Udalo sie nam kupic dzialke, tzn czekamy jeszcze tylko na odpowiedz czy agencja rolna nie chce tego kupic, ale podobno jest to bardzo malo prawdopodobne, wiec czujemy sie juz wlascicielami. I na poczatku chcielismy dzialke odsprzedac z zyskiem a teraz myslimy, zeby wybudowac narazie malutki domek, bo mieszkanie w bloku nas meczy, mimo ze mieszkanko ladne i duze, to sasiedzi rozni. I znalezlismy taki projekt:
[Zobacz stronę]
Wprowadzimy napewno kilka zmian, po pierwsze domek bedzie mial okolo 7 m szerokosci, po drugie zmiana ukladu, jak na zalaczniki (zrobione na szybko przezemnie wiec sorki za jakosc).
I jestem ciekawa waszych opini, co byscie zmienily, jak Wam sie wogole podoba itd… Bede wdzieczna za wszystkie, nawet krytyczne zdania, sugestie itd.
Oto projekt po zmianach:
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Moj dom – wasze opinie
To jaki Ty teraz masz duzy dom??
A wiem, ze ta tymczasowosz kilka lat potrwa napewno, ale te kilak lat i tak mieszkalibysmy w mieszkaniu i jeszcze w dzielnicy, ktora nie bardzo nam odpowiada.
Ja wiem, ze wogole to tez nie chce jakiejs ogromnej hawiry 🙂 Docelowo tez bylby to nieduzy domek, okolo 150 metrow tylko ze juz z poddaszem uzytkowym i kilkoma bajerami 🙂 Ale to juz wiekszy wydatek, a narzie nas poprostu nie stac i nie chcemy pakowac sie w kredyty,a a tekie malentwo udaloby sie nam wybudowac sprzedajac nasze mieszkanie i moze niewiele dokladajac.
no i wiem tez, ze nie chce potem mieszkac z dziecmi i ch rodzinami, wiec nie mam zamiaru budowac domu kilkurodzinnego.
No chyba ze gdzies rzucil sie komus w oczy malutki domek, parterowy z dachem plaskim, jedno lub dwuspadowym (bez bajerow na dachu) to chetnie obejrze 🙂
Dzieki za wszystkie opienie i czekam dalej
I wlasnie po to sie doradzam, a to garderoba nie wystarczy na rozne rupiecie itd? Powinno oprocz tego byc jeszcze jakies poieszczenie gospodarcze (co sie w nim zazwyczaj przechowuje)?? Co do grzania, to w kuchni (ten skos taki – trojkat ma byc kominek od strony salonu, a oprocz tego albo piec gazowy (podobno sa teraz takie, ze nie trzeba specjalnego poemieszczenia, albo wogole ogrzewanie podlogowe na prad. Ale to tez do przemyslenia jeszcze, wegiel raczej odpada, bo bawilismy sie juz z tym i nie odpowiada mi to.
A skosne scianki wynikaja z tad, ze jakbym tam chciala wstawiac drzwi na wprost, to korytarz musialby miec okolo 170 cm, szkoda mi poprostu powierzchi na tak wielkie korytarz. I tez chcialam go jakos skrocic, tyko nie wiem, jak i co gdzie by przestawic, zeby pokoje nie byly przechodnie a i korytarz bylby mniejszy?
ponad 250
gdybyśmy budowali sami, to na pewno byłby trochę-ale niewiele mniejszy, ale bralimy, co było 🙂 cieszę sie przestrzenią, dzieci mogą swobodnie ganiać, nikt sie o nikogo nie obija.. to naprawdę ma swoje plusy, minusy zresztą też, jak wszystko.
mamy kotłownię, dużą, podwójny garaż, w domu kilkumetrową kanciapę zamykaną i miejsce pod schodami, które musimy jeszcze dopracować, żeby się zamykało… mam wolne miejsce, którego tak szybko sie, mam nadzieję, nie zapełni; trzeba gdzieś trzymać mopy, odkurzacz, kosze na pranie i inne pierdoły…
kuchnię też mam sporą, ale zabudowa robiona przez pierwszych właścicieli, więc nie dość, że brzydka, to jeszcze szafek mało i sie nie mieszczę. Nie mam spiżarni a bardzo bym chciała, zeby trzymać tam zapasy spożywcze i rzadziej używany sprzęt.
