Właście wróciłam z usg i śpieszę poinformować forumowe ciocie o wynikach. Jestem w 9 tygodniu po zapłodnieniu, czy jak kto woli w 11 tyg od dnia ostatniej miesiaczki. Dzisiaj miałam robione pierwsze usg i zobaczyłam swojego dzidziusia.. Wrażenie niesamowite. Ciąża pojedyncza, co bardzo chciałam wiedziec, bo ostatanio w mojej pracowni urodziły się bliźnięta i trojaczki. No i tak myslałam, że może prawem serii to na mnie czworaczki przypadną. Dzidziuś ma juz 4,3 cm. Widziałam główkę, rączki, nóżki, bijące serducho. To fantastyczne widzieć, jak dzidzius się rusza i wogóle to cudowny widok.
Wyniki innych badań tez w porządku, trochę zaczynam miec mdłości, ale da się z tym zyc. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny. Agnieszka G.
7 odpowiedzi na pytanie: Marcóweczka po usg
Re: Marcóweczka po usg
Gratuluje Dzidziuni:)
Ja wybieram sie na pierwsze USG 27 sierpnia. Bedzie to 6 tydzien po zaplodnieniu wiec mysle ze tez zobacze jak bije we mnie to malutkie, ukochane serduszko
Buzialki
DOKI i Fasoleczka (04.04.2004)
Re: Marcóweczka po usg
wspaniale! gratulacje!
ja wybieram sie za 2 tygodnie czyli właśnie w 9 tygodniu od zapłodnienia – nie mogę sobie wyobrazić że tyle bedzie można już zobaczyć
pozdrawiam
dośka + maluszek 18.03.2004 – jakoś nie moge jeszcze uwierzyć w ten duet 🙂
Re: Marcóweczka po usg
Gratuluję Maluszka!!!. To na pewno wspaniałę przeżycie i jesteś teraz o niego o niebo spokojniejsza. Moje pierwsze USG wciąż przede mną. Bedzie za tydzień. I też z całych sił wierzę, że wszystko będzie ok.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i Ciebie i maleństwo
ika z małym słoneczkiem marcowym
Re: Marcóweczka po usg
Gratuluję Tobie takiego zwinnego maluszka, ale już jest duży a to dopiero 9 tydzień. Dziękuję ze poinformowałaś nas o swoim szczęściu co u niego słychać. Pogłaszcz brzusio ode mnie.
Pozdrowienia i uściski dla CIEBIE i MALEŃSTWA
Re: Marcóweczka po usg
Dosia, koniecznie daj znać, czego się dowiesz na usg. Trzymaj się. Agnieszka G.
Re: Marcóweczka po usg
ja tez mialam wczoraj usg, wprawdzie trzecie juz (jestem w 9 tygodniu), ale dopiero wczoraj naprawde sie wzruszylam.
zobaczylam raczki, wyrazna glowke, naprawde niesamowite,, ze to dzieciatko jest we mnie…
niestety wczoraj dowiedzialam sie, ze mamy konflikt serologiczny z moim mezem, lekarz mowi, ze to nic powaznego i sa metody zapobiegania zlym konsekwencjom, troche sie jednak zmartwilam.
Jola & poTomek
Do jenny w sprawie konfliktu Rh
Jenny, my też jesteśmy w konflikcie serologicznym, ale w dzisiejszych czasach to żaden problem. Mój lekarz prowadzacy, który jest jednocześnie ordynatorem oddziału powiedział, że już chyba z 20 lat zadnemu dziecku nie przetaczali krwi z powodu konfliktu w naszym szpitalu. Nie wiem, które to twoje dziecko, ale jeżeli pierwsze to wogóle nie masz się co martwić. Po urodzeniu dziecka zaraz oznaczą mu grupę krwi, jeżeli będzie inna niz twoja to dostaniesz zastrzyk z immunoglobulinami (chyba to się tak nazywa) w ciagu 72 h od narodzin i po strachu. Przy pierwszym dziecku może byc tylko jakis problem, jeżeli miałaś robione transfuzje krwi kiedykolwiek i to jeszcze na dodatek źle zrobione (styczność z czynnikiem Rh+) lub jesli ktoś korzystał z brudnych z inną krwią strzykawek (narkomanki i jeszcze jakies tam przypadki). Nic się jenny nie martw. Po 16 tygodniu mam mieć robione jakies badanie kontrolne w sprawie konfliku i później jeszcze za jakiś czas, ale lekarz naprawdę mi się kazał nie przejmować i powiedział, że w dzisiejszych czasach to juz nie problem. Pozdrawiam. Agnieszka G.
Znasz odpowiedź na pytanie: Marcóweczka po usg