Byłam dziś na badaniu na chlamydie. Pani podczas pobierania wymazu powiedziała, że mam paskudną, krwawiacą nadżerkę. Trochę się przestraszyłam, bo w grudniu robiłam cytologie i było O.K.
Czy ta nadżerka mogła przyczynić się do poronienia. Ile po usunięciu jej muszę poczekać ze staraniami i co sądzicie o wymrażaniu. No i czy to w ogóle robić przed ciążą.
Sorki, że długie, ale bardzo się zdenerwowałam (moja mama miała raka szyjki macicy).
Bardzo proszę o odpowiedź, dzięki
ana
7 odpowiedzi na pytanie: nadżerka
Re: nadżerka
Z tego co wiem, to wszystko moze przyczynic sie do poronienia ale nie sadze, zeby sama nadzerka to spowodowala, chociaz jest taka mozliwosc.
Sama mialam usuwana.. Ale tzw elektokoagulacja – czyli wypalanie. Musialam odczekac trzy miesiace zanim moglam zaczac starania o dziecko o ile dobrze pamietam. No i udalo sie od razu. Okazalo sie, ze w czasie ciazy nadzerka powrocila ale niczego to nie skomplikowalo, moze dlatego, ze mialam bardzo mala. Z tego co wiem zamrazanie jest bardziej skuteczne i mniej bolesne ale tez nie daje gwarancji ze nadzerka nie powroci.
Powodzenia.
Re: nadżerka
Roznie to lekarze mowia z ta nadzerka. Moj zaleca usuniecie poprzez wymrazanie ale dopiero gdy skonczymy rozrod:) A ze w planach mamy jeszcze trzecie dziecko – narazie tylko ja kontroluje. Mam ja od kiedy pamietam, z pierwsza ciaza nie mialam problemow, po ciazy jest ciagle tej samej wielkosci. Usune ja ale pozniej.
Chyba sama nadzerka nie ma wplywu na poronienie, ale na 100 % nie wiem. Nigdy sie z taka opinia nie spotkalam.
Re: nadżerka
a ja wlasnie przez nadżerke najprawdopodobniej nie moglam zajsc w ciaze, po jej usunieciu zaszłam:)
lekarz mi tłumaczył, ze ten chory nabłonek hamuje dalszą rogę plemników, wiekszosc ich zostaje na chorej tkance, co uniemozliwia czesto zapłodnienie, choc go nie wyklucza – u mnie przez 10 mcy wykluczało:(
po porodzie nadzerka mi sie nie odnowiła, wszystko jest ok:)
bruni i Filipek 22mce !
Re: nadżerka
Ja miałam w czasie ciązy no i przed, ale strasznie mnie to dołowało bo czesto krawiłam przez nią, co moze przynieśc niezłego stracha, wiec kilkakrotnie musiałam jeżdzić i sprawdzać czy to nadzerka czy coś sie dzieje z ciążą
Re: nadżerka
Dzięki Dziweczyny! Trochę już się uspokoiłam. Jedno tylko nie daje mi spokoju, jeśli będę musiała ją leczyć (bo podobno krwawi) to o ile znów przedłuży sie moje oczekiwanie na rozpoczęcie starań…czasami nie mam już siły…
Re: nadżerka
Ana, nie ma co się specjalnie nadżerka denerwować… też kiedyś miałam (i to ponoć wielką nadżerę) i moja lekarka radziła ją usunąć, żeby mieć z głowy i nie denerwować się nia w czasie ewentualnej ciąży….tylko rzeczywiście starania troszkę trzeba było odlożyć, bo potem krwawilam przez dwa, czy trzy tygodnie.. ale przeszło i już… Tak więc trzymaj się cieplutko i nie denerwuj…pozdrawiam cieplutko..
ami7
[Zobacz stronę]
Re: nadżerka
Ja mam nadżerkę od 16 roku życia. Momentami daje o sobie znać, a czasmi zachowuje się tak jak by jej nie było. Lekarz zawsze mówił mi, że wszelkie ingerencje zewnętrzne związane z jakimkolwiek zabiegiem są ostatecznością i należy zaczekać na nie do urodzenia dzieci. Mój lekarz dodatkowo mówi, że każde leczenie należy zacząć od środków farmakologicznych, a gdy te nie pomogą zastosować bardziej radykalne metody. Ja na twoim miejscu udałabym się do innego lekarza i skonsultowała diagnozę, aby uniknąć niepotrzebnych zamrtwień i problemów. Moja nadżerka jest zaleczona, choć też była kiedyś krwawiąca a teraz poprostu jest, bo jest. U mnie leczenie trwało około 4 miesięcy ale pomogło.
Znasz odpowiedź na pytanie: nadżerka