Jakie macie wrażenia po odprowadzeniu dzieciaków do przedszkola?
Moja córka byla zadowolona, skakała jak konik i nawet nie dała sobie pomóc w założeniu kapci przedszkolnych. Stwierdziła ze jest przedszkolakiem a przedszkolaki same się ubierają:D
Inne dzieci niestety straszliwie wyły. Obserwowałam moją przez szybkę i przyglądała się bacznie tym dzieciom. Mam nadzieję, że nie udzieli się jej ten nastrój. Szkoda mi było tych dzieci i ich rodziców. Jeden tatuś to się nawet popłakał jak zobaczył jakich spazmów dostał jego synek. Położył się na podłodze i zaczął się rzucać (oczywiscie synek:D). Panie przedszkolanki trzymały go, żeby sobie krzywdy nie zrobił:(
Przerazilo mnie dzisiejsze menu. Bluzka i spodnie pewnie po dzisiejszym dniu bedą nadawaly sie na scierę:D sok marchwiowy, mleczna, zupa szczawiowa, makaron z truskawkami, pomidory… To zawiele na umiejętności mojego dziecka. U nas w przedszkolu śliniaków się nie nosi:eek:
99 odpowiedzi na pytanie: Maluchy-pierwszy dzień w przedszkolu
u nas było całkiem nieźle, tak mi się wydaje bynajmniej
tylko teraz mam mega stres i nie mogę nic robić 😮
poszliśmy na 8, dzieci było juz sporo ale większość takich co juz drugi rok chodza, albo i trzeci
takich jak Nikoś (trzylatków) chyba tylko 3 Zamotany reszta to 4 i 5 latki
ok 45 minut czekałam z młodym by się oswoił z tym wszystkim, raz szedł do zabawek i do dzieci, za chwile wracał, ale z minuty na minute było lepiej (chyba) pierwsza próba mojej ucieczki “mama nie idź i łezki” więc zostałam
druga próba udana, pożegnaliśmy, piątka, żółwik, buźka i sciemka że idę do sklepu po batonik 😉 płacz był na końcu nosa, ale udało się i wyszłam
tylko ciekawe co się działo jak poszłam Zamotany 🙁
jakoś mi tak smutno teraz
mam jednak nadzieje ze jutro też będzie chciał tam pójsć
dzisiaj pójde po niego już na 12 bo dłuzej napewno nie usiedzę w domu
My też mamy juz za sobą pierwsze rozstanie…
Ala poszła chętnie, pewnie też trochę dlatego, ze ma w grupie znajoma koleżankę i kolegę 🙂 Od razu zresztą poszła do stoliczka kolegi i zaczęła się bawić.
Była dzielna- obyło się bez płaczów i kurczowego trzymania za rękę…
A ja sobie teraz nie mogę miejsca znaleźć w domu..:( Cały czas myślę jak Jej tam jest? czy zjadła śniadanie? czy zje zupę?
Dziś tylko zupę bo w naszym przedszkolu jest obiad podzielony- najpierw zupa- potem lezakowanie i po spanku 2 danie, tak więc na 2 danie się nie załapie bo jadę po Nią ok 12 😉
Obejrzałam listę dzieciaczków- jest 29 osób, dużo ale co innego mnie bardziej zaskoczyło- jest tylko 8 dziewczynek i 21 chłopaków:eek:
Moje starsze dziecię dziś zaczęło 3 rok w przedszkolu. Powiem więcej – chodziło też do przedszkola również w wakacje (nasze dyżurowało) oraz dwa tyg. do innego dyżurującego. I wszędzie było ok.
A dziś… Był taki nakręcony, że nowa grupa (wyższa), nowa pani, pewnie część kolegów też nowych (w tym przedszkolu co rok miksują grupy), że postanowił nie wychodzić z szatni :)) Ponoć “tak się wstydził”, jak sam mówił.
Marta z szatni wyszła, ale wejść do grupy nie chciała. I przywarli do siebie i powiedzieli, że bez siebie nie idą. A oni muszę się rozdzielić, bo na pewno razem do szkoły nie pójdą i teraz właśnie nastąpił ten moment (rok zeszły chodzili razem). Będą na jednym piętrze, ale w różnych salach
…
Myślałam, że pójdzie lepiej, płaczu nie było, ale i tak serce mi się kroiło 🙁
No i o ile pani Matiśkowa super, to ta Marty… ech, coś nie zachwyciłam się podejściem, no ale dam jej szansę 🙂
Moja Ola – trzylatka juz drugi rok bedzie w przedszkolu, wiec zadna to dla niej nowosc. Tak, ze u nas bez nerwow :). Jedyne co sie zmieni, to to, ze nie bedzie juz najmlodsza w przedszkolu. I bedzie miala nową sale – bo panie i dzieci te same :).
U corki w grupie 21 dziewuch i tylko 5 chłopa:)
Tex nie mogę sobe miejsca znalezć. Dobrze ze mam jeszcze synka pod opieką bo chyba bym jajko zniosla. Myśle o tym czy zjadla, czy jak sie jej siusiu zachcialo to poszla do kibelka czy tez w tym rozgardiaszu w majty narobila…..
