Mam dość…

Chcę się wyprowadzić z tego kraju i mam wiele powodów żeby to zrobić:(. Czy są tu rodzice/mamy, którzy zdecydowali się na taki krok? Jak wam poszło? Będę wdzięczna za wszelkie relacje. Dodam, że sama wychowuję siedmioletnią córkę i też muszę wziąć pod uwagę jej potrzeby. No, ale tu bez pracy jakoś tego nie widzę:(.Z drugiej strony tam też nie wiem jak mi pójdzie:(…

29 odpowiedzi na pytanie: Mam dość…

  1. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.

    Nie zniechęcam do emigracji.
    Nie znam zupełnie Twojej sytuacji więc trudno coś radzić. Każdy jest w innej sytuacji. Ma inny zawód, inną znajomość języków, inną sytuację rodzinną. I każdy ma inne oczekiwania co do tego, jak jego życie na emigracji będzie wyglądało.
    Wielu z moich znajomych emigrowało. Jedni są zadowoleni z życia na emigracji, inni szybko wrócili do Polski.

    • Zamieszczone przez Zuzel
      Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.

      Nie zniechęcam do emigracji.
      Nie znam zupełnie Twojej sytuacji więc trudno coś radzić. Każdy jest w innej sytuacji. Ma inny zawód, inną znajomość języków, inną sytuację rodzinną. I każdy ma inne oczekiwania co do tego, jak jego życie na emigracji będzie wyglądało.
      Wielu z moich znajomych emigrowało. Jedni są zadowoleni z życia na emigracji, inni szybko wrócili do Polski.

      Niby tak, zgadzam się w 100%… Ale kiedy widzimy, że sytuacja się nie rozwija, a wręcz zmierza do nikąd może tam gdzie nas nie ma jest lepiej. Zwłaszcza kiedy mamy poczucie, że chyba gorzej być nie może:(.

      • jak masz gdzieś za granicą jakiś punkt zaczepienia,kogoś kto na początku pomoże,przeprowadzi Was przez początkowe zawirowania- to podjęłabym ryzyko…..
        widzę po moich siostrach które wyjechały do irlandii,widzę jak im się żyje,na co mogą sobie pozwolić i porównując z naszym życiem -wypadamy blado….
        wiadomo- wszędzie trzeba pracować,gdzieś mieszkać,borykać się z problemami dnia codziennego -ale mimo wszystko ona maja łatwiej….
        córka lepiej i szybciej zaaklimatyzuje się niż Ty,wystarczy,że pójdzie do szkoły to szybko pozna język i nowe koleżanki…
        u Pl jest jak jest,ale jesteś u siebie… za granicą zawsze jesteś tym emigrantem,tym intruzem który “zabiera ” tubylcom pracę… Ale masz szanse odmienić,polepszyć i odwrócić swój los….

        • Punkt mam i miałabym się gdzie na początek zatrzymać na chwilę. Wiem, że nawet jeżeli polacy są tam uważani za intruzów odbierających prace tambylcom to i tak żyje się lepiej, godniej jakoś. Mam mnóstwo obaw – a co jeśli od razu nie znajdę pracy, a jak młodej będzie źle w nowej szkole, bo nie zna wystarczająco języka. A z drugiej strony, jeżeli uda mi się znaleźć pracę w moim zawodzie to widzę dużo korzyści, finansowych p/w.

          • Jezeli masz miejsce na poczatek, znasz jezyk,to warto zaryzykowac. Mala sie nie przejmuj na pewno da sobie rade.
            Ja od 13 lat mieszkam w Niemczech i na dzien dzisiejszy juz bym nie wrocila do Polski. Poczatki byly trudne,nie znalam jezyka, mielismy male mieszkanie, jak sie poukladalo to maz zachorowal.
            Jednym slowem trudno bylo ale nie zaluje.
            O jakis kraju myslisz?

