Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

Nie mam się gdzie wyżalić, więc pozwolę sobie troszkę zaśmiecić to Forum – dlatego lepiej nie czytajcie.

Dzisiaj najgorszy dzień w roku i tak już będzie do końca mojego życia, 3 lata temu – w 27 rocznicę ślubu rodziców – zmarł mój tata najukochańszy… to było straszne, tak jak z porodu, z tych ponad 16 godzin pamiętam mało bo mi się film urywał, tak tu pamiętam każdą minutę i nie mogę zapomnieć co się działo przez kolejny tydzień…
Tata wracał z delegacji do domu, do którego już nie dojechał, jakieś 80km przed Poznaniem kazał zatrzymać się pracownikowi na drodze, powiedział że coś się zaczyna dziać i wysiadł z samochodu – to były jego ostatnie słowa. W lesie – który tak kochał – przewrócił się i zmarł… pracownik reanimował go do przyjazdu karetki, potem lekarze przez 30 min i nic już się nie dało zrobić, zawał był tak rozległy, że tata nie miał szansy nawet, a miał tylko 51 lat! co to jest za wiek do umierania!
Pamiętam, że jego szef przyjechał do domu i nam o wszystkim powiedział, masakra, ja szłam wieczorem do pracy, ale nie byłam w stanie pracować (w hotelowej recepcji), koleżanka zadzwoniła po drugą kochaną koleżankę, która aż z Szamotuł przyjechała by mnie zmienić – dzięki Ci Kamiś
Pamiętam całą rodzinę w domu, wiem że babci – wtedy miała 83 lata, dali jakiś zastrzyk i potem dopiero powiedzieli co się stało… Pamiętam że się modliliśmy, mój obecny mąż był cały czas przy mnie, po północy ciocia dała nam jakieś prochy na spanie… Pamiętam następny dzień – sobota – wcześnie rano jechaliśmy do kostnicy, ja przez ten cały czas nie wierzyłam że to tata, byłam pewna że to jakaś pomyłka, niestety, to był tata, pamiętam budynek kostnicy, tą przeklętoą lodówę, ciągle widzę jak tatę stamtąd wyciągają, ta ropięta koszula, te ślady po reanimacji, igliwie we włosach…
Cały następny tydzień to było załatwianie wszystkiego, w tym czasie schudlam chyba 10kg i byłam cały czas na prochach, pamiętam jak zasypiałam z mamą, trzymałyśmy się za rence, ona płakała po cichu,a ja udawałam silną i beczałam tylko pod prysznicem. W czwartek był pogrzeb, było bardzo dużo ludzi, ja na następny dzień o 6:16 miałam pociąg do Gdyni – rozpoczynałam MSU, tata był taki dumny, że zostałam przyjęta bez egzaminów, że to Akademia Morska i w ogóle i co z tego, nie było go już wtedy przy mnie, tak mi brakowało jego wsparcia, nie wiem jak skończyłam te studia i nie ześwirowałam (pamiętam, że ryczałam wieczorem pod prysznicem, by koleżanka tego nie widziała), na szczęście były to tylko weekendy, ale i tak cały czas myślałam co się dzieje w domu, bałam się o mamę, do dzisiaj mówi że teraz to tylko chce do taty.
Patrzę sobie na moją małą córeczkę i myślę jak wspaniałym dziadkiem by był mój tata, wiem że szalała by za nim, on by ją rozpieszczał, a ja bym mu na to pozwalała…
Rodzina zdaje się już zapomniała o swoim bracie i szwagrze, w zeszłym roku wujas się pytał czy po mszy będzie jakiś placek, bo jak nie to on nie przyjedzie…
Ile bym dała by cofnąć czas, by wiedzieć co teraz wiem i móc temu zapobiec, ale się nie da. Zostały mi tylko rozmowy do taty, nie z tatą, wierzę że mnie słucha i jest cały czas przy nas, ale wolała bym móc się przytulić do niego…


Dorcia 08.08.04

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

  1. Re: Dziś też jest ten dzień…

    kasiu

    mocno cię przytulam
    ryczę czytając ten watek ;-(

    ja czuję to samo w związku z odejściem mojej ukochanej babci w zeszłym roku 🙁
    tak bardzo za nią tesknię!

