Witajcie,
poznałam swojego męża w supermarkecie.
Weszłam do sklepu i…zobaczyłam tylko jego twarz, jaśniała…
Serce mocniej mi zapukało i już oczu oderwać nie mogłam.
Mąż opowiadał mi,że z jego strony było podobnie, spojrzał w moją stronę i zobaczył tylko moja twarz, choć przecież było tam mnóstwo osób…
Oboje wpatrzeni w siebie mineliśmy się i nie minęła minuta, gdy On podszedł do mnie prosząc o spotkanie.
Jeszcze tego wieczoru oświadczył mi się romantycznie w parku z bukietem róż w dłoni, a ja…przyjełam oświadczyny.
Byłam zakochana…
To była ( i jest ) miłość od pierwszego wejrzenia z obu stron, jak w bajce…
Jesteśmy już piąty rok po ślubie. Mamy dwie zaplanowane córeczki i jesteśmy szczęśliwi, choć wciąż brak nam pieniędzy…kochamy się i to daje nam siłę, by przetrwać…
Wszystkim Wam, drogie mamy życzę morza miłości w tym pieknym dniu.
Agata.
Znasz odpowiedź na pytanie: