Motor w tyłku

Czy Wy też tak macie???
Zostało 7- max 10 tyg do porodu, a mnie się zebrało na robote…
Własnie wyszli od nas sprytni panowie dwaj co robili remont, no i zostawili po sobie meksyk…wszystko stoi na środku mieszkania… Mąż poszedł do pracy i kazał mi nic nie ruszać… ale ja miedzy jednym a drugim postem ciągle coś robie, a to podłogę umyłam, a to pranie wstawiłam…ho ho ho..
mam jeszcze dużo planów zanim mąż wróci z pracy… Zipę jak stara syrenka, ale chody mam nawet dobre… Na 100% wieczorem bede stekać…Ale odeśpię – mam taką nadzieje… Czasem chcialabym kanape przenieść, komode przesunąc…wiecie, że nie mogę?… NIe mam zwyczajnie siły, coś się we mnie zapiera i koniec. Jestem taka nieporadna chwilami jak inwalidka… z drugiej strony moj Kubuś lata koło mnie, co nie powiem, że nie jest fajne i że czasem tego nie wykorzystuje bardziej niż potrzeba
A może to przez to słońce tak mi się dzisiaj wszytsko chce…Dobrze – niech mi się chce, bo ktoś to musi zrobić… Teraz kończę bo idę umyć podłogę – mopem rzecz jasna…
A Wy mi tu piszcie czy też Wam się chce – sprzatać i nie tylko
PS – poszłam na żywioł – z “braku czasu” zrezygnowałam ze szkoły rodzenia – postawiłam na naturę i położną przy porodzie ( przecież się nie uduszę, oddychać umiem)

Pozdrawiam
Bruni i Filipek
termin 22 kwietnia

16 odpowiedzi na pytanie: Motor w tyłku

  1. Re: Motor w tyłku

    a ja wrecz odwrotnie!!!! brud rośnie dookola mnie i dzis sie zmusialam ledwo, zeby zdjąć ościel do pracia. ogólny leń mnie dopadl, no ale to moze przez moja chorobe. bo ja sie po prostu boje o dziecko, zeby nie urodzilo sie wczesniej
    Asiu, co do mojego chloa to ma on siostre, ale nie Justyne tylko Anete. w takim razie to zbieg okoliczności jego wyglad i imie. a może nie?
    pozdrawiam serdeczne

    Gosia i Zuza

    • Re: Motor w tyłku

      a ja wrecz odwrotnie!!!! brud rośnie dookola mnie i dzis sie zmusialam ledwo, zeby zdjąć ościel do pracia. ogólny leń mnie dopadl, no ale to moze przez moja chorobe. bo ja sie po prostu boje o dziecko, zeby nie urodzilo sie wczesniej
      Asiu, co do mojego chloa to ma on siostre, ale nie Justyne tylko Anete. w takim razie to zbieg okoliczności jego wyglad i imie. a może nie?
      pozdrawiam serdeczne

      Gosia i Zuza

      • Re: Motor w tyłku

        Mnie też się uruchomił motorek, tyle, że wczoraj. Wyszorowałam kojec (wiem, że będzie potrzebny za parę miesięcy ale co? – mama powiedziała, żeby go na razie schować do piwnicy ale gdzie tam!!! będzie stał na samym środku! taka palma mi odbiła. Wyprałam wszystkie dane śpioszki i podobne (bo poprzednia mama nie miała siły ich prać), wyprałam wszystkie części wózka (z tego samego powodu i teraz nie wiem jak je złożę?). Zaraz się biorę za szorowanie niemateriałowych części wózka. Mój Michał, jak zobaczył z jaką para to robię to wreszcie zmiękł i po południu jedziemy po łóżeczko!!!
        A co do szkoły rodzenia, to też nie idę (pewnie i tak tylko bym mogła teorię). Zdam sie na położną. Dowiedziałam się, że koleżanka mojej siostry rodziła niedawno w Matce Polce i miała załatwioną położną. Kobitka, jak nie będzie akurat na dyżurze, przyjedzie. Jak zdobęde do niej namiary to jak chcesz przekarzę ci.
        Pozdrowienia i nie zziajajcie się za bardzo

        Daga i Zuzia (3 maja 2003)

        • Re: Motor w tyłku

          Ja takim wulkanem energii jestem rano (chociaż zupełnie nie wiem dlaczego, bo bardzo źle sypiam), natomiast po południu padam na przysłowiowy pysk i już nic mi się nie chce…

          Beata z Groszkiem (04.05.03)

