Tak, tak… Rok temu straciłam dziecko. Myślałam że za rok będę już mamą ale jednak nie udalo się. Wiele sie dzialo przez ten rok. Nie było dnia kiedy nie myślałabym o moim dziecku. Ale teraz już jakoś potrafię się cieszyć przynajmniej tym że ono było. Zrobiłam trochę badań, i ja i mój mąż no i wyszly pewne rzeczy, które jednak nie koniecznie musialy być przyczyną utraty dziecka. Mam przeciwciala tarczycowe ale 3 lekarzy powiedziało że z kolejna ciążą powinno być ok bo sama tarczyca pracuje prawidlowo. No i niewiele podwyższona prolaktyna i za niski progesteron ale z takimi wynikami można podobno zajść w ciąże. Tak więc mamy 3 miesiące na próby naturalne a następnie jak się nie uda to trzeba będzie coś pomysleć. Ja straciłam dziecko nie mialam żadnej nadzieji, nie myślałam wogóle o kolejnych dzieciach bo pragnełam tamtego, tego co umarło. Czas zrobił swoje i teraz nadzieja wróciła, a moja Kruszynka zawsze jest ze mną, jest moim Aniołkiem, czasem nawet z nią rozmawiam i dziękuję Bogu że była. Będziemy walczyć o rodzeństwo dla naszej Kruszynki.
Pozdrawiam serdecznie
Magda + aniołek 16.02.2004
5 odpowiedzi na pytanie: Minał już rok
Re: Minał już rok
Magda,
na pewno trudno jest przeżywać taką rocznicę, ja sama z niepokojem myślę o pierwszej rocznicy śmierci mojej córeczki. Pewnie mi w tym trudnym dniu pomoże braciszek Amelki, który jest ze mną, na pewno dzieki niemu będzie mi łatwiej niż Tobie. Jednak cieszę, że i Ty rozpoczynasz starania, że zrobiliście konieczne badania i z wiarą w sukces możecie podejść do sprawy. Twój Aniołek na pewno Ci pomoże, tak jak mój pomaga mi każdego dnia. Pozdrawiam!
Ewa AmelkAniołek2.04.04
Re: Minał już rok
Magdo!
Rocznice odejścia naszych dzieci nie są dla nas przyjemne…
Cieszę się że wróciła do Ciebie nadzieja – twój Aniołek czuwa nad Tobą i czuwać będzie przez cały czas. Ja nadal rozmawiam z moim Mateuszkiem – aniołkiem. Wierzę, że nadal opiekuje sie swoim mlodszym bratem..
Trzymamy kciuki, by Twój Aniołek miał wkrótce rodzeństwo
Asia,mama Mateusza – aniołka i małego Szymusia
Edited by mayorka on 2005/02/26 21:54.
Re: Minał już rok
witaj…
nie wiem, czy powinam pisac czy zachowac wiedze dla siebie…z jednej strony potrzebujemy rzetelnej informacji z drugiej spokoju….
wybrałam rzetelna informacje ktorej nie uzyskasz od lekarzy ( ze mna dopiero daja sie wciagnac w rozmowy na ten temat (niechetnie dziela sie wiedza) dpopiero po dwóch poronieniach a tez dopiero jak pokaze ze cos wiem na ten temat… chyba ze nic nie wiedza to sie nasłucham o czytaniu chorego forum i o tym ze wyrzucam pieniade w bloto na badania ktore nic nie daja…
co do hormonow to nie mam zdania i pewnie lekarz miał racje-jest to czesto badane i leczone przez lekarzy ginekologow i maja w tympraktyke… w tej kwesti zaufałabym
zrobilam prawie wszyskie mozliwe badania z listy na górze i wyszły ok
jezeli chodzi o przeciwciała… przebyłam długa wedrówke od lekarza do lekarza odkad sie dowiedzialam o moich podwyższonych p-ciałach.. duzo na ten temat czytałam i pytalam dziewczyn z p-ciałami.
zauwazyłam ze stosunek lekarzy do p-ciał jest bardzo różny…
trafiłam tez i na takiego – o zgrozo -ze twierdził zeby wyciąc tarczyce to znikną przeciwciała p-tarczycowe.
