Mówcie mi “dziecko szczęścia”

a co tam, pochwalę się wam… ale zacznę od początku 🙂

– urodziłam się pewnej październikowej niedzieli przed ósmą rano (zdążyłam na teleranek ;))
– kochałam chodzić do żłobka (trafiłam tam mając niecałe pół roku, to było moje życie), potem do przedszkola….
– ze szkolą to już bywało różnie (podstawówkę zrobiłam w 9 klas, a liceum w 5… chyba lubiłam się uczyć w jakimś innym tego słowa znaczeniu…)
– w liceum zaczęłam odnosić pierwsze sukcesy (zawsze byłam w ścisłej czołówce konkursu na plakat przeciw narkomani, alkoholizmowi i paleniu papierosów, już miałam być pierwsza ale mój brat przyszedł do tego samego liceum i widać bardziej spodobały się jego prace, ale w rodzinie zostało )
– maturę zdałam za pierwszym razem…
– byłam na studiach, poległam na statystyce matematycznej, ale nic to bo poznałam masę fajnych ludzi z którymi utrzymuje kontakt do dziś….
– poznałam fantastycznego człowieka i może ktoś nie chce wierzyć ale we wrześniu będziemy już 10 lat po ślubie i nigdy się nie pokłóciliśmy… a żeby było mało to wszyscy go wychwalają bo to dusza nie człowiek… KOCHAM GO ZA WSZYSTKO
– pracowałam jako kelnerka, barmanka, ekspedientka, pomoc biurowa, pomocnik kontrolera jakości i przedstawiciel handlowy (z jednym szefem przeszłam drogę przez sądy, komorników i inne takie historie…. oczywiście ja górą i moje na wierzchu )… poznałam mnóstwo ciekawych ludzi i zdobyłam nowe doświadczenia…
– wygrałam teleturniej (spełniło się moje małe marzenie, byłam w telewizji
– urodziłam dwoje politycznie ustosunkowanych do świata dzieci… miałam dwie cesarki, ale nic to, ponoć nie mam czego żałować, naturalny zdaje się bardzo boli…
– syna urodziłam mężowi w urodziny
– córcia jest wisienką na torcie przeszkód jaki przygotował mi syn…
– trafiłam na nasze kochane forum…
– zrobiłam kurs na wózki jezdniowe (jako jedyna kobieta w grupie, no i byłam w pierwszej czwórce na egzaminie, mieliśmy po równo punktów)…. poszłam za ciosem i zrobiłam prawko ZDAŁAM ZA PIERWSZYM RAZEM
– udało mi się dostać na kurs na grafika
– a dziś napisałam do gościa, który sprzedał grę której poszukiwałam i okazało się że transakcja nie doszła do finału i gra jest dalej do kupienia 🙂
– no i mój Tymek długo nie umiał mi powiedzieć, że mnie kocha (chodziliśmy do logopedy, w końcu się udało), za to Zuzia od kilku miesięcy powtarza “tocham cię”…

… i mimo, że nigdy nie trafiłam szóstki w totolotka, że nie mam pracy, że moje auto jest pełnoletnie i trawi je rdza to jestem cholernie SZCZĘŚLIWA i uważam, że mam FARTA w życiu… nawet jak idę kupić w knajpce orzeszki kiedy jestem na piwie z koleżankami, barmanowi nagle kończy się bilon i dostaję orzeszki na koszt firmy, jak jedziemy na świebodzki to zawsze coś utarguję, a jak kiedyś mój małż był na zleceniu w Katowicach i kończyła mi się kasa to znalazłam 50zł….

…po tych wszystkich moich przechwałkach myślę że z powodzeniem możecie do mnie mówić DZIECKO SZCZĘŚCIA. Ewidentnie byłam [Zobacz stronę].

P. S.
dziewczyny, jak macie już urodzić dziecko to zróbcie to w NIEDZIELĘ

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mówcie mi “dziecko szczęścia”

    • Zamieszczone przez SuperBasiek
      na pewno jest dzieckiem szczęścia 🙂 i może być nieco leniwa, mówią że niedzielne dziecki są leniwe 😉

      naprawde tak mowia?? To teraz wiem skad ten len u mojej Malgoski… 😉

      • basiek, az sie zalzawilam z rozczulenia:)
        gratuluje
        i…
        moze wpadniesz do mnie na chwile, zebym mogla cie wykorzystac ociupinke i moze znalezc troche kasy?

