Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

Cześć dziewczyny!!!
Ostatnio mam niemały dylemat zwiazany z porodem. Otóż moja teściowa na wiadomość iż chcę rodzić wspolnie z mężem, nie próbowała ukryć swojego zdziwienia tym pomysłem. Teraz kiedy tylko składamy jej wizytę namawia mnie do zrezygnowania z tego zamiaru wmawiając mi że porodówka nie jest miejscem dla facetów, że mąż moze nabrać niechęci do mnie po porodzie i będzie miał niemiłe wspomnienia, że są to sparawy zbyt intymne zeby pozwalać się oglądać się mężowi w tak stresujacej dla kobiety sytuacji jaką jest poród. Dodam że mój małżonek decyzję wspólnego porodu zostawił mnie no i teraz zaczynam sie zastanawiać co robić. Co prawda do porodu jeszcze dokładnie połowa ciąży ale już o tym myślę. Czy któraś z Was myśli podobnie jak moja teściowa? Napiszcie proszę.

21 odpowiedzi na pytanie: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

  1. Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

    Na Twoim miejscu w ogole bym sie nie przejmowala tesciowa. To jest Twoj porod, a nie jej. Razem z mezem powinniscie zdecydowac, jak chcecie. W sumie sie dziwie, ze maz pozostawil Tobie ta decyzje, bo niewiadomo, czy on chce, czy nie chce. Jezeli maz przejawia ochote wziecia udzialu w tej waznej chwili, to powinniscie rodzic razem, ale jezeli on nie chce, to lepiej go do tego nie zmuszac. Sadze, ze sam powinien sie na ten temat wypowiedziec. A tesciowa na prawde sie nie przejmuj, gdyby ona miala mozliwosc porodu z mezem pewnie tez by sie nie wahala ani chwili.
    Pozdrawiam

    colora + Szymonek (22.10.03)

    • To Twoj porod a nie twojej tesciowej

      Nie chce Cie zrazac do tesciowej, ale wydaje mi sie, ze ona decyzje w sprawach porodu, na ktore miala wplyw ma juz za soba – bo juz urodzila. A Twoj porod to Twoja sprawa. Ma oczywiscie prawo wypowiedziec swoja opinie (delikatnie i nie narzucajac jej nikomu) ale zachecanie badz zniechecanie Ciebie do czekokolwiek to juz przesada. Posluchaj siebie i swojego meza. To Wasze dziecko, Wasz porod i Wasza decyzja. Przeciez ona za Ciebie nie urodzi. Ja mam taki sposob, ze jak moja mama (tesciowa niestety nie zyje) zaczyna wykladac mi jakies swoje madrosci i probuje mnie do czegos naklonic mowie grzecznie “Moze i masz racje mamo, ale jestesmy juz dorosli, przemyslelismy te sprawe i zadecydowalismy tak a tak”. U mnie sie sprawdza.
      Powodzenia w negocjacjach – obys postawila na swoim nie zrazajac jednoczesnie tesciowej do siebie

      M&M

      • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

        a ja zachęcam do porodu z mężem.
        Oczywiście o ile WY tego chcecie.
        My byliśmy razem i nie wyobrażamy sobie, że mogłoby być inaczej.
        Nie wierzę w to, że poród może męża zniechęcić do kobiety.

        Zresztą mąż na porodówce nie jest obserwatorem. Jest potrzebny do opieki nad Tobą. Pomaga zawołać położną, liczy z Tobą skurcze, mobilizuje do poprawnego oddychania. Ja uważam, że warto.
        A chwili, gdy przychodzi na świat Wasze dziecko nie da się ani opowiedzieć ani porównać z niczym innym. To po prostu warto razem przeżyć.