W moim odczuciu wiekszość leakrzy boi sie tego tematu i wykorzystuje fakt że dosyc czesto zdarza sie urodzic zdrowe dziecko nie lecząc p-ciał… (dosc duzo źródeł mówi, ze p-ciała p-tarczycowe nie powoduja poronien tylko atakuja tarczyce- jednak one wystepuja z wieloma innymi p-ciałami ktore zwalczają ciąże jako ciało obce…)
u mnie prawdopodobnie tak było, bo pomiedzy obiema ciążami, które poroniłam na poczatku ich trwania,i zbadałam sie i wyszły
podwyżsone p-ciała TPO (ponad 900 gdzie norma jestdo 35). natomiast p-ciała antykardiolipidowe były w porzadku..
.Aby uchwycic stan organizmu z ciaży po 4 dnaich po zabiegu łyzeczkowania w drugiej ciazy zrobiłam ponownie p-ciała antykardiolipidowe i wyszły podwyżsone. (to był dowód na to ze u mnie własnie immunologia szwankuje i ona jest powodem poronienia…)-
Mam wielki zal do lekarzy ze pomineli ta czesc prowadzenia mojej ciaży, pomimo iz na kazdej wizycie przypominałam o przeciwciałach… nawet nie zlecili takich badań jak p-ciała antykardiolipidowe w czasie ciazy… a one juz by dałyu informacje ze jest problem i moze steryd by mi pomógl, a leczylam sie u specjalistów którzy stosuja sterydy w ciązy…. szkoda ze skupiłam sie na robieniu badan a nie zainteresowałam sie leczeniem (zupełne niesłusznie stwierdzilam ze badac moge sie sama leczyć nie)… tylko unikałam komputera i grzecznie lezałam w łózeczku i zawierzyłam lekarzom. po raz drugi…
z drugiej strony to wiem, ze lekakrze nie traktuja powiznie kobiet po pierwszym poronieniu, a dopiero za drugim razem cos próbuja badać… i cos robic… nie dosc ze sama wykryłam przyczyne to nawet nie wykorzystali tego w prowadzeniu ciazy 🙁
nie wiem co zrobisz- ale ja planuje w nastepnej ciazy brac steryd- podobno w niewielkich dawkach nie szkodzi dziecku i bierze sie go do14 tygodnia ciązy a 16 odstawia sie całkowicie(odstawiac trzeba go stopniowo).
Chociaz wiem, zę kazdy lekarz ci odradzi to naTwoim miejscu zrobiłambym natychmiast badanie na p-ciała antykardiolipidowe (bo te p-ciałą potrafia sie pojawic w czasie ciazy i to znak ze cos zwalacza ciaze jako ciało obce) jak sie tylko dowiesz o ciąży i to w laboratorium gdzie szybko mozna uzyskac wyniki i poszła do lekarza ktory potrafi prowadzic ciaze ze sterydami…
rozmawiałam z dziewczynami po kilku poronieniach i niektóre urodziły pomimo iz sterydu nie dostały a niektóre twierdza ze donosiły ciąze własnie przez steryd….
Twoi lekarze postawili na spokój i na to ze przypadkiem bedzeisz akurat w tej szczescliwej grupie gdzie obecność przeciwciał nie spowoduje utraty ciazy… jednak uwazam ze dodatkowe badanie na samym poczatku ciazy moze sie okazac przydatne.. jezeli potwierdziłyby mi sie obawy to jeszcze czeka Cię duza trudność w znalezieniu lekarza, który( pomimo iz to Twoja dopiero druga ciaza) pomoze Ci zgodnie z przysiega Hipokratesa a nie z praktynakmi ogónie przyjetymi nie majacymi nic współnego z ta przysiega…
Pozdrawiam Cie i zycze aby sie okazało iz cała ta moja pisanina do niczego Ci sie nie przydała i zebysz szybko urodziła swoje zdrowe dziecko
pozdrawiam
Agata
Re: Minał już rok
Maju, pozdrawiam cię strasznie, strasznie ciepło… 1 marca i u mnie minął rok od poronienia… i ja ciągle nie mogę doczekać się fasolki…. trzymajmy się i spóbujmy nie tracić nadziei….
ami7
[Zobacz stronę]
Re: Minał już rok
Powodzenia najważniejsze jest pozytywne myślenie trzymam kciuki
Ania i Alicja 2l
Znasz odpowiedź na pytanie: Minał już rok