Maluchy a jezyki obce

Kiedys juz pisalam, ze tu gdzie mieszkam dzieci ida do szkoly majac 4 lata, a wczesniej od 2.5 roku zycia uczeszczaja 2 razy w tygodniu do szkoly (nie obowiazkowej, jednak wiekszosc (raczej wszystkie ) mamy posyla). Wczoraj z “wiadomosci, dziennika” dowiedzialam sie, ze dzieci w Rotterdamie beda sie uczyly jezykow obcych, zaczynajac od angielskiego. Dzieciaki te maja wlasnie 4 latka. Ponoc dzieci zaczynajace tak wczesna nauke jezykow, sa bardziej rozwiniete pod wzgledem intelektualnym i maja “smykalke do jezykow”. Ciekawa jestem Waszego zdania na ten temat. Mnie osobiscie wydaje sie, ze 4 lata na szkole “obowiazkowa”, to zbyt wczesnie. Szkoda mi, ze dzieci nie maja dziecinstwa, nie moga “latac” po dworze i ” szalec do woli” bawiac sie do z rowiesnikami. Moja Jagodzia bedzie uczyc sie polskiego i holenderskiego (to sa naturalne wymogi, kiedy rodzice sa “mieszan”i ) nie mam jednak pojecia czy w tak “wczesnym, mlodym” wieku podola jeszcze z “innymi” jezykami obcymi. Angeligue, siostra Jagody (corka mojego chlopa z pierwszego malzenstwa ) obecnie ma 17 lat i jest juz po liceum. Obecnie chodzi do szkoly policyjnej . Jest bardzo powazna, obowiazkowa….. chyba rozumie “wiecej i madrzej ” niz jej ” polscy rowiesnicy”….
Bardzo jestem ciekawa co WY NA TO DZIEWCZYNY? Moze dodacie mi troche otuchy i przyznacie slusznosc, tutejszym ” holenderskim prawom”.

Buziaczki i pozdrowionka serdeczne

Jagodzia 01.08.03

18 odpowiedzi na pytanie: Maluchy a jezyki obce

  1. Re: Maluchy a jezyki obce

    nie jestem za przymuszaniem dwulatka do nauki języków, ALE…. będąc w Holandii kilkanaście lat temu byłam zaskoczona, gdy “babcia klozetowa” odezwała się do mnie płynną angielszczyzną…..

    Kaśka z Natusią 2,5 roku 🙂

    • Re: Maluchy a jezyki obce

      Być moze będę eksperymentować na dziecku znajomych właśnie skończyła 4 latka i jej rodzice bardzo by chcieli ja jestem ciut bardziej sceptyczna, chyba najpierw musimy się lepiej poznać, ona musi mnie zaakceptować i własciwie to nie wiem co jeszcze. Jestem przyzwyczajona do troche większych dzieci. Uczyłam już 6 latków i to sprawiało radość i mnie i dzieciakom

      Ewa i Przemek (15.07)

      • Re: Maluchy a jezyki obce

        Powiem tak: jezeli tak szkola dla 4-latkow jest podobna do polskich przedszkoli i zerowek, tzn. bawiac sie dzieci sie ucza, to czemu nie. Co do obowiazkowosci uczeszczania do takiego objektu, to tez bym polemizowala, powinien rodzic miec mozliwosc wyboru, czy posylac dziecko na takie zajecia, czy tez nieSa dzieci, ktore tak szybko sie rozwijaja, ze fajnie jest, gdy istnieje taka instytucja, ze w formie zabawy uczy sie czytac pisac i liczyc. Natomiast jezeli jest to szkola, jak zwykla szkola, to mysle, ze jest to poroniony pomysl, bo coz taki 4-latek zrozumie, ze ma siedziec w lawce pare godzin i juz. Jezeli chodzi o j. obce, to tez jestem w podobnej sytuacji. Mieszkamy w niemczech, obydwoje jestesmy polakami, ale bedziemy sie starac uczyc Olivke poslugiwac sie dwoma jezykami. Na poczatku, wiedomo, bedzie mowic lepiej po polsku, chociaz bedziemy tak robic, zeby umiala okreslic jakies rzeczy w dwoch jezykach. Pozniej, jak juz pozniej pojdzie do przedszkola, to sie wszystko wyrowna, i bedzie sie poslugiwac biegle dwoma jezykami. Znamy to z doswiadczenia znajomych, bo nie jestesmy jedyni tu w takiej sytuacji, a wiemy ze dzieci znajomych wspaniale sobie z tym poradzili

