mamy styczniowe

Witam wszystkie styczniowe mamuski. Mam nadzieje ze, jest nas tu wiecej. Ciekawa jestem jak wasze samopoczucie, czy juz widac Wasze brzuszki.
Jestem w 13 tyg. ciazy, zadnych dolegliwosci nie mam. Spalabym tylko caly czas.powinnam cwiczyc, ale jakosc brak checi, przekladam to zawsze na “jutro”
Do tej pory przybylo mi 1,5 kg.

Pozdrwiam Was cieplo, no i poklepcie brzuszki ))))))

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: mamy styczniowe

  1. Re: koniec I trymestru

    Cześć Dziewczynki,
    idę dzisiaj do lekarz podejrzeć mojego dzidziusia. Nie mogę się już doczekać! Jestem ciekawa ile podrósł od zeszłego miesiąca i czy nauczył się fikać koziołki. Mąż jest w delegacji, ale wezmę ze sobą kasetę VHS i nagram mu naszego szkraba.
    A co u Was? Jak się czujecie i jak się mają Wasze brzuszki?
    Pozdrawiam,
    Karina N.

    • Re: koniec I trymestru

      Witaj)))
      Zaczal sie 14 tydzien, a spanko mnie nie opuszcza, maz sie smieje ze ja cale 9 miesiecy przespie. Do lekarza wybieram sie 16 lipca, ale tym razem pewno usg nie bedzie bo mialam ostatnio.Ogolnie samopoczucie niezle, zajadam sie ostatnio arbuzami i non stop w kibelku siedze)))))
      Brzuszka jak na razie nie widac, ale juz niedlugo (jeszcze pare tygodni) i powinnysmy zaczac czuc ruchy dzidzi. To fantasycznie)))).
      Mam do was pytanko. Mieszka w niemczech, znajomosc jezyka nie za najlepsza(ucze sie), czy w takim wypadku jest sens zapisywac sie do szkoly rodzenia????
      No i czy zaczynacie cos kupowac na dzidzie. W sierpniu wybieram sie z mezem do polski na urlop, i planuje male zakupy.
      Pozdrawiam cieplo i poklepcie wasze brzuisie
      Anna

      • Re: koniec I trymestru

        Witam Was,
        Ania, co do szkoły rodzenia, nie wiem, na ile znasz niemiecki. Na pewno przydadzą się zajęcia z ćwiczeń, a do tego język jest przecież niepotrzebny.
        Widziałam wczoraj dzidziusia, jest cudowny. Nóżkami tak szybko wierzga, że jestem w szoku. Jak zacznę czuć ruchy, to będę miała wesoło.
        Brzuszka u mnie jeszcze nie widać, chociaż nie dopinają mi się spodnie i spódniczki. Z ospałością coraz lepiej, mam już więcej energii ( 14 tydz. ), chciałam nawet zacząć ćwiczyć na rowerze treningowym, ale niestety lekarz kategorycznie zabronił.
        Pozdrawiam wszystkie styczniówki i zachęcam do większej aktywności na forum
        Karina N.

        • Re: koniec I trymestru

          karina, jestem na etapie nauki chodze tutaj do szkoly, wlasnie sobie tak pomyslalm, ze chyba na cwiczenia na basenie moglabym chodzic bo to tylko cwiczenia.
          I mam pytanko poniewaz wybieram sie do polski na urlop i chcialabym w polsce kupic dzidziusiowi troszke ciuszkow, powiedzcie mi (do tych doswiadczonych albo majacych wiedze – bo ja jej nie mam)))))) w co takiego brzdaca ubiera sie przy wyjsciu ze szpitala, oczywiscie w zimie????Czy uzywa sie obecnie jeszcze tradycyjnych becikow??????

          Karina to masz bardzo wesolo w brzuszku, jak twoj maluszek sobie takie treningi robi)))) bedzie fajnie, kiedy i my zaczniemy to czuc.))))
          Pozdrawiam was wszystkie dziewczyny, i dolaczam sie do prosby Kariny, zacznijmy brac wiekszy aktywny udzilal. uwielbiam kiedy moge posluchac jak wy sie czujecie, jak dzidziusie i ze moge popytac was o rozne rzeczy.
          Trzymajcie sie.

