Myslałam że sobie radzę!

Siedzę tutaj w zasadzie codziennie. Myślałam, że już sobie radze z moim bólem, a tu od soboty totalna załamka. Nie wiem czy sobie dam radę, mam coraz wiecej wątpliwości od czego zacząć! Jak wy sobie z tym radzicie? Już wypłakałam wszystkie łzy :o(
Nuśka
aniołek 16. 08. 2002
aniołek 15. 01. 2004

NUŚKA

13 odpowiedzi na pytanie: Myslałam że sobie radzę!

  1. Re: Myslałam że sobie radzę!

    Również mam ze sobą dwa aniołki, więc mogłabym powiedzieć, że wiem przez co przechodzisz. Ale tak naprawdę tylko Ty wiesz co czujesz. Z bólem i smutkiem jesteś sama, z tym że możesz go zmniejszyć dzieląc się nim z nami. Mi to forum, a właściwie dziewczyny, bardzo pomogły. Możesz mi wierzyć, z czasem ból łagodnieje. Potrzebujesz więc czasu. Do tego ciepła i miłości. I chociaż może trudno Ci dziś w to uwierzyć, jeszcze będzie dobrze. Słowo.

    • Re: Do agapa

      Dzięki za słowa otuchy. Myśle że potrzebuje dużo czasu…
      I myśle, że gdyby nie to forum to było by mi gorzej! Pozdrawiam.

      NUŚKA

        • Nuśka

          Nie ma się co spieszyć. Każdy ma swoje tempo. I nie ma co na siłę, czy prośby znajomych, skracać tego czasu. W tym przypadku sama wiesz lepiej. Mi dochodzenie do ‘siebie’ zajęło ponad rok. Trzymaj się dzielnie. Będzie oki.

          • Re: Myslałam że sobie radzę!

            Nie ma co udawać przed światem że sobie nie radzisz. Pomyśl jak dużo jest aniołków wokół nas – sama mam dwa, ostatni grudniowy. Myślę że duże znaczenie ma to czy się siedzi w domu i myśli czy ma się jakieś zajęcie. Ja sama cieszę się że w środę wracam do pracy i może uda mi się znaleść nowy rytm życia.

            Pigmej

            • Re: Myslałam że sobie radzę!

              Nuśka, rozumiem, co czujesz…
              Ja też się z tym borykam. Drugą ciążę straciłam w połowie listopada… Czasami wydaje mi się, że już wszystko ok, że teraz to już tylko hop do przodu, a czasem… :((
              Ale jest coraz lepiej… Tylko tyle mogę Ci powiedzieć – będzie lepiej. Z czasem ból staje się łagodniejszy. Nie rozdziera już tak strasznie, można nauczyć się z nim żyć. Pozostaje żal, smutek – i pewnie zostanie na zawsze, bo o tym nie da się zapomnieć. Ale ten cholerny czas naprawdę leczy rany i trzeba się tego trzymać, zacisnać zęby i przetrwać.
              Jeżeli nie masz jeszcze siły czegokolwiek zaczynać, jeśli się gubisz – odpuść, daj na luz… Odpocznij, zajmij się pierdołami, rzeczami, na które nigdy nie miałaś czasu, zadbaj o siebie, zmień coś – rób, na co masz ochotę, albo nie rób nic! Dopóki nie poczujesz, że Ci lepiej. Tylko nie zamykaj się w sobie, bo trudno potem z powrotem wyjść ze skorupy… wiem coś o tym. Mnie pomogły rozmowy z ludźmi, którzy naprawdę potrafią zrozumieć, z przyjaciółką, która przeszła podobny koszmar, no i tu – dziewczyny są naprawdę wspaniałe – wyciagną za uszy z najgorszego doła.
              Trzymaj się, pamiętaj nie jesteś sama. Jeśli mogę jakoś pomóc, daj znać.
              Ściskam, Agata

              • Re: Myslałam że sobie radzę!

                Trzym się cieplutko, wiem jak to boli i jak ten ból wraca, czasami tak niespodziewanie. Czas rzeczywiście leczy i pozwala z czasem patrzeć na świat z większym optymizmem. Pozdrawiam gorąco i wierzę, że nam wszystkim jeszcze się uda.

                Agnieszka
                2 aniołki 18.04
                aniołek 16.10

                • Re: Myslałam że sobie radzę!

