Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

No to mam. Wynik leży przede mną. Antymikrosomalne 9,5 IU/ml przy normie do 20, Antytyreoglobulino… 251 IU/ml norma do 188. Akurat dziś byłam u lekarki, skierowała mnie do endokrynologa.
Kto mi powie, co ja mam i jaki to ma związek? Czy to się poza tym jakoś moze objawić? Jakąś chorobą (hormony tarczycy mam ok)?
Optymizmem napawa mnie historia Ewy77kat, to chyba nawet te same przeciwciała , ale czy to zawsze sie tak dobrze kończy? Czy to faktycznie to? Wierzyć mi się nie chce. Przecież ja te badania przypadkiem zrobiłam, bo tu przeczytałam o nich… tyle innych było w porządku…
To co dalej? Na razie nie mam siły nawet mysleć o kolejnej próbie, dobrze mi tak jak jest, ale wiadomo, ze w końcu przyjdzie się zmierzyć z tematem 🙂
No to tyle 🙂 Czekam na odzew. Pozdrawiam i życzę wszystkim wesołych Świat. Niech się spełnią Wasze marzenia 🙂
Agata

11 odpowiedzi na pytanie: Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

  1. Re: Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

    Agatko za wiele ci nie pomoge bo zabardzo sie nie znam na tym ale ja tez miałam podwyższone te przeciwciała tarczycowe i endokrynolozki nic z tym nie robiły nie kazały mi w ciązy powtarzac tego badania tylko co dwa trzy miesiące miałam powtarzac TSH i w zależności jaki był wynik regulowały mi dawki Letroxu.U mnie w sumie trudno stwierdzic czy to to czy cos innego było przyczyna tych moich niepowodzeń bo ja niestety należe do ludzi którzy maja wszystkiego po trochu :-)))
    Agatko z niecierpliwością czekam na ciążowe wieści od ciebie ;-))) trzymam mocno kciuki aby wszystko poszło szybko i sparwnie i abyś mogła już się cieszyc swoją kruszynką 🙂

    pozdrawiam cię serdecznie
    violes + Natalcia 11.12.04

    • Re: Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

      Też mam p-ciała antytyreoglobulinowe tyle tylko, że duuużo wyższe, bo przekraczają normę 35 razy. Jeśli są mocno podwyższone to świadczą o autoimmunologicznej chorobie tarczycy, jeśli wyniki TSH i FT4 są OK to z p-ciałami się nic nie robi, trzeba tylko co jakiś czas badać poziom hormonów tarczycy.
      Pozdrawiam i powodzenia

      Anka

      • Re: Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

        witaj Agatko….
        widze że mamy podobny probem 🙁

        na ten temat juz pisałam na tym forum…

        ponizej wkleje ci link…

        jak nie zadziala to poszukaj postu pt minał juz rok (a bez ogonka)

        mam nadzzieje ze zadziala…..

        niestety w tych sprawach to my musimy dzialac na wlasna intuicje – niestety tu nie ma dobrego lekarza… wszysko dziala na zasadzie szcześcia :(.

        w poście podałam adresy do forów gdzie sa odsoby znajace temat i wypowiadajace sie… (mój nick to aagata4 i ten co tutaj) artykuły anglojęzyczne na nasz temat….

        pozdrawiam i trzymaj sie cieplutko… troche smutny ten moj post ale sama siedze i czytam na ten temat i widze ze tak naprawde to nie mamy u na wiele wpływu, brutalnie mowiac trzeba sei uzbroic w cierpliwosc i probowac do skutku (bo za ktoryms razem moze sie udac)

        ja teraz sprobuje heparyny i aspisyny razem…. – chyba ze lekarz przekona mnie do czegos innego…. nie bardzo wierze w szczepionki)
        .

