Mleko matki to mało – tekst

[Zobacz stronę]

Całkiem niedawno, w 2001 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że w pierwszym okresie życia karmienie wyłącznie piersią jest najlepsze dla maluchów. Tymczasem teraz, i to na łamach prestiżowego czasopisma?British Medical Journal?, lekarze z kilku wiodących instytutów badawczych przyznają, że nigdy nie istniały żadne dowody wspierające zalecenia WHO. Zdaniem ekspertów niewprowadzanie pokarmów stałych przed ukończeniem szóstego miesiąca może się wręcz okazać szkodliwe dla zdrowia dzieci.

wietrze niezly dym

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Mleko matki to mało – tekst

  1. Zamieszczone przez ulaluki
    Podam przykład, jak mnie namawiała pediatra dokarmienie piersią:

    P: Dlaczego nie karmi pani tylko piesią?
    Ja: Bo mi mleka nie wystarcza,oni piją po litrze, a ja całe 44 kg nie produkuję tyle mleka.
    P: Bliźniaki można wykarmić tylko piesią, są mamy, które to potrafią
    Ja: No tak,ale jest jeszcze trzeci niespełna dwulatek, którym trzeba się zajmować, nie mam czasu na całodzienne trzymanie bliźniaków przy piersi
    P: To trzeba włożyc dziecko(Konrada) do np łóżeczka niech siedzi sam.

    Czy to jest włąsciwe podejście lakarza?
    Dla mnei nie,guzikmnie toprzejęło i takzrobiłam po swojemu, ale to moje drugie dzieci.
    Przy pierwszym się poddałam.

    Szczerze podziwiam, ze przed obcą osobą tłumaczyłaś się tak dogłbnie ze swoich wyborów

    • Zamieszczone przez ahimsa
      Jak sobie przypomnę horror szpitalny z M. to…brrr…musiałam papiery podpisywać, że ODMAWIAM karmienia! a prawda taka, że młody z jakiejś przyczyny siniał cały jak tylko się go przystawiało ( potem okazało się, że miał skazę itd.)

      Ala, a co to za papiery były?
      Bo ja mam kompletnie inne wspomnienia ze szpitala (a to chyba ten sam szpital). Nikogo za bardzo nie interesowało, że ja bardzo chcę karmić piersią. Mała płakała, a ja nie wiedziałam co robić. Pielęgniarka zaproponowała tylko glukozę albo modyfikowane, nawet nie spojrzała czy prawidłowo przystawiam dziecko. Z tym, że jakbym się zdecydowała na modyfikowane, to musiałabym podpisać, że to na moją prośbę, żeby szpital był kryty, gdyby to Malwinę uczuliło.
      Ale to było 4 lata temu. Teraz do matki, która ma problem z laktacją przychodziła doradca laktacyjna i naprawdę pomagała. Tłumaczyła, przystawiała, doradzała, wszystko w życzliwej i spokojnej atmosferze. Ja tu nie widzę terroru laktacyjnego, tylko pomoc matce, która chce karmić piersią.
      Byłam tez świadkiem, jak położna zapytała matkę jak zamierza karmić dziecko po wyjściu ze szpitala (jej dziecko nie umiało ssać). I dodała, że jeżeli zamierza podać butlę, to nie ma sensu, żeby przez te dwie doby w szpitalu męczyła siebie i dziecko przystawianiem.

      • Chłopcy mieli zapalenie płuc(od Konrada złapali infekcje,poszło na płuca), komentarz mojej rodziny: dlatego,że karmione piersią.

        • Zamieszczone przez szpilki

          mnie sie podoba kawalek o alergiach i celiakiach w tym tekscie.