                  Doskonale Cie rozumiem…. Najgorsze jest to, ze czasami wydaje sie, ze czlowiek juz sobie ze wszystkim poradzil, ze wychodzi na prosta a tu nagle niespodziewanie znow dopada Cie dol…. Pamietam jak dziewczyny pocieszaly mnie, ze czas wszystko zalatwi. W moim przypadku dzialal na niekorzysc. Zapiewrwszym razem kiedy to sie stalo bylam w szoku. Nie wiedzialam, ze dzidziusiowi moze tak poprostu stanac serduszko. Za drugim razem wszystko potoczylo sie tak szybko, ze nie zdazylam sie nawet nacieszyc odmiennym stanem. A ten ostatni raz przerwal jakas niewidzialna tame. Miarka sie przebrala. Wiedzialam, ze nie jestem w stanie pracowac, zyc, poprostu nicm Skorzystalam z pomocy psychoterapeuty i to byl dobry krok. Jest mi bardzo zle ale wiem, ze ktos pomaga mi to kontrolowac. Powoli staje na nogi ale nie jest to latwe. Ja na szczescie mialam kogos kto podpowiedzial mi taka wlasnie terapie. Gdybym miala sama sobie z tym radzic to nie wiem jak by bylo… Nie wiem czy pomoglam. Napisalam jak to jest u mnie. Ale wierze, ze kiedys los sie odwroci i uda nam sie wszystkim. Poprostu musi.

                  Ninka

                  • Re: Myslałam że sobie radzę!

                    Nusiu
                    Każda z nas przechodzi to inaczej, raz jest lepiej raz gorzej ale najważniejsze nie możemy udawać, kiedy jest nam żle to poprostu trzeba się wypłakać. o tym nie da się zampominieć ale z czasem będziemy mogły o stracie naszego dziecka mówić normalnie, ja takie załamania też miewam często, wtedy staram się czymś zająć albo wychodzę z domu gorzej jest w nocy.
                    Pociesz się tym że masz swoje dwa aniołki które nad Tobą czuwają

                    Aga i Dawidek aniołek (10.12.2003)

                    • Re: Myslałam że sobie radzę!

                      Witaj,
                      Nie wiem co powiedziec… bardzo, bardzo mi przykro. Doskonale rozumiem co czujesz i przez co przechodzisz.
                      Jak juz pisałam odnalazlam sie w pracy, ale to tylko srodek zastepczy… niestety. Ten bol pojawia sie coraz czesciej i wraca coraz silniejszy…
                      Jesli masz ochote pogadac to pisz do mnie : Moje gg 2806132
                      Pozdrawiam

                      • Re: Myslałam że sobie radzę!

                        Nuska wiem dokladne co czujesz!!!!! Ja tez jestem mama dwoch Aniolkow…… To boli, cholernie boli…………..I gdyby nie moj ukochany i to forum nie wiem jak dawalabym sobie rade.
                        Zaczelam teraz wiele drobnych rzeczy zmieniac, tak zeby mnie bardziej cieszyly, robie wiele, malych kroczkow, z ktorych zaczynaja sie rysowac te wieksze szczescia, u mnie TO DZIALA!!!!!!!!!! Czesciej sie teraz usmiecham i z wieksza wiara patrze w przyszlosc!!!!!!!!!!!
                        Glowa do gory!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bol i rozpacz bedzie lagodzil czas…………

                        Pzdr

                        Moniś z aniołkiem 23.12.2003.

                        • Re: Myslałam że sobie radzę!

                          Niestety nie pocieszę Cię. Ja jestem już jestem przeszło 3miesiące po zabiegu, ale ciągle wracam wspomnieniami do tych pieknych chwil i ciągle sprawdzam jak duze byloby juz moje malenstwo. Szczegolnie ze mam 7miesieczna siostrzennice i ostatnio mialam okazje spedzic z nia caly dzien i noc. To bylo takie piekne, ale pragnienie bycia matka wzmoglo sie.
                          Ale moze tobie uda sie lepiej zaakceptowac taki stan rzeczy. Trzymam kciuki
                          Ania

                          • Re: Nuśka do was wszystkich!!!

                            Dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy! Dochodzę powoli do siebie mam nadzieję, że depresja w takim wydaniu już nie wróci! Pozdrawiam Was serdecznie to mi bardzo pomogło :o)

                            NUŚKA

                            Znasz odpowiedź na pytanie: Myslałam że sobie radzę!

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general