mama w piaskownicy

Witam wszystkich

Codziennie chodzimy z synkiem do piaskownicy,gdzie mały uwielbia się bawić.Ja zawsze towarzyszę mu w tych zabawach,tzn. siedzę obok i po prostu bawię się razem z nim jak również z innymi dziecmi,które akurat tam są.Robimy baby z piasku,”gotujemy zupy” i takie tam podobne.Oczywiście jest to tez jakas forma kontroli nad synkiem,ale własciwie mógłby juz sam tam przebywac,a ja z innymi mamami na ławeczce obok,ale ja bardzo lubię te zabawy,od razu mam pełno dzieci wkoło,bo one az lgną do tego zeby z nimi tak “powaznie”traktowac np.to robienie zup,czy innych.
Dzisiaj miałam taką sytuację ze podczas zabaw,Robercik zaczął się szarpac z jakąs dziewczynka o wiaderko,no i w sumie to nic takiego się nie działo,ale jej mama przyszła i mówi do mnie:”o widzę, ze pani musi tu tak siedzieć,żeby pilnować tego łobuziaka”odpowiedziałam ze nie muszę,ale zaciekawiło mnie to,że może faktycznie powinnam siedzieć obok.I stąd moje pytanie,czy Wy mamy bawicie się ze swoimi pociechami w piaskownicy czy siedzicie obok i plotkujecie?
Oczywiście nie mam nic przeciwko plotkowaniu,bo czsem tez sama to robię w piasownicy,ale mam tam mało znajomych,własciwie tylko z jedna mamą rozmawiam. Po prostu pytam z ciekawości.
Ja bardzo lubię się bawic z synkiem w piasku i juz nie mogę ię doczekać jak pojedziemy nad morze,tam dopiero damy popis:)

Aga i Robercik(7.V.2002)

10 odpowiedzi na pytanie: mama w piaskownicy

  1. Re: mama w piaskownicy

    U nas to jest różnie… jak Basia lub Tadzio chcą, żeby im robić baby to robię, ale czasem oni się świetnie sami bawią (Stas podczas spaceru jest w przedszkolu) i wtedy obserwuję z ławeczki plotkując z innymi mamami 🙂
    ale równiez lubię te nasze wspólne lepienie i rozwalanie babek… nawet jak “plotkuję” oczy mam dookoła głowy 🙂

    Ola+Staś+Tadzio+Basia

    • Re: mama w piaskownicy

      ja narazie Julce “towarzyszę”, bo dopiero od jakiegoś tygodnia zaczęliśmy chodzić do piaskownicy. specjalknie się z nią nie bawię, tylko dbam, żeby nie sypała piaskiem na inne dzieci i żeby jej ktoś nie zrobił krzywdy, bo jeszcze sama się o siebie nie upomni.
      ale wolałabym w przyszłości, zeby się sama bawiła, a ze mną tylko wtedy, kiedy wyraźnie poprosi.
      Z tego co widzę u mnie mamy zachwują się różnie – część siedzi na ławkach a część obok piaskownicy, ale zwykle dzieci i tak bawią się same.

      • Re: mama w piaskownicy

        jak nie ma innych dzieci to bawie sie z Marysia, ale jak sa, to staram sie zostawic je w spokoju…chociaz tez bardzo lubie robic babki z piasku…
        a swoja droga to nie lubie takich uwag jaka ta Pani Ci poslala…
        wiadomo, ze dzieci sie tluka i szarpia i to wcale nie znaczy ze Twoj synek jest lobuziakiem…widocznie ma spacyfikowane dziecko, ktoremu w domu nic nie wolno…

        Gaba i Marysia 20m-cy! + Fasol!

        • Re: mama w piaskownicy

          Hej,

          A ja siedze z Mlodym w piaskownicy i juz. Jest niesmialy i nie widze powodu, zeby go na sile zostawiac samego, tym bardziej, ze babcie niektorych dzieci lubia go ustawiac (nie rusz, nie psuj, odejdz). Piaskownica jest dobrem wspolnym, wkladamy tam nasze zabawki i wszyscy sie nimi moga bawic, o ile ich nie wynosza z piaskownicy. Uwazam, ze to fair, zeby Tymek tez sie bawil innymi niz swoje zabawkami. Podobnie z babami.

          Czasem dochodzi do wyrywanka, ale nie reaguje. Niech sobie radza sami. Mlody umie powiedziec ‘nie’ i umie ustapic. Reaguje jedynie, jak dorosly sie do niego wtraca bez potrzeby (zabiera JEGO lopatke!). A dzieci – niech sie bawia, smieja, tluka, kloca- to przeciez najlepsza szkola zycia w spoleczenstwie.

          Interweniuje jak sobie piachem po oczach sypia. Lub ktos za mocno lopatka wymachuje przy oczach.