          • Re: Motor w tyłku

            Kochana, to tylko pozazdroscic! Ze mnie to taki len sie zrobil, ze szok! Len ktory tylko je i siusia co chwile. Wiesz, jak mam jakies sprawy do zrobienia, to robie z rana, i pozniej juz moge miec zapal do czegos innego. Ale jak od rana leniuchuje, to caly dzien do tylu 🙂 Ale sie usprawiedliwiam tym, ze w koncu do 7 miesiaca latalam codziennie na uczelnie, i wszedzie gdzie trzeba bylo. Wstawalam o 7, kladlam sie o 12. A teraz sobie nadrabiam ciazowe leniuchowanie. Chyba moge, co

            Helenka – przyszla mamuska

            • Re: Motor w tyłku

              To niesamowite:) We mnie tez dzisiaj wstapily nieziemskie sily. Mam ochote sprzatac, prac, gotowac, prasowac i wogole…:) Najchetniej to juz dzis kupilabym wozek, lozeczko, ciuszki, pieluszki i cala reszte. W glowie mam to, ze nie zdaze wszystkiego zrobic przed porodem. Jakas panika mnie ogarnela. No i tez zrezygnowalam ze szkoly rodzenia. Nie wiem co sie ze mna stalo, ale nagle stracilam checi. Moze to i efekt tego, ze te zajecia trwaja straaaaaasznie dlugo, bo prawie 3h.

              Pozdrawiam

              Marta i Maluszek (07.04.2003)

              • Ja też!!!

                Ja powera mam odkąd wiem, że jestem w ciąży. Zawsze byłam niesamowitym leniem, a teraz aż miło na mnie popatrzeć. Sapię straszliwie, ale nie mogę usiedzieć na miejscu. Właśnie cały weekend prałam i prasowałam rzeczy dla małej i ile mi to sprawiło przyjemności! Oczywiście łóżeczko już stoi i właściwie już wszystko jest gotowe i tylko małej kluseczki brakuje

                Pozdrawiam bardzo ciepło wszystkie mamy i tatusiów też

                Ewelina i Nikola (01.04.03)

                • Re: Motor w tyłku

                  Tez mam przyplyw energii, ale nie na sprzatanie, a na czytanie ksiazek i gazet, dyskusje forumowe, pisanie listow, spotykanie sie z kolezankami.

                  Podczas ciazy bylam na paru koncertach, w zyciu nie ogladalam chyba az tyle i az tak wartosciowych filmow, w piatek ide na balet, a we czwartek mysle zaliczyc jeszcze jeden kurs komputerowy.

                  Jutro ostatni dzien pracy, wiec bede mogla sie zajac sprzataniem i dokupic najbardziej potrzebne rzeczy, bo kto wie, kiedy przyjdzie na nas czas?

                  Wczoraj spotkalam znajoma na ulicy. Ona byla ze swoim synkiem na spacerze, on pojawil sie na swiat juz w 30 tygodniu…

                  Lalka
                  termin 03.04.2003

                  • Re: Motor w tyłku

                    To chyba tak zwany instynkt wicia gniazdka:) Zostało mi niecałe 5 tyg. do terminu a chodzę jak nakręcona, wszystko bym sprzątała. Jak nigdy wzięło mnie na prasowanie, miałam niesamowitą frajdę wyprasowania 20 pieluch tetrowych. W szafkach to mam już taki porządek,że nie mam już gdzie sprzątać. A jak kupiliśmy nowe meble to pomimo już wielkiego bólu pleców nie mogłam się pohamować aby wszystko poukładać. A szafka gdzie są wszyskie ciuszki dla maluszka i inne rzeczy to się u mnie prawie nie zamyka:) Chodzę cały czas i zaglądam do niej:) Po sklepach dla dzieci nie mogę chodzić bo bym zaraz coś kupiła 🙂 Zaraz idę robić pranie, dawno mi to takiej przyjemności nie dawało. A brzuch mi rośnie w oczach zresztą 11 kg też mam już do przodu i daje już się ten ciężar we znaki.

                    Agus i chłopaczek (20.03.2003)

                    • Re: Motor w tyłku

                      ojej a to Cie podziwiam bo ja nic tylko bym spała… Nadodatek mam nakaz leżenia częstego a tu dookoła warto było by posprzątać ale od czego jest moja druga połowa 😉 może z wiosną dostanę jakiś zastrzyk energii… nadodatek jeszcze sesja ech…
                      pozdrowienia :))

                      ellenka25+Wiercipięta (termin 2.06)