          • II trymestr- a gdzie na wakacje??

            Witam wszystkie styczniowki!!!!
            Gdzie drogie przyszle mamuski wybieracie sie na wakacje??? Ja jak co roku jade do Polski w odwiedziny do rodzinki))). Lekarz stwierdzil ze nie ma zadych przeciwskazan, zastanawiam sie ile tym razem nam zajmie podroz, gdyz ja co chwilke musze kibelek odwiedzac.

            jak sie czujecie, urosly wam juz cos brzuszki????
            ja dzisiaj przytargalam do domku, 2 nowe bluzeczki, niezupelnie ciazowe, ale mysle ze na przyszle 2 miesiace wystarcza, no i odrazu poprawil mi sie nastroj (nawet spanko przeszlo).
            Pozdrawiam was i wasze brzuszki.

            • Re: II trymestr- a gdzie na wakacje??

              Witaj!
              Aktualnie jestem w 11 tygodniu,a na wakacje wybieram sie,gdy będę w 16. Jadę na tydzień nad morze,do Ustki. Podobno morze jest dla nas wskazane-jod, ryby,fajny klimat i pływanie. Na poniedziałek mam wizytę u mojej doktorki i zapytam czy nie ma przeciwwskazań. Jedziemy pociągiem (nie będzie problemów z chodzeniem siusiu;)), na noc więc trochę pośpię. Powinno być oki.
              Pozdrawiam
              Asia