        • Re: Maluchy a jezyki obce

          Szkola dla maluszkow w wieku 2 lat jest jakby przedszkolem, natomias ta od 4 lat jest juz normalana obowiazkowa szkola “czyli polska pierwsza klasa “. Tu jednak “podstawowka” jest nieco inna. Dzieci nie nosza zeszytow i ksiazek a lekcje odrabiaja w szkole… ale tak czy inaczej to jest to szkola podstawowa, chociaz nauka jest bardziej w formie zabawy.

          Jagodzia 01.08.03

          • Re: Maluchy a jezyki obce

            Hej,
            No tylko wypada sie cieszyc! Taki dzieciaczek jest jak gabka, wszystko chwyta intuicyjnie, a “nauka” u maluszkow ma niewiele wspolnego z nauka, jaka my znamy z polskich szkol. Zobaczysz, Twoja Jagodzia bedzie nabywac jezyk niemal jak odruch, bo czterolatek jeszcze sie tak uczy.
            Jestem calym sercem za eksponowaniem dzieciaczkow na obce jezyki jak najwczesniej. Sama niedlugo zostane mama, jestesmy malzenstwem mieszanym a mieszkamy w “trzecim” kraju. I mam wieeeelka nadzieje, ze moj Adas w naturalny sposob wyrosnie na dziecko trzyjezyczne.
            Pozdrawiam.

            • Re: Maluchy a jezyki obce

              A to mnie zainteresowałaś… W jakim kraju? Pochwal sie… 🙂

              • Re: Maluchy a jezyki obce

                Maz jest Amerykaninem, a mieszkamy w Slowenii. Zeby bylo weselej, na samej granicy wloskiej, wiec rownie czesto slychac tutaj wloski… Eh, a ja w dziecinstwie tylko po polsku i po polsku…
                Pozdrawiam.

                • Re: Maluchy a jezyki obce

                  W polskich przedszkolach tez dzieci ucza sie jezykow i wielu przedszkolach sa one obowiazkowe,oprocz tego 5-6 latki ucza sie liczyc,pisac itp.

                  Moim zdaniem powinnas sie cieszyc,dziecko w tym wieku chlonie wszystsko jak gabka wode,jest ciekawe swiata i zadne wiedzy i zaspokojenia swoich pytan.
                  Wazne by nie bylo do niczego przymuszane,czyli by nauka byla w formie zabawy,a taka napewno bedzie,bo napewno te dzieci nie siedza w lawkach:)

