-
AutorWpisy
-
7 kwietnia 2008 at 20:14 #92938
AnonimRyczec mi sie chce, czuje sie naprawe nedznie….
w domu sajgon jakis sie zrobil,albo ja jakas przewrazliwiona.
W pracy jestem po rozmowie, 31 sierpnia konczy mi sie umowa o prace, teraz mam 26 godzin,ale od wrzesnia wraca kolezanka z wychowaw. i mam miec max16,jej tez sie konczy umowa tak jak mi.trzecia kolezanka ma umowe na stale,ale i tak godziny odejmowane sa mi, bo jak powiedziala pani dyrektor….ja mieszkam w P, i latwiej mi bedzie znalezc prace,,,
wiecie czuje sie oszukana, robilam bardzo duzo, praktyzcnie wszystko, bo drugiej kolezance sie niezbyt chcialo…ja wszystko przygotowywalam, pisalam, wybieralam, jezdzilam z uczniami na konkursy itp,a tu…aaa w porwnaniu z kolezankami nie chodzilam na zwolenienia,ale widze ze wszystko o dupe rozbic…mam poprostu dosc…czuje sie oszukana, wykorzystana, smutno mi….
w domu beznadzieja, maz uwaza ze powinnam juz dawno rzucic ta prace w szkole i o to oczywscie tez jest wojna, uwaza ze mnie w h…a zrobili i wykorzystali
wszystko jest do dupy, nawet w ciaze zajsc nie potrafie bo nie ma z kim…nie ma kiedy…
telewizor szlag trafil, telefon tak samo bo byla zaje…a burza.potem nie bylo pradu wiec dziecie ryczace.rzucilam palenie wiec w domu nie ma zapalniczek, wiec nie bylo czym zapalic swieczki…
jutro chcialam testowac, ale po co???do tego nie wiem kiedy dostane okres, nigdy nie mialam regularnego, w dupe….
naprawde mam mega dola, wymiotowac mi sie chce, do tego cos mi odbilo i nie pijam popoludniowej kawy SZOK, ale za to zaraz brykam spac….
czemu sie czuje tak beznadziejnie smutno…?
Czemu nie doceniono tego jak sie staram???tego co robie???7 kwietnia 2008 at 20:20 #1790807
ewikePrzytulam mocno,
wyśpij się
jutro znajdziesz nowe siły,
a z pracą, rozejrzyj się, może znajdziesz coś ciekawszego od szkółki
albo jeszcze lepiej nie będziesz musiała jej aż tak prędko szukać, czego Ci życzę 🙂
7 kwietnia 2008 at 20:26 #1790808
Anonimaby bylo malo, moja siostra jest w ciazy, moja mama obiecala zostac jutro z Hubim po poludniu i dupa, moja siostra przywozi swojego syneczka bo jest chory, a siostrzyczka nie ma ochoty siedziec z nim w domu bo sie nudzi w domu z dzieckiem:(kuzwa i taka ma miec drugie????ciagle mojej siostry syn jest u moich rodzicow, bo ona na zwolnienie nie pojdzie bo kasa, bo nudno itd….kuzwa nawet wina nie mam by sie upic, ryczec mi sie chce ide spac….
Ja naprawde nigdy jeszcze nie mialam takiego dola….
jezeli ktos chociaz troche przeczytal dziekuje serdecznie;(7 kwietnia 2008 at 20:28 #1790809
kaktusPrzykro mi…bardzo mi przykro.
Ja równiez mam dziwne doświadczneia z pracy w szkole…nie złe, duzo było dobrego, bardzo lubilam moja prace, ale staosunek pani dyr i atmosfera którą kreowała była trudna do zniesienia momentami… niby mnie to nigdy nie dotyczyło, ale udzielało się;(
sama odeszłam po kilku latach… i jeszcze prosili żebym została… Teraz mam pracę przynoszaca satysfakcję..również finansowąhmmm nigdy nie myślałam, że mogę o tyle lepiej zarabiac:eek: moze więc warto poszuka innej pracy…w branzy, ale innej7 kwietnia 2008 at 20:35 #1790810
AnonimZamieszczone przez katakus
Przykro mi…bardzo mi przykro.
