Makabryczne wizje

Zastanawiam się czy tylko ja jestem nienormalna, czy wszystkie to mamy. Kładę się wieczorem, mój kochany 3- latek przy mnie i zaczyna się… Jutro idzie z Nianią nad jezioro – stoi na brzegu, potyka się, tonie…
Idzie po ulicy nagle wybiega pod samochód…
Gubi się po Niania go nie upilnowała.
Jedzie z dziadkiem do Mc Donalda – na pewno poparzy się, bo ktoś wyleje na niego kawę, albo spadnie ze ślizgawki….
Może któraś z was ma lepsze wynik. Boże daj wytchnienie…

Gosow

55 odpowiedzi na pytanie: Makabryczne wizje

  1. Re: Makabryczne wizje

    Moja Ewka ma tylko7 mies a ja wieczorem mysle co bedzie gdy zacznie chodzic…te kamienie w krzakach kanty widze juz jej rozbita glowe i siebie w szpitalu nad jej lozkiem a jak maz zabiera ja na spacer (na szczescie tylko w niedziele;-))) czekam na balkonie ostatnio malo brakowalo a nie wzielam rolnetki……przeczytaj moj post o spaniu w lozeczku ze mnie jeszcze wiekszapanikara
    pozdrawiam
    ASIA

    • Re: Makabryczne wizje

      Jestem okropnym nerwusem i denerwuje się okropnie. Nie tylko o dziecko, ale także o mężą, który przecież jest dorosłym i odpowiedzialnym człowiekiem. Ale jak tylko się spóźnia to zastanawiam dlaczego, co się stało. A teraz mam nowe zmartwienie. Synek od września idzie do żłobka, będzie miał wtedy 18 miesięcy. Już widzę dzieci, które go biją, nie chcą się z nim bawić, panią wciskającą na siłę kaszkę itd. itd.

      • Re: Makabryczne wizje

        mój ma dopiero 11 miesięcy ale wizje mam takie same… wychodzi na podwórko i ktoś go porywa, wypada przez okno, balkon, itp… jest dorosły, wraca z imprezy i ktoś go napada… taki los matki. dlatego chcę mieć duuużo więcej dzieci. wtedy człowiek ponoć normalnieje..
        pozdrawiam,
        Anka.

        • To dobre!!

          Myslicie ze wieksza ilosc dzieci to zmartwienie sie rozkada?
          CZy zawsze sie panikuje i czy wieksza ilosc tym wiecej?

          TAk… tak…wiem wiem drogie panie wykopalam z pod ziemi wateczek. Ale mnie interesuje a odpowiedzi malo.

          • nie mam bladego pojecia…mam jedno…umieram ze strachu jak matka z CZUŁYCH SŁÓWEK…za kazdym razem gdy spi,a ja wstane na siu siu sprawdzam czy oddycha,mam stres jak wychodzi z dziadkami na spacer,boje sie porwan, zakrztuszen,wypadniecia z balkonu,i tego, ze z drugim bedzie podobnie;-) i bede sie zamartwiac podwojnie;-)

            • A ja raczej nie mam takich wizji.
              Jedyne co mnie wpędza w panikę to toalety publiczne. Tam Patryka nie puszczam samego.

              • Zamieszczone przez karabella
                A ja raczej nie mam takich wizji.
                Jedyne co mnie wpędza w panikę to toalety publiczne. Tam Patryka nie puszczam samego.

                A z jakiego powodu akurat toalety publiczne?

                Ja mam swoje drobne obsesje, jak każdy. Nie widzę, żeby zmniejszyły się, czy powiększyły po urodzeniu drugiej sztuki. Z pewnością w pewnym momencie miałam mniej czasu na koszmarne myślenie, bo byłam bardziej zajęta.

                • Zamieszczone przez kas
                  A z jakiego powodu akurat toalety publiczne?

                  Ja mam swoje drobne obsesje, jak każdy. Nie widzę, żeby zmniejszyły się, czy powiększyły po urodzeniu drugiej sztuki. Z pewnością w pewnym momencie miałam mniej czasu na koszmarne myślenie, bo byłam bardziej zajęta.

                  E tam niej czasu… JA przed snem, juz w lozku zmeczona, ledwo zyje a jeszcze mysle co by moglo sie stac…
                  Ale ja to chyba powinnam sie psychiatrycznie leczyc

                  Bo co innego jak ze mna.
                  ale jak z mezem albo z kims innym i ja jej nie widze to moje mysli lataja tak daleko ze tylko dzwonic na karetke

                  • Jak bylismy w Splicie to włazilismy na dzwonnice katedry. W srodku pustej wierzy metalowe schody po obwodzie – na zewnątrz wielkie okna bez szyb ani krat a w srodku pusto. Barierka zaczynała sie tak 50 cm od schodka – 5 latek zmiesciłby sie ze 3 razy….
                    wpadłąm w panike i to nie bałam sie o siebie. cały czas miałam wizje jak Bartek sie wyrywa i spada w dół. Paralizowało mnie to. ledwo wlazłam na góre i to dopiero jak mąz zawołał ze doszli. Tylko zerknełam na widok po czym zeszłam pierwsza bo wiedziałam ze nie ma takiej mozliwosci zebym patrzyła jak Bartek schodzi. O Alke sie nie bałam bo była w plecaku. Normalnie atak paniki

                    • OO JA TEZ TAKIE MA..JA MAZ POSZEDL NA KARUZELE Z mAJKA… tam nie bylo pasow,a latala wysoko…mialam tylko jeden scenariusz w glowie…

                      • A moj mezu probuje mi wbic do glowy ze ja szurnieta..

