Mąż….

🙂

28 odpowiedzi na pytanie: Mąż….

  1. Re: Mąż….

    ….

    bardzo przykro sie robi czytajac jacy ludzie potrafia byc bezduszni, samolubni, egoistyczni i gburowaci….
    ja nie wiem co faceci tak naprawde widza w tych dziadoskich samochodach zeby az tak sie zmieniac i najlepiej by bylo dla nich gdyby siedzieli w tych niejednokrotnie gruchotach calymi wiekami!!
    mezczyzni to chyba prawie wszyscy cale zycie mali chlopcy….

    nie wiem jak CI pomoc…
    jedyne co moglam zrobic, to “wysluchac Cie” wspolczuc Ci i zyczyc szybkiej naprawy Twoich relacji z męzem!!!

    naprawde nie wiem co powiedziec, nie bardzo mam dzis natchnienie,a poza tym tez mam swoje problemy z wlasnym mezem, moze nie doslownie takie jak Ty,ale mam, ale pewnie wszyscy je maja….

    pozdrawiam Cie ściskam jak najmocniej, trzymajcie sie cieplutko, zwlaszcza Ty i Twoje Malenstwo, zwlaszcza teraz – takie pogody…
    buziacczki

    Madalena&Adaś 28.10.2004

    • Re: Mąż….

      Zupełnie nie rozumiem twojego męża…….hymmmmm………moze wytłumacz mu aby zrobił jakies rozgraniczenie rodzina i jego hobby (samochodzik ) do którego i tak wiecznie ładuje a tak na marginesie to po co kupił takiego złoma?!!!Jesli tesciowie mu to doradzili no to niezle nich teraz do niego ładują…..
      Wybacz ze pisze ci tak gorzko ale nie rozumiem takich tatusiów którym lada momęt ma sie urodzic dziecko a oni niechcą nic dla niego kupić……..paranoja……..
      Dziewczyno kochana zrób coś z tym bo facet cię pusci z torbami wrrrrr……
      Trzymaj się

      • Re: Mąż….

        Kochana,
        jesteście tak świerzym małżeństwem, tyle jeszcze do totarcia. Początki bywają trudne, czasami bardzo, nie raz jeszcze będziesz zastanawiać się czy dobrze zrobiłaś…

        Wszystko wskazuje na to, że Twojemu mężowi zostało jeszcze dużo z kawalerstwa: beztroska, dziecięce zachcianki. To normalne, że oczekujesz od niego odpowiedzialności. No cóż…
        Jeśli do męża nie można dotrzeć słowem, czasami trzeba sposobem… Chociaż to trudne, spróbuj trochę spasować i nie przejmować się. Powiedz mężowi: “W końcu Ty jesteś głową tej rodziny, więc to Twoje zadanie, żeby rodzina nie przymierała głodem.” Skoro i tak słowem do niego nie przemówisz, spróbuj go skłonić do tego, aby sam się przekonał, że coś trzeba w tym życiu skorygować. Daj mu szansę się wykazać. Być może coś nie drgnie… Jeśli nie – zawsze możesz wrócić do punktu wyjścia.
        Jeszcze wiele przed wami: musicie nauczyć się samych siebie… przy dobrych chęciach jest to do zrobienia. A że nie jest tak różowo… Takie jest życie!
        Życzę więcej powodu do uśmiechu – Twojemu maleństwu na pewno tego teraz najwięcej potrzeba!

        Ania z Wiktusią i Maciusiem

        • Re: Mąż….

          Ja mam 20 a mąż 24. Jesteśmy ze sobą prawie 3 lata. Przeżyliśmy też trochę… Ale nigdy nie było tak jak teraz. Nie wiem, może masz rację, bo w sumie nad ślubem teraz się nie zastanawiałam. Poprostu jak pojawił się maluch trzeba było wziąć ślub i kropka. W sumie to się cieszyłam, bo jestem osobą która kochanych ludzi chce mieć jak najbliżej. Nie miałam rzeczywiście pojęcia jak to jest być razem po ślubie. I może mąż też do tego jeszcze nie dorósł.
          Pozdrawiam.Agata

          • Re: Mąż….

            Pisałam już raz ale mi się skasowało. Mam nadzieję, że nie wyjdzie podwójnie:(
            Sens był taki:

            Może warto Twojemu M zrobić pisemny rachunek sumienia? Podziel kartkę na pół po jednej stronie wypisz ile zarabia, po drugiej ile wydaje na samochód i zsumuj. Wyjdzie pewnie imponująca kwota na minusie. Pod spodem napisz ile was kosztuje zycie. I ten minus co wyjdzie wywal na pół strony. Daj mu, a potem niech się żywi przez kilka dni powietrzem z rury wydechowej skoro nie rozumie.
            Faceci to duże dzieci, czasami trzeba im dać kopa, żeby coś zrozumieli i otworzyli oczy. Szkoda, że nie masz wsparcia w jego mamie:(
            Rozumiem Cię – sytuacja finansowa ciężka to przykra i stresująca sprawa.
            Bądź dzielna i walcz o siebie i maleństwo! Nie pozwól sobie na beztroskę, bo to się Wam obojgu czkawką odbije niestety:(
            Życzę Ci dużo sily!