          Mnie się on też podoba – bo niestety dalej wśród wielu niedouczonych lekarzy pokutuje jakiś cholerny mit że matka karmiąca powina się dietami katować, wśród wielu pokutuje by na burakach i marchwi się trzymac jak karmisz alergika – do wielu nie dociera, ze takim postępowaniem nic tylko szkodę dziecku robimy – ale to nie odkrycie tego artykułu, o tym się trąbi z wielu stron ale oporni i tak starają się tego nie słyszec, bo dla wielu leczenie/prewencja alergii to wyeliminowanie objawów tu i teraz a co będzie później po takim postępowaniu co to kogo obchodzi

          • Zamieszczone przez ania_st
            Szczerze podziwiam, ze przed obcą osobą tłumaczyłaś się tak dogłbnie ze swoich wyborów

            Ja tak się tłumaczyłam kilka lat temu, t raz, a dwa to już taka znajoma pediatra.
            Dodomu często do nas przychodziła.

            Fakt faktem, za dużo tłumaczyłam się kiedyś z własnych wyborów, zwłaszcza przed teściową.
            Teraz już nie.

            • Zamieszczone przez ania_st
              p
              Ale nikt z personelu mnie nie nękał sprawdzaniem czy dziecko dobrze przystawiam (oj zniechęciło by mnie to na maksa), nikt nie macał mi cycków czy mam pokarm (o czym chocby tutaj na forum czytałam) – przegoniła bym do 100 diabłów – takie działania imo jak to ktoś określił pod “sektę laktacyjną” podciągają

              Generalnie podpisuję się pod wszystkim co piszesz w tym wątku.
              Ale akurat to o czym tutaj napisałaś ja traktuję jako pomoc matce karmiącej. No bo niby jak pomóc matce, która chce karmić i ma z tym kłopoty, bez sprawdzenia czy potrafi prawidłowo przystawiać? Oczywiście wszystko z zachowaniem intymności i godności.

              • Zamieszczone przez eliz
                Generalnie podpisuję się pod wszystkim co piszesz w tym wątku.
                Ale akurat to o czym tutaj napisałaś ja traktuję jako pomoc matce karmiącej. No bo niby jak pomóc matce, która chce karmić i ma z tym kłopoty, bez sprawdzenia czy potrafi prawidłowo przystawiać? Oczywiście wszystko z zachowaniem intymności godności.

                masz rację, jeśli kobieta tego potrzebuje – jak najbardziej

                ale intymnosci i polski szpital….

                • Zamieszczone przez ulaluki
                  Chłopcy mieli zapalenie płuc(od Konrada złapali infekcje,poszło na płuca), komentarz mojej rodziny: dlatego,że karmione piersią.

                  Mnie wogle drażnią próby wyszukiwania przyczyn infekcji u dzieci – bo nie karmisz piersią, bo nie ubrałaś czapeczki, bo inni do przedszkola przyprowadzają z katarem dlatego moje jest chore, bo wzięłaś dziecko do supermarketu….

                  • Zamieszczone przez ania_st
                    Nie uogólniała bym

                    Aniu, uogólniam na podstawie doświadczenia własnego i dwóch znajomych rodzących w Irlandii oraz przykładów negatywnych komentarzy polskiej służby zdrowia wobec znajomych karmiących w Polsce 🙂 Osobiście z negatywnym stosunkiem się nie spotkałam bo karmiłam do 8 m-ca (a ściągałam jeszcze półtora m-ca). Jak byliśmy w szpitalu gdy mały miał 5 m-cy to jako matka karmiąca doświadczyłam dużego wsparcia od pielęgniarek i dietetyczki. Nie wiem czy stosunek do mnie byłby taki sam, gdybym nie karmiła, być może tak bo akurat w tym szpitalu pielęgniarki i dietetyczka były szalenie miłe i pomocne ale może po prostu mieliśmy szczęście trafić na taki super oddział 🙂

                    p.s. a tak w ogóle to mogłabym się podpisać pod prawie wszystkim co Ty napisałaś w tym wątku 😉

                    Zamieszczone przez szpilki
                    i do konca zycia bede pamietac polozna ktora przyszla do mnie, stanela nad wanienka ze śpiącym leonem i przemówiła: biedny malutki, mamusia cie nie bedzie karmila cycusiem, nie poznasz prawdziwej milosci mamusi, nie bedziesz pamietal smaku piersi..

                    No właśnie o takie podejście mi chodzi. Dla mnie to jest skandal!

