Dziewczyny – ot, watek dla dla zrelaksowania sie. Piszcie na co macie apetyt w tym naszym blogoslawionym stanie. I jak on sie zmienia.
Zaczne: juz od paru dni mam wielki apetyt na… czosnek. Uuuu… Dodaje go doslownie do wszystkiego: salatka z czosnkiem, pizza – grzanki z czosnkiem, kanapeczki z czosnkiem… I jeszcze nie mam dosc! A jutro mnie czeka wizyta u gina, ciekawe jak on zniesie moj “lekki jak wicherek” oddech…? A raczej zawierucha oddechowa to bedzie. Ale coz poradzic, jak apetyt jest tak wielki, wprost nie do przezwyciezenia? Podobnoz nasz organizm sam wie czego mu trzeba, i wtedy mamy na to ochote…
Czekam na Wasze “zachciewajki”!
6 odpowiedzi na pytanie: Nasze apetyciki ;)
Re: Nasze apetyciki 😉
Ja póki co nie mam apetytu na szczególne potrawy. Raczej jem na kwaśno by złagodzic moje mdłości: ogórki, mandarynki, soki z limonką, żurawinką.
Na słodycze nie patrze.
CZekam az przejda mi mdłości i bede mogła wcinać wszystko bo póki co jem mało – tyle samo co moja 3 letnia córcia, bo po prostu mi niedobrze.
Ola,[obrazek][img]https://bd.lilypie.com/JSbNp1/.png[/img”>[/obrazek]
Re: Nasze apetyciki 😉
A ja pije napoje gazowane, choc przed ciaza nie przepadalam za nimi. Inne ‘zachciewajki’ – frytki z sola i octem balsamicznym, chlebek czosnkowy, a z urlopu w Polsce przywiozlam sobie… pasztetowa;-)
Re: Nasze apetyciki 😉
jablka i surowe warzywa, poza tym najchetniej nic bym nie jadla… Niemijajacy jadlowstret mnie meczy:(
Re: Nasze apetyciki 😉
Śledzie w zalewie octowej w dużych ilościach. Ogólnie jem wiecej niż wcześniej – ale będę gruba ( nigdy nie miałam mdłości)!!! 🙂
Aga
tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;29/st/20060915/k/62e9/preg.jpg[/img]
Re: Nasze apetyciki 😉
Mniam, mniam, co post to mi na to ochota przychodzi. Bylam dzis do gina – zwazyl mnie i… lepiej przemilczmy to milczeniem grozy… Powiedzial, ze do konca ciazy moge przytyc maksymalnie 12 kilo, a przez najblizsze dwa miesiace lepiej jak wcale nie przytyje… Hmm…
Re: Nasze apetyciki 😉
Wszystko w occie najchętniej pikle, sałatka szwedzka, ogórki konserwowe, papryka, ryby wędzone, śledzie, owoce, mleko. Mój wilczy apetyt nie przekłada się niestety na wyniki krwi.
Znasz odpowiedź na pytanie: Nasze apetyciki ;)