          Piaskownica – to zupelnie inny swiat.
          Pozdrawiam,
          Ag

          • Re: mama w piaskownicy

            a ja marzę o tym, żeby sobie usiąść z Krzysiem w piaskownicy i babki porobić !!! na razie Krzyś jest zainteresowany piaskownicą tylko wtedy, kiedy widzi w niej inne zabawki (inne czyli takie, jakich nie ma w domu:); zazwyczaj wywalcza jakiś samochód (w zamian zawsze zostawiamy jego właścicielowi Krzysiową koparkę) i biega z nim po całym palcu zabaw… a ja za nim uważając żeby sobie gdzieś krzywdy nie zrobił (oczywiście nie krok w krok, ale mam go cały czas na oku i jak widzę, że próbuje czegoś niebezpiecznego, to interweniuję);
            co do bab w piaskownicy… najgorsze są BABCIE !!! (przynajmniej w “naszej” piaskownicy); nie pozwalają bawić się wnukom zabawkami innych (czemu???????), ze zgrozą też patrzą, jak inne dzieci zabierają sobie zabawki (może słowo zabierają tu nie pasuje… raczej “pożyczają” bez pytania, bawią się po prostu zabawkami, które leżą akurat wolne), o mało nie zabiją za zburzenie babki; wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
            Krzyś jest dzieckiem bardzo żywym i często muszę interweniować, kiedy wyrywa brutalnie inym dzieciom zabawki z ręki… wtedy zaczyna najczęściej ryczeć, ale cóż… jak tego nie zrobię ryczy zazwyczaj poszkodowane dziecko;
            szczerze powiem… wyjście do piaskownicy to dla mnie wielki stres
            choć są dni, że na placu zabaw są tylko znajome już dzieci i opiekunowie… wtedy zabawa całkiem inaczej wygląda !!!

            [i]Ewa i Krzyś (16,5 mies.)

            • Re: mama w piaskownicy

              O tak skąd ja to znam,te babcie:))Mnie się wydaje, ze niektórzy po prostu nie rozumieją dzieci,że właśnie najlepiej jest bawić się cudzymi zabawkami,choćby swoje były najlepsze na świecie.Ja zauważyłam,że starsze dzieci to od razu robią zamianę i nikomu to oczywiście nie przeszkadza,a jaka radocha.
              A poza tym niektórzy(nie tylko babcie)to nawet nie pozwalają dzieciom włazic do piaskownicy,”bo ci się do sandałkow nasypie”,taki tekst słyszałam dzisiaj od pewnej mamy,albo ze tam jest dużo bakterii(o matko),na sczęście większość dzieci bawi się wspaniale,tak jak moje dziecko,które dzisiaj turlikało się po piasku i był on dosłownie wszędzie(niektórzy dziwnie na nas patrzyli)a po przyjsciu do domu następiła całkowita zmiana ubrania i mycie,i tak jest codziennie,bo przeciez to jego święte prawo do szaleństwa.
              A wogóle to piaskownica to świetne miejsce do obserwacji różnych zachowań,tak dzieci jak i ich opiekunów.

              Agnieszka i Robercik(7.V.2002)

              • Re: mama w piaskownicy

                No wlasnie, ach te babcie. Mnie trafia jak probuja ustawiac Mlodego, a potem na skraju placu zabaw wysadzaja swoje wnuki. Psy nie moga zalatwiac swoich potrzeb na placu (w teorii oczywiscie), ale zakaz ten nie dotyczy dzieci.

                Jakos nie mam ochoty, zeby Mlody bawil sie na trawce na ktora sa wysadzane inne dzieci, czy wyprowadzane psy.

                Czemu rodzice sie zupelnie inaczej zachowuja w piaskownicy niz babcie?

                Pozdrawiam,
                Ag

                • Re: mama w piaskownicy

                  U nas też zainteresowanie piaskownicą zerowe.
                  Może dlatego, że nie mieszkam na osiedlu i piaskownicę z dziećmi Łukasz widzi raz od wielkiego dzwonu… może powinna stanowić dla niego atrakcję, ale nic z tego. Najważniejsze są SAMOCHODY. Pasja mojego dziecka względem motoryzacji jest nieopisana.
                  Trochę mi szkoda, że nie mam dostępu do takiej “osiedlowej” piaskownicy, gdzie dzieci uczą się obcować z rówieśnikami. Z drugiej strony, skoro piszecie, że te baby takie okropne…

                  Kasia i Łukasz (20.12.2002)

                  • Re: mama w piaskownicy

                    Cały zeszły sezon piaskownicowy przesiedziałam razem z Krysią robiąc babki itp… W tym roku na razie róznie bywa, jak jest więcej dzieci i zabawek to zostawiam jej trochę swobody, niech próbuje się bawić z dziećmy, ale jak dzieci nie ma, albo są nietowarzyskie, to twardo siedzę i się bawię 🙂 całkiem dobrze zresztą 😉 A jak ktoś się podśmiewa to ja zawsze mówię, że ja mam na to papiery… w końcu dyplom budowlańca zobowiązuje 😉

                    Pozdrowienia

                    • Re: mama w piaskownicy

                      ja siedze z Zuzią w piaskownicy i robimy baby 🙂 zwłaszcza jak jest dużo dzieci, które nie zwracają uwagi na młodsze bąble w piaskownicy. Poza tym dość często zdarza mi się trafić na inną mamę która też siedzi w piaskownicy 🙂 i razem robimy baby, hihi

                      Izka i Zuzanka (12.V.2002)

                      Znasz odpowiedź na pytanie: mama w piaskownicy

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general