                    • Zamieszczone przez ania_st

                      Ulu lekarze innych specjalizacji pytają o karmienie nie po to by dołować, nie pytają dla własnej przyjemności a pytają bo od rodzaju karmienia uzależnione może być dalsze postępowanie (inne normy wyników/badań są dopuszczalne-inaczej suplementuje się dzieci na mleku matki, inaczej na hydrolizatach, inaczej na mleku hypoalergicznym )to ze strony dziecka, podobnie jak i pewne ograniczenia/wnioski sa w stosunku do zdrowia czy kondycji matki karmiącej – dla mnie pytanie jak każde inne – nie dalej jak wczoraj byłam zapytana kiedy i jak długo karmiłam – nie czułam w tym jakiegoś podstępu

                      wiem, że to nie do mnie, ale nie sądzę aby sposób karmienia miał jakiekolwiek znaczenie dla okulisty, który badał mojego syna po fototerapii czy ortopedy, który sprawdzał bioderka….
                      a o takie rzeczy mnie Ci lekarze pytali.

                      Zamieszczone przez ulaluki
                      Ania, chyba źle napisałam, albo źle mnie nie zrozumiałaś.

                      Takie pytania to ja rozumiem, pytania były: dlaczego (a nie czy)pani nie karmi piesią..
                      A ta dziewczyna nie karmiła, bo chciała mieć ładne piersi:)
                      A gdy odowiadała(chyba nie mówiła lekarzom o tych ładnych nie piersiach, już nei pamiętam) to wykład.

                      Zamieszczone przez krecik_75
                      podobnie do antykoncepcji
                      przekonywanie w którąkolwiek stronę
                      po co?
                      w końcu każdy wie co robi
                      czy nie?:)

                      amen!

                      Zamieszczone przez ulaluki
                      Podam przykład, jak mnie namawiała pediatra dokarmienie piersią:

                      P: Dlaczego nie karmi pani tylko piesią?
                      Ja: Bo mi mleka nie wystarcza,oni piją po litrze, a ja całe 44 kg nie produkuję tyle mleka.
                      P: Bliźniaki można wykarmić tylko piesią, są mamy, które to potrafią
                      Ja: No tak,ale jest jeszcze trzeci niespełna dwulatek, którym trzeba się zajmować, nie mam czasu na całodzienne trzymanie bliźniaków przy piersi
                      P: To trzeba włożyc dziecko(Konrada) do np łóżeczka niech siedzi sam.

                      Czy to jest włąsciwe podejście lakarza?
                      Dla mnei nie,guzikmnie toprzejęło i takzrobiłam po swojemu, ale to moje drugie dzieci.
                      Przy pierwszym się poddałam.

                      dlaczego mnie to wcale nie dziwi?

                      Zamieszczone przez szpilki

                      Leona miałam karmić piersią “bo tak jest najzdrowiej + odbije sobie ta cudowana metoda niekarmienie wiktorii” pokarmilam 2 doby 😀
                      i do konca zycia bede pamietac polozna ktora przyszla do mnie, stanela nad wanienka ze śpiącym leonem i przemówiła: biedny malutki, mamusia cie nie bedzie karmila cycusiem, nie poznasz prawdziwej milosci mamusi, nie bedziesz pamietal smaku piersi..
                      tu chyba poczula ze sie na nia patrze jakby wlasnie wyladowała i przerwała i powiedziała “no wie pani – jak trzeba to trzeba”
                      i wyszła.

                      mnie sie podoba kawalek o alergiach i celiakiach w tym tekscie.

                      mój mąż na matczynej piersi był do roku. jest alergikiem od zawsze, po ukończeniu 2 lat miał pierwszy poważny atak astmy i tak trwa do dziś, na szczęście ustawiony na lekach, ale alergia daje mu o sobie znać każdego dnia.
                      mój co prawda dopiero 3-letni syn (tfu tfu tfu)wychowany na hydrolizacie po epizodzie (mam nadzieję) alergii pokarmowej w okresie niemowlęcym na razie nie ma żadnych objawów (tfu tfu tfu) alergii. i modlę się aby tak zostało.