Ja równiez mam dziwne doświadczneia z pracy w szkole…nie złe, duzo było dobrego, bardzo lubilam moja prace, ale staosunek pani dyr i atmosfera którą kreowała była trudna do zniesienia momentami… niby mnie to nigdy nie dotyczyło, ale udzielało się;(
sama odeszłam po kilku latach… i jeszcze prosili żebym została… Teraz mam pracę przynoszaca satysfakcję..również finansowąhmmm nigdy nie myślałam, że mogę o tyle lepiej zarabiac:eek: moze więc warto poszuka innej pracy…w branzy, ale innejno to wlasnie mi powiedzil maz, ze pracuje za marne grosze, siedze po nocach a tu maja mnie dupie…
7 kwietnia 2008 at 20:41 #1790811
kaktusZamieszczone przez nelly21
no to wlasnie mi powiedzil maz, ze pracuje za marne grosze, siedze po nocach a tu maja mnie dupie…pewnie nie maja… często to układy i ukladziki mimo wszystko:(
W tej pracy to niestety nie o wynagrodznie chodzi, tego nikt zapewnic nie może … wiec o satysfakcję i miła atmosferę, ale to nie każdy dyrektor potrafi zapewnic:( Najważniejsze, żebs ty czuła, ze ci w pracy dobrze, ze się rozwijasz i że ci się jeszcze chce… jak tak to szukaj może w innej szkole, a może coś więcej dostaniesz, jak nie to uciekaj…
7 kwietnia 2008 at 20:42 #1790812
kantalupaZamieszczone przez nelly21
Ryczec mi sie chce, czuje sie naprawe nedznie….
w domu sajgon jakis sie zrobil,albo ja jakas przewrazliwiona.
W pracy jestem po rozmowie, 31 sierpnia konczy mi sie umowa o prace, teraz mam 26 godzin,ale od wrzesnia wraca kolezanka z wychowaw. i mam miec max16,jej tez sie konczy umowa tak jak mi.trzecia kolezanka ma umowe na stale,ale i tak godziny odejmowane sa mi, bo jak powiedziala pani dyrektor….ja mieszkam w P, i latwiej mi bedzie znalezc prace,,,
wiecie czuje sie oszukana, robilam bardzo duzo, praktyzcnie wszystko, bo drugiej kolezance sie niezbyt chcialo…ja wszystko przygotowywalam, pisalam, wybieralam, jezdzilam z uczniami na konkursy itp,a tu…aaa w porwnaniu z kolezankami nie chodzilam na zwolenienia,ale widze ze wszystko o dupe rozbic…mam poprostu dosc…czuje sie oszukana, wykorzystana, smutno mi….
w domu beznadzieja, maz uwaza ze powinnam juz dawno rzucic ta prace w szkole i o to oczywscie tez jest wojna, uwaza ze mnie w h…a zrobili i wykorzystali
wszystko jest do dupy, nawet w ciaze zajsc nie potrafie bo nie ma z kim…nie ma kiedy…
telewizor szlag trafil, telefon tak samo bo byla zaje…a burza.potem nie bylo pradu wiec dziecie ryczace.rzucilam palenie wiec w domu nie ma zapalniczek, wiec nie bylo czym zapalic swieczki…
jutro chcialam testowac, ale po co???do tego nie wiem kiedy dostane okres, nigdy nie mialam regularnego, w dupe….
naprawde mam mega dola, wymiotowac mi sie chce, do tego cos mi odbilo i nie pijam popoludniowej kawy SZOK, ale za to zaraz brykam spac….
czemu sie czuje tak beznadziejnie smutno…?
Czemu nie doceniono tego jak sie staram???tego co robie???zycie ma to do siebie, ze raz kopie, a raz glaszcze
niestety, bardzo czesto dostrzegamy raczej kopy
tych glaskow jakos nie widac tak latwozycze ci, zeby kopy byly lzejsze, albo zeby nie bylo ich wcale, a glaski zrobily sie tak duze,ze juz nic innego nie bedzie sie wowczas liczyc!
trzymaj sie cielplo na przekor wszystkiemu!
7 kwietnia 2008 at 20:42 #1790813
ja3Bardzo Ci współczuję tego doła. Dla pocieszenia powiem Ci, że ja też sięgam dna. I jakoś nie wiedzę światełka, które pociągnęłoby mnie ku górze.