            Beata + Szymek (25.04.2004)

            • Re: Mąż….

              W odpowiedzi na:


              trzeba było wziąć ślub i kropka


              tego nie rozumiem co to znaczy TRZEBA BYŁO hymmmmm

              • Re: Mąż….

                Wcale nie trzeba wyść za mąż, jak się pojawia dziecko;)))))))))

                Znam pary, dla których lepiej by było, gdyby się nie pobrali ze względu na dziecko. To nie żaden argument.

                • Re: Mąż….

                  Nie wiem, w jakiej formie robisz mu wyrzuty, tzn. jak najbardziej Cie rozumiem, ale z facetami trzeba troche dyplomacji. (WIem, ze latwo mowic, sama nieraz nie potrafie nie kierowac sie emocjami:) Moze sprobuj za wszelka cene uniknac klotni i wez go pod wlos – na poczatek sprobuj go za cos pochwalic, potem powiedz mu, ze go rozumiesz – ze tak sie cieszy autem itd., ale rownoczesnie wskaz mu delikatnie swoje obawy – tylko bardziej tak, jakbys sie z nim czyms dzielila jako z bliska osoba (podkresl to!), a nie na zasadzie wyrzutu. Moze to pomoze… Czasami ludzie nas zaskakuja i predzej zrobi cos dobrego ktos, komu powiesz “wiem, ze sie starasz” niz ktos, kto slyszy (nawet slusznie!), ze nie dba o dom, nic go nie obchodzi itp. Przygotuj sie dobrze do tej rozmowy i zacznij ja w odpowiednim momencie – kiedy bedzie w dobrym nastroju i nie zajety czyms innym, bez pospiechu. Jestem calkowicie po Twojej stronie, ale Wy – jesli chcecie byc w tym zwiazku, a zakladam, ze tak – musicie byc po tej samej.

                  Mateusz 08.05.2005

                  • Re: Mąż….

                    A, i z tesciami tez mozna to dobrze rozegrac. Pokazac im, ze Ty ich syna bardzo kochasz, ale martwisz sie o ich wnuka (swoja droga kiedy sie pojawi, pewnie ich stosunek do sprawy sie poprawi). Poszukaj w nich sprzymierzencow, nawet jesli wydaja Ci sie / sa nieprzychylni. Tylko musisz byc we wszelkich rozmowach chodzaca lagodnoscia. 🙂 Trzymam za Ciebie kciuki, nie masz lekko.

                    Mateusz 08.05.2005

                    • Re: Mąż….

                      jezeli jest ciaza, to wlasnie wtedy nad slubem trzeba sie zastanowic dziesiec razy.z takich decyzji “bo cop owiedza ludzie” pozniej sa takie kwiatki, jak twoj maz…. A to twoje zycie a nie cioci zosi albo sasiadki. on po prostu nie dorosl do zwiazku, do bycia odpowiedzialnym za druga osobe – dziecko i zone. i nie licz na to, ze nagle sam wydorosleje, albo zrozumie… jezeli dobrze zrozumialam, to mieszkacie z twoja mama, tak? wiec moze niech twoja mama wystawia wam rachunek – za pokoj, zuzyta energie, gaz, prad, o jedzeniu nie wspominajac. moze niech jasnie maz ma jakies konkretne obowiazki – moze robienie zakupow, oplacanie czynszu?no i przede wszystkim – wylicz mu wszystko (tak,jak radzi jedna z forumowiczek) na kartce – z jednej strony przychody, z drugiej wydatki a do tego obok POTRZEBY,na ktore brak kasy przez jego kosztowne hobby (czyli na przyklad leki dl a ciebie – co dla mnie jest nie do pojecia, ze wazniejszy jest zakup tlumika niz tabletek). jezeli to go nie otrzezwi, to radze albo uzbroic sie w cierpliwosc i tolerowac cale zycie takie zachowanie, albo znalezc dobra prace i utrzymywac meza i finansowac jego hobby, albo… znalezc jeszcze inne rozwiazanie 😉

                      ania

                      • Re: Mąż….

                        Tak wlasnie, my z S nie wzielismy slubu. Bylo wiele powodow, ale nie to ze sie nie kochamy. Dla mnie nie jest wazny “papier”. Mamy Natale, jestesmy szczesliwi, ale jeszcze szczesliwsi bysmy byli,gdybysmy mogli gdzies razem zamieszkac;/

                        Ania i Natalka (04.05.04)

                        • Re: Mąż….