            • Zamieszczone przez fafikowa
              Punkt mam i miałabym się gdzie na początek zatrzymać na chwilę. Wiem, że nawet jeżeli polacy są tam uważani za intruzów odbierających prace tambylcom to i tak żyje się lepiej, godniej jakoś. Mam mnóstwo obaw – a co jeśli od razu nie znajdę pracy, a jak młodej będzie źle w nowej szkole, bo nie zna wystarczająco języka. A z drugiej strony, jeżeli uda mi się znaleźć pracę w moim zawodzie to widzę dużo korzyści, finansowych p/w.

              zawsze warto spróbować….. nie palisz za sobą mostów i jakby co,możesz wrócić… grunt,że miałabyś bazę na start -to bardzo dużo….
              jestem za, żałuję,że nasza sytuacja nie pozwala nam na emigrację bo podjęlibyśmy taka decyzję juz kilka lat temu… i na pewno zapewnilibyśmy marcinowi lepszą przyszłość niż tutaj… on wie,że ma sie uczyć języków i kiedyś spadać z kraju…my nie możemy to nich on spróbuje.

              • Pojechałabym tylko i wyłącznie pod warunkiem, że znałabym dobrze język kraju, do którego się wybieram.
                No chyba, że za granicą zgodzisz się przyjąć każdą pracę 😉

                • Monika, a czemu nie mogliście? Jeśli wolno spytać?

                  • jako emigrantka z dziesiecioletnim stazem powiem tak: wszedzie trzeba tak samo ciezko pracowac, wszedzie musisz ponosic jakies wyrzeczenia, zeby miec w zamian jako-takie zycie

                    i tylko swiadomosc tego faktu pozwala czlowiekowi zaczac sie rozwijac — na tym nieszczesnym swiecie jeszcze nikt nikomu niczego nie dal za darmo, tylko roznie ludzie to dawanie interpretuja

                    wiele zalezy od tego, jaki masz charakter, co w zyciu cenisz, czego chcesz unikac

                    sa tacy, ktorzy podejmuja decyzje i juz. jednym sie powodzi. innym nie. sa tacy, ktorzy finansowo daja sobie rade, ale nie umieja sie przystosowac kulturowo. i na odwrot tez sie zdarza.

                    gdybys miala jakies konkretne pytania, moze moglabym ci na nie odpowiedziec. zaznaczajac, ze to z mojego doswiadczenia

                    • Monika, a co was powstrzymuje, jesli mozna wiedziec?

                      • Jezyk kraju znam. Jezdze tam czasami w odwiedziny i sie dogaduje.

                        • Kanta, duzo rzeczy mi tu nie odpowiada, ale wolalabym sie nie wdawac w szczegoly. To takie typowo polskie cechy, szczególnie malomiasteczkowe,a przeprowadzilam sie tu jakis czas temu z warszawy i pewien stan rzeczy jest dla mnie nie do przyjęcia. Pracowałaś może kiedyś w Anglii przypadkiem?

                          • Aaa, pracy się nie boję, dużo się poświęcałam i tu, tyle że na próżno, bo tu liczy się co innego niż osiągnięcia zawodowe i poświęcenie:(.
                            W ogóle fajnie, że piszecie i że na własnych doświadczeniach też. Dzięki.

                            • Zamieszczone przez fafikowa
                              Monika, a co was powstrzymuje, jesli mozna wiedziec?

                              [QUOTE=Aek]Monika, a czemu nie mogliście? Jeśli wolno spytać?[/QUOTE]

                              teściowie…..
                              mój mąż jest jedynakiem,teściowie są schorowani i mieszkają sami na wsi…. póki co jakoś sobie radzą ale są momenty kiedy np teść idzie do szpitala i wtedy mąż jeździ 70 km codziennie tam i z powrotem do teściowej bo sama nie ogarnia…. przyjdzie moment,że nie będą mogli mieszkać już sami i to już będzie rewolucja w naszym życiu… Ale zawsze to 70 km a nie tysiąc….dlatego jest jak jest i to się na lepsze na pewno już nie zmieni…

                              • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                                teściowie…..
                                mój mąż jest jedynakiem,teściowie są schorowani i mieszkają sami na wsi…. póki co jakoś sobie radzą ale są momenty kiedy np teść idzie do szpitala i wtedy mąż jeździ 70 km codziennie tam i z powrotem do teściowej bo sama nie ogarnia…. przyjdzie moment,że nie będą mogli mieszkać już sami i to już będzie rewolucja w naszym życiu… Ale zawsze to 70 km a nie tysiąc….dlatego jest jak jest i to się na lepsze na pewno już nie zmieni…

                                lubie to!!!(coraz mniej takich ludzi jak Wy…)

                                • Zamieszczone przez fafikowa
                                  Kanta, duzo rzeczy mi tu nie odpowiada, ale wolalabym sie nie wdawac w szczegoly. To takie typowo polskie cechy, szczególnie malomiasteczkowe,a przeprowadzilam sie tu jakis czas temu z warszawy i pewien stan rzeczy jest dla mnie nie do przyjęcia. Pracowałaś może kiedyś w Anglii przypadkiem?