Poza tym ja po 4 latach w bloku lubię pustkę, gołą ścianę i podłogę, a nie tłoczące się w każdym kącie dziesiątki mebli i dupereli na każdym centymetrze wolnej powierzchni. Doszliśmy do wniosku, że w takim otoczeniu odpoczywamy, chociaż na początku tej przestrzeni było za dużo.
wszystko jest kwestią tego, co ci sie podoba, jeżeli tzw. wolne miejsce nie jest priorytetem-dla mnie osobiście teraz jest, to nie trzeba go mieć. Gust się zmienia, kiedyś miałam nasycone, kolorowe ściany, teraz cafe latte, magnolię i jaśmin, żeby jeszcze optycznie powiększyć i nie robić konkurencji zieleni za oknem. Nie chcemy stawiać dodatkowych ścian- chociaż chłopaki mają wspólny pokój- nie chcemy dzielić przestrzeni. U nas to się sprawdza, bo za każdym razem, kiedy skądś wracamy, to cieszymy sie, że nie wracamy znowu do zagraconej, ciasnej klatki. A ktoś inny powie o naszej chałupie, że to stodoła :-))
m.
m.
Gdybym budowala dom, to ok 160mkw.
IMO to optymalne rozwiazanie dla 4-5 osobowej rodziny.
Swiki, Twoj dom, nawet jesli przejsciowy, to pochlonie i tak duzo kasy.
Wykonczeniówka jest droga… nie budowalabym nic na pół gwizdka – bedzie Was wkurzać, potem trudniej bedzie to ewentulanie sprzedać.
Lepiej sie pognieździć jeszcze trochę i zdecydowac na jakiś projekt docelowy.
Maduxia ma racje pisząc o dodatkowych pomieszczeniach (kotlownia, garaż, pom. gosp) – jesli masz wlasny dom, to potrzebujesz mnóstwo dodatkowego sprzetu, ktory lokatorom bloków jest zbedny…
i jeszcze jedno
to nie jest tak, że ja chcę sie koniecznie pochwalić metrażem i że nie rozumiem Twoich ograniczeń finansowych, rozumiem bardzo dobrz, bo gdybym sama takich nie miała, to już dawno zrobiłabym sobie dużą superkuchnię i wyremontowała drugą łazienkę… poza tym ikea nie byłaby moim głownym źródłem zaopatrzenia meblarsko-wnętrzarskiego, chociaż nie powiem, ikeę lubię, bo imo ma świetne projekty i jakość w odniesieniu do ceny
m.
Mając męża architekta i nie wiedząc czego mi tak naprawde potrzeba, polegalabym chyba na jego wiedzy i doswiadczeniu. Żadna z nas tutaj nie zna Twojego stylu życia i nikt nie przesądzi co jest Wam potrzebne i co bedzie dla Was funkcjonalne. Są jednak pewne normy, ktore nie wziely sie z nieba.
W garderobie przy wejsciu pomiescisz ubrania wierzchnie i buty domownikow. Gdzie postawisz odkurzacz, deske do prasowania, sprzet ogrodowy (kosiarka, pierdoly typu szpadelek, grabki, wąz do podlewania, nawozy i milion innych bzdetów) bombki na choinke, rozne narzędzia ktore zwykle sa w domu, zapasy chemii itd? W szafach w sypialniach? To po co budowac dom?
Swiki, ja bym jednak pomyslala najpierw o tym jak chcecie ogrzewac dom, bo to wymusza kilka decyzji i sporo moze zmieniac w kosztach budowy i utrzymania chalupy.