              • Re: mamy styczniowe

                Poznalismy się w czerwcu 2001 roku.
                W kwietniu 2002 okazalo się ze jestem w ciazy. Pod koniec maja zaczelismy zalatwiac slub i przyjecie weselne. Kiedy ustalilismy miejsce, zarazerwowalismy termin slubu na 3 sierpień u Urzedzie we Wielkiej Wsi. Kiedy bylam w 3 miesiacu ciazy – 22 czerwca 2002, poltora miesiaca przed slubem, oznajmil mi ze nie chce mieć dziecka, ze nie dojrzal do tego żeby mieć dziec i nie ma zamiaru brac slubu . Kiedy to uslyszalam zamarlam, nie moglam uwierzyc w to co slysze i skad ten zwrot, ponieważ od roku znajomosci był to pierwszy sygnal. Nie byliśmy pokloceni.
                Pomyslalam: jak on sobie to wyobraza ze może teraz odejsc?
                Roztrzeslam się, zaczelam plakac, pytac co się nagle stalo. Jednak nie uslyszalam nic pokrzepiajacego, raczej poplynely z jego ust najbardziej gorzkie slowa w zyciu jakie kiedykolwiek uslyszalam. Powiedzial, ze co do mojej ciazy, to mogę ja usunac. Ze nie zyjemy w sredniowieczu i mogę to zrobic, i ostrzegl mnie zebym zrobila to z glowa bo jest to obecnie karane. A ja dalej nie wierzylam ze to się dzieje naprawde. Strasznie plakalam, nie moglam się uspokoic, nie moglam pojac, ze może to mowic do mnie, która zna już rok, a nie miesiac, z która widywal się codziennie. Szlochajac zaczelam prosić o wyjasnienia tego czego zupelnie nie rozumialam, zaczelam rozpaczliwie probowac znalesc w nim choc odrobine ciepla, żeby mnie uspokoil, ze nie mogę się denerwowac. Na nic takiego nie można było liczyc, był coraz bardziej zimny, krzyczal, mowil ze wyskoczy przez okno jak się nie odsune od drzwi, ze chce natychmiast isc. Powiedzialam zeby ze mna zostal bo boje się sama zostac, ze sobie cos zrobie. Odparl, ze na pewno nic sobie nie zrobie, ze mam na to zbyt silny instynkt samozachowawczy i ze swietnie sobie poradze, ze jestem silna i ze mam silna psychike. Krzyczal, zebym mu dala spokoj, ze natychmias chce wyjsc, zebym mu tego wszystkiego nie utrudniala. Nie wierzylam ze wlasnie proponuje mi usuniecie ciazy, najbardziej przerazila mnie oschlosc i zimjno tego czlowieka, bo takich cech w nim nigdy się wczesniej nie dopatrzylam.
                Drmatyczna dla mnie rozmowa trwala około godzine, powiedzial na koniec ze zadzwoni do mnie za pare dni zapytac jaka podjelam decyzje co do usuniecia ciazy. Dodal ze on dzieckiem po urodzeniu nie będzie się zajmowal. I ze jak nie usune ciazy to tez sobie jakos bardzo dobrze poradze. A ze on ma przeczucie ze dziecka i slubu nie chce. A co do chwili obecnej, to to ze na USG na zdjeciu widac zarodek, swiadomosc tylko ze ma być cos czego jeszcze nie ma- ze to do niego nie przemawia. Zabral pierscionek zareczynowy, który mu zwrocilam. Plakalam i plakalam, wreszcie poszedl do domu.
                Swiat sie dla mnie zawalil, powoli docieraly do mnie jego slowa. Pytalam siebie co teraz, co dalej.
                Wbrew jego twierdzeniom, nie wytrzymalam.
                Cztery godziny po tym, dostalam krwawienia i bole brzucha. Kolezanka zawiozla mnie do szpitala i trafilam na oddzial ginekologiczno-polozniczy w szpitalu im Zeromskiego z zagrozeniem poronieniem. Slowa które powiedzial, jego zachowanie, cale ponizenie z jakim mnie potraktowal, spowodowaly u mnie stres, ktorego nie moglam zniesc. Ze szpitala wyszlam lacznie po 2 tygodniach, przez ten czas nie odwiedzil mnie w szpitalu.
                Moja ciaza była dla mnie dlugim rejsem do portu przeznaczenia, przaez krajobraz pelen dolin i wzniesien. Szczególnie na poczatku ciazy mialam wrazenie, ze grunt osunal mi się spod nog. Zdana bylam tylko na siebie, zawiodlam się na nim i jego rodzinie, w szpitalu sama, w domu po wyjsciu sama.
                25 letni mezczyzna zachowywal się jak by miał 13 lat. Po wyjsciu ze szpitala, nie powiedzial ze mu przykro z tego powodu co się stalo, nie przeprosil, był raczej zadowolony z siebie sadzac po zachowaniu. Potrzebowalam wiele wiele ciepla i spokoju. Lekarze powiedzieli, ze musze się uspokoic, ze to podstawa leczenia, ze bez spokoju trafie do nich na oddzial z powrotem. Od lipca zaczelam chodzic do psychologa.
                Teraz jestem w 15 tygodniu i bede mamusia grudniowo stycznioiwa – na 1.01.2003 termin, czuje smutek i samotnosc.
                Caluje Was

                Renata

                • Re: mamy styczniowe

                  Witaj Renatko.
                  bardzo mi przykro ze tyle musialas wycierpiec, wiem ze zadne slowa tu napisane nie beda w stanie tego oddac, ale wierz mi jestem w toba. Musisz byc dzielna, nie warto dla takiego czlowieka, narazac malenstwa, uwazam ze nie jest on wart Twojej milosci.. To na pewno byl szok dla Ciebie, ze tak zostalas potraktowana, ale byc moze to lepiej ze to wyszlo teraz, niz jakbys pozniej miala cierpiec, szkoda tylko ze tyle musialas przejsc. Najwazniejsze ze z dzidzia wszystko w porzadku. Wierz mi napewno to malenstwo kiedys Ci wszystko wynagrodzi, i ono bedzie najwieksza Twoja radoscia.
                  Trzymaj sie i badz dzielna ze wszystko sie dobrze ulozy.#
                  Pozdrawiam i poklep brzusio ode mnie.
                  Jutro tez bedzie slonce 🙂

