Powoli musze zacząć myśleć o powrocie do pracy. Macieżyński mam do połowy lutego, później ewentualnie urlopy do wykorzystanie. Jak bym nie kombinowała to najpóźniej 1 maja powinnam sie stawić w firmie (minie róno rok mojej nieobecności, bo byłam długo na zwolnieniu przed porodem). Moi chłopcy bedą wtedy mieć 8,5 miesiąca. Dziećmi mogą się zająć teściowie, obydwoje już nie pracują i są bardzo chętni. Dzieciom krzywdy nie zrobią, ale generalnie są starej daty i dość mało samodzielni. Ja przy tym mam taka wadę, że w kwestii dzieci wydaje mi się, że nikt nie umie się nimi zająć jak ja, tym bardziej, że chodzimy na rehabilitację i trochę trzeba ćwiczyc w domu.
Swoja pracę bardzo lubię, jest satysfakcjonująca także finansowo choć dość stresująca. Myślałam o połowie etatu, ale prawda jest taka że dostane pół pensji za całą pracę. Poza tym względy finansowe przemawiają za powrotem na cały etat (mąż zarabia mniej, a my musimy szybko myśleć o większym mieszkaniu). Praca oznacza moją nieobecność od 7.30 do ok. 17.00. może udałoby mi sie “urwać” 1,5 godziny z tytułu karmienia (mam nadzieję, że jeszcze wtedy będę karmić). Wychowawczy oznacza nie tylko brak kasy, ale także wypadnięcie z gry – dłużej na mnie czekac mogą nie chcieć (kieruje dość dużym działem i aktualnie panuje tam niezły bałaganik bo jest tylko osoba p.o.)
Napiszcie kiedy wróciłyście do pracy i czy teraz podjęłybyście taką samą decyzję. Niebawem musze spotkać się z szefem i przedstawić swoje wizje, a ja mam tylko gonitwe mysli.
Dorota i Kuba&Bartek (17.08.03)
7 odpowiedzi na pytanie: mamy pracujące-pomóżcie
Re: mamy pracujące-pomóżcie
ja wracam już 16/1/2004 i tez nie jestem z tego powodu zachwycona. na poczatku = dzieki bogu= wracam na 3 dni w tygodniu za 3/5 pensji ale tak naprawde tez bede pracowac jak wól na pełny etat. tak czy inaczej to tylko na 3 miesiące, zeby chociaż zobaczyć jak to bedzie i się wdrożyc. potem podejme ostateczną decyzje -czy wracam, czy zostaje w domu. chyba jednak wróce, bo kasa tez się baaaardzo nam przyda. moze ty również spróbuj na krótko na 1/2 etatu i zobacz jak sobie wszyscy z tym radzicie – na 3 miechy to możesz chyba poświecic czesc pensji, no nie?
trzymam kciuki i zycze podjecia właściwej decyzji:)
Agata i Kacperek 10/07/2003
Re: mamy pracujące-pomóżcie
Ja wzięłam wychowawczy do końca sierpnia 2004 i juz teraz jak pomyslę o powrocie do pracy i że mały ma zostać z tesciami to mnie skręca:( Najchetniej to zostałabym z nim dopóki nie poszedłby do przedszkola, czyli do 3 lat. Ale jak tu się utrzyamć z jednej pensji? I do tego jeszcze opłacic studia? Planuję wrócić do pracy 1 września – jak to bedzie wyglądać naprawdę – okaże się w praniu:)
Re: mamy pracujące-pomóżcie
Wróciłam do pracy jak Julcia miała 8 m-cy. Powrotem byłam załamana… do pierwszego dnia spędzonego w pracy. Zapomniałam już jak miło jest pracować w dużej firmie, wśród przyjaciół, móc się wykazać, podejmować nowe wyzwania i zadania, porozmawiać o czymś innym, niż kupki i zupki. Julcią zajmuje się teściowa na pół z moją mamą, mała nigdy za mną nie tęskniła, nie płakała przy wyjściu do pracy. Karmiłam ją piersią prawie do roku.
Powiem szczerze… siedzę drugi tydzień w domu (urlop) i nie wyobrażam sobie, żebym miała tu zostać tylko z Julcią, decyzji nie żałuję!!!
A jeśli chodzi o godziny pracy, wychodzę o 7 z domu, a wracam najwcześniej o 17, na szczęście rzadko muszę zostawać po godzinach.
Uważam, że Julcia ma o wiele ciekawsze życie z dziadkami i rodzicami, każdy poświęca jej maksimum czasu i uwagi i nikt nie zdąży stracić cierpliwości i ochoty do nowych zabaw.
[i] Asia i Julia (16 m-cy)
Re: mamy pracujące-pomóżcie
do pracy wrocilam trzy tygodnie temu… nie mialam wyboru. Z Jasiem zostaja moi rodzice, nie jest zle ale i tak tesknie. Jednak wiem ze powrot do pracy wbrew pozorom dobrze mi zrobil. Gdybym mogla zostalabym jeszcze w domu tak do ukonczenia przez Jasia roczku ale nie moglam…
Ewa z Jasiem (09.07.2003)
Re: mamy pracujące-pomóżcie
Jeśli chodzi o przerwy na karmienie to przysługują bezwzględnie do roku dziecka i z zaświadczenia lekarza później. Przy czym jest to godzina przy pełnym etacie i odpowiednio przy mniejszym wymiarze – pół. Wydaje mi się,że lepiej tak pracować, niż wykonywać całą pracę za pół pracy. U mnie tak było przez cały 2 rok życia dziecka, bo po macierzyńskim dobierałam jeszcze te kilka miesięcy wychowawczego. Ale mogłam sobie na to pozwolić. A jeśli Ty boisz się, czy utrzymasz pracę to może jednak spróbuj?
Dziadkowie może nie będą tak doskonale jak mama zajmować sie dziećmi, ale na pewno z uczuciem, troską i zaangażowaniem – a to najważniejsze. JA byłam zdana na opiekunki a gdybym miała rodziców w pobliżu to pewnie nie zdecydowałabym się tak długo biedować na niepłatnym wychowawczym.
Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)
Re: mamy pracujące-pomóżcie
…
Re: mamy pracujące-pomóżcie
Ja wracam do pracy na początku marca, cieszę się, bo mimo, iż praca stresująca to bardzo ją lubię. Wiem też, że będę strasznie tęskniła za małą. Będzie z nią zostawała teściowa. Wiem, że będzie się nią dobrze zajmowała, mam do niej zaufanie. Boję się tylko, żeby nie robiła czegoś, czego ja bym nie zrobiła, i żeby nie było nieporozumień. No i najgorsza jest zazdrość, narazie jestem strasznie zazdrosna o Weronikę, zobaczymy, jak będzie a 2 miesiące…
Małgosia z Weroniką (29.10.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: mamy pracujące-pomóżcie