                  Nelly i Hubert 23.02.03

                  • Re: Maluchy a jezyki obce

                    Wydaje mi sie, ze dla dzieci nauka kolejnego jezyka w wieku czterech lat nie jest zbyt uciazliwa. Nasza Gaia bedzie dwujezyczna (maz Wloch; mam nadzieje, ze moje wysilki nie pojda na marne), a dodatkowo mam zamiar jak najwczesniej zaczac ja uczyc rowniez angielskiego. Takie maluchy sa naprawde jak gabki, chlona wszystko (i niestety nie tylko te rzeczy, ktore bysmy chcieli). A przy okazji chcialam sie Ciebie zapytac, czy jestes konsekwentna i mowisz do Jagody tylko po polsku, czy mieszasz? Bo ja staram sie tylko po polsku (na razie Gaia ma dopiero pol roku, wiec jeszcze nie wiem, jakie beda efekty). Problem tylko w tym, ze rzadko jestem w Polsce (srednio dwa-trzy razy do roku) i obawiam sie, ze beda miala zbyt malo ksiazeczek i filmow dla malej, bo jakby nie bylo lecac samolotem nie moge zabrac ze soba calej ksiegarni z Polski, a zamawianie internetowe wydaje mie sie dosc drogie (nie mowiac juz o braku mozliwosci obejrzenia towaru). A wg ksiazki o dwujezycznosci u dzieci, ktora niedawno czytalam, nalezy mowic tylko w wybranym jezyku. Jak sobie radzisz?
                    A co do obowazku chodzenia do szkoly w wieku 4 lat, to chyba faktycznie wczesnie, tutaj maluchy zaczynaja w 6 roku zycia. Ale powiem ci na pocieszenie, ze holenderscy rowiesnicy nastoletnich Wlochow sa duzo bardziej dojrzali, a znajomoscia jezykow przerastaja ich o trzy glowy (tutaj malo kto umie cos wydukac po angielsku). Tutaj dopiero teraz zaczyna sie przywiazywac do tego wage (na szczescie dla Gai) i wprowadza sie jeden jezyk obcy w szkole podstawowej (ale nie pamietam, czy w pierwszej czy w trzeciej klasie).
                    Pozdrowienia.

                    Kamila i Gaia (09/06/2004)

                    • Re: Maluchy a jezyki obce

                      A co Kamelio ciekawa bylas czy dziecko jest biale czy czarne OJ, oj…. dzieci, to dzieci… ale i Ty pewnie tak uwazasz …
                      Ps. A co tam wogole u Ciebie (u Was) napisz na priwa, bo ja ciekawa jestem

                      Pozdrowionka

                      Jagodzia 01.08.03

                      • Re: Maluchy a jezyki obce

                        Ale masz pomysły!!! Zielone!
                        Ja po prostu chcę podróżować! Nawet do III świata…
                        Napisze na priva wieczorkiem, jak mąż pozwoli…

                        • Re: Maluchy a jezyki obce

                          Jak pisalam wyzej Jagodzia pojdzie do szkoly “przedszkola” jak bedzie miala ponad 2 latka a do “szkoly” jak bedzie miala cztery lata. Sama napisalas, ze dziecko nic nie traci, i pewnie tak jest,ale my nie mozemy byc o tym “swiecie””przekonane, bo nie jestesmy w skorze wlasnych dzieci, mozemy tylko przypuszczac. Napisalas rowniez, ze bedzie sie uczyl jezykow obcych ( czyli powiedzmy np. niemieckiego) ale to bedzie kiedys…. Jagoda nie ma wyboru… bedzie dzieckiem 2 jezycznym ( bo rodzice tacy sa, a ich sie nie wybiera ) a do tego dojdzie 3 jezyk… w wieku 4 lat… moge miec tylko nadzieje, ze jej to wyjdzie i nie nabawi sie “awersji” na szkole

                          Pozdrowionka serdeczne

                          Jagodzia 01.08.03

                          • Re: Maluchy a jezyki obce

                            Buhaha Pomysly to mam !!! byc moze sa i nawet zielone ale moze jak juz o podrozowaniu, to zacznij od Rotteramu a 3 swiat, moze poczekac
                            Czekam na priva

                            Buziory

                            Jagodzia 01.08.03

                            • Re: Maluchy a jezyki obce

                              A mnie sie wydaje, ze wiek jest odpowiedni. Na pewno te dzieci nie ucza sie z ksiazki tylko w formie zabawy. Im wczesniej tym lepiej, bo dziecko ma wieksza szanse poslugiwac sie jezykiem bez akcentu. Tym bardziej, ze w pewnym wieku (tak jak nasze pokolenie zaczynalo nauke w 4 klasie- wtedy to juz b. pozno) aparat mowy nie jest juz na tyle elastyczny, zeby zalapac i wymowic wszystkie niuanse jezyka. Mam za rok gdzies zamiar poslac synka przynajmniej na osluchanie sie z jezykiem. Choc z drugiej strony na studiach (jezykowych) mialam do czynienia z wykladowcami polskimi ktorzy mowili w danym jezyku bez akcentu (potwierdzali to native speakerzy) choc zaczynali nauke pozno.

