Nie ma mojego męża i mojego synka (4 lata)…, pojechali sobie na troche na wakacje… A ja sie marnie czuje, dzisiaj moj lekarz powiedzial bedzie ciezko z drugim. 7 miesięcy leków i na razie nic… Może tym razem się uda…, może bo nie chce mi się nawet czekać, łudzic sie a co miesiac to samo… teraz powinna nadejsc 23 sierpnia… Chce mi sie plakac, mam dosc. Wy pewnie tez… pozdrawiam Was wszyskie.
16 odpowiedzi na pytanie: marne dni
Re: marne dni
nie martw sie gabus! Masz juz jedno sloneczko, a jak jest jedno, znaczy ze moze byc drugie. Nie poddawaj sie
Pozdrawiam serdecznie
Gosia
Re: marne dni
dzieki 🙂 Lekarz mówił, że i z pierwszym będą problemy, udało się za pierwszym razem. Teraz coraz bardziej zaczynam mu wierzyć. A poza tym, najgorsze jest to, że nasze szanse maleją, bo mój najmilszy jest raz na miesiąc w domu, a tak siedzi za granicą… Cale szczęście, że zostały już tylko albo aż 3 miesiące tej mordęgi bez niego.
Re: marne dni
lekarz – zwierz omylny!, wiem bo mam jednego takiego w domu.
Jak widzisz pomylil sie z 1szym, trzymam kciuki, zeby dalej sie tak mylil
Gosia
Re: marne dni
Tak bardzo bym chciała!!! Dużo mi lepiej, dziękuję za miłe słowa, bo trochę mi smutno samej… oby do 23 sier., a potem do 6 wrzesnia… bedzie wtedy we troje, a może we czworo 🙂
Re: marne dni
Ja nie moge sie doczekac, kiedy nas bedzie troje!Potem czworo, piatka, a kto wie co jeszcze. Taka duzo rodzinka mi sie marzy, a tu problem z 1szym, ale jakos to bedzie, kiedys sie doczekam, mam nadzieje, ze juz niedlugo!
Gosia
Re: marne dni
Długo już? To czekanie jest straszne, najpierw czekasz, żeby było w Twoim brzuszku, potem żeby jak najszybciej było z Tobą, potem żeby się uśmiechało… Ja teraz wiem, że chcę oby!!!! jak najdłużej było maleńkie 🙂
Re: marne dni
Oj ja juz po jednym ‘niepowodzeniu, teraz czekam na malpke, zeby moc znowu zabrac sie do pracy. A wczesniej czekalam 6 mcy. No ale teraz musi sie szybko udac
Gosia
Re: marne dni
Musi musi, nie ma, że to tamto, bez dwóch zdań 🙂 Te maluszki pepuszki, dają to coś czego nikt więcej nie może dać, będzie dobrze, albo jeszcze lepiej 🙂 Wiesz czasem mam chwilę zwątpienia, czasem się cieszę, czasem nie myślę, ale najważniejsza jest wiara, że w końcu kiedyś się uda!!!!!! Humor bez dwóch zdań!!!. Dziękuję raz jeszcze za podniesie na duchu, puste łóżko i łzy nie byłyby dobrym kompanem tej nocy. 🙂
Re: marne dni
Masz choc jedno swoje Szczescie….i wiedz ze Szczesciara z Ciebie…chcialabym choc jedno choc marzy mi sie czworka:) Sciskam…Gabi
Re: marne dni
Uśmiechnij się – wierzę, że Wam się uda. A nawet jeśli, to i tak macie już wspaniałego synka – nawet nie wiesz, jak bardzo by mnie taki jeden szkrab ucieszył – nawet jeden – bo to o wiele lepsze od życia tylko w dwójkę. Tak więc cieszcie się, iż już jesteście w trójkę, a czwarty domownik na pewno jeszcze się zjawi
Re: marne dni
Gabusia głowa do góry, wszystko sie uda, przecież masz dla kogo mieć uśmiech na twarzy, masz przecież synka, skoro wtedy ci się udało to teraz tez bedzie wszystko oki
Re: marne dni
Czesc, a mozesz przyblizyc problem? Ja tez mam juz jedno dziecko a drugiego nijak nie udaje sie… To mozliwe, ze naprawde moze sie nie udac?
Re: marne dni
Nowinko i Gabo!
To tylko kwestia czasu i się uda – wiem, że to czekanie jest wykańczające…
Renata
[Zobacz stronę]
Re: marne dni
Nosek do góry będzie dobrze! masz już jedno dzieciątko więc dowód na to, ze i bedzie drugie zobaczysz, ja tak marzę aby mieć chociaz jedno (pierwszą ciąże straciłam),ale to też nie jest takie proste. Nie poddawaj sie walcz dzielnie a uda sie dopiąć celu wierzę w Ciebie!!!! ściskam mocno!
Kasiek
Re: marne dni
o, Gaba, to mamy podobny problem. Też mam jednego syna (trochę starszy – 8 lat) i jakoś tak drugie nie chce się pojawić. Mogę powiedzieć, że w końcu już raz przeżyłam cud macierzyństwa, ale… To chyba zresztą nie ma znaczenia, po prostu chęć bycia mamą jest najsilniejsza. I te pytania o soistrę lub brata 🙂 A tu nic. Myślę, że wszystko przed nami. Po prostu w to wierzę. A jak tak patrzę na posty tych, które się doczekały, to chyba podstawa: nie przejmować się, dać na luz, bo i tak niczego nie przyśpieszymy. Uśmiechnij się do swoich facetów 🙂
Ania
Re: marne dni
Dziekuję Wam wszystkim za miłe słowa. Coraz bardziej zaczynam wierzyć, że sie uda i to dzięki Wam wszystkim :-). Jak mowie mojemu synkowi, ze boli mnie brzuszek, to mowi mamusiu musisz isc do szpitala, bo tam napewno jest dzidzius, jest uroczy i tak mnie rozczula….. Miałam problem z przydatkami i dlatego przy pierwszym mowili, ze sie nie uda. Tyle tylko, że miałam 5 lat mniej i szanse były większe… po porodzie moje kobiecy kłopoty zostały uśpione…, teraz wróciło i to właśnie wtedy jak zaczęliśmy się starać, oczywiście leczenie jest długotrwałe.. Moje kochane rureczki nie puszczaja mojego malutkiego jajeczka i niestety fasolka nie może powstać… Czeka mnie następna kuracja.. Zobaczymy, ale na samą myśl o lekach robi mi sie niedobrze, ale czego my bysmy nie zrobiły, żeby było to maleństwo 🙂 Pozdrawiam Was wszystkie
Znasz odpowiedź na pytanie: marne dni