Mam pytanie, bo już się całkiem zagubiłam w tym co się dzieje w moim organizmie.
Poroniłam i miałam zabieg łyżeczkowania 15 listopada, czyli 2 i pół tygodnia temu. Lekarz powiedział mi, że zabieg przeprowadził tak, żeby za bardzo mnie nie “wyskorobać” i nie uszkodzić endometrium tak, żebym nie miała problemów z następną ciążą, przynajmniej ze strony macicy. Powiedział mi też, że wiąże się to z dość długim krwawieniem po zabiegu, bo on usunął tylko to “co trzeba” a reszta ma się sama wyłuszczyć.
I tak też było, krwawiłam ponad tydzień i to solidnie tak, jakby to była miesiączka. W międzyczasie byłam u niego na kontroli (tak a propos trochę to krępujące mieć badanie ginekologiczne i mieć usg dopochwowe kiedy się krwawi), posprawdzał wszystko i powiedział, że macica jest w idealnym stanie (jajniki też i widać pęcherzyki czy cośtam).
Przepisał mi leki na skrócenie tego krwawienia.
Oczywiście powiedział, żebym na razie przez jakieś 6 miesięcy nie zachodziła w ciążę i przepisał mi pigułki antykoncepcyjne, które miałam zacząć brać normalnie w pierwszym dniu cyklu.
I teraz uwaga:
Zapytałam go kiedy powinnam dostać miesiączkę a on na to: “Dobre pytanie, pani kasiu”. Więc powiedziałam, że chyba najpierw musi być owulacja a on odpowiedział:”Teoretycznie tak, praktycznie nie”. Powiedział mi, że wszystko zależy od organizmu i mogę ją dostać po miesiącu lub nawet znacznie wcześniej no albo trochę później. I powiedział jeszcze, że po definitywnym ustaniu krawawienia (tego po zabiegu), jeżeli przezprzynajmniej kilka dni nie będę krwawić to następne krwawienie możemy uznać za miesiączkę. No i tak było, tamto krawawienie ustało a po chyba 4 dniach zaczęłam znowu krwawić no i wzięłam pigułkę. Problem w tym, że w drugim dniu tej “miesiączki” prawie w ogóle nie krwawię, mam tylko takie krwiste plamienia, ale z kolei moje inne normalne objawy miesiączki mam, tzn. ból brzucha, ból krzyża i piersi, nawet parę pryszczy mi wyskoczyło 🙂
Sama już nie wiem co myśleć… Sądzicie, że to jest miesiączka? Może po tamtym krwawieniu po zabiegu, które się niedawno skończyło i było dosyć obfite i długie – nie ma mi się już co “wyłuszczać” w macicy i dlatego to obecne jest takie skąpe?
Zastanawiam się teraz czy dobrze zrobiłam biorąc pigułkę, w zasadzie w “instrukcji obsługi” jest napisane, że po poronieniu można brać od razu i nie czekać na miesiączkę, ale…
Co o tym sądzicie?
A tak poza tym, to Wam powiem, że nie mogę się pogodzić z tym co się stało, staram się wrócić do normalności, ale co chwila coś mi się przypomina. Wczoraj byłam w markecie i przez przypadek wlazłam pomiędzy regały z ubrankami dla niemowlaków i się tam poryczałam 🙁
Dobrze, że mój mężczyzna, chociaż jest teraz daleko ode mnie, to jednak jest blisko i bardzo mnie wspiera, bo inaczej to już bym chyba całkiem oszalała…
Będę bardzo wdzięczna, jeżeli powiecie mi jak to było z Waszymi miesiączkami po poronieniu, kiedy były i czy takie skąpe jak moja?
Pozdrawiam serdecznie
11 odpowiedzi na pytanie: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
Re: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
u mnie miesiączka pojawiła sie 6 tydodni po wyłyżeczkowaniu i była bardzo obfita. W następną ciąże zaszłam zaraz po niej mimo że lekarze kazali czekać 6 miesiecy. Teraz mam piękną i zdrową 16 miesieczną córkę i cieszę się że tak sie stało bo gdybym czekała te 6 miesięcy to bym zwariowała w tęsknocie za dzieckiem Trzymam kciuki.
Re: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
Witaj Bianca
Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty, od mojega zabiegu mieneło już ponad 2 miesiące, ale nadal jest mi smutno. Na razie czekam na badania i nie mam zamiaru starac się o maleństwo wczesniej, niż po kompleksowym sprawdzeniu co może byc przyczyną. Tym bardziej, że dwukrotnie zdarzyła mi sie ciąza obumarła.
a teraz na temat – pierwszy okres po zabiegu pojawił mi sie po jakiś 12 dniach, a nastepny w terminie normalnej miesiączki, która wystąpiła by gdyby nie ciąża.
Tak więc sądze, że możesz traktować to krwawienie jako miesiączkę.
