22 listopada o 5.00 rano urodzilam coreczke Olenke. Wazyla 3850 i miala 51 cm. Jest przesliczna. Chcialam podzielic sie z Wami moimi wspomnieniami wlasnie z porodu.
Juz prawie tydzien po porodzie. Choc mialam trudny porod to wspominam go jako cos wspanialego i pieknego. W oczach mam tylko 2 obrazy: jak polozyli dziecko na moim brzuchu i lzy wzruszenia mojego meza. Slyszalam wiele razy “o bolu zapomnisz szybko” ale jakos wcale w to nie wierzylam, a tym czasem tak jest. Zapomnialam juz w pierwszej sekundzie jak zobzczylam moja Olenke.
W czasie porodu mialam wspaniale wsparcie mojego kochanego meza, wspanialej i cieplej poloznej i rownie dobrego lekarza. Korzystalam ze wszystkich mozliwych pozycji porodu, a juz najbardziej rozczulila mnie kapiel przygotowana przez polozna w wspanialej lazience ze swiecami i zapachem lawendy. Moglam rodzic w dowolnej przez siebie wybranej pozycji. Niestety porod zakonczyl sie przez kleszcze i w tym momencie musialam wrocic na lozko, ale juz po dwoch parciach mialam moja Ole. Po porodzie wszyscy zostawili nas w trojke na 10 minut, abysmy mogli sami cieszyc sie naszym szczesciem. Po meczocym i dlugim porodzie (ponad 15 godzin) nie czulam nic oprucz szczescia, radosci i spelnienia.
To jeden z najpiekniejszych momentow zycia… TO PRAWDZIWY CUD.
Warto na to niecierpliwie czekac… a caly bol to tylko kropelka, w stosunku
do ogromnej, chyba najwiekszej w zyciu… radosci, jaka poczujecie gdy
zobaczycie Malenstwo…
Jeszcze jedno. Szpital szpiatalem, sala, wanna, pilka, lekarze, niepewnosc, może strach, a
może cudowna, ciepla, bezpieczne, niemal domowa atmosfera…. Niech będzie
jak najfajniej. Jak by jednak nie było – pamietajcie – narodziny to cud.
To jakies niepojete misterium…. To wielkie i piekne przezycie….
NIE PRZEGAPCIE GO!!!
Aneta juz z Olenka
Aneta
16 odpowiedzi na pytanie: Moj porod…
Re: Moj porod…
Gratulacje Aneta!!!!! Zazdroszczę Ci Twoich przeżyć, ja miałam “cesarkę” i chyba zanosi się na drugą!!!!! Niestety mój organizm nie pozwala mi “normalnie” urodzić!!! Ale SYNA i tak mam wspaniałego!!!! PA PA !!!
Rybka
Re: Moj porod…
gratulacje!! !zazdroszcze Ci, ze juz jestes z malutka. ja jestem w 32 tygodniu i chce jak naszybciej przytulic maluszka. gdzie tak pieknie rodzilas i czy taka cudna kapiel byla inicjatywa poloznej czy ktos prosil o nia?
Re: Moj porod…
Witaj !!!
Gratulacje !
Zgadzam się z Tobą w każdym zdaniu. Nie ma nic piękniejszego jak narodziny własnego dziecka, niewiadomo jak by bolało to kiedy ujrzy się tą małą kruszynę to wszystko przestaje istnieć. Zapomina się o całym bólu. Miałam tą przyjemność dzielić też ze swoim mężem, który pomagał mi jak tylko potrafił i jestem z niego bardzo dumna. Kiedy już miał Kubusia na rękach to płakał jak bóbr ( jak to pisze to łza kręci mi się w oku ). Teraz Kuba ma już 8 miesięcy i jest naszym największym szczęściem jakie nas spotkało.
Życzę Ci aby Oleńka codziennie dostarczała Ci mnóstwo radości !
Życzę Ci także wesołych Świąt !
Pozdrawiam
kubus_puchatek (Kinga)
Mam zamiar rodzić w państwowej klinice. Czy może któraś z was jakie dokumenty powinnam wziąć idąc do szpitala?
Weź dowód osobisty, ubezpieczenie i ksiażeczke ciażową wraz z historia ciąży, nie wspomne o innych rzeczach, ale pewnie dla siebie i dziecka wiesz jaki 🙂
Gratulacje 🙂 Bardzo Cię podziwiam, z Twojego wpisu wynika że faktycznie miałaś ciężki poród, a jednak się nie poddałaś i dałaś radę 🙂 Sama rodziłam ponad 12 godzin, byłam przerażona obolała, ale gdy zobaczyłam swoją córeczkę szybko zapomniałam o bólu.