    ściskam

    ILONA I KUBEK3,5roku

    • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

      Kasia, niech fakt, że tylu ludzi przeczytało tyle ciepłych słów o Twoim Tacie i popłakało się nad Twoim postem bedzie wyrazem szacunku do Niego i do innych bliskich, którzy od nas odeszli…
      Ja WIERZĘ, że Oni nie odchodzą na zawsze i są z nami w zsczególny sposób. Trudno jest tylko pogodzć się z faktem, że nie można usłyszeć Ich głosu, spojrzeć Im w oczy, przytulic się i poczuć na włosach Ich dłoni…
      Ale… ONI byli, dali nam coś wyjątkowego, są w naszych sercach i może właśnie za to należy dziękować – w kontekście ostatnich wydarzeń skatowanych dzieci, które tego ciepła nie doznaly. O tyle jesteśmy bogatsi.
      Chroń swoje wspomnienia jak najcenniejszy skarb, przekaż je córce bo i w Tobie i w Niej żyje Twój Tata. Dalej jest. I to co w Nim było najpiękniejsze przekazał Wam.
      Ściskam Was mocno obie.

      Beata + Szymek (25.04.2004)

      • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

        wyrazy współczucia


        Viccy + Sara 11.07.2005

        • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

          Kasiu wiem to przeżywałaś i przeżywasz tego dnia. Jestem z Tobą całym sercem!

          4 września 11 lat temu zmarł mój tata. Najukochańszy tata na świecie. Byłam w 4 m-cu ciąży w córką, tak bardzo cieszył się że zostanie dzidzkiem, jako jedyny z całej rodziny.
          Jechał samochodem. Wracał z działki, wesoły, pogodny z koszem własnoręcznie zebranych grzybów. Dla mnie.
          Dostał rozległego zawału na krzyżowaniu dwóch ruchliwych ulic Wawy. Pomimo strasznego bólu był na tyle świadomy że wymanewrował samochodem tak aby nie spowodować czołówki z innym autem. Wjechał w witrynę salonu samochodowego. Potem zmarł podczas natychmiastowej reanimacji ( za nim jechał patrol policji).
          Ja dowiedziałam się dzień później. Nikt nie miał śmiałości mi o tym powiedzieć ze względu na mój stan.
          Pogrzebu nie pamiętam. Byłam w potwornym szoku.
          Mam w sercu swój nawiększy i najukochańszy autorytet.

          4 i pół roku temu zmarła też maja mama…

          • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

            Kasieńka, prawie każdy odchodzący człowiek był dla kogoś najważniejszy, niezastąpiony. Siedem lat temu zmarł mój teść -my byliśmy wtedy na 2-gim roku studiów, 2 braci Patryka jeszcze w liceum, tata miał 46 lat… Miał raka, sam wiedział że jego dni są policzone, chciał delikatnie przygotować na to rodzinę… Nie zdążył. Też do ostatnich chwil śmiał się, rozmawiał z nami, późnym wieczorem źle się poczuł, zawołał Patryka a gdy on wszedł do pokoju tacie pękła aorta -zmarł mojemu mężowi na rękach dławiąc się własną krwią…

            Kasia, każdy potrzebuje tego czasu na smutek i żal, gorzej by było gdybyś nie tęskniła za tatą. Ja nie wyobrażam sobie Waszego smutku bo mi jest bardzo źle gdy sobie pomyślę że tata mojego męża nie doczekał wnuków -wiem że byłby cudownym dziadkiem i cieszyłby się z chłopaków jak szalony…zawsze mi bardzo smutno gdy o tym myślę więc wyobrażam sobie że gdyby to był mój tata byłoby jeszcze gorzej.

