… nie opuszcza mnie na dłużej nigdy – jak najlepsza przyjaciółka – pojawia się przynajmniej raz w miesiącu – czesto wtedy, gdy zależy mi na wyglądzie 🙁 Jest ze mną jak sie przeziebiam, jak się za dużo opalam…. A juz zawsze przy wiekszym stresie 🙁
Właśnie przedobrzyłam ze słońcem, potem troszkę zmarzłam, przeżywam bardzo trudną sytuacje kogoś bliskiego i… mam opryszczkę na całym nosie (spory z natury – teraz wygląda jak monstrum), w 3 miejscach na wargach + wewnątrz ust raz, na policzku dwa wykwity i jeden pod okiem 🙁 TRAGEDIA! 🙁 🙁 🙁 🙁 Brak mi słów 🙁 Nic na dłużej nie pomaga. czy ktoś mnie rozumie? Czy jest jakieś “jaskółcze ziele” lub inny balsam kapucyński ( 😉 ) który by mi pomógł…. Nie wspomniałam, że boli i piecze jak jasna cholera!!!!!!!!!!!!
32 odpowiedzi na pytanie: Moja ‘przyjaciółka’ opryszczka :(
łączę sie w bólu…:(
mnie tez to często spotyka i w najmniej oczekiwanym momencie…. wystarczy nawet jak ktos kto jest ze mną w pokoju ma “skwarę” to tylko patrzec kiedy i mi wywali….:(
Gosiu widzę, ze Ty w dużym zakresie masz te opryche.
Ja mam też niestety ale pojawia sie tak co jakieś dwa lata albo wiecej.
Zawsze w tym samym miejscu na ustach.
Nie cierpie jej i nie wyobrażam sobie miec ja tak rozległą.
Propolis. Mi pomagała nalewka z propolisu. Na spirytusie.
Do smarowania miejsc z wykwitami.
Pomogło.
najbardziej ze wszytkiego na moja (tez wczesniej dosc czesta – zima /lato) opryszczke pomagal mi erpas
poza tym niezle dzialaja przezroczyste plasterki Compeed (byly reklamowane – no i takie fajne, bo prawie niewidoczne sa )
no i pasta do zebow (na opryszczce, nie na zebach) :p
a reszte z gwinta 😉
Ja pocieram spirytusem. Dosc intensywnie, zeby pękły pęcherzyki. Piecze troche, ale potem szybko sie zasusza.
Plasterki compeed tez polecam, ale bardziej w miejscach gdzie nie beda mialy stycznosci z wilgocia – wtedy sie odklejaja.
no ba w koncu to etanol :):D
Ja mam ZAWSZE przy sobie zowirax lub hascovir.
Jak tylko zaczyna mnie cośkolwiek swędzić, to nie wnikam, czy to pryszczyk, podrażnienie, czy właśnie opryszczka tylko smaruję.
Jeśli przegapi się moment, gdy jeszcze nie widać, to niestety wyłazi, ale i tak powyższe specyfiki zapobiegaja rozsiewaniu się, no i znika w ciągu jakiś 3 dni, a nie jak “normalnie” 2 tygodni.
Wcześniej próbowałam spirytusem, pastą do zębów, ignorować 😉 – zawsze kończyło się to rozsiewem na pół wargi i co najmniej 2 tygodniowym babraniem.
Ja robię podobnie. Dodaję jeszcze okłady z zimnego mleka i z plasterka cytryny. I tak na zmianę z maścią. Nie ma szans żeby oprycha wyszła 😀 (a nawet jak jej się uda, to jest maciupeńka i szybko znika).
Czy jakiś konkretny specyfik polecasz? Podaj nazwe to sobie poszukam skoro skuteczne… i nie ukrywam że ten etanol zachęca 😉
Tak rozlegle jak teraz miewm raz na kilka lat… A na ustach czy pojedyncze na nosie niestety dość często 🙁
Kiedyś przeleczyłam się groprinosiną – pomoglo na ok. rok – beż ani jednego wykwitu….
Teraz dostałam heviran – ponoć chemia potworna 🙁 ale biore bo zdesperowanan jestem 🙁
Mówię Wam, jak ja teraz wyglądam…..
Plasterki powiadasz… wiesz ile musiałabym ich nakleić teraz na twarz? Na policzku mam placki wielkości odcisku kciuka to samo pod okiem i w okolicach warg… a nos calutki od nasady po samiutki koniec 🙁
A ten erpas to co jest, maść czy tabletki?
Robie dokładnie to samo ale obecny “wysiew” daje mi tak w kość, że… wrrrrr
A ja głupia jeszcze balsamu kapucyńskiego na to nie wyprobowałam! 😀 😀 😀 😀
raczej masciopodobne, choc tak naprawde to taka przezroczyste, mokre cos, bardziej jak olejek 😉
ja mysle, ze u kazdego co innego dziala
u mnie po latach niezbyt skutecznej walki z opryszczkami (bo zimno, bo cieplo, bo stresy, bo…) erpas to bylo objawienie
naprawde szybko mi pomagal
od tego czasu to wszystko jest rzadsze i mniej dotkliwe
aha – i jak cos sie zaczyna, lykam wtedy duzo witaminy C i obzeram sie pomaranczami
i, mam wrazenie, ze to tez pomaga
moja bratowa tez miala okropne wykwity na calych ustach, wygladalo koszmarnie i bolalo ja, oczywiscie wszystkie domowe sposoby i dostepne masci wyprobowane, miala z nia problem kilka razy w roku i w koncu poszla do lekarza jak ja obsypalo po solarium, miala szczescie, ze stalo sie to dwa dni po studniowce bo zamiast pieknej opalenizny wygladalaby jak zombie 😀 no i ten lekarz przepisal jej jakis cudowny antybiotyk, poszla od razu do kilku, zeby przepisali jej to samo, wykupila kilka recept i teraz jak tylko czuje, ze cos sie pojawia to bach jedna tabletke i przechodzi, moze zrob podobnie i wybierz sie z tym do lekarza Zamotany
Hmm takie cos dostałam od mojej klientki. To znaczy kupiła sprytus, propolis w sklepie jakimś takim zdrowym bardziej, i to wymieszła tak, ze wystarczyło odrobine posmarowac.
To sie nie nazywa nawet wiec mzoe ten Balsam z potu Kapucyna cos pomoze :):D
ja naprawdę nie wiem jak mogłas :):D:D:D
jestem zaskoczona
Podobno wynaleźli lekarstwo-maja akąś szczepionke wprowadzać!!
Dla mnie ula- znowu mam dwa bąble na wardze:(
Pozdr.
mozna sie przeleczyc zoviraxem doustnym dluga kuracja i ponoc bardzo droga ale skuteczna
tanczy jest heviran w tabletkach ale slyszalam ze nie jest tak skuteczny jak zovirax
Oooo! O zoviraxie w tabletkach nawet nie słyszałam! Zobaczymy co zdziala heviran 🙁 Pani w aptece powiedziała, żeby potem na jakiś czas włączyć witaminy z probiotykiem 🙁 a kiedys wcześniej pediatra moich dzieci powiedziała z kolei ze ona by tego leku nie brała bo “chemia” paskudna, która tylko “spycha” wirusa do wewnątrz co ponoc gorsze niz jak sobie co jakis czas wykwita 🙁
Zmulona jakaś jestem tą opryszczką – przecież to prawie jak rany kłute 😀 😀 😀 na 100% by zadziałalo… balsam, balsam, balsam!
Znasz odpowiedź na pytanie: Moja ‘przyjaciółka’ opryszczka :(