                  • Re: mamy styczniowe

                    Renatko
                    Nie mialam w zyciu takiej sytuacji, wiec pewno nawet ne umiem sobie wyobrazic jak Ci teraz ciezko…
                    Wiesz mam taka kolezanke, ktorej zycie nie oszczedza – nie bede opowiadac co ja spotkalo, bo nie o to chodzi – ona ma taka cudowna ceche, ze nawet w najgorszych sytuacjach potrafi wyciagnac cos dobrego znalesc to cos co ja pocieszy i da sile, zreszta to od niej wiem ze to co nas nie zlamie to nas wzmocni… Caly czas ucze sie tego od niej, choc to b trudne…
                    Zycze Ci tego abys znalazla ta sile ktora cie wzmocni w swoim malenstwie, aby ono stalo sie dla Ciebie podpora i niewyczerpanym zrodlem radosci…Z calego serca trzymam za ciebie kciuki
                    Trzymaj sie bo jest dla kogo…

                    Kasia i 7-tyg ludek
                    (jakbys chciala napisac [email][email protected][/email])

                    • Re: mamy styczniowe

                      Renatko,
                      przepraszam za wyrażenie, ale zapomnij o skurwysynie!
                      Szkoda, że jego rodzice nie pomyśleli o aborcji.
                      Współczuję Ci bardzo. Pomysl sobie,że w brzuszku nosisz kruszynkę, która Cię kocha najbardziej na świecie i dbaj o nią.
                      Pozdrawiam,
                      Karina N.

                      • Re: mamy styczniowe

                        Renatko
                        Twoja opowieść jest bardzo przejmująca i prawie “science fiction”. Myślałam, że takie rzeczy już się nie zdarzają. Postaraj sie nie denerwować i pomyśl, że pomimo wszystko lepiej teraz niż jakiś czas po ślubie, albo może byś się dowiedziała rok czy dwa lata po ślubie że mąż Cię zdradza albo że się z Tobą męczy.
                        Wiem, że to nie pocieszy, ale chciałabym tu przytoczyć swoją historię: nie chodzi akurat o mojego chłopaka ale moją mamę!!!
                        Z moim ukochanym żyjemy razem, mieszkamy od trzech lat. Wyjeżdżamy wspólnie na wakacje do rodziny, dorobiliśmy się wspólnego wspaniałego domku (przeprowadziliśmy sie w kwietniu), 2 samochody, wyjazdy na narty…w sumie powodzi nam sie nieźle. No i przede wszystkim bardzo sie kochamy. Świadomie zaczęliśy sie starać o dziecko we wrześniu 2001 roku. W tej całej sielance jest jedno ale… Mój Pan ma za sobą nieudane małżeństwo, trójkę dzieci i nieuregulowaną sytuację z byłą żoną. To bardzo mojej mamie przeszkadza od początku, choć jak ją odwiedzaliśmy nigdy tego nie okazywała.
                        Kiedy pierwszy raz zaszałam w ciążę, pojechałam do rodziców sama 9 listopada i powiedziałam im o tym (zaznaczę, że mam juz 27 lat i nie jestem utrzymanką mojego bo sama mam prace i nieźle zarabiam…, mam na myśli to, że jestem juz na tyle samodzielna, że moi rodzice nie powinni ingerowac w moje życie, tym bardziej, że nie są mną “obarczeni” w żaden sposób). Byłam tak szczęśliwa… a moja mama zrobiła z tego tragedię. Najpierw nie chciała “tego roztrząsać”, ja jednak chciałam rozmawiać. W tym czasie to było moje epicentrum, najważniejsza rzecz w życiu. Myślałam, że będą sie cieszyć… Zaczęła się bardzo ciężka rozmowa i wywlekanie nieprzyjemnych i smutnych rzeczy z przeszłości. Zaznaczę że nigdy z mamą nie miałyśmy dobrych relacji. Chciałam wracać do domu w nocy. ale sie wstrzymałam do rana. Całą noc płakałam. Byłam załamana, samotna… Następnego dnia rano wróciłam do siebie. Wieczorem zaczęłam plamić, a na drugi dzien byłam w szpitalu. Wieczorem poroniłam.
                        Nie wiem do końca czy to wina mojej mamy, ale od tamtego czasu nie widziałyśmy się i nie rozmawiamy. Dzisiaj rano dzwonił mój tato, miał wypadek i nic mu się nie stało, ale potrzebuje samochód, więc jadę mu go pożyczyć. Prawdopodobnie zobaczę się z mamą pierwszy raz od 8-mu miesięcy. Jestem w 14-tym tygodniu i bardzo sie boję (!!!!!!). Mama wie o ciąży.
                        Zobaczymy jak to się skończy. Może dla malucha jednak lepiej, żeby poznało kiedyś babcię, bo jak tak dalej pójdzie, to może nigdy do tego nie dojść.