                                  jak wroce z pracy, to odpisze ci na priwa. nie pracowalam w anglii w aktualnym boomie, ale jeszcze w czasach studenckich, w polowie lat dziewiecdziesiatych. realia byly inne. ale mam tam teraz kuzynke, z ktora widujemy sie regularnie (regularnie jak na emigrantki rzecz jasna).

                                  • Zamieszczone przez Fasolada
                                    lubie to!!!(coraz mniej takich ludzi jak Wy…)

                                    🙂 na pewne rzeczy wpływu nie mamy i tak trzeba funkcjonować żeby żyć w zgodzie ze swoim sumieniem…

                                    • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                                      teściowie…..
                                      mój mąż jest jedynakiem,teściowie są schorowani i mieszkają sami na wsi…. póki co jakoś sobie radzą ale są momenty kiedy np teść idzie do szpitala i wtedy mąż jeździ 70 km codziennie tam i z powrotem do teściowej bo sama nie ogarnia…. przyjdzie moment,że nie będą mogli mieszkać już sami i to już będzie rewolucja w naszym życiu… Ale zawsze to 70 km a nie tysiąc….dlatego jest jak jest i to się na lepsze na pewno już nie zmieni…

                                      też to lubię

                                      ale to tylko potwierdza moje ostatnie przemyślenia, że jedynactwo chyba wcale fajne nie jest
                                      większa liczba dzieci to zawsze jakieś rozłożenie obowiązków

                                      oczywiście nie generalizuję ale nas czworo było
                                      teraz mój tata bardzo chory ale ułożyło się nieźle (nic na siłę) teraz ktoś jest blisko, to daleko może być ktoś

                                      to tak apropo

                                      • Zamieszczone przez rena12
                                        też to lubię

                                        ale to tylko potwierdza moje ostatnie przemyślenia, że jedynactwo chyba wcale fajne nie jest
                                        większa liczba dzieci to zawsze jakieś rozłożenie obowiązków

                                        oczywiście nie generalizuję ale nas czworo było
                                        teraz mój tata bardzo chory ale ułożyło się nieźle (nic na siłę) teraz ktoś jest blisko, to daleko może być ktoś

                                        to tak apropo

                                        to teraz ja lubię to 🙂 zawsze twierdziłam,że nie chce mieć jedynaka i mam…. ale trudno,teraz już tego nie zmienię:)

                                        powracając do tematu wątku to fafikowa skoro już tak dalece doszłaś w rozmyśleniach o wyjeździe to pewnie zrobiłaś jakieś rozeznanie rynku w kwestii swoich możliwości i predyspozycji zawodowych i jak tylko w danym kraju jest zapotrzebowanie na Twój fach -pojechałabym….
                                        rozważałabym branie na początku dziecka ze sobą -choćby na ten miesiąc,dwa ( jakby oczywiście była taka możliwość) zostawiłabym córkę na “starych śmieciach” np z dziadkami a sama trochę się ustawiła… wiadomo jak jest na początku,dziecko lepiej odebrałoby zmianę jakby przyjechało na trochę pewniejszy grunt -chociażby docelowe mieszkanie,Twoją pracę, załatwione miejsce w szkole itp….
                                        wiadomo to Ty najlepiej znasz swoją córkę,wiesz co byłoby dla niej lepsze,czy rozgardiasz związany z aklimatyzacja czy rozłąka z Tobą.Jakąkolwiek decyzję podejmiesz-trzymam kciuki

                                        • Zamieszczone przez rena12

                                          ale to tylko potwierdza moje ostatnie przemyślenia, że jedynactwo chyba wcale fajne nie jest
                                          większa liczba dzieci to zawsze jakieś rozłożenie obowiązków

                                          też o tym pomyślałam…i ubolewam ze mam tylko dwoje dzieci… 🙁
                                          zawsze marzyłam o trójce, ale chyba już nie da rady…ehh życie…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mam dość…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general