        Bejka i Szymek 25.01.2004

        • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

          hej,
          Pamiętaj o tym, że od czasów, kiedy teściowa była młoda minęło trochę czasu i wiele sie zmieniło. Jak ona chodziła w ciąży brzuch był skrzętnie chowany przed światem, pewnie nawet mężowi nie pokazywała, teraz dziewczyny odsłaniają brzuszki i co w tym złego? Zmieniła się mentalność ludzi, podejście do wielu spraw. Jak możesz tak intymnej sprawy jak poród nie przezywać z mężem, zakładając oczywiście, że oboje tego chcecie? Wiesz przypuszczam, że za czasow Twojej teściowej seks uprawiało się w koszuli zapiętej po samą szyję przy zgaszonym świetle, o miłości francuskiej nawet nie słyszała, więc nie dziw się, że ma takie a nie inne podejście. Uważam, że decyzja należy tylko do Ciebie i Twojego męża.

          Czerwcówka

          Letka&Kacper

          • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

            A co myśli o tym mąż? Jeśli decyzję pozostawił Tobie, to chyba nie jest pomysłem wspólnego rodzenia zachwycony. To on powinien podjąć decyzję – a Ty – ją uszanować – jakakolwiek by była.
            P. S. Ja wolałam rodzić z moją siostrą. Tatuś czekał grzecznie za drzwiami :-)))

            Kaśka z Natusią (2 lata + 1 miesiąc 🙂

            • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

              Hej,
              myślę, że nie ma co w tym przypadku sugerować się namowami teściowej. Przede wszystkim ważne jest podejście Twojego męża i Twoje do decyzji wspólnego porodu. Ja osobiście będę spacerować po korytarzu i przebywać z moim małżonkiem tylko do czasu samego “momentu kulminacyjnego”, a ten przeżyję bez jego obecności (wiem, że nie byłby w stanie tego przejść i lekarze musieliby się nim więcej zajmować niż mną, bo on mdleje na samą myśl o jakichkolwiek, najprostszych zabiegach, a co dopiero poród. Z resztą sama nie jestem przekonana, czy chciałabym, żeby był w sali jak dzidzia będzie wychodziła z brzucha…). Faktycznie, niektórzy mężczyźni źle wspominają tą chwilę, ale z drugiej strony mężowie wszyskich moich koleżanek (bedący przy porodzie) nie mieli złych odczuć. Przede wszystkim jednak radziłabym Ci jednak nie sugerować się niczyimi namowami na “tak” albo “nie”.
              Pozdrowionka – Kara

              • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                Jestem jeszcze na “starających się” i nigdy nie rodziłam, ale pozwolę sobie odpowiedzieć…. Moim zdaniem, to Ty z mężem musisz ustalić czy jesteście, to znaczy czy Twój mąż jest na siłach…….Dodam jeszcze, że wszyscy znajomi koledzy którzy byli przy porodzie, byli zachwyceni i bardzo dumni z siebie. Żadnen z Nich nie powiedział, że przy drugim porodzie nie chciałby być……. To chyba jest najlepsza odpowiedź…….. Serdecznie pozdrawiam!!!!!!!!!!!

                • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                  wydaje mi sie ze to Wasza (Twoja i meza) sprawa. Poza tym przez te 20 pare lat od kiedy rodzil sie Twoj maz pare pogladow, metod sie zmienilo… Wazne jest czego chcesz Ty i czego nie obawia sie maz

                  pozdrawiaMY

                  • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                    witam !
                    ach, te tesciowe i ich rady 🙂
                    zgadzam sie z opiniami poprzedniczek- to jest przede wszystkim Twoj porod!!!! i Wasza decyzja! a przynajmniej powinna byc Wasza… moim zdaniem powinnas raz jeszcze porozmawiac z mezem i pozwolic mu sie do konca wypowiedziec- nie powinnas omijac jego zadnia na ten temat, bo co jesli on tak nie do konca chce? moze czuc sie lekko przymuszony, a wtedy za jego reakcje po porodzie nie gwarantuje. Owszem porod z mezem jest piekny ( przede wszystkim chyba bardzo pomocny) przy zalozeniu, ze on chce tego tak samo jak ty!
                    a tesciowa sie nie przejmuj i pozwol jej zyc w jej swiecie z jej przekonaniami 🙂
                    Pozdrawiam b.serdecznie
                    ps. moja tesciowa poradzila mi np. masowac brodawki, bo inaczej nasze dziecko nie chwyci mojej piersi – a to przeciez jest w zupelnosci niewskazane! albo np. karmic dziecko po urodzeniu co 20 min!!!!! niedowiary, co?
                    buzka!

                    • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                      Rob tak jak uwazasz,i niewazne co powiem ja czy tesciowa. Moj maz byl przy porodzie przy cc,lekarka wyjela na rece moja macice by pokazac mu, ze cos tam jest. Moj mazpodszedl do tego super,krecil kamera jak mala wyjmowali,i takjakby rodzil ze mna i nikt z nas tego nie zaluje,a wrecz przeciwnie oboje sie cieszymy. Teraz moj maz widzial juz we mnie wszystko hahha

                      • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                        Coz,ja tez slyszalam podobne slowa z ust naszych Mam, ale sie uparlismy… Tomek nie zaluje, ze byl przy narodzinach cory, teraz postara sie wrocic na czas by przeciac pepowine synalka:)
                        To bardzo wazne przezycie, bardzo zbliza do siebie rodzicow, ale tez ojca do dziecka.Jesli Twoj wybranek chce byc przy Tobie, to nie sluchajcie rad innych.Jesli nie jest pewien, niech idzie z Toba i zdecyduje w trakcie. Teraz rodzi sie inaczej niz 20lat temu.Jest bardziej intymnie,”czysto” itd.Ja bardzo potrzebowalam wsparcia Tomka,trzymal mnie z areke,chodzil pod prysznic,stal pod drzwiami wc,biegal po polozna:) byl niezastapiony.I mi sie tak bardzo trzesly rece po porodzie, ze to Tomek wzial Maryljke jako pierwszy na rece-ja ja mialam na brzuszku toz po porodzie,ale to chwilka tylko:)Nas to wydarzenie bardzo zblizylo.I polecam porody rodzinne:)

                        A statystycznie polozna ktora odbiera porody od 5lat trafila tylko na 1 tatusia ktory zemdlal podczas porodu,2 wyszlo w trakcie – i tylko dlatego, ze na okrzyk poloznej, ze widac glowke zajrzeli czy oby na pewno:)

                        Zycze powodzenia! i przede wszystkim, zrobcie to na cvo oboje macie chetke, a nwet powiem wiecej, to na co Ty masz ochote jest wazniejsze, bo to do Ciebie nalezy najwieksza robota.

                        • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                          Witam,

                          jak przeczytalam twojego posta, to pierwsze co przyszlo mi na mysl, to to ze moze twoj maz rozmawial ze swoja mama o wlasnych obawach co do wspolnego porodu…ona teraz cie zniecheca…on nic nie mowi, tylko tobie zostawil do podjecia decyzje….

                          a moze by tak odwrocic sytuacje i niech maz zdecyduje czy chce czy nie…

                          ostatecznie nie musi byc z toba w samym momencie rodzenia…dla ciebie bedzie bardzo pomocne jak bedzie z toba przez caly czas przed porodem – w koncu to moze trwac tyle godzin i pod tym wzgledem poprzedniczki maja niezbita racje…
                          no a jezeli po tylu godzinach stwierdzi, ze chce, to bedzie przy porodzie, a jak nie, to niech sie denerwuje pod drzwiami…

                          Ja tam jestem za tym, zeby faceci byli przy porodach – niech wiedza, ze dziecko to nie zabaweczka, ktora niektorzy po miesiacu potrafia sie znudzic, przeniesc sie ze spaniem do innego pokoju, wychodzic czesto w tzw. waznych sprawach – wszystkie problemy zostawiajac ciagle kobiecie.

                          Albo jest ojcem, albo nie

                          PEWNE PRZYJEMNOSCI OBCIAZONE SA OBOWIAZKAMI

                          Pozdrawiam

                          Suza2

                          • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                            To ty masz urodzić dziecko a nie twoja teściowa !!!
                            I najważnejsze jest to czy ty chcesz by mąz w tej chwili był z tobą czy nie! Tą decyzje musicie podjąc razem!!
                            Ja do porodu ide z mężem i nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Moj mąz chce być ze mną, chodzi zresztą zawsze ze mna na USG i nha wizyty do ginekologa!
                            Porozmawiaj z mężem i zdecydujcie sami i nie patrz na innych, bo to twoje zycie.
                            Buziaczki

                            • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                              Podobnie jak jednej z dziewczyn mnie też przyszło do głowy, ze Twoja teściowa zniecheca nie tylko Ciebie ale też Twojego męża…
                              Ja rodziłąm z mężem i dla nas obojga to było wspaniałe. NIe miało miejsca nic z tych rzeczy którymi straszy Cię teściowa. Wydaje mi się, że to Twój mąż powinien zdecydować, czy chce być przy Tobie cały czas, czy tylko do momentu gdy zaczną się skurcze parte i czy w ogóle będzie siedział w domu… Ale decyzja należy do niego a nie do jego mamy i dziewię się, ze ona w ogóle komentuje ten problem, bo to przecież nie jej poród, nie jej sprawa….

                              Asia i Ola (15 m-cy!)

                              • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                                Moja teściowa tylko się zdziwiła jak dowiedziała się, ze mój mąż będzie rodził razem ze mną. Ale nie powiedziała ani słowa.

                                A mąż – pytałam się, czy naprawdę tego chce, zeby to była róznież jego decyzja, żeby nie czuł się zmuszany. Ale on od samego początku mówił, że jest od początku powstania naszego dzecka – to i będzie przy porodzie.

                                Moim zdaniem – to musi być wyłącznie Wasza – wspólna decyzja a nie osób trzecich.

                                Pozdrawiam


                                Kasia

                                • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                                  miałam podobne odczucia co Ty (co do konsultacji męża z matką)

                                  Kaśka z Natusią (2 lata + 1 miesiąc 🙂

                                  • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                                    Felicjo!! Ale nie przejmuj sie tym co mówi teściowa!! Musici razem z mężem podjąc tą ważnną decyzję! Porozmawiaj z mężem o tym, czy chce napewno, zapytaj o to czego się ewentualnie boi, podczas porodu. Powiedz mu jak bardzo będzie Ci potrzebny..przecież rodząca kobieta nie jest w stanie ” zadbać o swoje interesy” podczas porodu. Więc potrzebny by był ktoś, kto w razie potrzeby pobiegnie po położną, zapłaci za znieczulenie, lub – nie oszukujmy się – wsunie położnej ( lekarzowi) do kieszonki jakiś grosik…O wsparciu psychicznym nie wspomnę, bo to oczywiste. Może spróbuj wraz z mężem obejrzeć sobie film z porodu ( ja tak robiłam), niech zobaczy, czego może się spodziewać na sali porodowej. I wytłumacz mu,że nie musi stać centralnie pomiędzy Twoimi nogami, może np. stać z tyłu i podczas parcia pomóc pochylać Ci głowę. Twoja teściowa po prostu boi się o synusia,żeby się ” nie naoglądał” ( u mnie było podobnie). Ale miej to w nosie co ona sobie mysli, bo to nie jej poród, a jej syn jest dorosłym człowiekiem i OJCEM DZIECKA, więc jak jego ( jej) narodziny mogą go obrzydzić??!! Ja nie rodziłam z mężem, choć baardzo chieliśmy oboje i do dziś jest mi strasznie,okropnie przykro z tego powodu.I wiem,że jesli jeszcze kiedykolwiek będę w ciąży, to znajdę szpital, w którym mąż może być obecny całą dobę,żeby drugi raz nie dopuścić do porodu w pojedynkę.Zyczę powodzenia i samych pozytywnych przeżyć związanych z porodem. Macie jeszcze trochę czasu, na pewno uda Wam się podjąć właściwą i przemyślaną do końca decyzję… Buziaki