                              Aga i Michałek (17.10.03.)

                              • Re: Maluchy a jezyki obce

                                Tak, tak i jeszcze raz tak! Zgadzam się :-)))) Uważam, że możliwość wczesnej edukacji w formie zabawy to jedna z najwartościowszych rzeczy, jakie możemy dać dzieciom. Przecież ma wpływ na całe póżniejsze życie, nie tylko szkolne. Pasja i znajdowanie przyjemności w poznawaniu nowych rzeczy to najważniejsze co możemy im przekazać, nawet gdy jeszcze są malutkie. Precz z beztroskim obijaniem się-jestem za obowiązkowymi przedszkolami od 3.roku życia. Poważnie!

                                Antoś (24.11.2003) i mama

                                • Re: Maluchy a jezyki obce

                                  Jest mi bardzo milo poniewaz rozumiesz moje obawy Holendrzy faktycznie, znaja jezyki obce, czasami zastanawiam sie czy nie jest to spowodowane “wyzszoscia narodu “, chociaz dla niektorych bedzie to oznaka “tolerancji i wyrozumialosci dla innych”. Ja mowie do Jadody po polsku, chyba tylko z jednego wzgledu… a to takiego, ze nie mowie “plynnie i z dobrym akcentem “. Co innego moje chlopisko, ten jest “zapalencem jezykowym”. Pieknie i z akcentem mowi po polsku, holendersku, niemiecku, angielsku i po czesci po francusku ï wlosku . On nie chodzil do “szkol jezykowych”, bo wtedy nie uczono jezykow (jest starszy o 14 lat). Wszystkiego nauczyl sie z TV,jak dla mnie to ” talent”, chociaz “zla “”pisownia to u nas chyba rodzinne . Boje sie tylko tego, ze Jagodzia wcale taka nie musi byc ! Dzieci przeciez sa rozne. Obecnie chetniej wypowiada holenderskie slowka…. moze wogole nie bedzie chciala mowic po polsku… kto to wie..? Napisalam tego posta dlatego, ze wiem o istnienu mam na forum, ktore sa 2 jezyczne i ich dzieci borykaja sie w tym “rozdarciu” nie tyko jezykowym ale i kulturowym. Moze zaczelam zle i postawilam zle pytania…? jednak mam nadzieje, ze babeczki zrozumieja o co mi chodzi. Jesli chodzi o polskie mamy to przeciez i one maja doswiadczenie, bo czesto posylaja do szkol jezykowych swoje pociechy, dlatego moga mi pomoc, lub dodac pewnosci, lub to znegowac. Bardzo zalezy mi na ocenie i podpowiedzi jak mam postepowac w tej ” dziedzinie” zycia mojego malucha.

                                  Pozdrawiam serdecznie

                                  Jagodzia 01.08.03

                                  • Re: Maluchy a jezyki obce

                                    Hihi, czy to zaproszenie?
                                    Jak Ci się zwalę na głowę z całym dobytkiem i przez pół roku nie będę chciała wyjechać to zobaczysz!!!
                                    Już piszę priva!

                                    • a w Kolumbiii…

                                      heeh Anastazjo to ja cię chyba wprawię w więszy szok, w Kolumbii obowiązkowo do szkoły (niby to odpowiednik żłobka ale dzieci w ławkach siedzą) chodzą takie dziecaiczki że ledwo umieją chodzić, to był dla mnie szok okropny, biedactwa zapłakane, cały dzień w tej durnej szkole, cały dzień. I ponieważ zaczynają tak wcześnie to jak mają 16 – 17 lat kończą odpowiednik liceum i idą na studia, dobre co?

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: Maluchy a jezyki obce

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general