pierwszego dnia pobytu w przedszkolu dzieć został przeszkolony przez kolegów i twierdził, że dziewczyn nie lubi
do wczoraj
wczoraj poinformował matkę, że się zakochał w Weronice 😀
że ona będzie jego narzeczoną, że będą chodzić na randki i że się potem ożenią 😀
pani posadziła ich razem na zajęciach i dzieć był przeszczęsliwy, bo mógł jej patrzeć w oczy 😀 i pani mu zrobiła największą w świecie przyjemność 😀
i Weronika jest fajna, bo jak K. jeździ na hulajnodze, to ona za nim biega i rzuca liścmi 😀
mniej więcej tyle nowości w ciągu jednego dnia 😉
aaaaaa, i po wtorkowym pobycie na dywaniku (skarga na 8 chłopaków – w tym i mój) wczoraj zostałam wezwana po raz kolejny… przez “ulubioną” moją panią…
i dzieć ZOSTAŁ POCHWALONY 😮 bo chyba pierwszy raz przez cały dzień zachowywał się super i panie mają nadzieję, że już mu tak zostanie; pochwała została również przekazana od pani z rana 😮
czyżby miłość tak zadziałała? czy upierdliwe gadanie matki dzień wcześniej? hmmm
30 odpowiedzi na pytanie: NARZECZONA ;)
hehe, obstawiam, że pani próbuje się rehabilitowac 😀
co do przedszkolnych miłości: oj kwitną, kwitną…. 😀
moja Nikola (zaliczyła już dwie “miłości”) kiedys po przyjściu z przedszkola mówi do mnie niepocieszona:
“wiesz mamo, Antoś powiedział, że się ze mną chętnie umówi na randkę, ale co do ślubu, to nie…”
😀
moja iza pod koniec ubiegłego roku przedszkolengo miała 3 narzeczonych:eek:
teraz niestety jest na etapie bardziej zaawansowanym – miłość romantyczna się skończyła – zaczęło się oglądanie siusiaków:D:o:D
oj te miłosci
moja w poprzednim przedszkolu kochała sie w Filipie o rok starszym
spotykali się na dyżurach 😉 i nawet miała go całować
tutaj w nowym też się jej jakiś podoba, ale on kocha się w innej, a ta inna w jakimś innym, haha
Kuba jak na razie zakochany w koleżance z wakacji (zeszłych – jaka ta miłość trwała:p), i w przedszkolu nie ma “dziewczyny”, ale o kolegach opowiada, który się w której “zakochał”:)
To miłośc….chłopina się stara zaimponowac narzeczonej 😀
Przypomniało mi się, jak moja siostrzenica sobie znalazła narzeczonego. Mówiła o nim ,,mój ukochanek” :p
miłość skrzydeł dodaje 🙂
Jasio też ma narzeczoną, ale ona kocha innego… tak czy inaczej czesać sie kazał na boczek żeby się Kindze podobać bo on chce sie z nią ozenić…. całować… i jak się już pobiorą nie puści jej do pracy ;)))… a tak w ogóle syn mi powiedział że jak będzie duży i sie ożeni będzie z nami mieszkał …. a liczyłam na wolną chatę na starość ;)))
Nika w starszakach czyli rok temu miała narzeczonego… były jakieś podchody do cąłowania ale on się wycierał i uciekał… bo to ona bardziej ko “kochała”, potem byli razem w parze na tańcach przedszkolnych i nawet na turnieju razem występowali…..
oj opowiadała… Saszka to Saszka tamto….. taki fajny….
no i się skończyło bo on był starszy o rok i teraz do szkoły poszedł….
W tym roku narazie nic w tym temacie.
to którego tam mam na zięcia z tej trójki szykować?:)
Ło matko!Hura!Hyhy
No to czekam… Na przedszkolne miłości:)
miłosć niestety nie kwitnie
Weronika nie chce już być dziewczyną K., bo śmieją się z niej koleżanki (”zakochana para Krzyś i Weronika…”)
zazdrośnice 😉
i już Krzysia nie kocha
a K. kocha nadal i chce być jej kochanym :p
“mamuś poradź co zrobić, żeby się z niej nie śmiały i żeby mnie chciała” Zamotany
(wiem, ze temat mega poważny, ale z mężem ubaw mamy :D… oczywiście jak K. nie widzi)
Biedny Krzyś:)
Zu w zeszłym roku miała adoratora na każdym turnusie logopedycznym. Jeden był taki śliczny :).
u nas też trzech było w tamtym roku:D
o siusiakach mi opowiada w kontekście – jak to inni się źle zachowują, a ona nie patrzy – taaa ja już ją znam, pewnie prowodyrka, ale nie sprawdze tego, więc nie dociekam, cieszę się, ze opowiada.
W sierpniu powiedziała mi, ze kocha tylko jednego chłopaka – Patryka i nie może się doczekać września, bo ma nadzieje, ze od września będzie chodził do przedszkola. miłość jest na poważnie, bo wyciągała przedszkolne zdjęcia i całe dnie z nimi chodziła gapiąc się na Patryka:eek:
Patryk na szczęście od września chodzi, codziennie się razem bawią i myslę, ze to jest pierwsza miłość mojego dziecka;)
Swoją drogą fajny chłopczyk;) Okazało się, ze w tym samym dniu się urodzili:)
poważna sprawahmmm
U Gabrysi chyba kluczem do sukcesu jest to, że ona lubi się z chłopakami bawić w takie bardziej uniwersalne zabawy, więc może dlatego się nie śmieją. Qurcze nie wiem co doradzić;)
bo zachowany – dlatego taka poprawa zachowaniaFiu fiu
Mlody zakachochal rok temu w wakacje w kolezance obok z domku…caly czas razem achy i ochy, kolezanka rok starsza no i niestety pech…w tym roku H. smigal na skrzydlach by sie z nia zobaczyc… A ona tylko czesc i ja mam chlopaka w olsztynie:(nawet nei wiecie jak mi dziecia zal bylo;(
no ale naszczescie potem przychodzila i tak do niego… Nawet prezent od niej dostal, a H. narysowal dla niej kartke “chlopca i dziewczynke a nad nimi serce” i zaniosl kwiaty….kurcze skad oni wiedza ze tak trzebaZamotany
no,ale i tak z wakacji nie byl zadowolony bo K. nie chciala sie z nim bawic:(
Majut powiedziala ze jej sie podoba “wujek Marian” :eek:Fiu fiu – nasz dobry kolega mlodszy ode mnie o rok….:cool: ona jest jego ulubienica a on jej :):D
podpytam i dam znać, bo na razie tylko jest mi znany duet wojtek – martynka:)
ten duet bije rekordy:)
A moj w Wiktorii 🙂
I codziennie jej maluje i wycina serca. z wakacji jej przywiózł serce z “bursztynu”. No i ją całuje.
Znasz odpowiedź na pytanie: NARZECZONA ;)