                          Wlasnie, dlaczego “trzeba bylo”?

                          Ania i Natalka (04.05.04)

                          • Re: Mąż….

                            Wszystko jest takie oczywiste jesli nas nie dotyczy…

                            …. czasem trzeba doswiadczyc aby zrozumiec i zmadrzec…
                            … takie zycie 😉

                            • Re: Mąż….

                              moze dlatego bylo trzeba, ze w Polsce wiekszosc kobiet bierze slub z brzuchem … chyba jakas moda

                              • Re: Mąż….

                                Dziewczyny zejdźcie z niej! Zrobiła tak jak uważała – wyszła za mąż! Jaki sens teraz dywagować czy dobrze zrobiła? Żeby dziewczyna sama zaczęła wątpić w sens swojego małżeństwa?

                                A teraz w temacie… Kochana, Twój post jest bardzo smutny, nie umiem Ci dobrze doradzić, ale myślę, ze bilans finansowy przedstawiony na papierku to jakiś argument w rozmowach…
                                Powodzenia!

                                Michałek 14.08.2003

                                • Re: Mąż….

                                  dokladnie….. Nie ma co plakac nad rozlabym mlekiem tylko trzeba je umiec zebvrac do kupy…..
                                  qrcze nie mam pojecia co Ci doradzic…..jedno jest pewne, Twoj maz chyba nie dorosl do roli meza i nie mysli o Tobie ani o dziecku…..hmmmm moze potrzebna mu jakas terapia wstrzasowa…..

                                  • Re: Mąż….

                                    Wydaje mi sie, że pomysł Beaty jest niezły.
                                    Mam w bliskiej rodzinie męża podobny przypadek do Twojego, z tą różnicą, że chodzi o kolegów i życie towarzyskie, a nie samochód. No i Bartoszek muż jest na świecie – do kwietnia.
                                    Mam nadzieję, że ułoży sie Wam lepiej niż im…

                                    Magda & Marcia 07.09.04

                                    • Trzeba było…

                                      Jeżeli chodzi o to mije stwierdzenie, to może żle się wyraziłam. Nie miałam na myśli jakiegos przymusu, tylko to że ślub jest pierwszą rzeczą o której się myśli po takiej niespodziance. I nie myśli się wtedy o sobie tylko o dzidziusiu. Bo skoro już dało mu się zycie, to trzeba się postarać zapewnić mu szczęście. Ja poprostu wiem jak to jest gdy w domu jest tylko jedno z rodziców. A w naszym przypadku nie było możliwe zamieszkanie razem bez ślubu ( rodzice męża i moja mama sie na coś takiego nie zgodzili). Dlatego więc napisałam, ze ‘trzeba było wziąć slub’. Mimo wszystko nie żałuję swojej decyzji. Bardzo kocham mężą. Tylko czasami nerwy biorą górę. A o spokojnej rozmowie nie ma mowy bo obydwoje jestesmy strasznie wybuchowi. Mam nadzieje ze gdy nasz synek sie urodzi mąż przejrzy na oczy. Narazie jesteśmy na etapie cichych dni…
                                      Ps.Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco. Agata

                                      • Re: Mąż….

                                        niestety z facetami juz tak jest że w pewnych sprawach nie dogadasz się :/

                                        moim zdaniem powinnaś kategorycznie powiedzieć co o tym wszystkim myślisz! przede wszystkim zacznij od tego że Ty masz coś tu do powiedzenia! jakim prawem teściowie w to się tak mieszają! musisz mu to dać do zrozumienia bo będzie błędne koło. ja swemu chłopakowi bardzo często zaznaczam że mnie czasem denerwuje to że jego mamuska się tak we wszystko miesza.. czasem zeby powiedziec delikatniej poprostu mówię że on żyje ze mną a nie z moimi czy też swoimi rodzicami 😛 powiedz mu tez ze nie ma sie na co obrazac, tylko niech relanie spojrzy na wasza sytuacje, ze niedlugo w dlugach utoniecie, dziecko nie bedzie mialo w co sie ubrac, Twoja mama bedzie miala tego dosyc i jak bedzie miala to wam to powie, w końcu ona banku nie obrabowała, a wasze małżeństwo z tych powodów zacznie się sypać! więc lepiej za wczasu powiedziec cala prawde i postawic na swoim.. uwazam tez ze powinnas tez napomknac o tym ze jego rodzcie mogliby sie dolozyc, bo Twoja mama nie jest w stanie ciagle was finansowac.. bez przesady! no to tyle ja na ten temat napisze.. i radze nie przeciagac, bo przeciaganie tylko pogorszy! papa trzymam kciuki

                                        • Re: Mąż….

                                          bardzo madrze, popieram!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mąż….

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general