mieć czy być – jesienne dywagacje

… No właśnie….taki mnie naszedł ostatnio dylemat w związku z planowanym zakupem płaszcza, a dokładnie w momencie kiedy zobaczyłam ceny okryć wierzchnich z nowych kolekcji …jeśli sie skuszę, zrobie sporą dziurę w naszym budżecie, a przecież za tą kasę mogłabym pójść na angielski albo inny kurs, który ma szanse zaprocentować w przyszłości…mogę przechodzić zimę spokojnie w tym starym płaszczu i nic sie nie stanie, z drugiej strony języka tez mogę nauczyć się w domu tyle, ze jestem leniwa i nie potrafię się zmobilizowac jak ktoś nie trzyma nade mną bata…
…opisałam przyklad płaszczowo-kursowy ale bywają tez fryzjerowo-książkowe czy kosmetykowo-płytowe… takie dylematy mam bardzo często bo niestey nie zarabiamy aż tyle, żeby pozwolić sobie na wszystko…i tak moje serce jest w markecie a rozum w szkole hihi … jak dłużej sie bedę zastanawiala to w końcu zostanę jak ten osiołek, co to mu w żłoby dano…
…Jak radzicie sobie z podobnymi wyborami?Może macie jakiś złoty środek??… A może ja generalnie za duzo myślę??

Ola i Igorek 25.03.2003

32 odpowiedzi na pytanie: mieć czy być – jesienne dywagacje

  1. Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

    Oczywiście, że za dużo myślisz, tak jak ja zresztą. Czasem napda mnie takie myślenie… że cholera jasna mam jedne spodnie, które muszę po praniu suszyć na kaloryferze, bo nie miałabym w czym do pracy iść. Spódniczka nie wchodzi w rachubę, bo nie mam odpowiednich butów… i takie tam. Ale wiesz, w TAKICH chwilach ZAWSZE staram się doprowadzić się do porządku i mówię sobie “to wszstko ch… ważne, że mogę sobie pozwolić na prywatnego pediatrę, neurologa, chirurga, bez których to lekarzy moje dziecko nie zostało by tak szybko zdiagnozowane i odpowiednio rehabilitowane, bo niestety taką a nie inną mamy służbę zdrowia. Bo mogę mamie czaem zostawić parę groszy gdy jej zbraknie na życie.”
    Ale nie jestem takim twardzielem jak myślisz, po spotkaniu z koleżanka poryczałam się, bo nie mam kasy na śliczne ciuszki dla mojego synka, który w porównaniu z jej prześlicznie ubranym dzieckiem wygląda jak Rumunek. Ale co tam, ważne, że zdrowy, prawda???

    Przpraszam, że tak mi smutno jakoś wyszło, zazwyczaj staram sie o tym nie myśleć…

    GOHA i Dareczek 7 m-cy (02.04.03)

    • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

      ;-)) ale Cie naszlo…….;-)) ja w reduly wybieram “byc” ale niekoniecznie musi to byc dobry wybor……wiadomo- najlepszy zloty srodek……:-))

      guciak i Ninka 27.04.2003

      • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

        Ja też ostatnio mam takie dylematy dot. wierzchniego okrycia…. Jak narazie nie widzę rozwiązania… a płaszcza jak nie ma tak nie ma :-(. Chociaż ostatnio wpadłam na genialny pomysł, tylko z realizacją są kłopoty… Pojadę na Załęże i myślę, że tam coś wybiorę za przystępną cenę, bo te sklepowe mnie przerażają…

        Ola i mala Ninka ur. 30 maja 2003

        • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

          u mnie dylematy sprowadzają się do tego, czy kupić coś sobie czy Krzyśkowi… i tak mam wystojone dziecko, a sama chodzę w dwóch bluzkach i jedych portkach…

          [i]Ewa i Krzyś (11 mies.)

          • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

            Ja w szale ciazowym wywalilam swoj plaszcz i zostala mi tylko kurtka narciarska 🙂 i w niej sobie chodze – gorzej jak sie wystroic trzeba wtedy naprawde nie mam co na siebie nalozyc.
            Plyt nie kupujemy – jestesmy piraty 🙂 no ale na wlasny uzytek wiec “mafii” nie wspieramy.
            No i niestety fryzjer u mnie zawsze gora – maz ksiazki zamawia 🙂

            Asia z Jeremim (04.03.03.)

            • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

              Ja nie mam juz nawet takich wyborów, ja tocze boje o to zeby nie kupowac za duzo do jedzenia 🙁
              aby sobie pomóc nie chodze do sklepów – posylam meza lub wchodze tylko tam gdzie musze cos kupic, nosze rzeczy sprzed 5 lat (np. kurtka – na szczescie po wyczyszczeniu wyglada jak nowa bo wydałam na nią kiedys cała pensje i byla dobra gatunkowo a do tego nawet obcnie dosc modna; pod kurtka jednak wygladam byle jak i trudno)
              chyba masz racje – po co myslec? czasami wlasnie nad tym nie nalezy… aby byc…

              • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                wlasnie tez mam ostatnio tego typu problemy… z tym, ze u mnie to jest “byc” rozumiane doslownie- jak kupie sobie plaszcz to nie bedzie na rachunki i jedzenie… Ale mnie to wkurza…

                Gaba i Marysia + Fasola! (13 tyg.)

                • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                  No właśnie….. u nas najważniejsze teraz stało się dziecko. Nie powiem, żebyśmy nie mieli co na siebie włożyć, ciuchów to ja jednak mam sporo (zgrzeszyłbym gdybym powiedziała inaczej), ale jednak Martynka jest górą! pieluchy, mleczko, kaszki, deserki, soczki, ubranka, lekarz i od czasu do czasu (dzięki Bogu) jakieś specyfiki z apteki- to jednak sporo, gdy się to zsumuje. A przecież jeszcze są bieżące rachunki, życie- to nie jest takie tanie. Więc nie martw się. Przyjemności- bierze się pod uwagę prawie na końcu. Najważniejsze,że jesteśmy zdrowi i oprócz córci mamy kochające nas rodziny, które też dużo pomogą :-)))))))) jeżeli jest taka potrzeba.

                  • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                    no tak..i ja sie pod tym podpisuje..chociaz zycie mnie doswiadczylo ze lepiej inwestowac w nauke i podroze…to do konca nie nauczylo..i czesto popelniam jeszcze takie bledy…ciuszkowe.. No coz kobita ze mnie..
                    ale do dnia dzisiejszego pluje sobie w gebe..jak kilka lat temu majac okazje wyjazdu do francji na zlot mlodziezy na sylwestra….kupilam sobie za te kaske…. SPODNIE!!!

                    claudia /5,5 miesiaca/

                    • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                      hihi…ja tez mam takie grzechy ciuchowe na sumieniu:))
                      …tez mimo wszystko obstaje po stronie nauki…moze kiedyś dzięki temu będę mogła kupować co zechcę:))

                      Ola i Igorek 25.03.2003

                      • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                        Prawda Gosiu, święta prawda…tylko jak sobie pomyślę ile z nas zdzierają na fundusz zdrowia a ile wydaje sie na prywatnych lekarzy to mni krew zalewa…. Ale i tak najważniejsze jest zdrowie i rodzina… A reszta jak jest to dobrze, ale można bez tego żyć!
                        Buziaki dla Was ogromniaste!!!

