Od jakiegoś czasu mój synek dziwnie się zachowuje. Czegoś mu nie dasz krzyczy, coś mu zabierzesz krzyczy, coś mu się nie podoba krzyczy wypadnie mu zabawka z rączki krzyczy nie moge go nawet ubrać bo też krzyczy, a ten krzyk to jet dziki wrzask z łzami w oczach. Trudno go uspokoić. Wczoraj byliśmy u teściów tylko weszliśmy do mieszkania tak sie rozkrzyczał że przez 15 minut nie mogłam go uspokoić, babcia chciala wziąć go na ręce też krzyczał. Nie wiem co się z nim dzieje jeszcze niedawno tak się nie zachowywał był wesoły i uśmiechnięty. Może któraś mama miała podobny problem z dzieckiem??? bo juz nie wiem co z nim robić
Julia i Gabriel (01.04.2004)
Edited by Eli25 on 2004/11/15 09:51.
4 odpowiedzi na pytanie: Mały nerwusek
Re: Mały nerwusek
Pamietam jak Hubi tak mial:”wszystko musialo byc tak jak on chce”i koniec. Minelo mu niedawno:))ok.13-14 miesiecy doszlo jeszcze rzucanie wszystkim na podloge z nerwow:)
Jazda na calego,a matce wstyd w sklepie bo dziecko sie drze do jakiegos miska itp a dotac nei moze.Hubi najszybciej uspokajal sie jak go odstawialam na podloge jak bralam na rece bylo jeszcze gorzej.
Z drugiej strony moze do tego dojsc jeszcze lek przed odejsciem matki,u ans tak bylo jak szlismy gdzies do babci i chciala go wziac na rece a Hubi w ryk i wtulal sie we mnie.
pamietaj ze minie.
Nelly i Hubert 23.02.03
Re: Mały nerwusek
Wiesz….moja Polcia tez tak ma…..tylko ona nie krzyczy-DRZE SIE W NIEBOGLOSY natomiast. Tez nie bardzo wiem co z nia robic….potrafi piszczec tak ze uszy bola….wszystko musi byc tak ja ona chce…tez mi czasem rece opadaja. Czy to mzoliwe ze rozpiesilysmy nasze szkraby???
Aga&Polcia
(30.04.04)
Re: Mały nerwusek
Mam podobny problem…do tej pory jakloś szczególnie nie zwaracałam na to uwagi ale ostatnio byliśmy tydzień czasu w szpitaliku i miałam okazję zaobserwować zachowania innych dzieci i widzę wyrażnie że moja Wikunia ma zadatki na rozpieszczoną nerwuskę 🙂 Może to kwstia rodzeństwa bo inne dzieci miały rodzeństwo i matki pewnie nie były na każde ich skinienie… a ja to jej nawet zapłakać nie pozwolę, wystarczy że kwęknie, stęknie i już biegniemy na ratunek z babcią… i tak sie właśnie zastanawiam nie czas zacząć wychowywać moje dziecko i chyba sie za to wezmę bo przecież musi wiedzieć że czegoś jej nie wolno
Iwona i Wiktoria (11.08.03)
Re: Mały nerwusek
Witam
Tez tak u nas bylo. Jak mała miała pół roczku wrzask jak sie jej cos nie udawało, na sam widok babci tez wrzask.
Teraz wcale nie jest lepiej, gdy jej cos nie wychodzi naprawde sie denerwuje, krzyczy placze, albo rozwala wszystko swoimi raczkami.
Od poczatku staramy sie jakos rozladowac takie sytuacje, bierzemy mala na rece, odwracamy jej uwage od problemu, pokazujemy cos innego, zajmujemy inna zabawa, ciagle cos innego. Ewentualnie pokazujemy jak zalozyc w danej chwili pokrywke na pudelko.
Z braniem na rece przez babcie itp robilismy tak, ze bralismy mala zaraz od babci, albo przy wejsciu zaznaczalismy, zeby babcia sie nie zblizala przezgodzine do malej. Mala obserwowala otoczenie, przyzwyczajala sie i potem nawet babcia, czy dziadek mogli brac ja na rece.
teraz z tym nie mamy problemow, mala idzie do babci do dziadka do wujkow i cioc bez oporow. Nawet do niani sie szybko przyzwyczaila (1dzien).
Zdarzaja sie napady zlosci, gdy cos nie sie udac malemu szkrabowi, ale mysle, ze kazde dziecko w tym wieku to przechodzi.
Ale nasz system odwracania uwagi naprawde sie sprawdzil. nawet po upadku, gdy cos boli, szybko ustaje placz, w sklepach nie mam napadow zlosci, jak jestesmy na dziale z zabawkami,moge pokazywac jej misie a potem odlozyc spokojnie na polke. No ale moze jeszcze wszystko przede mna, kto wie co bedzie za rok….
Pozdrawiam serdecznie.
Aga i Jagódka
Znasz odpowiedź na pytanie: Mały nerwusek