        • Zamieszczone przez SuperBasiek
          ale ten “emeryt member” mi się podoba i wiąże się z tym zabawna historyjka 😀

          podziel się 🙂

          nie znam osobiście 😉

          • Chodź ino tu dziecko, nich Cię cmoknę

            • Zamieszczone przez krecik_75
              ja tez w niedziele rodzona a moja w pon

              a ja wiem, czy ja dziecko szczescia…?

              hehe

              to tak jak u mnie: ja – niedzielna, córa – poniedziałkowa..
              i do tego w czepku urodzona!

              • Zamieszczone przez Vinga
                Dobrze czytać takie optymistyczne posty, dobrze wiedzieć, że są ludzie, którzy potrafią znaleźć zawsze pozytywną stronę swojego życia :)… ja długo uczyłam się patrzeć na “swój świat” optymistycznie i szczerze powiedziawszy, to muszę się przyznać, ze dopóki wszystko, ale to naprawdę wszystko mi się w życiu układało byłam straszną pesymistką… jak mi się zaczęło parę ważny rzeczy walić nauczyłam się optymizmu i doceniam te małe WIELKIE szczęścia… bo to prawda, że to wielkie szczęście z tych małych zbudowane 🙂

                a tu się mogę podpisać tylko…

                poczułam, że jestem szczęśliwa, jak musiałam się zmierzyć z problemami..
                (tak ogólnie to ujmę, bo ja wylewna zbytnio nie jestem 🙂 )

                • Piękny post. Gratuluję optymizmu.
                  Jam szatańska kobitka czy szczęśliwy duszek?!
                  Urodziłam się 6 czerwca 1976 roku, znaczy w dacie mam trzy szatańskie 6
                  No ale wtedy była niedziela i w dodatku święto kościelne: Zesłanie Ducha Świętego 🙂
                  Czyli gdzie mam bliżej?
                  Poza kumulacją nieszczęśliwych wypadków, które przeżywa każda z nas i dzięki którym doceniamy to, co mamy, szczęście mi w życiu dopisuje, więc trza się cieszyć 🙂
                  Życzę długo takiego optymizmu.

                  • Zamieszczone przez SuperBasiek
                    P. S.
                    dziewczyny, jak macie już urodzić dziecko to zróbcie to w NIEDZIELĘ

                    moja babcia urodzona w niedzielę, urodziła moją mamę w niedzielę, ta z kolei urodziła mnie w niedzielę i ja moją Zuzkę też w niedzielę i to w święto kościelne i dzień wolny od pracy…

                    a tak wogóle to boski post, aż się uśmiechnęłam do monitora po jego przeczytaniu

                    • dzięki…
                      humor mi poprawiłaś

                      • Uwielbiam czytać takie optymistyczne posty-aż gębula sama się śmieje:)
                        Mój Wiktor w niedzielę urodzony

                        • Ja też mam szczęście, bo zaczęłam przegląd forum od Twojego postu! Buzia mi się śmieje 🙂
                          Gratuluję szczęścia, tak trzymaj 🙂
                          ono jest w Tobie!

                          • bo to było tak:
                            tak się zaczęło:

                            … a parę postów później:

                            … i tak zostałam EMERYT MEMBER i muszę z tym żyć

                            Pozdrówki 🙂

                              • ja i Franek też urodzeni w niedzielę

                                myślę, że też mamy w zyciu farta:)

                                • Ja też się urodziłam w niedzielę i moja siostra – ale zawsze słyszałam tylko, że urodzeni w niedzielę są leniwi.

                                  • tak mówią ci co zazdroszczą 😉

                                    Pozdrówki 🙂

                                    • Ja urodzona w niedzielę i mam farta w życiu i leniwa jak trza:)Zdarza sie:D Zosiula tez w niedzielę urodzona zobaczymy jaka będzie:)

                                      • czyli coś w tym jest 😉

                                        Pozdrówki 🙂

                                        • Basia, ja niedzielna – z 13-ego 🙂
                                          I w czepku urodzona.

                                          Jedne rzeczy mi się w życiu udają, inne nie – ale mam tę cechę, że dla mnie szklanka zawsze jest do połowy pełna 🙂 I dobrze mi z tym 🙂
                                          A leniwa jestem, ze ho ho!

                                          Za to dziewczyny mam z wtorku, środy i piątku 🙂

                                          Lubię Cię ogromnie za te pozytywną energię.
                                          Zazdraszczam bliskości Świebodzkiego 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mówcie mi “dziecko szczęścia”

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general