                                    Niki i styczniowa Nineczka

                                    • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                                      Witaj !!!
                                      Ja niestety mam chyba gorszą sytuację… Mój Mąż pierwotnie był chętny do pójścia ze mną na poród,ale.. porozmawiał ze swoimi “kolegami”, którzy już “rodzili” razem z żonami. Po tym spotkaniu radykalnie zmienił zdanie, nie wiem co oni mu powiedziemi, ale podobno to jest tak straszne że nie chce mi powtórzyć. A wiecie czym mi to tłumaczy: że jak będzie widział, że się męczę i mnie boli – co jak wiadomo jest nieuniknkone – to on się będzie strasznie denerwował na lekarzy, że do tego dopuścili i może zrobić im awanturę !! W życiu nie słyszałam równie dziwnego tłumaczenia!!! Mówi mi: przecież wiesz, że nie mogę patrzeć jak cierpisz… Jestem potwornie zła na jego kolegów, i jest mi przykro, bo bardzo mi na tym zależało by był przy mnie…. Nie chcę go zmuszać, choć tłumaczę,że ból jest częścią porodu i że przecież będę mieć znieczulenie w kręgosłupie to nie będzie tak żle… Jak na razie obstaje przy swoim,a mi jest po prostu smutno…. Z drugiej strony zastanawiam się czy Ci wszyscy Tatusiowie, którzy przy swoich żonach mówią, że poród im się podobał, gdy są wśród samych kolegów nie opowiadają samych potworności – bo w przypadku tych znajomych właśnie tak wyszło !!

                                      Pozdrawiam Was wszystkie, z nadzieją,że jednak będę rodzić z Mężem….

                                      Monika i Oktoberka

                                      • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                                        Rodzilam z mezem szesc tygodni temu nasze pierwsze dziecko. Bylo to najwspanialsze, najcudowniejsze przezycie dla mnie i dla niego. Nie wyobrazam sobie rodzic bez niego, nie wyobrazam sobie tez pozbawic go takiego przezycia. Kiedy plakalam, on razem ze mna, Zrozumialam jak wiele nas laczy, jak jestesmy ze soba zwiazani. On- niezbyt wylewny facet, nagle placze bo widzi ze mnie boli i nie moze mi pomoc. To bylo cos niesamowitego. On biegal po polozne prosic o kolejne znieczulenie, on pobiegl po lekarza kiedy zaczely sie bole parte, podal basen kiedy chcialo mi sie siusiu a rozwarcie bylo juz na tyle duze ze nie moglam isc do toalety. Nie sluchajcie dobrych rad tesciowych i innych “życzliwych” Niech mąż jeśli tylko chce towarzyszy Wam w tak ważnej misji jaką jest poród. Niech pomaga, niech widzi ile to Was kosztuje, niech cieszy się razem z Wami kiedy zobaczy ten cud, niech przeżyje to jak najpełniej! Mój mąz jest dumny z tego że był ze mną, Opowiadał kolegom o swoich przeżyciach z taką pasją a mnie rozpierała duma! W momencie nardzoin nic nie widział więc nie ma strachu o jakieś późniejsze “zniechęcenie” itp Stał za moją głową Polecam Wam wszystkim poród z mężem. Kończę bo mój Skarbulek mnie woła- nasza córunia

                                        • Re: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                                          Olej teściową!!!!!!!
                                          Mnie to samo mówiła moja mama przed pierwszym porodem i na własne nieszczęście jej posłuchałam!! Teraz oczekuję drugigo dzidziusia i już się nie dam ogłupić!!
                                          Teściowa zapewne nie wie jaki postęp zaszedł w medycynie od czasów kiedy to ona rodziła. Dopiero w latach 60 wprowadzono coś takiego że mąż nie może być przy porodzie, wcześniej kobiety rodziły w domu i mężowie przy nich byli i nie było to żadne dziwactwo.
                                          Nie słuchaj teściowej!!!
                                          Będziesz potrzebować towarzystwa bliskiej osoby, a skoro mąż przy poczęciu był to poród też wytrzyma. Nikt nie każe mu obserwować jak dziecko wychodzi. Ma być przy tobie. Ma cię wspierać. W każdej chwili jak będzie chciał będzie mógł wyjść.
                                          Nie pozwól żeby zacofane opinie twojej teściowej wpłynęły na tak ważną Waszą decyzję. Nie decydowała o pozycji do poczęcia, to teraz też się nie powinna wtrącać i powinnaś jej to jak najszybciej uświadomić, że to jest Wasze życie i Wasze decyzje, z nie jej. Wysłuchałaś już jej zdania i wystarczy. Decyzja należy do Was obojga.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Moja teściowa zniechęca mnie do porodu z mężem

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general