                        Alicja

                        • Re: mamy styczniowe

                          jest dobrze chociaz nie odezwal sie od 3 tygodni, ani sms, ani tel. moze on jest z innej bajki…

                          Renata

                          • Re: RUCHY 🙂

                            Dziewczynki czujecie już ruchy dzidzi???????? Ja tylko narazie podsłuchuje swoje maleństwo przez stetoskop i nie moge się doczekać gdy poruszy się we mnie. Styczniówki piszcie jak tam wakacje ;-))))
                            Całuski
                            Ksantia

                            • Re: RUCHY 🙂

                              Czołem! raz już czułam takie śmieszne łaskotanie! Podobno to moga być ruchy, ale sama nie wiem co myśleć! Pozdrawiam serdecznie!

                              • Re: II trymestr- a gdzie na wakacje??

                                cześć, jadę w augustowskie lasy, do jakiejś wsi, odpocząćod miasta, co prawda tylko na trzy dni ale to też coś!
                                Ja juz przestałam latać do kibelka 3 razy w ciągu nocy!!! 🙂
                                Brzuszki? O rety ja mam już 16 cm wiecej w pasie! a jedynie 1,5 kg więcej. wg. kalendarza na tej stronie jestem w 17 tygodniu!
                                Pozdrowienia dla Ciebie i maleństwa!

                                • Re:Obwód brzuszka

                                  Czołem styczniówki :)) Jak tam wasza talia??????????????????? bo moją to szlak trafił z 60cm na 74cm niezle co??? Brzuszek niewielki ale talia sie poszerzyła i już naprawde nie mam co na siebie włożyć :(((. W ciuchach ciążowych wyglądam jak w worku a jakoś dziwnie przymierza mi się rozmiar 40 gdy chodziłam w małej 36. Piszcie co u Was.

                                  Całuski
                                  Ksantia

                                  • Re: mamy styczniowe

                                    Hej stycznióweczki, wszystkie jesteście na wakacjach, że taka pustka na forum????????
                                    Grazia

                                    • Re: mamy styczniowe

                                      Czesc !!!
                                      Ja jestem w 16 tygodniu! Czuje sie dobrze. Brzuszek rosnie mi z dnia na dzien!

                                      termin mam na 18 stycznia!!!!!!! czy ktos ma ten sam termin????????????

                                      Trzymajcie sie cieplo

                                      Edyta i maluszek

                                      • Re: mamy styczniowe

                                        Witaj Edytko!! Czy nie jesteś już przypadkiem na przełomie 17 i 18 tygodnia??? Według moich danych i opinii lekarza ja też jestem w 16 tygodniu, ale mój skarb ma przyjść na świat 26 stycznia!! Czy może czujesz już ruchy? – Ja miałam wczoraj wrażenie, że poczułam kopnięcie, oby to nie były ruchy…kiszek. Pozdrawiam Ciebie i maleństwo w brzusiu!!
                                        Grazia

                                        • Re: mamy styczniowe

                                          Czesc Grazia!
                                          Wedlug wszelkich znakow i obliczen oraz z USG daty sie pokrywaja i jest to 18 styczen a 16 tydzien+ 3 dni!
                                          Ktoras z nas ma byc moze zle obliczenia!
                                          Coz, zobaczymy!!!!!!!!!!

                                          Pozdrawiam

                                          Edyta

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: mamy styczniowe

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general