        Agata

        • Re: Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

          Aggulko Kochana,

          może głupio zabrzmi, ale JA STRASZNIE SIĘ CIESZĘ z tego wyniku u Ciebie. Wiem, pewie pomyślisz, że jestem głupia tak pisząc, ale dla mnie wykrycie przeciwciał było końcem kłopotów z poronieniami !!!!!!! Nie wiem tylko, czy napewno mówimy o tych samych przeciwciałach, bo ja nie miałam nigdzie haseł typu “Antymikrosomalne, Antytyreoglobulino”, miałam pwynik z przeciwciał anty TPO (te były w normie) i anty TG (tew były przekroczone o 100%). Może to po prostu inne nazewnictwo a chodzi o to samo. Ale jedno ci powiem: przeciwciała przeciwtarczycowe w ciąży “niszczą” prawidłowe funkcjonowanie twojej tarczycy, a do końca 3 miesiąca ciaży dziecko nie ma swojej tarczycy i koprzysta z tarczycy matki (a jest mu ona b. potrzebna do prawidłowego rozwoju). Jeśli twoja tarczyca jest w tym czasie atakowana przez przeciwciała (a tak jest napewno, jeśli masz normy przekroczone), to automatycznie dziecko nie dostaje tego ważnego dla niego hormonu i się nie rozwija dalej, więc obumiera. Może wyłożyłam zagadnienie dosyć “prostacko”, ale na biologii nigdy dobrze się nie znałam:-)
          A muszę Ci jeszcze dodać, że w swoim otoczeniu prócz mnie mam 2 znajome, u których po poronieniach wykryto te przeciwciała (anty TG i anty TPO), a dzisiaj są po przeleczeniu i wyeliminowaniu przeciwciał szczęśliwymi mamuśkami. I tego właśnie życzę Ci z całego serducha (i mojego dużego i Olusi, mojej córeczki, małego:-)))
          Teraz musisz trafić do dobrego ginekologa-endokrynologa, któy zna się na rzeczy, musi “wytępić” Ci farmakologicznie te wstrętne przeciwciała (ja przez 1 miesiąc brałam Euthyrox raz dziennie pół tabletki i przez 4 miesiące pierwsze ciąży także). Jeśli będziesz chciała, dam Ci namiar na mojego, świetnego fachowca w tej dziedzinie – tylko że on przyjmuje w Katowicach, a ty jak dobrze kojarzę jesteś z W-wy.
          A co do tego, jak to się objawia: właściwie te przeciwciała przeciwtarczycowe nic strasznego z organizmem matki nie robią, kobiety najczęściej nie wiedzą, że je mają, jedynie w ciąży doprowadzają do obumarcia płodu. A tak na codzień, to po prostu możesz z ich powodu mieć gorszą odporność (ja przykładowo uporczywie walczyłam z bakteriami, które wychodziły mi w posiewie: candida, klebsiella, wyleczyłam się całkowicie dopiero po wyeliminowaniu przeciwciał przeciwtarczycowych).
          Daj znać za jakiś czas, jak mają się u Ciebie sprawy z tymi przeciwciałami. No cóż, teraz wychodzi, że jesteśmy pokoleniem Czarnobyla.
          Ach, jeszcze jedno: ja wyniki z tarczycy miałam OK, wszystko idealne, pozostałe hormony kobiece także. Właściwie nic nie można było mi zarzucić w badaniu endokrynologicznym, tylko te przeciwciała. Nawet w USG tarczycy było wszystko OK.
          Buziaki i naprawdę cieszę się, wbrew pozorom. Gdybyś miała dodatkowe zapytania, pisz do mnie. Zyczę Ci jak najlepiej, Oleńka przesyła buziaki do cioci i pozytywne fluidy dziecięce:-)

          Ewa, trzy aniołki i Oleńka (24.10.2004)

          • Re: Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

            Ewa, nie wiesz nawet, ile znaczy dla mnie Twój post. A może wiesz?
            Mam na razie namiary na endokrynolog na miejscu, ale moja gin mnie zmroziła, mówiac, ze tego sie nie leczy (na początku), ale ją cisnęłam, bo pamiętałam Twoją historię i wtedy kazała mi się skontaktować ze specjalistką. Jeśłi ta specjalistka nie zdobędzie mojego 100% zaufania, poproszę Cię o te namiary 🙂
            Ja też sie właśnie cieszę, ze wreszcie coś jest nie w porządku 🙂
            Sciskam i pozdrawiam serdecznie 🙂

            • Re: Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

              Dzięki za tego linka i za informacje, zaraz bedę czytać. Tylko czemu tak smutno… Zobacz, co Ewa pisze, czy to nie jest motywujace? 🙂
              Ściskam mocno, Agata

              • Re: Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

                Agatko ja sie nie znam na tych przeciwcialach ale skoro Ewa sie cieszy (a zna temat) to ja tez:) Nareszcie cos drgnelo i to jest najwazniejsze:) Ja tu caly czas zagladam i sledze watki w oczekiwaniu na kolejne pozytywne wiadomosci. I wierze, ze w koncu takie przeczytam.
                Pozdrawiam goraco w imieniu swoim Agatki i malutkiej Martynki:)

                Ninka

                • Re: Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

                  Witajcie…

                  jestem juz po wizytach u lekarzy i po dosc duzej lekturze na temat p-ciał… oto co wiem juz na ten temat…

                  pierwszy aspekt tego problemu:

                  p-ciala swiadcza o problemach z immunologia…
                  TPO i TG – w wielu źródlach sa pokazane jako te co powoduja poronienia.. wg mnie nie koniecznie tak jest… dowodem na to jest dosc duza grupa dziewczn co maja te p-ciala i nie maja zadnych poronień…(spotkalam je na forum ciąża)

                  podwyższone p-ciala swiadcza o problemach immunologicznych i tak naprawde to nie wiadomo ktore p-ciala powoduja poronienia… jednak zwiekszona obecnosc swiadczy ze w naszym organizmie wystepuje wiele innych p-ciala, gdyz chodza one w parze z innymi i wg mnie one moga byc przyczyna poronień…

