Jutro termin porodu. Oczywiscie poza coraz wiekszym zmeczeniem nic sie nie dzieje. Wiec musze sie ostro zabrac za wspomaganie. No i zaczelam dzis masowac sutki (bo przy synku pomoglo szybko) no i mam taki problem: jak tylko zaczne je masowac, zachciewa mi sie okropnie plakac!!! Czy to normlane? To jest takie silne, ze musze przestac, bo inaczej chyba wpadne w jakas depresje. I pamietam, ze przy synku tez to przezywalam. To jest glownie fizyczne odczucie, bo nie jestem smutna. Macie jakis pomysl?
kobin,Konciu i
4 odpowiedzi na pytanie: masaz sutkow – placz
Re: masaz sutkow – placz
Może poproś o pomoc Twojego faceta!
Pozdrawiam,
Daga
Re: masaz sutkow – placz
heh, no spoko, tylko jak mu sie rozplacze, to sobie biedak pomysli, ze jest taki kiepski i co?.
kobin,Konciu i
Re: masaz sutkow – placz
hehhe ale zes mnie rozbawila tym postem
choc moze dla ciebie wlasnie wcale nic do smiechu…
szczerze mowiac po raz pierwszy slysze o takiej reakcji… i tak sobie dedukuje, ze moze to byc calkiem normalna reakcja organizmu na wytwarzane nagle podczas masazu hormonki…
i zgadzam sie z daga, ze byc moze w wykonaniu meza zupelnie inaczej bedziesz reagowac… a przeciez uprzedzic tez go mozesz 🙂
powodzenia i trzymam kciuki, zebys juz urodzila 🙂
Re: masaz sutkow – placz
Witam 🙂
Z tego co wiem, mąż może jeszzce inaczej przyczynic się do wywołania porodu ;)))))))))))))))
Znasz odpowiedź na pytanie: masaz sutkow – placz