Dokladnie, jesli budowac to tak, jakby to mialo byc na zawsze. Bo mzoe sie okazac, ze jest na zawsze, albo ze nie mozesz tego sprzedac, bo kazdy widzi braki funkcjonalne.
Natomiast co do powierzchni to jakis czas temu doszlam do wniosku, ze cos z nami Polakami jest nie tak. Lubujemy sie w duuuzych chalupach, a potem sie w nich mijamy i narzekamy ze mamy tyyyle metrow do sprzatania, ze takie to drogie w utrzymaniu itd. Chalupa nie musi byc wielka, zeby byla funkcjonalna i zeby byc tam szczęsliwym. Kazdy ma jednak swoją wizje siebie i swojego domu 🙂 Mnie zauroczyly ubieglej jesieni fińskie drewniane domy o powierzchni ok. 100m2 i ich mieszkancy – niestety, bylo juz za pozno 😉
faktycznie brak pomieszczenia gospodarczego – ale mozna zawsze jakas szope wybudowac – na rewery, na kosiarke, na sprzety
i pomyslec nad roznymi schowkami, pawlaczami itp.
czy te elipsy to drzwi?
bo probuje sobie wyobrazic jak bedziecie dostawac sie do garderoby np.
dla mnie optymalne jest bliskie umiejscowienie garderoby z sypialnia (z lazienka zreszta tez)
chyba, ze to taka garderoba tylko na rzeczy typu buty, plaszcze
to wtedy trzeba zaplanowac, gdzie pojdzie cala reszta
i jestem za mniejszymi domami (chocby ze wzgledow praktycznych – jakos to trzeba sprzatac 😉 )- i z jak najmniejsza iloscia mebli i innych gratow
aczkolwiek jako mieszkanka bloku nie jestem tu do konca wiarygodna 😉
i pomyslalabym chyba nad rezygnacja z pokoju goscinnego, chyba, ze przewidujecie nocnych gosci jakos regularnie
tzn. nie przecze, ze to jest potrzebne pomieszczenie, ale chyba poki co mniej potrzebne niz chocby to gospodarcze czy garderoba etc.
mozna by tez np. tam zrobic jeden z pokoi dzieciecych, a ten przy sypialni zamienic na garderobe + rozne graty
ja w takim mieszkam
dom ma 10 lat
wybudowali go teście
3 rodziny, każda ma po 3 pokoje, łazienkę i kuchnię, wejścia mamy wspólne no i podwórko też 🙂
to ja mam chyba zupelnie odwrotne od wiekszosci podejscie do zycia
bo mi sie calkiem podoba i zupelnie nie chcialabym zastanawiac sie, czy to domek “docelowy” czy nie
rzeczywiscie, troche w nim brakuje przestrzeni na “graciarnie” (nawet nie chodzi o przechodzone sprzety, bardziej o sprzety sezonowe), ale jestem generalnie zwolenniczka niewielkich przestrzeni i posiadanie ograniczen zmusza mnie do ciaglej segregacji (z czym mi bardzo dobrze)
chyba bym sie zdecydowala
nawet jesli to mialo byc “na razie”
strasznie podoba mi sie rozwiazanie domu otwartego na zewnatrz
Wiem wiem ze nie chwalisz sie metrazem itd ja sama przeciez spytalam. A tu nie chodzi nawet o ograniczenia finansowe, bo moj m bardzo dobrze bym powiedziala ze zarabia, ale nie na tyle, zeby teraz budowac dom za gotowke, a wiecie, roznie to bywa i staramy sie myslec racjonalnie, bo dzis jest super a za pare miesiecy czy lat moze tak nei byc a my zostaniemy z willa i kredytem ogromnym. Wiec wolimy powoli podwyzszac swoj standard zycia, stopniowa, tak jak nas stac w tym momencie. Dlatego stac nas jest postwaic naprawde nieduzy domek do 100 metrow parterowy i z jak najprostszym dachem, W tym projekcie to przedewszystkim spodobaly nam sie te ogromne okna w salonie, bo wlasnie uwielbiamy przestrzen. Mieszkanie tez mamy zrobion tak, ze jeden pokoj jest troszke zagracony (ale bez przesady, wielkie szafy do sufitu, ale dodatkwcyh polek nie ma) a salon to tylko kanapa, tv stol i biurko i wolna przestrzec. Wszystko w jasnych kolorach. 🙂 A meble tez mamy z Ikei, bo mi sie ten styl bardzo Ikeowski podoba. Kanape tylko mamy z Dobrodzienia, bo chcielismy taka duza (2,8 m) wiec trudno bylo tak cos ustrzelic.
