Wybaczcie, że na zasadzie kopiuj wklej…. 🙂
O godzinie 12 22.01.2012 zaczeły się skurcze tak zwiększały swoją częstotliwość do godziny 18 aż nasiliły się co 5minut i trwały 40sec około. O 18 mnie zbadali na porodówce- rozwarcie na 1,5palca – szyjka przepuszcza, czuć pęcherz. Młoda babka mówi ‘zbadamy delikatnie żeby nie pęknął pęcherz’. Kazała mi przyjsc za godzine. W miedzyczasie pod prysznic. Skurcze troche zelżały ale od razu po wyjsciu spod prysznica było to samo. Gdy wróciłam na porodówke -akurat była zmiana. Była tam taka specyficzna położna która akurtat zbadała mnie na skurczu i tak mi te paluchy wepchneła, że pęcherz pękł. Poleciały wody – zielone. Później jak wypływały mój prowadzący lekarz stwierdził, że czuć do tego taki lekki fetorek. Ja poschizowana. Dali mi kroplówke na rozkręcenie akcji. Damian przyjechał. Później skurcze były już co 3minuty i trwały ok. 1min. Mój mąż stwierdził, że nie wiedział, że ja mam w sobie tyle siły Tak po 5godzinach męczenia się z skurczami podjęto decyzję o cesarce. Dlaczego- brak postępu porodu. Dlaczego – rozwarcie nie postępowało – zatrzymało się na 3cm, a do tego skurcze stały się rzadsze krótsze i mniej bolesne. Cesarka jak cesarka – znieczulenie do kręgosłupa. Po godzince mała była już na świecie. Pierwszy krzyk – bajka.
Mała w skali apgar 9/10 za sine rączki.
Data urodzenia: 23.01.2012
Waga: 3290g
Wzrost: 51cm
Teraz moja Pysia ma już prawie 14miesięcy 😀
1 odpowiedzi na pytanie: Moja kruszynka poród z 22/23 stycznia 2012
Vivanili całe szczęście, że wszystko dobrze się skończyło.
My mamy tak mamy, że po pewnym czasie potrafimy wspominać nawet najtrudniejsze chwile na spokojnie i z uśmiechem.
Znasz odpowiedź na pytanie: Moja kruszynka poród z 22/23 stycznia 2012