Gogi22 tak jak napisała Eleonora, trzeba wziąć książeczkę ciąży, wyniki ostatnich badań, ubezpieczenie 🙂 najlepiej wejść na stronę szpitala w którym chcesz rodzić, bardzo często informują jakie dokumenty są potrzebne przy przyjmowaniu do szpitala, piszą też co należy wziąć ze sobą dla siebie i dla dziecka. Np. nie każdy szpital zapewnia pieluchy czy podkłady po porodowe, są i takie że trzeba mieć swoje.
Tak, z tego co pamiętam kiedyś dawali pieluchy jak moja siostra rodziła, ja nie musiałam, a propos porodu, bole zaczęły mi się o 20 w niedzielę, a 16.15 w poniedziałek urodziłam, już przygotowywali kleszcze. Na szczęście obyło się bez nich. 2 tyg o kulach chodziłam po porodzie, takich rzeczy sie nie zapomina…
Uważam że narodziny własnego malucha są wielkim przeżyciem i poziom miłości jaki bucha jest niesamowity. Ja urodziłam dwoje. Mam troche inne doświadczenia bo miałam dwie cesarki. Pierwszą w 36tyg bo miałam stan przedrzucawkowy, a drugą w 42 tyg bo mały nie pchał się na świat i był bardzo duży. Po drugim mam traumę i problem z odczuwaniem bólu. Nic nie pamietam z sali operacyjnej ale podobno strasznie krzyczałam, wiec w synku zakochałam się dopiero jakieś 3 godziny później jak doszłam do siebie i go zobaczyłam. Na pewno obydwu dni porodu nigdy nie zapomne
Ja zakochałam sie jak tylko dali mi je po porodzie, jedyne co spytałam jak urodziło to czy zdrowe, a połozna do mnie: “Czy pani nie slyszy” Darło się jak opętane i jest tak nadal
Witamy wszystkich rodziców i zapraszamy do rejestracji na pampers.pl.
Założenie konta jest darmowe i zajmie tylko chwilę, a w zamian możesz otrzymać darmowe próbki produktów!
Do tego spersonalizowany newsletter i porady ekspertów.
Zarejestruj się już dziś 🙂
Witamy wszystkich rodziców i zapraszamy do rejestracji na pampers.pl.
Założenie konta jest darmowe i zajmie tylko chwilę, a w zamian możesz otrzymać darmowe próbki produktów!
Do tego spersonalizowany newsletter i porady ekspertów.
Zarejestruj się już dziś 🙂
Witamy wszystkich rodziców i zapraszamy do rejestracji na pampers.pl.
Założenie konta jest darmowe i zajmie tylko chwilę, a w zamian możesz otrzymać darmowe próbki produktów!
Do tego spersonalizowany newsletter i porady ekspertów.
Zarejestruj się już dziś 🙂
Ja brałam pod uwagę na początku poród w domu. Potem jednak zrezygnowałam.Doszłam do wniosku, że jest to jednak zbyt wielkie ryzyko dla maluszka…. Jeśli dziecko rodzi się w kiepskiej formie to w domu nie mamy możliwości ratowania go Co innego szpital ze specjalistyczną aparaturą.
Sugeruję zapoznać się z informacjami na tej stronie:
Jest to internetowa szkoła rodzenia. Sa tam nagrane odcinki oraz rozmowy ze specjalistami na temat każdej chwili porodu oraz późniejszej opieki nad dzieckiem.
Ja brałam pod uwagę na początku poród w domu. Potem jednak zrezygnowałam.Doszłam do wniosku, że jest to jednak zbyt wielkie ryzyko dla maluszka…. Jeśli dziecko rodzi się w kiepskiej formie to w domu nie mamy możliwości ratowania go Co innego szpital ze specjalistyczną aparaturą.
Sugeruję zapoznać się z informacjami na tej stronie:
Jest to internetowa szkoła rodzenia. Sa tam nagrane odcinki oraz rozmowy ze specjalistami na temat każdej chwili porodu oraz późniejszej opieki nad dzieckiem.
Myślę,że poród w szpitalu będzie najlepszy. Jakby coś poszło nie tak, byście z pewnością żałowały, że rodziłyście w domu, a nie poszłyście do szpitala.
j bym się nie zdecydowała na poród w domu, jakby nie daj Boże coś się stało to bym sobie tego nie darowała
Znasz odpowiedź na pytanie: Moj porod…