                  nasuwa sie pytanie jakie to p-ciala i jakie badania mozna zrobic… w polsce jest kilka takich ginow co daje zestaw badań za ok3500 zł (nie pomylilam zer) jednak wg mnie to niczemu nie sluży, gdyz wszyskie te sprawy leczy sie w jednakowy sposob… tych sposobow jest kilka i tak naprawde to nie wiadomo do konca ktore sposoby sa dla ktorych kobiet dobre

                  jednym wystarczy sama heparyna i acard i inne dodatkowe leki

                  a innym potrzeba koniecznie podac steryd (encorton)

                  jednak na ten aspekt bardzo rzadko ginekolodzy i endokrynolodzy zwracaja uwage…

                  z p-cialami jest tak, żę one nie zawsze sie ujawniaja i nie sa bardzo agresywne dlatego czasem z nieweilka pomoca lub bez pomocy udaja sie donosic ciaze – lekarze eksperymentuja i licza ze sei uda… a nie zlecaja po poronieniu w drugiej ciazy badan antykardiolipidowych

                  przewaznie jezeli mamy problem poronien to powinnismy dostawa ć acard i heparyne najpóźniej w drugiej ciazy,

                  wg mnie po poronieniu powinnismy miec badane p-ciala antykardiolipidowe na samym poczatku drugiej ciązy (gdyz one najczesciej sa odpowiedzialne za poronienia przy problemach natury immunologicznej) jednak nie mozna liczyc na ginow w tej kwesti po piewszym poronieniu… przekonalam sie na wlasnej skorze robiac te badania wbrew opini lekarzy, ktorzy poem nie zrobili uzytku z tych badań – podobnie jak Ewie(Ewa ciesze sie ze Tobie sie udalo mimo wszystko – ja pomimo euthyroksu i luteiny nie donosilam ciazy)

                  wracajac do p-cial antykardiolipidowych wystepujacych w parze z TPO i TG – to one porafia sie pokazac dopiero w ciąży – tak bylo u mnie…

                  drugi aspekt wystepowania tych p-cial TPO i TG

                  niszcza one tarczyce, ktora jest nam i naszej fasolce niezbedna do prawidlowego funkcjonowania – leczeniem tego zajmuja sie nasi edokrynolodzy – wg mnie zupelnie prawidlowo wiec nie bde sie wypowiadala na ten temat…

                  Agatko wg mnie warto wziac to pod uwage, wybierajac lekarza i zaptac go jak bedzie prowadzona nasza przyszla ciaza… ja sie zdecydowalam na encorton, ktory ma wielu przeciwnikow.. jerdnak znam osoby ktorym sie udalo wlasnie dzieki encortonowi…

                  znalazlam dobrego endokrynologa zajmujacego sie moimi hormonami taczycy i gina, ktory zajmie sie moja immunologia, znajacego sie na immunologi, majacm dostep do laboatorium, ktore robie w blyskawicznym tempie wyniki badan immunlogicznych, ktory wpspołpracuje z lekarzem z b dobrym aparatem do robienia USG i mam nadzieje ze poprowadzi juz nastepna ciaze skutecznie chociaz zdaje sobie sprawe ze ryzyko u mnie jest dosc duze…

                  staralam sie napisac troche bardzij optymistycznie.. jednak… chyba nie potrafie… znowu wyszlo niezrecznie… w kazdym razie choc jestem daleka od euforii ze mnie sie uda juz niedługo, bo znam zagrozenia to jestem coraz spokojniejsza i Tobie też życze szczesliwego macierzy ństwa…

                  • Re: Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

                    Dzięki przeogromne za tego posta. I rzeczywiscie, to spokój jest najważniejszy. Bez niego nie pójdziemy do przodu, ja przynajmniej… Ostatnia nieudana próba to było pasmo udręki… nigdy wiecej takiego podejścia.
                    Pozdrawiam i życzę powodzenia z całego serca, Agata

                    • dołączam się i ja…

                      Hej! U mnie przeciwciała anty TG-101 przy normie do 40. Lekarz zalecił mi acard i zastrzyki z clexanu. Mam nadzieję, że to pomoże. Rozpoczynam starania w następnym cyklu.
                      Pozdrawiam ana, Zosia i 2 Aniołki

                      • Witam,
                        Jestem tu nowa. Zdecydowałam się zarejestrować, gdyż zainteresował mnie temat przeciwciał przeciwtarczycowych. Chciałabym się skontaktować z Ewą77Kat, która najwięcej w tym temacie miała do powiedzenia, ale ma zapchaną skrzynkę. Może któraś z Was ma z Nią kontakt? Chciałabym żeby podała mi namiary na lekarza dzięki któremu donosiła ciążę. Ja również mam te przeciwciała i dwa poronienia za sobą. Będę wdzięczna za info. Pozdrawiam i życzę powodzenia

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Moje przeciwciała przeciwtarczycowe

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general