                      • Dawno nie widziany temat

                        “Wyniki najnowszych badań, sprzeczne z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia, wprawiły w zakłopotanie matki i oburzyły zwolenników karmienia piersią.”
                        No ja się nie dziwię.
                        Tyle lat nieco niecelnej propagandy laktacyjnej nagle trzeba by wyrzucić do kosza.

                        Aż pamięć mi sie odezwała… Pamiętam pewną dyskusję na forumie, z 7 lat temu to było, z której wyraźnie wynikało, że matka która nie karmi piersia to matka leniwa i nieudolna
                        I drugą o niższym IQ dzieci karmionych butelka, bo te to tylko leżą i trawią.
                        Ach, wspomnienia 😉

                        • [quote=szpilki;3146194]Wiktorie miałam karmić piersią “bo tak jest najzdrowiej”
                          po 6 tyg rozwalania jej na zdrowie jelit przeszla na nutramigen – ja swoje odplakałam i odcierpiałam. Z pytaniami “dlaczego pani nie karmi? kto pani takich bzdur naopowiadał ze nietolerancja laktozy = brak karmienia? przeciez mleko matki leczy nie takie choroby” na poczatku walczylam a potem odpowiadalam: ze nie kocham swojego dziecka wiec odstawilam je od piersi – bo bezsensu bylo od podstaw tlumaczyc ze ni etrawi mleka (bo przeciez kazde dziecko trawi)

                          Leona miałam karmić piersią “bo tak jest najzdrowiej + odbije sobie ta cudowana metoda niekarmienie wiktorii” pokarmilam 2 doby 😀
                          i do konca zycia bede pamietac polozna ktora przyszla do mnie, stanela nad wanienka ze śpiącym leonem i przemówiła: biedny malutki, mamusia cie nie bedzie karmila cycusiem, nie poznasz prawdziwej milosci mamusi, nie bedziesz pamietal smaku piersi..
                          tu chyba poczula ze sie na nia patrze jakby wlasnie wyladowała i przerwała

                          ” zobacz syneczku, juz poznajesz jakimi burakami moga byc ludzie, ale jest nadzieja ze jestes taki malutki, ze nie zapamietasz roznych idiotyzmow itd ”
                          tekst dla pani poloznej o malym mozdzku 😉

                          • Zamieszczone przez Figa
                            Dawno nie widziany temat

                            “Wyniki najnowszych badań, sprzeczne z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia, wprawiły w zakłopotanie matki i oburzyły zwolenników karmienia piersią.”
                            No ja się nie dziwię.
                            Tyle lat nieco niecelnej propagandy laktacyjnej nagle trzeba by wyrzucić do kosza.

                            Aż pamięć mi sie odezwała… Pamiętam pewną dyskusję na forumie, z 7 lat temu to było, z której wyraźnie wynikało, że matka która nie karmi piersia to matka leniwa i nieudolna
                            I drugą o niższym IQ dzieci karmionych butelka, bo te to tylko leżą i trawią.
                            Ach, wspomnienia 😉

                            o widzisz, to już wiem, że nie mam co się dziecka czepiać 😉

                            • Zamieszczone przez eliz
                              Generalnie podpisuję się pod wszystkim co piszesz w tym wątku.
                              Ale akurat to o czym tutaj napisałaś ja traktuję jako pomoc matce karmiącej. No bo niby jak pomóc matce, która chce karmić i ma z tym kłopoty, bez sprawdzenia czy potrafi prawidłowo przystawiać? Oczywiście wszystko z zachowaniem intymności i godności.