Wiem, ze wykonczeniowka jest droga, bo niedawno remontowalismy mieszkanie, a w sumie to nawet nie skonczylismy hehe 🙂 I nie chcemy mimo wszystko budowac na pol gwizdka, tzn moze domek tak, ale wykonczenia w srodku juz nie, ma byc wszystko z dobrych materialow itd.
No a co do tych oddatkowcyh pomieszczen, to macie racje, wogole o tym nie pomyslalam jako mieszknka bloku 🙂 Dzieki za rady.
No ae wlasnie moj maz byl za i podobalo mu sie to, co ja wymyslilam. Bo do niego ludzie przychodza i mowia ze chca to i to i on nie wie, czy to potem jest funkcjonalne czy nie, bo nigdy potem nikt mu juz nie mowil, ze np brakuje powierzchni. A sa pewne normy i standardy, ktorych on sie trzyma i wg ktorych projektuje,a le ja bym chciala zeby wlasnie moj dom byl funkcjnaly i dlatego pytam. Osoby ktore maja dom wiedza, czego im brakuje, czego jest za duzo, czego za malo itd 🙂 I juz naprawde wiele sie dowiedzialam.
A co do powierzchni, to ja nienawidze sprzatac, wiec wielkiego domu nigdy ne chcialam miec, bo ciagle panowalby tam balagan 🙂
A ogrzewac hccielismy na prad, ale tylko wlasnie ze wzgledu na to, ze bedziemy chcieli dom sprzedac i ludzie jakos pradu nie lubia, to myslimy o gazie.
Pokoj goscinny to takze taki pokoj jakby biurowy, wiec jest nam niezbedny. Zeby maz mogl sie gdzies zamknac i popracowac w spokoju 🙂
Tak, te elipsy to drzwi, w garderobie bylyby duze przesuwane drzwi i raczej mialaby ona sluzyc do przechowywania butow, wierzchniw ciuchow i mniejszego podrecznego graciarstwa. Nasze ciuchy kazdy by mial we wlasnym pokoju.
to racja.ja mieszkałam całe zycie z rodzicami i 2 siostrami w małym mieszkaniu w bloku.co roku jeździlismy na wakacje na działke nad jezioro gdzie miesiąc mieszkalismy w malutkim kampingu…po powrocie do domu nasze mieszkanie wydawało mi sią ogromniaste :):):)
pewnie tak samo jest z domem…. Na poczatku wydaje się wielki,potem wielkosc “powszednieje “…
Ja mam garderobę połączoną z sypialnią i stwierdzam, że to jest strasznie niefunkcjonalne.
Jeszcze nie mam jej w pełni wykończonej, ale już teraz widzę, że jako szafa w której będę trzymała poprostu ubrania to porażka. Muszę przejść przez cały pokój żeby coś wyjąć z niej. W tym czasie mąż się budzi i marudzi. Garderoba powinna być w miejscu blisko dostępnym od łazienki i absolutnie nie powinno się przechodzić do niej z żadnego innego pomieszczenia.
Z łazienki też nie, bo jak ktoś się myje to wtedy nie możesz nic z niej zabrać.
