Napiszę teraz ja – bo mam doświadczenia moje własne z ubiegłej soboty, bez babć, opiekunek itd.
Jechaliśmy na wesele ok. 300 km od Warszawy. Chłopców zostawiliśmy u dziadków, a wystrojoną Basię zabraliśmy ze sobą (ja nie miałam ochoty tydzień wcześniej rozpoczynać ściągania mleczka). W samochodzie Basia się nie naspała, ale nie marudziła. Dojechaliśy na miejsce i jeszcze godzinkę mieliśmy do ceremonii. Były pokoje “do przebrania” i ewentualnego noclegu.
Na mszy Basia w kulminacyjnym punkcie się zniecierpliwiła, więc wyszliśmy na spacerek pod kościół, a zaraz po ceremonii poszłam do ww. pokoiku nakarmić Basieńkę i przewinąć. Po tych czynnościach Basia zasnęła.
Pierwsza część wesela była przy dźwiękach ludowych przygrywek w karczmie na powietrzu. Obżarstwo zostało przez Basię przespane. Po wejściu na salę zabaw początkowo Basia jeszcze spała, potem się głośne “lalali lalalo” pana wodzireja obudziło ją i chwilę popłakała, ale utulona przez mamusię uspokoiła się prędziutko. Później troszkę posiedziała mi na kolankach, troszkę ją ponosiłam, troszkę posiedziała w wózku i się bawiła sama (ja miałam na nia “oko”). Około północy wykazała wielkie zmęczenie, więc udałam się do oddzielnego pomieszczenia – nakarmiłam, przewinęłam i Basieńka usnęłą. “lalali” już jej nie przeszkadzało, słodko sobie spała… a ja mogłam się pobawić.
Ok. 2.20 wsiedliśmy w samochód i wróciliśmy do domu. Basia całą drogę spała… w domu też jeszcze pozwoliła mi nieco się przespać…
Zatem wesele z małym dzieckiem jest możliwe! Zależy to jednak w dużej mierze od dziecka – moja Basia ma 5 miesięcy, jest generalnie spokojnym dzieckiem. A moje uwagi o czym trzeba pomyśleć biorąc dziecko na wesele zapisałam pod pytaniem Zielonego.
Pozdrawiam!!
Ola+Staś+Tadzio+Basia
3 odpowiedzi na pytanie: Nasze doświadczenia weselne z Basią
Re: Nasze doświadczenia weselne z Basią
hihi, tydzień wcześniej sciągane mleczko hihi 😉
Ja uważam, ze wesele jest możliwe, ale decyzja zalezy tez od tego, jaki ma się wybór… jesli miałabym z kim zostawić dziecko, to bym zostawiła – oczywiscie jesli wesele jest blisko… u Zielonego to jak rozumiem tylko kwestia wdrożenia małego w jedzenie z butli…
no i zalezy, gdzie wesele się odbywa, jest różnica między przestronnym miejscem z wyjściem na taras a zatłoczonym i zadymionym lokalem… decyzja i tak nalzy do rodziców, bo przeciez w najgorszym wypadku dziecko zepsuje zabawę i się zmączy… nic złego mu sięprzecież nie stanie…
Re: Nasze doświadczenia weselne z Basią
Gratuluję organizacji. Potańczyłaś choć trochę?
My rownież wybieramy się na wesele, jak Kacper będzie miał 4,5 mies. i juz zaczynam myślec, jak to zorganizować…
CCCelinka + Kacperek 21.03.03.
Re: Nasze doświadczenia weselne z Basią
Nawet RAZ wyciągnęłam męża na parkiet :)) ale jestem z siebie dumna !!! (że udało mi się go namówić)
To zależy wszystko od tego – gdzie, co, jak… nie ma reguły!
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Znasz odpowiedź na pytanie: Nasze doświadczenia weselne z Basią