                        Ola i Igorek 25.03.2003

                        • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                          oj.. Nie martw się ciocia, traktuj to jako stan przejściowy…u mnie jak jest źle to tylko po to, żeby potem umieć docenić jak będzie dobrze:)… A co do rzeczy dobrych gatunkowo to masz rację, ja mam np buty ecco w ktorych będę biegała czwarty sezon…

                          Ola i Igorek 25.03.2003

                          • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                            oj wiem coś o tym…z kazdej wyprawy po sklepach wracam z czymś dla Igusia:)

                            Ola i Igorek 25.03.2003

                            • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                              ….to chwilowe, w końcu kiedyś musi być lepiej!

                              Ola i Igorek 25.03.2003

                              • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                                :)) jak tak będę myślała to zostanę myśliwym – wiem:))…to od tego siedzenia w domu chyba:))
                                Buźka!

                                Ola i Igorek 25.03.2003

                                • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                                  oj chyba wiecej osob ma takie dylematy jak ola…

                                  a twoj dareczek gosiu wcale nie wyglada jak rumunek !!!
                                  jest sliczny tak jak jego mama i slicznie bedzie wygladal nawet w worku… A zdrowko najwazniejsze! 🙂

                                  nie wiem w czym by chodzilo moje dziecko gdyby nie ciucholandy….
                                  (na zdjeciu ponizej tylko czapka i skarpetki sa nowe hihi)

                                  • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                                    ech te głupia kasa!
                                    jasne że teraz wole kupić coś dla Natalki, i strasznie mi smutno kiedy chodzę po sklepie i to bym kupiła i to… ale te ceny… wkurza mnie to okropnie!!
                                    na pewno same wiecie jak to jest z jedną wypłatą… jak coś zostanie to nie wiadomo na co przeznaczyć…
                                    ALE najważniejsze żebyśmy zdrowi byli!!!

                                    a tak bym poszła w rejs po ksiągarniach, tyyyyyle nowych ksiazek…

                                    p.s jasne że BYĆ chociaż czasem nie zaszkodziło by mieć…
                                    pozdrawiam

                                    Ola z Natalią 2.06.2003

                                    • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                                      to zalezy, czy planujesz w bardzo niedługim czasie pójśc na kurs. jeśli tak, to obstawiam kurs.
                                      jesli planuejsz za jaki czas, kilka miesięcy, to jednak spraw sobie ten płaszcz. Twoje samopoczucie tez jest ważne.
                                      pociesz się, ze to nie jest dylemat typu płaszcz, czy jedzenie.. Ale wtedy byś się nie zastanawiała.

                                      w każdym razie, ja uważam, ze trzeba spełniać swoje zachcianki, a nie odkładać na potem, bo kiedy ma być niby te “potem”… jak będę już starsza i będę chciała się “podreperować” fajnym ciuchem…? dlatego właśnie kupiłam sobie kożuszek, mimo, ze miałam w czym chodzić i nie mam wyrzutów:)
                                      ale nic na siłę. idą też święta. to też spory wydatek.
                                      a może uda się gdzieś wygenerować jakieś środki, troszkę oszczędzić. a moze szkoła z płatnością w ratach?
                                      a nie zbierałaś do skarbonki drobne… tak jak to radzono w wątku o oszczędzaniu?? 🙂
                                      ja będę zbierać, jak wypiję hippa, będzie w sam raz puszka na ten cel:) a w przyszłym roku forsa na jakiś niespodziewany wydatek:)
                                      buzka dla Igorka od Patusia

                                      • Re: mieć czy być – jesienne dywagacje

                                        ..kurs planuję w styczniu bo wtedy dopiero zaczyna sie nowy semestr… No i jeszcze te święta….chyba zdecyduję sie na szkołę a z zakupem ciucha poczekam do wyprzedaży..
                                        a póki co założę skarbonkę!!:))
                                        Buziaki ogromniaste!

                                        Ola i Igorek 25.03.2003

                                        • Re: Dziękuję…

                                          Moje kochane za ciepłe słowa. Zazwyczaj jestem twardzielem…

                                          GOHA i Dareczek 7 m-cy (02.04.03)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: mieć czy być – jesienne dywagacje

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general