            Ale myślę też że nie powinnaś tak surowo oceniać swojej rodziny -tata był częścią życia Twojego, Twojej mamy i brata -innym był bardziej lub mniej bliski ale to nie to samo, oni nie chodzą po jego śladach, nie było go w ich życiu na codzień więc nie mogą odczuwać aż takiej pustki jak Ty. Nie do końca też wiemy co przeżywają inni -każdy inaczej radzi sobie ze swoim smutkiem i bólem -Ty potrzebujesz do tego wracać, przypominasz sobie każdą chwilę, dzielisz się z nami nie pierwszy już przecież raz swoją tragedią. Ale każdy to przeżywa po swojemu -mój mąż przez te siedem lat NIGDY NIKOMU (oprócz mnie -tylko jeden raz dawno temu) nie opowiadał o tym jak wyglądały ostatnie chwile jego taty -nawet ostatnio ktoś z naszych nowszych znajomych zagadnął go o to a on nie chciał (a ja widziałam po nim że po prostu NIE MÓGŁ) powiedzieć ani słowa na ten temat!

            Co do zachowania wujka po mszy -skąd wiesz czy nie chciał w ten sposób rozładować trochę nastroju? Sare ludowe i bardzo mądre przysłowie mówi że czas leczy rany -może wujek nie pomyślał o tym że ta rana jest nadal aż tak krwawiąca? Na msze w rocznice śmierci mojego teścia część rodziny już nawet nie przychodzi… nie mamy im tego za złe, ale rzeczywiście jest to w jakiś sposób przykre…

            Trzymaj się Kasia cieplutko, całe szczęście że jest jeszcze tyle bliskich osób wokół Ciebie, całe szczęście że jest przecież również mnóstwo szczęśliwych chwil -ja wierzę że spotkasz jeszcze kiedyś swojego tatę i nie będziesz musiała mu opowiadać tego co się teraz tutaj dzieje ani przedstawiać Dorotki -oni się będą świetnie znali

            Pozdrawiam -Marta mama Jurka (05.02.02) i Jasia (28.07.04)

            • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czyta

              Bardzo Ci wspolczuje smierci taty – i wszystkim tym, ktorzy stracili kogos bliskiego. Ciezko sie z tym pogodzic. Pierwsze, co mi przyszlo do glowy, to “spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza” – ale widze, ze juz Amber to napisala. Tak naprawde trudno wymyslic cos madrego w obliczu smierci. Ale jestem z Toba.

              Mateusz 08.05.2005

              • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

                Nie wiem czy będzie Ci lżej jak powiem Ci:
                znam to… miałam 21 lat, tkwiłam w toksycznym dla mnie związku, a jedynie bliska i kochająca osoba mój tata zginał w wypadku samochodowym w zderzeniu czołowym…
                Potem było kupę załatwiania, przesłuchania na komendzie i w prokuraturze, załatwianie pogrzebu, wspieranie mamy, stypa… a po 3 tygodniach rozsypałam się… totalnie! Mało nie wezwali do mnie pogotowia!
                W listopadzie będzie 12 rocznica śmierci, a mnie wciąż brakuje Go tak samo…
                Byłam w tej tragicznej chwili zupełnie sama zdana na siebie, to ja musiałam wspierać mamę, brata, potem została pustka nie do zapełnienia… To między innymi dlatego moja rodzina, którą tworzę z mężem i dziećmi jest teraz NAJWAŻNIEJSZA i łapię każdą chwilę radości przebywania z nimi, bo NIC I NIKT NIE JEST MI DANY NA ZAWSZE!!!

                Ania z Wiktusią i Maciusiem

                • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

                  To strasznie smutne. Ja się bardzo boję, mnie tez to kiedys spotka. Jak z tym żyć??? Miało sie kogoś od zawsze, a potem.. koniec….
                  Życzę ci, abys jak najmniej miała czasu na te smutne mysli, no i zeby bolało coraz mniej.


                  Iga 2 lata!

                  • Re: Dziś też jest ten dzień…

                    ”Pan Bóg zabiera człowieka wtedy, gdy widzi, że zasłużył sobie na niebo.”