                      • Re: Motor w tyłku

                        Bruni, nie pisz takich rzeczy ze nie możesz kanapy przesunąć przecież Ty NIE POWINNAŚ nawet próbować!! Mi zakazano dzwigać ciężary w ciąży (nie z jakiegoś szczególnego powodu) i się do tego stosuję; jak czytam co Ty wyprawiasz to mi włosy dęba stają 🙂 A tak na serio – lepiej nic nie dzwigaj, może teraz są inne zalecenia, ale po co ryzykować. A tak w ogóle to zazdroszczę tego pałera – ja mam lenia w tyłku ale nie tylko w czasie ciąży – chyba miałam go zawsze a ujawnił się odkąd przeprowadziłam się do własnego mieszkanka z mężulkiem. Wcześniej mama robiła wszystko w domu, ja tylko sprzątałam swój pokój, a tu nagle trzeba sprzątnąć całe mieszkanie…:-P Może chociaż w końcówce ciązy mnie najdzie tak jak Ciebie. Pozdrawiam i pamiętaj, sprzątaj ale nie baw się w ciężarowca!!

                        Catty, Misiek i Dzidziuś (25.08.03)

                        • Re: Motor w tyłku

                          To fakt !! Nie dzwigaj ciężkich rzeczy, wiele kobiet przez to urodziło przedwcześnie, a niedajboże żeby ci jeszcze coś w kręgosłupie gruchnęło!!

                          Agus i chłopaczek (20.03.2003)

                          • Re: Motor w tyłku

                            a mnie sie nic nie chce!! i to strasznie…doslownie nic…oczywiscie czas od czasu musze… Nawet umyc naczynia…bo maz gotuje..taki podzial obowiazkow…
                            ale nie wiem..lenia mam okropnego…mam nadzieje na przyplyw energii na wiosne..hihi
                            pozd

                            dorota…termin…1 czerwca!

                            • Re: bruni….

                              …to wyobraz sobie co ja wyprawiam.Zaczelam 9 miesiac,walcze codziennie ze skurczami,jestem na silnych lekach rozkurczowych,ktore czasami nie dzialaja (wtedy musze leciec do szpit.)… A calkiem niedawno-dwa dni temu,probowalam zlozyc lozeczko...
                              Mam glupia manie sprzatania po 23.00…mycie podlogi,kurze,pranie-generalka.
                              Wyglada na to, ze miedzy skurczami i bolami urzadzam sobie remont w domu…..
                              ….. A powinnam lezec bykiem i nie ruszac sie…
                              Tak to juz z nami bywa…ehh.
                              pozdro

                              Paloma & Alexander (19-03-03)

                              • Re: Motor w tyłku

                                No, nie straszcie mnie…
                                Ale fakt….tak się wczoraj narobiłam, ze nie mogłam chodzić na nogę…jakieś lumbago mi wlazłow biodro i nie chciało wyjść…spociłam sie jak mysz i musiałam odsapnąc w wannie. Poza ta podłogą juz niewiele zrobiłam ( umyłam jakieś 100m2 tej podłogi), wieczorem, a raczej po południu byłam nieprzytomna…pozmywałam jeszcze tylko by dopełnić dzieła i padłam na twarz do łozka.
                                Nawet nie było mnie stać wczoraj pojść do dziecięcego
                                pokoju, który uwielbiam odwiedzać… Nie miałam już tyle siły…
                                Dzisiaj od samego rana znowu bym coś porobiła, ale jestem oszczedniejsza w zapedach…jednak już nie te lata i nie te siły…ehh. Nigdy bym nie pomyślała, że ta niezaradność moze być taka dokuczliwa….rozumiem teraz ludzi starszych, gdyż przypuszczam, ze w tej chwili niewiele się od nich róznie poza moim młodym wygladem…jestem tak samo “niedołężna”

                                Pozdrawiam
                                Bruni i Filipek
                                termin 22 kwietnia

                                • Re: Motor w tyłku

                                  A ja się zastanawiam jak ludzie z dużą nadwagą dają sobie radę, przybyło mi 11 kilo i pomimo iż tego tak nie widać po za brzuszkiem to czuję się taka ociężała, że już po wejściu na pierwsze piętro padam z braku sił 🙂 JAk to dobrze, że nie mieszkam w 4-ro piętrowcu na 4-tym piętrze bez windy, bo bym musiała chyba sobie przerwy robić 🙂 A po za tym zauważywałam, że już robienie zakupów robi się dla mnie katorgą, jak stoję w sklepie to robi mi się duszno i słabo. Jeszcze w domku mogę sobie poszaleć bo jak się zmęczę to sobie siadam i odpoczywam, ale chyba też nie długo. Same chęci to za mało, potrzebne są jeszcze siły:) POZDRAWIAM WSZYSTKIE ZAPRACOWANE MAMUSIE I TE KTÓRE SOBIE LENIUCHUJĄ:).

                                  Agus i chłopaczek (20.03.2003)

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Motor w tyłku

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo