No i dziewczynki przychodzi mi pożegnać się z Wami… Ale napewno nie do końca, bo będę się w ukryciu przyglądać Waszym poczynaniom i trzymać kciuki:) Przyszedł taki moment w moim zyciu, że muszę zastanowić się co dalej. Nie chodzi o kolejny nieudany cykl, czy niepowodzenie lub załamkę. Mąż postanowił kontynuować studia, ja awansowałam w pracy-nowe obowiązki, mało czasu, większe wydatki,do tego u mnie pojawia się kolejna mozliwość poszerzania tzw.kwalifikacji zawodowych. Tak więc niestety na jakiś czas (raczej dłuższy) zawieszamy starania, może też nie mam tyle siły co Wy, i za to Was podziwiam, a może jeszcze nie jestem gotowa.Wiem,że piszę bez sensu, i pewnie to wszystko bez sensu, bo cóż znaczy chcieć naprawdę. Dlatego uważam,że nieuczciwie byłoby z mojej strony nadal przebywać między Wami. Mam nadzieję, że zrozumiecie mnie, choc moje powody wycofania się w porównaniu z Waszymi cierpieniami, smutkami i dramatami są nijakie i wiem, ze macie prawo nazwać mnie “głupią brombą”. Staracie się miesiącami, walczycie o fasolki, a ja po kilku miesiącach rezygnuję, bo ważniejsza praca. Muszę po prostu dojrzeć do decyzji o fasolce i mieć w sobie tyle serca co Wy.
Buziaczki i podziękowania szczególnie dla AgiHH, Shiby, spm, bambamka, trzymam mocno kciuki za Erikę,Milenkę, Jovi i Dominikkę!!:) Jeśli kogoś pominęlam, to oczywiste- jesteście wszystkie wspaniałe i też kiedyś chciałabym być taka!!!
pozdrawiam
Agata 🙂
5 odpowiedzi na pytanie: Na pożegnanie…:)
Re: Na pożegnanie…:)
Alez ty jestes taka!!!!!!!!!!!!!!!!!!co za niedorzecznosci!!!!!!!!!!!!
Rozumie,czasem trzeba odlozyc starania ale pamietaj nie na zbyt dlugo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Zycze powodzenia i wielu,wielu sukcesow w pracy zawodowej.Wpadaj czasem,nietylko z ukrycia 🙂
wiesiolek.HormeelS.witB.E
Re: Na pożegnanie…:)
Agatko, musisz kierować się tym, co dyktuje Ci serce Jeżeli dokonałaś wyboru i czujesz, że jest słuszny, to na pewno jest słuszny i nie zastanawiaj się, dlaczego czujesz tak, a nie inaczej.
Na pewno przyjdzie i Twój czas, widocznie teraz nie jest jeszcze odpowiednia pora.
Dziękuję za kciuki i tak samo mocno trzymam za Ciebie, żebyś osiągnęła wszystko to, o czym marzysz, żeby układało się Wam tak, jak sobie zaplanujecie i żeby wszystkie Wasze decyzje okazały się być podjęte we właściwym czasie. Wystarczy wierzyć w siebie i na pewno tak będzie
Buziaczki i powodzenia !
Dominikka +
Re: Na pożegnanie…:)
Życzę Ci wszystkiego dobrego, osiągnięcia zamierzonych celów i odwiedzaj nas. Ja też nie należę do starających się, a siedzę tu tak mocno zakorzeniona, że nikt mnie nie wyrwie
W życiu trzeba wybierać priorytety. Ale czasem życie za nas decyduje. Dlatego bardzo możliwe, że nawet jako niestarające się, skoczymy do oczekujących
Żaba Monika
Re: Na pożegnanie…:)
i ja trzymam Agatko za Ciebie kciuki, niech wszystko ci się popmyślnie ułoży, a dzidzia sama przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. pozdrawiam
JoVi i…KTOŚ
Re: Na pożegnanie…:)
Agatko, życzę Ci wszystkiego co marzysz, aby się spełniło i najważniejsze, że jesteś odpowiedzialną osóbką, tego się trzymaj, a dzidziuś wcześniej czy później na pewno się pojawi w Twoim brzuszku 🙂
Buziaczki i pisz czasami.
Nie jesteś głupią “brąbą” 🙂
[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: Na pożegnanie…:)