
Ja tez często przechodzę przez tok takich pytań i co dziw najbardziej atakują nas teście wrrrrrrrrr……
Przy małej pomagaja mi moi rodzice nie za często ale jednak 🙂
Tak jak ty odpowiadam ” jak Bóg da ” bo to jest chyba dobra odpowiedz 🙂
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
A oni wtedy nie pytaja – Jak to? Nie chcesz parki?
Mnie pytali, bo wszem mowilam, ze chce miec 2 chlopca. To teraz mam – ludzie dalej niezadowoleni.
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
hihi… na szczescie, to nie oni maja byc zadowoleni 🙂 tylko my rodzice 🙂
Buziaki 🙂
Jagoda 01.08.03.+? 22.10.05
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
oo a u nas na odwrót
nikt nie pyta 😉 no prawie, czasem jakas dawno nie widziana kolezanka, moja mama nie porusza tematu a tesciowa… heh ona całkiem w druga stronę na moje jakiekolwiek dolegliwości przypominające ciążę reaguje -“rany boskie zebys tylko w ciązy nie była” hehe ” bo Natalka jeszcze taka mała i tyle straci…” hmm
Ola z Natalią- 2.06.2003
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
Pewnie Cię nie pocieszę, ale są tacy, co się nigdy z takimi pytaniami nie nie opanują, nawet jak już będziesz miała to drugie dziecko.
Mnie tacy już do białej gorączki doprowadzają. Często sami nie mają dzieci, albo mają jedno (i co ciekawe twierdzą, że mają z nim tyyylee roboty). Najpierw jest pytanie retoryczne: jak się dzieci chowają, potem, jak się domyślasz, nie czekając na odpowiedż rzucają “dowcipnie”: no to pewnie niedługo trzecie?
NIe wiem czy oni sobie myślą, że ja się obijam w domu z tą moją dwójką urwisów? Że mam czasu za dużo? Albo cały dwór służących do pomocy?
Ania Marta i Kasia
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
… albo syna: “To mąż pewnie czeka teraz na syna? ” Jakby posiadanie syna było dowodem męskości??? A u nas nawet kot- dziewczyna 😉
Ania Marta i Kasia
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
Wiesz jak to z prawdziwym mężczyzną jest – wybudować dom, zasadzić drzewo i splodzic syna 😉
Po prostu “pecha” mamy, że nie trafily nam się parki. Wtedy tylko cale to życzliwe towarzystwo byloby ukontentowane 🙂
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
Witaj w klubie
Tyle, że my mamy plany na listopad 🙂
[Zobacz stronę]
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
takie pytania jeszcze wytrzymuję, wkurzają mniue natomiast dobre wskazówki, typu “teraz to już czas na drugie”, “czas zafundować Krzysiowi siostrzyczkę” itp.
z drugiej jednak strony… kiedyś przy rodzinnym obiedzie temat ”zjechał” na Krzysiową siostrzyczkę… że już czas, że byłaby to dobra różnica wieku itd. (oczywiście ja i mąż zawsze wtedy milczymy żeby nie wdawać się w niepotrzebne dyskusje- dla jasności: więcej dzieci NIE PLANUJEMY); na to mój tata oburzony powiedział, żebym lepiej zaczęła pracy szukać; i pomimo naszych planów zrobiło mi się smutno :(( kto jak kto, ale chyba dziadkowie powinni się cieszyć z przyszłych wnuków !
[i]Ewa i Krzyś (2 lata i 5 mies.)
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
U nas oprócz tego, że pytają, to jeszcze na różnego rodzaju okazje gdzie składa się życzenia zawsze mają tekścik typu “… No i synka do pary”!!!
Pytają zazwyczaj ciotki, sąsiadki i znajomi, rodzice raczej nie – raz chyba zapytali.
[Zobacz stronę]
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
mój mąż odpowiadał na takie wkurzające pytanie “a dasz na utrzymanie” albo “to nie wyścigi nawet kulawy zdąży”
teraz jestem w ciąży więc odpowiedź jest krótka…w styczniu.
Niestety ale ludzie często nie mają wyczucia. Mam w pracy koleżankę która ledwo ledwoutrzymała pierwszą ciążę, nawet nie myśli o drugiej. Oczywiscie jakies durne stare baby z uprem maniaka prawie codziennie pytają się “Kiedy drugie”…załamka.
ewka i Weronika 06.10.02
Re: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”
moi znajomi też się dziwią że chcemy córkę a nie syna….
jak to tatuś nie chce SYNA??!!..
ewka i Weronika 06.10.02
Znasz odpowiedź na pytanie: MAGICZNE pytanie “kiedy drugie?”