                              Ogólnie jestem osobą która w wielu sprawach sama w spokoju próbuje do wielu rzeczy dojść – takiej ciszy i spokoju potrzebowałam w nauce karmienia, zwłaszcza młodszego dziecka które miało objawy wcześniacze, które nie miało odruchu ssania, walczyłam kilka dni i nocy i jestem z siebie dumna, ze nam się udało. Jak bym chciała uzyskać pomoc poprosiła bym kogoś o wsparcie – poprosiła bym, zwłaszcza jak by napoczatku określiły że chętnie udzielą pomocy – taką pomoc zaoferowano w szpitalu, ja nie korzystałam ale koleżanka z sali owszem.
                              Można coś zrobić z godnością i nieprawdą jest, ze w każdym szpitalu kobieta nie jest traktowana po ludzku, ja nieporównywalnie gorzej czułam się w przychodni przyklinicznej gdzie wywiad chorobowy odbywał się w obecności pielęgniarki niż w trakcie porodu gdzie czułam się traktowana jak człowiek

                              • Zamieszczone przez ania_st
                                Ulu lekarze innych specjalizacji pytają o karmienie nie po to by dołować, nie pytają dla własnej przyjemności a pytają bo od rodzaju karmienia uzależnione może być dalsze postępowanie (inne normy wyników/badań są dopuszczalne-inaczej suplementuje się dzieci na mleku matki, inaczej na hydrolizatach, inaczej na mleku hypoalergicznym )to ze strony dziecka, podobnie jak i pewne ograniczenia/wnioski sa w stosunku do zdrowia czy kondycji matki karmiącej – dla mnie pytanie jak każde inne – nie dalej jak wczoraj byłam zapytana kiedy i jak długo karmiłam – nie czułam w tym jakiegoś podstępu

                                Nie wiem czy zmieniły sie obyczaje,
                                ale “za moich czasów”, w wielu gabinetach lekarskich, dałoby się to twierdzenie obronić przez jakies 5 sekund.
                                Potem następowały cenne minuty pretensji, ocen i niezbyt celnych rad.
                                Nawet, kiedy dziecko miało już 2 lata i było dawno “po zawodach” 😉

                                • Zamieszczone przez krecik_75

                                  ale intymnosci i polski szpital….

                                  Aaaa to już insza inszość 😀
                                  Chociaż ja przy drugim dziecku nie miałam powodów do narzekań. Może trafiłam na dobry dzień personelu

                                  • Zamieszczone przez garstka
                                    wiem, że to nie do mnie, ale nie sądzę aby sposób karmienia miał jakiekolwiek znaczenie dla okulisty, który badał mojego syna po fototerapii czy ortopedy, który sprawdzał bioderka….
                                    a o takie rzeczy mnie Ci lekarze pytali.

                                    Jesli dzieko miało żółtaczkę pytanie jak najbardziej zasadne – bardzo odmienny jest jej przebieg, prędkość ustępowania w zależności od rodzaju żywienia dziecka
                                    Dla ortopedy to pytanie też bardzo istotne – tu już choćby o ewentualnym doborze suplementacji wspomniałam

                                    • Zamieszczone przez Figa
                                      Nie wiem czy zmieniły sie obyczaje,
                                      ale “za moich czasów”, w wielu gabinetach lekarskich, dałoby się to twierdzenie obronić przez jakies 5 sekund.
                                      Potem następowały cenne minuty pretensji, ocen i niezbyt celnych rad.
                                      Nawet, kiedy dziecko miało już 2 lata i było dawno “po zawodach” 😉

                                      A ja nawet nie wiem czy przychodniowy pediatra wie jak dzieci karmiłam- chyba mnie nigdy nie zapytał a ja sama z siebie na bank się “nie chwaliłam”

                                      • Ja jeszcze zapomniałąm o “terrorze” stosowanym przez męża.
                                        😉
                                        Przy karmieniu takie ładne, duże piersi, zwłaszcza przy bliźniakiem.:)

                                        Z żalem musiał się pożegnać:)

                                        Oczywiście szkoda było mu tych piersi, ale tak naprawdę on się wtrącał w mój wybór.

                                        • Zamieszczone przez ulaluki

                                          Z bliźniakami też był terror, ale tu się już nie dałam.
                                          W szpitalu czasem po kryjomu dokarmiałam butelką,pielegniarki miały jednego bliźniaka, a ja drugiego,no i ten “ich” spadał z wagi, a “mój” przybierał.
                                          A nie wypuszczali dzieci, jak nie przybierali,więc zamieniałam dzieciaki.

                                          Ula

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mleko matki to mało – tekst

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general