Trzymaj się cieplutko
serdecznie pozdrawiam
Ika
Re: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
Bianko ja miałam zabieg 7 listopada i jeszcze nie mam okresu ale mylę, że do tygonia dostanę. Jeżeli chodzi o Ciebie to musisz się uzbroić w cierpliwoć i zaczekać do następnej miesišczki. I ona będzie odpowiedziš na twoje pytanie. Bo dostała jš troszeczkę za wczenie, ale natura nie raz nam płata figle.
Pozdrawiam
Re: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
Ja też przeżyłam to co Ty. Staram się o tym nie myśleć i raczej patrzeć do przodu. To trudne szczególnie w pierwszych dniach po zabiegu. U mnie minęło już ( albo dopiero) 6 tygodni i jakos sobie radzę chociaż nie jest mi lekko…
A co do miesiączki to mój lekarz też przepisał mi tabletki, które zaczęłam brać 5 dni po zabiegu. Standardowo po 28 dniach pojawił mi sie okres:-))) To co było wcześniej uznałam za krwawienie po zabiegu. I też zdarzały mi się na początku krwawienia w trakcie cyklu, ale myślę, że to tozłuszczanie.
pozdrawiam
Ninka
Re: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
A możesz powiedziec co na tą Twoją ciążę powiedział lekarz? Ja ciągle zmagam się z myślami kiedy zacząć starania o dzidzię na nowo. Skracam te terminy jak mogę ale Ty mnie zaskoczyłaś (pozytywnie!)
Ninka
Re: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
ja dostalam miesiaczke po 28 dniach (widac organizm “wylyzeczkowanie potraktowal jak “normalny” okres) i teraz mam kolejno miesiaczki co 4 tygodnie…. przy tym mam wzrcowe owulacje, wiec musze uwazac, bo na razie po tym wszystkim nie chce miec dzidziusia…
Re: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
Ja miałam pierwszą miesiączkę 5 tygodni po zabiegu. Normalnie mam prawie bezbolesne i mało obfite; tym razem myślałm że wezmę wolne w pracy. Przez tydzień lało się ze mnie i bolało mnie wszystko co może boleć. Tabletkę wzięłam jak należy a zaraz po odstawieniu ostatniej z opakowania dostałam jakieś dziwne plamienie. Dosłownie 2 dni po ostatniej tabletce. Pomyślałam że to za szybko ale lekarz mnie uspokoił że przy pierwszym od dawna opakowaniu tak jest i nie mam się martwić tylko łykać dalej. I tak zaczynam dzisiaj właśnie 3 opakowanie i żyję. I mam się dobrze czego i Tobie życzę. Psychicznie zaczynam się podnosić. (3 miesiące od zabiegu mijają jutro)
Gosia77
Re: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
Jestem w 80 dniu cyklu po poronieniu przez 5 dni brałam Luteine i mam nadziję, że zadziała.
Re: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
Ale mnie pocieszyłaś!!! Ażmi się łza w oku zakręciła. Poroniłam w 4-tyg. Miesiączka pojawiła się w 4,5 tyg. po łyżeczkowaniu. Teraz czekam na drugą (po zabiegu). Mam nadzieję, że nadejdzie ok. 13/12. I w Święta będzie Wielkie Przytulanie! Miejmy nadzieję, że z Konsekwencjami! Przepraszam za te wszystkie szczegóły. Ale się cieszę, że Ci się udało. To ozacza, że jest szansa, że ta szybka ciąża będzie OK i że nie porywam się z motyką na słońce. WIELKIE DZIĘKI. Nikt mnie tak nie pocieszył od paru ładnych tygodni.
aga
Re: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
Hej Aga wiesz ja też ci dodam słowa otuchy ja też poroniła tak wcześnie jak ty ok 5 tygodnia i lekarz mi powiedział, że to jest tak krótki okres czasu że nie następują jeszcze duże zmiany w organizmie i kazał brać sie przez święta do roboty ( hi, hi) bo okres wypadł mi na 12.12. Tak, że wiesz jesli czujesz się na siłach i pod względem ginekologicznym wszystko ok to szalej, napewno się uda i bedzie ok.
Pozdrowienia
Kiska
Re: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!
JA PO ŁYŻECZKOWANIU PLAMIŁAM OKOŁO 5 DNI A MIESIĄCZKE DOSTAŁM PO 3 TYGODNIACH I MIAŁAM JA 10 DNI.
OD MOJEGO PORONIENIA MINĘŁO 10 MIESIĘCY I WCIĄŻ SIĘ Z TYM I POGODZIŁAM. STARALIŚMY SIĘ Z MĘŻEM PRZEZ 1,5 ROKU O TĄ KRUSZYNKĘ.
TERAZ STARMY SIĘ OD 6 MIESIĘCY I NARAZIE BEZ SKUTKU. POZDRAWIAM SYLWIA
Znasz odpowiedź na pytanie: Miesiączka po poronieniu – rany ale się rozpisałam!