Podobno to taki znaczący moment w życiu kobiety…
Podobno po trzydziestce nic już nie jest takie same…
Podobno to taka magiczna granica…
Dziś jest moja trzydziestka… nie przeżywam traumy… może nawet trochę się cieszę, że w końcu nadeszła – nie żebym tam specjalnie na nią czekała 😉 ale jest i jest ok 🙂
Rok temu obiecałam sobie, że do dzisiejszych urodzin zrzucę wszystkie zbędne kilogramy – nie zrzuciłam…
obiecałam sobie, że dzisiaj zaszaleję – nie zaszalałam… 😉
Spokojny obiadek z rodzinką… ciacho… kawa…
Jest dobrze myślę, że tak zostanie… życie jak to życie – bywa ciężkie, trudne, cudowne i szczęśliwe – w zdrowiu i w chorobie… Czas tak szybko leci…
Kurcze dziewczyny – MAM 30 LAT … a przecież tak niedawno stawiałam swoje pierwsze kroki w dorosłym świecie…
Jak wspominacie Waszą trzydziestkę?
Zmieniło się coś w Waszym życiu?
Jak to było?
58 odpowiedzi na pytanie: Moja *TRZYDZIESTKA*
Nie 😀
Ps. wszystkiego najlepszego
dziękuję 😀
No właśnie u mnie też nie… więc skąd tyle szumu wokół tej rocznicy?
30. wspominam bo spędziłam ją w Stanach bez najbliższych i było mi tak jakoś przykro. Poza tym, to nic się nie zmieniło, nadal czuję się młodo, mimo iż w tym roku zaliczę kolejną dekadę.
Najlepsze życzenia!
Moja 30. była 12 kwietnie, więc nie było świętowania.
Ale wspominam miło, mąż się postarał:) Tylko z Nim i synkiem spędziłam ten dzień.
Nic sie od tego momentu nie zmieniło:)
zmienio się
jak skonczylam 30 lat urodziłam dziecko
pozatym nosze ten sam styl ciuchów i jestem podobnie powalona co kiedyś
no ale mam już 36…( no brakuje mi kilku mcy )
bardziej przeżywałam 29. urodziny, czyli ostatnie 2 z przodu:)
szczerze powiedziawszy, to nie pamiętam jak spędziłam ten magiczny 😉 dzień…
na pewno nie jestem po trzydziestce bardziej poważna 😀
wszystkiego najlepszego!!!
Najlepszego:D
u mnie 30 przeszła bez większego echa, ot następne urodziny i tyle;)
ja tam czuję się młodo i podobno nie wyglądam na 30
ogólem jest ok
oooooooo tu mogłabym się podpisać 😀
o ja długo bede pamietac swoja trzydziestke..
o 10:00 przyjechal woz przeprowadzkowy i calusi dzien zasuwalam z kartonami, gratami, workami – noszac, podnoszac, zdejmujac, brnac przez bloto, trzymajac windy itp..
jak w koncu usiadlam to zasnelam z puszka piwa w rece na krzesle
pamiętam
ja bardziej
a ja nie zapomnę stopy…. hmmm wielbłąda? w Twoim wykonaniu
ajlowju
ja wam opowiem za 3 lata 😉
nie popisuj się 😉
mam kilka nowych patentow
ajlowjutu 🙂
a może jakieś szczegóły dla ciekawskich – nie wtajemniczonych
Ja w swoje 30 urodziny miałam prawie 40 stopni gorączki i zapalenie oskrzeli. Ale było bardzo miło, mąż kupił tort czekoladowy, kwiaty i zjedli go w moim “rozpalonym” towarzystwie za moje zdrowie 😀
snu
juz po dobranocce
agaa29… zmień nik ;)…
A przede wszystkim WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, NIECH CI SIĘ WIEDZIE !!
Dla mnie rok, w którym skończyłam 30 lat był wielkim rokiem, bo urodziłam moje pierwsze, wymarzone, wyczekane dziecko. Zmieniło się moje życie, więc na pewno zmieniłam się też ja. Jednak ja sama nie czuję się ani mądrzejsza, ani poważniejsza, ani…
Ale jednocześnie wiele spraw, na które zwracałam uwagę, dziś nie ma dla mnie znaczenia, nie muszę wypowiadać ostatniego zdania i przestałam mieć monopol na prawdę… i takie tam, podobne 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Moja *TRZYDZIESTKA*