dziewczyny czy macie jakieś sprawdzone sposoby na w miarę dokładne umycie ząbków u niespełna dwulatka? mój młody otwiera łaskawie buzię na parę sekund i to mniej więcej na szerokość kasownika, że zdołam ledwo wcisnąć szczoteczkę i po dwóch machnięciach jest stanowczy protest….
skończyły mi się pomysły…..
28 odpowiedzi na pytanie: mycie zębów
szczoteczke z minutnikiem 🙂 u nas zadziałało. teraz robimy konkursy kto dłuzej będzie szczotkował np z zamkniętymi oczkami. kto otworzy pierwszy to przegrywa.
nasz w pewnym momencie odmówił mycia zębów Tata kupił szczoteczkę elektryczną ale się dzieć zachwycił szorujemy, że aż miło wiem że są przeciwnicy elektr szczotek ale lepsza taka niż żadna:Diablik:
fajne to to – pewnie kiedyś wykorzystam, bo na razie W jest jeszcze za mały – nie działaja na niego żadne gadżety – niestety
też zakupiliśmy jakiś miesiąc temu i działało – ale na chwilę, teraz znowu jest to samo
ja myłam podczas oglądania bajeczek, zaraz po kolacji zanim się zorientowała już miała umyte ząbki, ale mam wrażenie ze to było trochę wcześniej ok 1,5 roku
brałam tylko ze sobą malutką miseczkę by mogła wypluć pastę
jakoś po skończeniu 2 lat dorosła do tego żeby chodzić na nudne mycie zębów do łazienki, ale i tak musiałam deklamować wiersze o bakteriach, zagadywać… a najlepiej sprawdzało się mycie zębów przed lustrem kiedy widziała po kolei wszysytkie swoje zęby
PS
młodsza 1,5 roku teraz nie protestuje ale ząbki myją jednocześnie ze starszą siostrą.
Może u was rozwiązaniem byłoby “rodzinne” mycie zębów?..
na prawdę w wieku 1,5 roku wypluwała juz pastę? zazdroszczę, to moje dziecko w takim razie jakies nie kumate….
zęby myją razem ze starszym synem, ale to też nie wiele daje…
ale spróbuję numer z lustrem – Wiktor uwielbia się przeglądać i robić miny, może spodoba mu sie oglądanie swej paszczy od wewnątrz?
dzięki 🙂
tak mi się zdaje, nie pamiętam bardzo dokładnie,
w każdym razie młodsza 1,5 już wypluwa, nie zawsze jej to w prawdzie wychodzi, ale z reguły ładnie wypluwa do zlewu, no ale ma przykład – siostrę.
Ja też kładę 1 milimetr tej pasty (dosłownie) – pięknie się pieni na malutkich ząbkach, także nawet jeśli połknie to nie ma obawy że zaszkodzi.
czasem rodzaj pasty ma znaczenie – słodką i owocową chętniej dzieci połykają, bessmakowa jak np Elmeks sprzyja wypluwaniu.
na pocieszenie moje też nie kumate :)zjada aż miło….
MAJKA MA 1.5 ROKU, TEZ wypluwa paste,ale odgapila to ode mnie.moze nie jest to najelegantsze bo potrafi myc zeby na sucho w salonie i pluc na podloge;-)
ale zeby jej wyszczotkowac zeby dolkadnie UWAGA…udaję odglos elektrycznej szczoteczki…dziecko zadowolone,ja czuje sie idiotycznie,ale misja spelniona…moze wiec jakos z tej beczki…?
pocieszyłaś, ufff 🙂
dzis było troche lepiej – mąż ze starszym synem wydawali własnie takie odgłosy że myslałam że oszaleję 😉 ale odniosło taki skutek że dał sobie przynajmniej tak na szybko przelecieć po wszystkich ząbkach
czyli jednak odgłosy paszczowe sa wazne;-)
jasne że ważne
tylko nie zawsze jednak działają
U nas najlepiej działa przykład rodzeństwa:) myją zęby na wyścigi…
Ale młody uwielbia tę czynnośc, więc nie mam doświadczenia w przekonywaniu…
My synkowi zaczełiśmy myś zęby jak miał 7 miesięcy, na początku nie chętnie dawał sobie umyć a póżniej gdy sam trzymał szczoteczkę to była frajda. do tej pory jest:) Nie umie jeszcze wypluwać ale tą pastę którą ma może dziecko połykać więc luzik:)
moje starsze tez zjada pastę… młodsze już coś tam wypluje…
myją zęby razem… rano sami a wieczorem przy kąpieli to ja… nie dają długo pucowac, ale jakoś idzie…
ja swego czasu z julka mialam umowe ze szorujemy podczas gdy ja spiewam szczotka pasta kubek ciepla woda
piosenka trwa okolo 1-2 minuty
wystarcza 😉
do dzis czasami to stosuje
ale do kasownika jakoś może wejść bilet 😉 a tak serio to proponuję kupić jakąś smakową paste, może to będzie lepsze rozwiązanie, albo dać mu umyć samemu, pokazać na sobie jak to się robi i może to mu się spodoba… jakąś fajną szczoteczkę do tego kupić, kolorową z ulubioną postacią rysunkową
u mnie podobnie,
zawsze najpierw ja mu dokładnie szoruje,a potem sam kończy. Te dokładnie to raz wyszorowane w każdym miejscu, więc nie żeby jakoś specjalnie długo. Z wypluwaniem pasty jest różnie, więc dostaje na szczoteczkę tyle co kot napłakał.
U nas jest wkoło macieju opowiadanie o strasznych robaczkach grasujących w buzi i zjadających ząbki, mała jak jej myje zęby co jakiś czas musi sobie krzyknąć Asio robaczku:) poza tym pokazałam jej zdjęcie z internetu – jak wyglądają zęby z próchnicą i jak tylko się buntuje podczas szczotkowania to odrazu pytam czy chce mieć takie czarne ząbki? skutkuje natychmiast
u mnie branie przykładu polega na tym że chce myć sam- tak jak brat….
czyli – bierze do buzi szczoteczkę, wysysa pastę, połyka i trzyma szczotkę nieruchomo dalej w buzi
taaaa…też śpiewamy, nie powiem – jak już pisałam niekiedy odgłosy paszczowe skutkują, ale niekiedy
dobry pomysł…. Ale zalezy mi na elmexie bo WIktor od prawie roku ma już próchnicę na górnych jedynkach
więc każde mycie zaczynam właśnie od tych jedynek aby przynajmniej jeśli nie da sobie poszorować to żeby przez kilkanaście sekund była na nich pasta
pamiętam….skutkowało przy starszym ale w trochę późniejszym wieku
Wiktorowi teraz to pewnie bardziej by zależało na poszukaniu u siebie w buzi tych fajoskich stworzeń
ktoś polecał numer z lusterkiem…
poskutkowało – na dwa razy
tak więc nasze mycie ząbków jest dla nas codziennym wyzwaniem
tak mi przyszło do głowy, może starszego namów, że da Tobie umyć swoje zęby…. może młodzian popatrzy i też da sobie wyszorować
Znasz odpowiedź na pytanie: mycie zębów