                        Znaczy ze nie.

                        Znaczy ze wiekszosc mam to wizjonerki

                        • mOJ MI TO WCZORAJ WYTKNAL…ZE NIE OBRONIE JEJ PRZED WZYSTKIM… TO BYLA REAKCJA NA TO,ZE JAK ZATRZYMALISMY SIE POD PARKIEM,30 METROW OD DROGI,MALO UCZESZCZANEJ,ALE JEDNAK DROGI,TO GANIALAM ZA MAJKA,I JA STROFOWALAM. ze za daleko odbiega… Na co mąż, ze przeciez nic nie jedzie,no zesz! teraz nie jedzie,ale wole zeby nie byla na drodze JAK ZACZNIE JECHAC juz….

                          • mam takie wizje, nie ma dnia, zeby ich nie bylo…

                            • Zamieszczone przez nato
                              mOJ MI TO WCZORAJ WYTKNAL…ZE NIE OBRONIE JEJ PRZED WZYSTKIM… TO BYLA REAKCJA NA TO,ZE JAK ZATRZYMALISMY SIE POD PARKIEM,30 METROW OD DROGI,MALO UCZESZCZANEJ,ALE JEDNAK DROGI,TO GANIALAM ZA MAJKA,I JA STROFOWALAM. ze za daleko odbiega… Na co mąż, ze przeciez nic nie jedzie,no zesz! teraz nie jedzie,ale wole zeby nie byla na drodze JAK ZACZNIE JECHAC cuz….

                              To samo, identyko, prawie codziennie.

                              A moj maz komentuje :” NO wariatka”

                              • Zamieszczone przez kas
                                A z jakiego powodu akurat toalety publiczne?

                                Boję się, że tam będzie jakiś zboczeniec.

                                • Wizje czasem mam, posiadanie większości dzieci nie daje nam żadnej gwarancji. Przykładów mogłabym kilka przytoczyć.
                                  Np niedaleko grobu moich dziadków jest grób rodzeństwa. Dziewczynka zginęła pod kołami samochodu w wieku 8 lat, jej brat praktycznie w tym samym miejscu 12 lat później (gdy zginęła siostra miał 2 latka). Też pod kołami samochodu.
                                  Trojaczki przyleciały z rodzicami na święta do Polski. Rodzice poszli na Sylwestra a w tym czasie dziewczynki razem z babcią się zaczadziły. Jednej nocy rodzice stracili trzy 4-letnie córki.
                                  Itp. itd

                                  Zdaję sobie sprawę, z tego, że przytoczone przykłady są makabryczne. Niestety prawdziwe. Ech życie…

                                  Boję się o swoje dziecko ale podobnie jak mąż Nato zdaję sobie sprawę z tego, że nie uda nam się uchronić dziecka przed światem. Ale trzeba zminimalizować ryzyko…

                                  • Zamieszczone przez karabella
                                    Boję się, że tam będzie jakiś zboczeniec.

                                    Dzięki. Miałam kilka wizji zagrożeń w toaletach publicznych…

                                    Atak morderczych zarazków na przykład 😉

                                    • Zamieszczone przez sole
                                      E tam niej czasu… JA przed snem, juz w lozku zmeczona, ledwo zyje a jeszcze mysle co by moglo sie stac…
                                      Ale ja to chyba powinnam sie psychiatrycznie leczyc

                                      Bo co innego jak ze mna.
                                      ale jak z mezem albo z kims innym i ja jej nie widze to moje mysli lataja tak daleko ze tylko dzwonic na karetke

                                      To współczuję…

                                      • no to uffff…. bo myślałam że powinnam się leczyć

                                        jak mój Wiktor jest u moich rodziców a ja w pracy to truchleję na dźwięk karetki
                                        jak wchodzę do nich to zaglądam czy wszędzie mają okna pozamykane lub tylko uchylone (mieszkają na 4 pietrze), zerkam na balkon czy nie maja tam krzeseł
                                        jak pomyślę że babcia może akurat gotuje obiad (wrzątek) a w tym czasie zajmuje się moim dzieckiem flegmatyczny dziadek to dostaje gęsiej skórki….

                                        mogę tak wyliczać i wyliczać….
                                        nie mówiąc już o wspólnych wizjach katastroficznych takich jak np. wypadek samochodowy

                                        • hehe też myślałam ze jestem nienormalna Wizję mam, czasem jak leżę wieczorem w łóżku a Zosia u babci albo czeka ją jakiś wyjazd samochodem. Normalnie aż muszę sama do siebie burknąć by odgonić te myśli- wtedy najlepiej jest pomyśleć o marzeniach…co by było gdybym wygrała w totka mi zawsze pomaga i zasypiam. Nie mówiłam nigdy mężowi o swoich wizjach bo pewnie do lekarza mnie by wysłał, ale jak widać to naturalne u mam i nie tylko tych przewrażliwionych.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Makabryczne wizje

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general