Kurcze, czemu tak jest, że jak mam problem, to nawet mąż mnie nie rozumie. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że chyba potrzbuję rozmoiwy z psychologiem. Tylko kto się w tym czasie zajmnie dziećmi?7 kwietnia 2008 at 21:17 #1790814
gackaNelluś – tulam mocno.
Na pracę spójrz inaczej – nie ta, będzie inna i to na pewno lepsza. Niestety tak bywa, że w pracy liczą się układziki, umiejętność kreowania się na kogoś kim się nie jest, udawanie pracy i robienie dobrego wrażenie poprzez idiotyczne, na niskim poziomie zachowania, podkopywanie, by zatuszować swoje niedociągnięcia i brak kompetencji, a jak się w takim kręgu pracuje, trafi się na debilnego szefa to niestety Twoje starania można o kant tyłka roztrzaskać. Ale to naprawdę nie o Tobie źle świadczy. Najważniejsze, że Ty nie masz sobie nic do zarzucenia, a praca? Będzie inna, na tym naprawdę nie skończył się świat. To, co jest nowe zawsze rodzi nadzieję i z doświadczenia wiem, że zawsze jest lepsze od poprzedniego. Teraz już też wiesz, że ludzie koło Ciebie nie byli Ciebie warci:) i nie warto przez nich popadać w doły, a tym bardziej myśleć, że jesteś gorsza:)
Z ciążą – jedziemy na tym samym wózku, ale nie można się poddawać:) Pomyśl teraz bardziej o sobie, skup się na sobie, a znajdziesz ten czas, o którym piszesz, znajdziesz ochotę na to, by nie przejmować się potknięciami, a za jakiś czas słoneczko Ci zaświeci:)
Nochal do góry, prześpij się, jutro będzie lepiej:)
Czasami trafia się taka fala niepowodzeń, ale zazwyczaj nie trwa za długo i do tego pozwala nam cieszyć się tym, co dobre nam się w życiu zdarza.
Buziaki7 kwietnia 2008 at 21:58 #1790815
Anonimpółprzytomnie już przytulam
trzymaj się kochana
7 kwietnia 2008 at 22:42 #1790816
olinjaehhhh czasami sa takie dni i wtedy dobrze jest nawet sobie tu napisac… zawsze jakos lżej 🙂
Współczuje i przytulam.
8 kwietnia 2008 at 06:14 #1790817
Anonimw dużej części wiem o czym piszesz i co czujesz bo wiele razy dostałam od „życia” po głowie… nauczyłam sie już że praca to nie wszystko i kopniaki jakie dostałam/dostaję w życiu zawodowym już tak nie bolą… niestety najbliżsi nadal robią sobie ze mnie worek treningowy… uodparniam się… z żalem patrzę na to wszystko co było… ale wciąż boję się spojrzeć w przyszłość…. moje marzenia i cele zostały przekreślone i nie mam szans na ich realizację… łączę się w bólu z Tobą….
8 kwietnia 2008 at 07:06 #1790818
kasPrzytulam… I jeszcze raz przytulam 🙁
8 kwietnia 2008 at 07:22 #1790819
goooosiamocno przytulam!!!!! i rozumiem…..
tez pracowalam w sferze budzetowej i ciezko harowalam za marne grosiki w beznadziejnej atmosferze i zaluje ze trwalo to tak dlugo, bo koniec koncow mialam umowe do dnia porodu a wiec obecnie jestem bezrobotna…..:( w kwietniu zeszlego roku postawilam sobie ultimatum ze jak nie zajde w ciaze do konca czerwca to szukam nowej pracy no i zaszlam 😉
mam nadzieje, ze Tobie tez to sie uda, a wtedy wszystko sie samo ulozy 🙂8 kwietnia 2008 at 08:16 #1790820
amberNa tę handrę to pewnie szczęśliwe zaciążenie pomoże, czego z całego serca Ci zyczę!
Z czasem pewnie wszystko się poukłada…ale rozumiem jak dobiająca jest niesprawiedliwość czy wykorzystywanie.
Nelly, będzie dobrze zobaczysz! -
AutorWpisy
Musisz się zarejestrować lub zalogować, żeby odpowiedzieć
Rodzice » Tematy » NA KAŻDY TEMAT » Tematy, których nie znalazłam w forum » musze sie wyzalic:(