Pocieszcie mnie troszkę bo czuję się paskudnie.
Mam mdłości jakbym conajmniej była w ciązy 🙁 czuję się paskudnie i na dodatek mam doła giganta związnego z tym, że wczoraj był ładny płodny śluzik a my się nie przytulaliśmy, bo mąz był w pracy do poźna w nocy. A jak wrócił koło 1rano padnięty i wymęczony – to ja już spałam.
No i doła mam bo nie wykorzystaliśmy szansę na dzidzię w tym cyku :((
Tak bardzo mi zależy a nie zrobiłam wszystkiego aby tę dzidzię na świat sporwadzić…buuuuuuuuu
Teraz muszę czekać do następnego cyklu a to jeszcze tyle dni…. Nie wiem – może jakaś głupia jestem ale dziś rano się z tego powodu rozryczałam, a on mnie pocieszał, że to szybko zleci a za miesiąc się porządnie postaramy. Kochany jest… Ale to mi wcale, ale wcale nie pomogło 🙁
Kompletnie nie wiem, jak sobiez moim dzisiejszym “nastrojem” poradzić. Do tego łeb mnie nawala… No i te mdłości – może się zatrułam?
10 odpowiedzi na pytanie: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie
Re: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie
Cześć Marzenko, skąd ja to znam… tygodnie wyliczeń i kalkulacji i problemy logistyczne w TYM dniu… Myślę, że moglibyście spróbować jeszcze dziś, z tego co wiem ten pęcherzyk tam sobie wędruje i dziś jest też jeszcze szansa, że sprytny plemnik go dogoni 🙂 Ja bym się nie poddawała jeszcze w tym cyklu.
A mdłości mogą wynikać z ogólnego kiepskiego samopoczucia i zniechęcenia. Ale nie bierz do bani, masz kochanego męża i dziecko, a to BARDZO dużo!! Trzymaj się dzielnie, pa 🙂
WitkaWitka
Re: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie
nie poddawaj się absolutnie – robiłaś może kolejny test ovu? bo może to DZIŚ 😉 poza tym jajeczko przecież żyje 24 godziny…
a poza tym temperatury swoją drogą i te inne rzeczy też swoją drogą a natura swoje – wg ginki w moim przypadku doszło do poczęcia 5 dni później niż by to wynikało z moich obserwacji (tempki śluzu testu owu – nadal tego nie rozumiem….) więc się nie poddawaj !
Miyu i….
Re: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie
Hej Marzenko
Z tego co pamiętam to miałbyć luz, to ja biorę z Ciebie przykład a tu co widzę?
Wiesz nie można się tym tak strasznie przejmować, chociaż wiem jak jest ciężko, wiem bo ja już 2 rok i nadal nic, a niby wsio ok. Nie zaczynaj tak jak ja, bo nic dobrego z tego nie wyniknie, uwierz. Możecie postarać się jeszcze dzisiaj, nie wiesz dokładnie co teraz dzieje się w Twoim organiźmie, może akurat teraz trzeba się przytulać. No a może przytulałaś się przed wczoraj i chłopaki siedziały w Tobie gdy owu była, różnie to bywa. I proszę nie przejmuj się tak bardzo, szkoda nerwów. Musisz być silna i nie denerwować się za każdym razem.
Trzymam kciuki za Ciebie i fasolkę, wszystkiego dobrego
aha, jeszcze jedno, następny post ma być wesoły bo jak nie to……….. wpadnę tam do Ciebie
Powodzenia, pa
iwona
Re: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie
Hej Miyu!
Tak zrobiłam test – ujemny. Ale tak patrząc po tych testach co je zrobiłam w ostatnich dniach….to ten który był pierwszy miał realną szansę być pozytywny. Bo teraz to wyjątkowo jest już po ptakach – wychodzi tylko linia kontrolna. Więc jutro już sobie odpuszczam i nie będę robiła testu – bo mi go po prostu szkoda 😉 Będzie na następny cykl.
Ten który być może był pozytywny (nie bardzo się na tym znam jeszcze), robiłam w 14 dniu cyklu i zaznaczyłam sobie na wykresie jako pozytywny. Moja spiskowa teoria dziejów mówi mi, że może trafiłąm w chwilę po owulacji stąd test nie był jednoznaczny? Sama nie wiem – rano bolał mnie jajnik (krótko i intensywnie), wieczorem test zrobiłam i było dzień wcześniej przytulanko.
Ale śluz był wyjątkowo nie płodny. Zresztą sama już nie wiem.
Marzena i Kubuś (3 latka 5 mies.) i nasze starania…
Re: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie
Witaj WitkaWitka!
Spróbujemy jeszcze dziś (jak Kuba zaśnie odpowiednio wcześnie). A czasem jest to pop rostu nieralne – bo zwykle jak jest dobry czas na przytulanko to Kuba jak na złośc szaleje do 23 i ja padam na twarz razem z nim 😉
Marzena i Kubuś (3 latka 5 mies.) i nasze starania…
Re: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie
Cześć Iwonko 🙂
No jest luz….jakby nie było to bym poprosiła męża żeby mnie wczoraj obudził jak wróci. Ale wiesz…ja nie chcę mechanicznie tego robić – wolałabym aby to były miłe chwile do wspominania a nie, że robiliśmy dziecko na akord, bo mam płodne dni.
Ale z drugiej strony chciałabym móc spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć:
“stara w tym cyklu zrobiliście wszystko jak należy i teraz to już nie od Ciebie zależy więc sobie spokojnie czekaj”
Ja się w sumie nie denerwuję – tylko mam doła.
Wczoraj czytałam jeszcze pamiętniki dziewczyn i mówię Ci wpadłam jak śliwka w kompot. Na przemian śmiałam się i płakałam. czytałam o zmaganiach Dagmary w jej pamiętniku i płakałam rzewnymi łazami. Tak bardzo życzę jej fasolki!
Czytałam pamiętnik Miyu i momentami się wzroszałam albo zaśmiewałam do łez.
Czytałam pamiętnik Bruni i robiło mi się ciepło na sercu bo wspomniałam swój poród.
Dziewczyny mają lekkie pióro i fantastycznie piszą….jeszcze nie doczytałam wszystkich pamiętników – ale dziś sobie nie daruję i pochłonę wszystkie – ten dział jest po prostu fantastyczny!
No i wpadłam – jak już wspomniałam – jak śliwka w kompot – właśnie zabieram się za spisanie własnego pamiętnika i umieszczenie go na tym forum.
Pozwoli mi się wygadać taki pamiętnik w smutnych chwilach i nie będę na Oczekujących robiła bydła miomi dołami.
A jeśli chodzi o wpadanie do mnie – zapraszam SERDECZNIE! Wyryczę Ci się w mankiet, zrobię dobrej herbatki i pogadamy jak baba z babą 😉
Bo prawdę mówiąc w realu nie mam takiej prawdziwej przyjaciółki (i jakoś nigdy nie miałam) której można zwierzyć by się ze wszystkiego – zawsze sama dawałam sobie radę… A czasem taka przyjaciółka by się przydała.
Bardzo pomogło mi to forum – ciepłe przyjęcie – czuję się tu wspaniale – jakbym nagle znalazłą 100 przyjaciółek – które pomogą, pocieszą i doradzą.
Dzięki Wam, że jesteście – to się docenia właśnie w takich dołkowych chwilach jakie ja teraz mam.
Marzena i Kubuś (3 latka 5 mies.) i nasze starania…
Re: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie
Ja już kiedyś o tym pisałam, ale powiem Tobie jeszcze raz: ja w ciąży z Amelką, gdy byłam na usg w 7 tygodniu i kilka dni to lekarz w szpitalu mi napisał- pęcherzyk ciążowy 5/6 tydzień. Bałam się bardzo, że jest i już będzie pusty, bo ja przecież byłam już 2 tygodnie później! Te 2 tygodnie opóźnienia miałam do samego końca. Rodziłam w 30 tygodniu, a oni po dziecko określili, że jest to 28 tydzień- i tak miałam na wypisie. Wygląda na to, że do zapłodnienie doszło dużo później niż mówią o tym wszystkie mądre książki. Sama widzisz, że wszystko moze być zupełnie inaczej niż nam się wydaje.
EwA i Amelka (aniołek) 2.04.2004
Re: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie
hej!
nie przejmuj sie, za kilka dni, no moze kilkanascie postaracie sie i moze bedzie fasola?? 😉 trzymam kciuki!!! Baaaardzo mocno! nie mysl o tym i spojrz do…forum, tam wysylam duzy usmiech (banan od jednego ucha do drugiego) Pa pa
Re: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie
Miewałam takie doły, a to w jednym miesiacu chorzy, w innym rodzina sie zwalila na kilka dni,potem lecielismy samolotem wiec przestalam sie starac, w jeszcze innym zlozylo sie jakies wesele w te dni….plakac mi sie chcialo. W koncu odkrylam ze mam problem z prolaktyna i to jest moim zmartwieniem, a nie niemoznosc wykorzystania tego dnia. Wiem jak to jest, to wstretne uczucie, zlaszcza jak bardzo sie chce dziecka. Ale mysle ze i dzis jest szansa, wiec otrzyj lzy, przygotuj kolacje przy swiecach i….do dziela 🙂
Monika (9 cykl) i Agatka 4l
Re: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie
Dzięki za słowa otuchy – przytulanko wczoraj było i włąśnie takie – nie planowane, nie na akord itp.
FF nie zaznaczył mi owulacji – a ponoć powinien po 3 dniach wyższej temperatury – i się zastanawiam czy miał za mało danych czy co?
Tak czy siak od dziś już nie obserwuję śluzu, tempkę będę mierzyć kontrolnie co kilka dni i teraz zostaje mi w tym cyklu tylko czekanie.
Bo przecież lepiej nie dać się wariować – prawda? 🙂
Marzena i Kubuś (3 latka 5 mies.) i nasze starania…
Znasz odpowiedź na pytanie: Mdłości i ogólnie proszę o pocieszenie