Ja mam na moich 160 m2 – 4 pokoje + salon, łazienkę, WC, kotłownię, kuchnię częściowo otwartą na salon, spiżarnię wydzielona z garażu. Garderoba jest wydzielona z naszej sypialni.
Dla 4 osobowej rodziny takiej jak moja – powierzchnia idealna.
Z domem mamy połączony garaż na 2 samochody. Nad garażem mąż zrobił mały strych, który jest już zawalony (mieszkamy 2 lata) i mamy z garażu jeszcze wydzielą częśc na graty typu kosiarka, rowery, narzędzia ogrodowe
Nasze poddasze będzie kiedyś zagospodarowane. Już robimy schody, ale to potrwa jeszcze z 10 lat. Nie jest nam potrzebne.
Taki mam rozkład mniej więcej. Zaznaczam, że szkic jest przeze mnie wykonany. A zdolności brak. Proporcje niestety tylko mniej więcej zachowane.
My dla odmiany dwa lata temu byliśmy na wczasach i mieszkaliśmy w maleńkim domku. Ja czułam się tam strasznie. Było mi ciasno.
Człowiek szybko się przyzwyczaja do przestrzeni.
Do prądu ludzie sie powoli przekonują.
Piec gazowy mam w osobnym pomieszczeniu – wychodzi sie z niego do ogrodu, mam tam narzędzia ogrodnicze, zlew (zaluje ze nie malenka wanna, ale psa nie mam, wiec nie musze tam nikogo kąpac 😉 )
Tak jak pisalam – ogolny rozklad pomieszczen na Twoim rysunku – moim zdaniem ok, z zewnątrz bardzo ok, jedynie brakuje jakichs pomieszczen gospodarczych.
Bardzo mi podoba garderoba przejsciowa – miedzy sypialnią a łazienką.
Swiki, ja mam mieszane uczucia.
Z jednej strony uważam, że człowiek powinien budować dom uwzględniwszy swoje potrzeby i możliwości – dotyczące nie tylko tego ile może wydać na budowę domu, ale również to ile będzie potem skłonny wydawać na jego utrzymanie. Jako naród mamy skłonności do budowania dużych domów. Wynikało to z dwóch czynników (moim zdaniem) – małej ilości mieszkań na 100tys. mieszkańców (co skłaniało do budowania domów “jednorodzinnych” na kilka rodzin) i stosunkowo niskich kosztów ogrzewania (za poprzedniego ustroju).
Holendrzy już mają inny model – segment ok. 100m2 – ale wakacje zagranicą dwa razy w roku. I dzieci wyprowadzające się “na swoje” (najczęściej do wynajmowanego mieszkania) tuż po 18-tce…
Mi osobiście ten drugi model bardziej odpowiada, ale to kwestia osobistych preferencji. Tak jak Ty nie chciałam spędzać wielu godzin na sprzątaniu. Argument o tym, że na dużej przestrzeni mniej się brudzi mnie nie przekonuje – bo jest więcej miejsca na wszechobecny kurz, o oknach nie wspominając. No i nie chciałam być niewolnicą rat kredytowych oraz rachunków za ogrzewanie.
Co i za ile buduję – wiesz.
Jednym się podoba, innym nie, jedni mówią, że ma mały, drudzy, że za prosty – nie rusza mnie to – mi się podoba (choć jeszcze jedna sypialnia u góry by się przydała, ale projekt kupowaliśmy jak mieliśmy dwie córki a nie trzy :)).
I tu bym Wam radziła budować to co się Wam podoba i co spełnia Wasze oczekiwania.
Z drugiej strony, jeśli dom ma być tymczasowy, to musisz spojrzeć inaczej – z punktu widzenia przyszłego klienta. Ma odważną formę, podejrzewam, że mniej jest ludzi z takimi gustami niż z “klasycznymi”. Takie są moje odczucia, badań żadnych w tym zakresie nie prowadziłam i nie znam 🙂
Jeśli to letniskowo atrakcyjna okolica, to pewnie łatwo się go sprzeda jako dom letniskowy. Jeśli to okolica raczej mieszkalna, to warto postawić raczej dom stricte całoroczny a na przykład wykończyć tylko część.