Ja wyrodna matka ide dopiero po 15 ej ją odebrać. Pani mowila ze lepiej jak dziecko od razu bedzie wiedzialo ze w przedszkolu sie lezakuje. No to zobaczymyhmmm
U nas obyło się dziś bez problemów, dzieć rano wstał pozytywnie nastawiony:)
Kubuś poszedł do nowego publicznego przedszkola, ale w poprzednim roku szkolnym chodził już 8 miesiecy do prywatnego, więc jako takie doświadczenie ma. Teraz jest tylko więcej dzieci. Też ciągle o nim myśle-właśnie bedzie jadł zupę 🙂
machniecie reka i znikla :)jade po nia po 14 zobaczymy co mi opowie 🙂
U nas tez spokojnie:)
Przedstawiłam Darka (3 lata) Pani Eli,dostałam buziaka i mogłam isc.
Troche było mi smutno, ze tak łatwo sie ze mną rozstaje.
Pierwszy dzień był do obiadu.
Pomidorowa,pulpety, marchewka podobno pycha:)
Teraz jak nigdy śpi 😀
my też już po.
synek 3 lata, pierwszy raz w przedszkolu. Rozstanie w porząsiu, bez uwag, trochę niechetnie, ale w miarę. Szymek był dziś od 8.do 12. – metoda małych kroczków;).
zadowolony, przybiegl od razu, ale jutro też chce iść 😀
oby tak dalej
Tymek poszedł chętnie, wszedł do sali i zaczął układać układankę. Pożegnałam się i wyszłam. Po niespełna 5 godzinach odebrałam siedem spłakanych nieszczęść.
Jak zawsze musiałam kupić lizaki żeby smoki pierwszego dnia z przedszkola wyciągnąć:D:D:D:D
Piotruś też poszedł do przedszkola bez problemu, ale chodził do żłobka wiec to też inaczej.
Najpierw chciał żebym z nim poszła do sali ale potem poleciał do zabawek i bez problemu wyszłam.
Razem z nim poszedł kolega ze żłobka, niestety kolega bardzo płakał :((
myśle, że prawdziwy test bycia przedszkolakiem i akceptacji czeka nas po weekendzie
Ponieważ do tego samego przedszkola do najstarszej grupy chodzi Dominika (siostra Piotrusia) to obawiałam się, że może będzie chciał iść z siostrą ale jednak chciał iść do swojej sali.
pozdrawiam
Hanka
Odebrałam corkę po 15ej, jadla wlasnie podwieczorek i pila kakao, ktorego w domu by nie ruszylahmmm Bluzke miala czysta jakby nic nie jadla ale podobno jadla. Nie zachwycila sie na moj widok, ledwo glowe podniosla:D jedyna strata to zagubione gumki do wlosow. chyba musze jakies na kilogramy kupic:D bardzo chce pojsc jutro do przedszkola wiec jest ok:)
hehehe, tak jak ja, rano poszło gładko, ale po powrocie:(…do tej pory powtarza, że nie będzie jeść w przedszkoluZamotany ma jakąś schize z zupą, nie wiem o co chodzi bo nie chce powiedzieć…
już czuję co będzie jutro…ehhh
Moja jako jedyna nie spała na leżakach na 22? dzieci (gadała se do siebie głośno) nie wiele zjadła i z przedszkola wyjść nie chciała, poza tym chyba ok
Mój na pytanie dlaczego nie zjadłeś śniadania i zupy odpowiedział “bo byłem nie w sosie”:D Jadł dopiero drugie danie. W domu zaraz po przyjściu zjadł talerz zupy pomidorowej:)
Nikodem miał być do 13
ale ja wytrzymac nie mogłam i poszłam o 12
i jak przyszłam młody w ryk “ze szcześcia ze przyszłam” 😉
jak rano go zostawiłam, pani tłumaczyła że ja do sklepu poszłam po batonik, wiec jak przyszłam pierwsze co zapytał czy mam batonik 😀 i mówil ale długo byłaś w sklepie 😉
pani mówiła że po moim wyjsciu płakał, ale sie uspokił, potem znów troszkę płakał, pani robiła dwie symulacje że do mnie dzwoni, uspokoił sie
dwa razy w ciągu tych 4 godzin wołał siku i jedną kupę :p
jutro chce isć znowu, więc chyba nie było aż tak źle
a przy kąpieli pytał gdzie jest Dominik z przedszkola, to chyba nowy kolega 😉 więc chyba będzie dobrze 🙂
a no i dobrze że przed przedszkolem zjadł solidne sniadanko w domu
bo w przedszkolu prawie nic, dałam mu banana i danio i przyniósł danio i banana (brakowało w nim dwóch kęsów ;)) do domu 😉
pytałam czy wypił herbatę którą tam dzieci dostają, nie bo musiała ostygnąć 😉
ps u nas przedszkole bez posiłków
nie na temat ale ze smiechu nie mogę 😉
Nikos pyta tatę gdzie jedziesz?
tata: do pracy?
Nikoś: gdzie do pracy?
Tata: do Gdyni
Nikoś: gdzie jest gdynia?
tata: daleko
Nikoś: gdzie jest dalek?
padliśmy ze śmiechu 😀
tata odpowiedział, ze daleko tzn, ze długo trzeba jechać
A ja miałam odebrac ALę po zupie około 12 ale jak poszlismy z mężem to akurat lezakowali, pani powedziała ze Ala grzeczniutka i pięknie jadła- na nasz widok nawet nie wstała z lezaczka Zamotany więc….poszliśmy sobie i wróciliśmy po 2 daniu 😀 o 13,30.
Przybiegła od razu i strasznie się rozszlochała….. Chyba Jej puściły całodniowe emocje bo przez cały pobyt ani łezki nie uroniła…
Znasz odpowiedź na pytanie: Maluchy-pierwszy dzień w przedszkolu