Mój synek jest strasznym złośnikiem. Kiedy mu czegos zabraniam albo zabieram nieodpowiednia zabawkę (np. kiedy zabraniam mu rwac kwiatki babci albo nie pozwalam bawic sie pilniczkiem do paznokci itp) zaraz strasznie krzyczy tzn wpada w histerie łzy się leją a on wymachuje rączkami a czasami nawet siada ze złosci na podlodze i stuka nogami. Strasznie ciezko jest go wtedy uspokoić. Coraz częściej sie to zdarza a ja nie wiem co mam wtedy robić. Zazwyczaj biore go na ręce i przytulam chociaż czasami jak bardzo mnie zdenerwuje mówie wtedy “siedz sobie i krzycz mowilam ci juz tyle razy ze tego nie wolno” No własnie co powinnam robic kiedy on sie tak zachowuje??
Enable registration in settings - general
13 odpowiedzi na pytanie: Mały złośnik
Re: Mały złośnik
Ja staram się nie zwracać uwagi jak Nina wymusza coś płaczem. Jak brałam na ręce, uspokajałam itd.wrzask był jeszcze większy, jak odwracam się i coś tam sobie robię – o wiele szybciej się uspokaja. czasem wyprowadzam ją do drugiego pokoju żeby się uspokoiła.
Monika & Nina 19.11.2003
Re: Mały złośnik
Mysle, ze na pewno nie brac na rece i przytulac bo wtedy wychodzi na to, ze to on tutaj rzadzi 🙂
Nie dawac mu tez tego czego nie wolno do zabawy….uwazam, ze w momencie kiedy wpada w histerie najlepiej zajac go czyms… Np pokazac ksiazeczke lub jakas inna zabawke albo rozsmieszyc, polaskotac…odwrocic po prostu jego uwage.
cieplo.
Monika & Laurcia 21.06.04
Re: Mały złośnik
Ja w takich wypadkach wychodzialam z pokoju. Po ok. tygodniu przeszlo 🙂
Anka i Basiulec z 17.12.2002
Re: Mały złośnik
Ja albo zajmuje malego czyms, albo wychodze z pokoju. Potem mnie szuka, dalej placze, a ja myk znowu do innego pokoju (tyle mamy pokoi, hehe ;-). W końcu zaczynamy bawić się w berka, mały to uwielbia i zaczyna sie śmiać, zapominając o co płakał wcześniej.
Agnieszka i Aleksander (17.04.2003)
Re: Mały złośnik
Niestety w momencie kiedy probuje zająć go czymś innym robi sie jeszcze barziej zły, rzuca tym co chce mu dać koniecznie musi byc to co własnie mu zabrałam.
Re: Mały złośnik
No to faktycznie masz problem…hmm…to moze trzeba zrobic tak jak sugerowala ktoras z kolezanek nizej…po prostu zostawic go i nie reagowac…wiem, ze boli wtdy serce bo dziecko placze ale w inny sposob nie oduczysz go, a wrecz przeciwnie bedzie coraz gorzej….
Monika & Laurcia 21.06.04
Re: Mały złośnik
Dziś miałam podobną sytuację. Wracałyśmy ze spacerku i Julka trzymała w ręku klucze od mieszkania. Jak byłyśmy przed drzwiami to ona nie chciała mi oddać więc pozwoliłam jej żeby sama spróbowała otworzyć. Oczywiście jej się nie udało, pomóc sobie nie dała. I tak stoje 10 min i czekam a ona nie chce mi oddać. Postanowiłam na chwilkę jej zabrać i szybko otworzyć i później znowu dać. A ona wpadła w taką histerię że szok. Tłumaczenie nic nie pomogło. Skończyło się na tym że szybko otworzyłam i weszłyśmy do domku z takim płaczem że trwał on jeszcze długo długo, mimo tego że klucze miała w ręku. W domu jak coś jej nie dam co ona bardzo by chciała to też płacze ale staram się ignorować lub szybko zaciekawić zainteresować czymś innym.
Aga & Julka (02.08.03)
Re: Mały złośnik
Ja mam podobną sutyację, ztym, że Agatka jak się zdenerwuje to bije po twarzy tego, kto akurat przed nią stoi. I zauważyłam że jedynym skutecznym sposobem jest mówienie bardzo głośnym, zdecydowanym tonem i poważną miną “nie wolno”. Agatka wtedy tuli głowę do ramienia i czasem usteczka w podkówkę jej się ułożą jakby chciała płakać. Myślę, że doskonale wtedy wie, że robi źle. Jednak nadal to robi. Ale tłumaczę to sobie w ten sposób, że to pewnie kolejny etap w jej życiu. A takich buntów jeszcze nie mało przeżyjemy…
Pozdrawiam!!
Ewa i Agatka <20.04.2004>
Re: Mały złośnik
Gabrysiowi też zdarza się bić a oprócz tego jak mu cos nie podpasi to rzuca wszystkim co podwinie mu sie pod rece. Można mówić tysiac razy ze czegos nie wolno ale do niego nie dociera zrobi to coś na złość i jeszcze z szyderczym usmieszkiem na buzi. Ach ten mój mały rozrabiaka Ale i tak go kocham
Re: Mały złośnik
Pozwalam się złościć, stoję obok i czekam aż mu przejdzie. Sam się do mnie zbliża i uspokaja, jak widzi, że nic krzykiem nie zdziała.
Oj biedne moje uszy…
Ania+ Szymek (tuż tuż 10 miesięcy)
Re: Mały złośnik
No właśnie – tak poradziła mojej koleżance psycholog kiedy ta nie mogła już dać sobie rady z 3 letnią złośnicą!
Pozwolić wyładować negatywne emocje… Ale nie zostawiać dziecka samego i nie interweniować w żaden sposób. To podobno uczy samo opanowania się.
Michał (11.08.2004)
Re: Mały złośnik
Nasz syncio reaguje tak, jak pies nie chce przyjść do niego (a zazwyczaj nie chce!;) leje łzy, jak grochy, czasem się złości. O zabawki tak samo.
Zazwyczaj odwracam uwagę. Ale czasem się nie da. Wtedy mu tłumaczę, głośno mówiąc: Nie wolno!
Nie wiem, ile z tego rozumie ( ma ponad 7 mies.), ale już chyba warto go tego uczyć?
I wydaje mi się, że rozumie już całkiem sporo!;) na pewno wie, jak się manipuluje ” starymi’;)
Re: Mały złośnik
Musisz wyczyć jezeli twoje pytrzutulenie synka uspokaja to przytulaj, a jezeli wywołuje dalsze ataki złości to zostaw ale miej na oku aby nie zrobił sobie krzywdy. U tak małych dzieci łatwo odwrócić uwagę bo u straszych to juz nie przechodzi (bynajmniej u mojej;-)).
Izka i Zuzia 3 latka
Znasz odpowiedź na pytanie: Mały złośnik