Twojego planu rozbudowania nie widziałam, zaraz zobaczę i napiszę co o tym myślę.
Z takich spostrzeżeń na gorąco, to wydaje mi się jeszcze, że przy założeniu z góry, że dom będzie rozbudowywany, warto chyba zlecić projekt indywidualny – wyjdzie na to samo co gotowy+adaptacja, a będzie dostosowany do Waszych potrzeb i Waszej działki. Gdybym dziś zaczynała całą tę zabawę w budowlańca jeszcze raz – zamówiłabym p.indywidulany.
Co do pomieszczeń gospodarczych – ja zaplanowałam miejsce na pralkę, suszarkę, mopa i inne duperele w kotłowni. Jeśli chodzi o sprzęt ogrodowy typu kosiarka, to trzymam ją w tej chwili (czyli w starym domu) w osobnym, murowanym budynku na końcu działki. W nowym domu też tak będzie. Garderobę mieliśmy na planie, ale nie wiem czy ją zrobię – zastanawiam czy nie będą bardziej praktyczne dwie szafy pod ścianami skośnymi w sypialni. Mam zresztą jeszcze dużo czasu na przemyślenia w tej kwestii.
Spiżarnia to takie pomieszczenie, które uważam za użyteczne i z którego zrezygnowałam z bólem serca (malutkim) tylko i wyłącznie z powodów finansowych. Za to zaprojektowałam sobie taką szafę spiżarkową ze skrzynkowymi drzwiami na słoiki. Mam nadzieję, że kiedyś dojdzie do jej realizacji 🙂
Co do ogrzewania. Ja się prądu strasznie bałam (koszty) i teraz mam olej. Ale na muratorze ludzie piszą, że koszty ogrzewania prądem przy piecach kondensacyjnych są porównywalne z gazem/olejem. Nie drążyłam temu, trzeba by dokładnie oczytać i przeliczyć – ale jeśli tak, to bym sobie odpuściła ten gaz na rzecz prądu. Inwestycja jest tańsza. A jeśli ktoś kupi potem ten dom jako letniskowy, to ogrzewanie będzie miało dla niego prawdopodobnie marginalne znaczenie i nie będzie skłonny dodatkowo za nie zapłacić – podejrzewam również, że w tej sytuacji preferowałby kominek.
Życzę podjęcia trafnych decyzji. Pamiętam jak się z tymi wszystkimi dylematami i natłokiem wiedzy szarpałam całkiem niedawno – potem jest już z górki 🙂
Trzymam kciuki!
PS Jak ze śniegiem na takim dachu? Trzeba go samemu zwalać czy jakoś spada pod własnym ciężarem?
Swiki, powiększyłaś dom niemal dwukrotnie – ma teraz zupełnie inne proporcje. Naprawdę warto by pomyśleć o projekcie indywidualny. Raz, że wyjdzie finansowo prawie na to samo, dwa, że będziesz od razu widziała jak całość wygląda – czy Ci się podoba, czy nie. Może się okazać, ze przy tak dużych zmianach wyjdzie Ci karykatura tego, co początkowo Ci się tak bardzo podobało…
Do układu zastrzeżeń nie mam – ale w naszym klimacie nie zdecydowałabym się na dom bez kotłowni – nawet gdyby miała być ogrzewany małym gazowym Vaillantem wiszącym na ścianie – wydzieliłabym kawałek domu zamiast wieszać go w łazience…
No i widzę w tym domu kominek w nowoczesnej zabudowie, bardzo prosty.
Ale to może być efekt tylko moich ostatnich rozmyślań nt. kominka – po prostu widzę kominki wszędzie 🙂
Magdzik, Swiki pisala, ze jej mąż ma to projektowac.
Rzeczywiście, zapomniałam pisząc 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Moj dom – wasze opinie