Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
– No to ile dziś zrobił pan transakcji? – pyta sprzedawcę.
– Jedną, szefie.
– Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
– Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
– Trzy… sta osiem… dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
– No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby…
– Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
– Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
– I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
– Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby…
Verka dzięki za rewelacyjny humor
Edited by Maya on 2003/11/12 22:37.
2 odpowiedzi na pytanie: My kobiety wędkarzy – hihihi
Re: My kobiety wędkarzy – hihihi
Hihi
Mój mąż na pewno też dałby się nabrać na takie zakupy. Ktoś mu szepnie o rybach a On wpada w letarg 🙂
A co do podpasek – któregoś wieczoru poprosiłam by poszedł do sklepu i mi je kupił.
Pani w kiosku zapytała “jakiego rodzaju”
-nie wiem, chyba zwyczajne
-normalne, nocne?
-no pewnie te nocne – bo już noc.
Czułam się jak w pampersie 🙂
Ania
Re: My kobiety wędkarzy – hihihi
dobre 🙂
[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: My kobiety wędkarzy – hihihi