                    J.Grzegorczyk

                    [*]

                    Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                    • Re: Dziś też jest ten dzień…

                      Kasiu, baaaaaaaaaardzo mi przykro…..:-((((((((

                      [‘]

                      Mesianka 11 maja ’04

                      • Re: Dziś też jest ten dzień…

                        Przytulam Cie bardzo, bardzo mocno…

                        dAgI&MiA25.11.2004

                        • Re: Dziś też jest ten dzień…

                          Kasiu, pamiętam ten Twoj post sprzed roku. Bardzo było mi wtedy smutno i od tamtej pory caly czas mam ow post w pamieci – czesto o nim mysle.
                          Pół roku temu umarła moja kochana Babcia. Przyszlam do szpitala kilkanascie minut po jej smierci. Nie zdążyłam się z nią pożegnać, powiedzieć kilka słów. I do teraz pamiętam, że ją strofowałam, że nie dba o siebie…
                          Każda taka strata boli, ja boję się tego każdego dnia. Nie ma dnia, żebym o tym nie myslala – co bedzie jesli zabraknie moich rodzicow, meza, kiedy moim dzieciom zabraknie mnie…
                          To co sie stalo – tego nie zmienimy. Ale możemy zyc tak, żeby ktos kto od nas odszedl byl z nas dumny. Ja się staram. I wierzę, że Ty również. I co też ważne -nie zapomnieć.

                          No i na koniec – Twoj tata zostawil po sobie wiele dobrych cudownych ludzi – Ciebie, Twojego brata i Twoją Dorotę – to jego najlepsze świadectwo.

                          • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czyta

                            Bardzo to smutne :((((
                            Wierzę jednak, że Twój tatko jest blisko Was.
                            Trzymaj się dzielnie.

                            Natunia (20 m-cy)

                            • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

                              Kasiu, przykro mi okropnie…..
                              moj tata tez niestabilny sercowo, ma 52 lata ! tak jak powiedzialas – coz to za wiek do umierania????
                              ale praca stresowa i w ogole….
                              boje sie bardzo…..

                              sciskam cie i przytulam….

                              maja i

                              Adaś (19.05.2004)

                              • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czyta

                                Kasiu bardzo mi przykro. Jestem w stanie wyobrazić sobie, co czułaś wtedy.
                                Twój Tata na pewno jest gdzieś “obok” i opiekuje się Wami wszystkimi, chociaż wiem, że na pewno nie uda się taką nadzieją ukoić tęsknoty za chociażby jednym przytuleniem się, możliwością pożegnania… Ale najważniejsze, że żyje w Twoim i Twojej rodziny sercu.

                                Jesteś bardzo silną i dzielną kobietką, Dorotka na pewno będzie taka sama Trzymaj się cieplutko.

                                Zuziaczek (23.08.04)+starania za chwilę

                                • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

                                  Kasiu bardzo Ci współczuję straty Taty. Musiał być cudownym człowiekiem skoro tak pięknie o nim piszesz. Ja o swoim nigdy tak nie mogłam powiedziec…..tak naprawdę nigdy nie czułam tej typowo ojcowskiej miłości :((…szkoda słów…
                                  Myślę że Twój Tata cały czas jest z Wami, gdzieś z góry posyła buziaki Dorotce i przez chmurki się do Was uśmiecha…

                                  Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004) !

                                  • Re: Dziś też jest ten dzień…

                                    łzy po prostu same płyną…………
                                    Kasiu, cokolwiek powiem, będzie zwykłym banałem, bo tylko Ty czujesz najlepiej to co czujesz, ale jestem pewna, że Tata patrzy na Was i się uśmiecha, jest dumny i szczęśliwy…

                                    • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

                                      Dobrze, że napisałaś ten post
                                      .
                                      3 dni temu minęła 15 rocznica śmierci mojego ukochanego Taty – miał 52 lata – ja wówczas 17, mój najmłodszy brat 9
                                      Pozostały wspomnienia, rozmowy z Nim, o Nim

                                      Współczuję Ci z całego serca.


                                      Ewa i Martynka 24.09.2003

                                      • Re: Mocno sme˛ce i z˙ale sie˛ – lepiej tego nie cz

                                        “Zosta?y mi tylko rozmowy do taty, nie z tata˛, wierze˛ z˙e mnie s?ucha i jest ca?y czas przy nas, ale wola?a bym móc sie˛ przytulic´ do niego…”

                                        Czuje dokladnie to samo…. Przytulam Cie….


                                        Ania i Bianca

                                        • Re: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

                                          Wiem, jak to jest! dwa lata temu zmarł mój tato..miał 46 lat!

                                          tragicznie….do tej pory trudno zrozumieć, zapomnieć…
                                          trzymaj się! masz dla kogo!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mocno smęce i żale się – lepiej tego nie czytać

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general