Nauka języków

Czy Wasze dzieci uczęszczają na naukę języków poza szkołą? Jak wyglądają te zajęcia? Ile godzin w tygodniu? Jaka odplatność? Ile dzieci w grupie?

Zastanawiam się nad zapisaniem Julci na naukę ang. i nie wiem czym się kierować, na co zwrócić uwagę.

29 odpowiedzi na pytanie: Nauka języków

  1. też chętnie posłucham rad, bo myślałam żeby Anię zapisać, choć pewnie nie wcześniej niż w przyszłym roku szkolnym, bo teraz ma komunię, chodzi też na basen i tańce, a nie chcę jej za dużo obciążać zajęciami dodatkowymi

    • W tym roku chodzi tylko na szkolne kółko j. Angielskiego
      raz w tygodniu 30 minut w 7 osobowej grupie

      nie mamy czasu na wiecej

      • od klasy II-giej – 2x 60 minut tygodniowo, grupa 5-soobowa;
        710 zł/semestr

        najwazniejsze – widze efekty 😀

        • Uczy się w szkole językowej, która prowadzi zajęcia w budynku szkoły, panie zabierają dzieci ze świetlicy i odstawiają na świetlicę.
          2 razy w tygodniu, po 1,5 godziny. Zajęcia są mocno “ruchowe” i “śpiewane”, i widzę, że P. uczy sie tam naprawdę dużo i chętnie. Grupa liczy chyba 9 albo 10 osób.

          • Pierwsza klasa a już ma sporo zajęć (większość na terenie szkoły) Angielski to byłoby już za dużo. Ale raz w tygodniu przychodzi do Ali koleżanka i powtarzam z nimi materiał z lekcji, wprowadzam jakieś zabawy, nowe słówka. Zawsze to coś, a towarzystwo koleżanki motywuje Alę (jest drobna rywalizacja), jakbym wzięła samą Alę w obroty to jedyny wymierny efekt to byłyby moje utracone nerwy 😉

            • Iza od drugiego semestru I klasy ma lekcje indywidualne w domu. Godzinę zegarową tygodniowo. Pani uczy na zasadzie zabawy i bardzo ciekawie prowadzi zajęcia. Obie z Izą jesteśmy zadowolone.

              50 zł/ godz

              • Zamieszczone przez ewkam
                od klasy II-giej – 2x 60 minut tygodniowo, grupa 5-soobowa;
                710 zł/semestr

                najwazniejsze – widze efekty 😀

                Jak ucza-z podrecznika? jakas metoda? rozmawiaja duzo?

                Zamieszczone przez Figa
                Uczy się w szkole językowej, która prowadzi zajęcia w budynku szkoły, panie zabierają dzieci ze świetlicy i odstawiają na świetlicę.
                2 razy w tygodniu, po 1,5 godziny. Zajęcia są mocno “ruchowe” i “śpiewane”, i widzę, że P. uczy sie tam naprawdę dużo i chętnie. Grupa liczy chyba 9 albo 10 osób.

                Ile placisz za nie?

                • Zamieszczone przez wyki
                  Iza od drugiego semestru I klasy ma lekcje indywidualne w domu. Godzinę zegarową tygodniowo. Pani uczy na zasadzie zabawy i bardzo ciekawie prowadzi zajęcia. Obie z Izą jesteśmy zadowolone.

                  50 zł/ godz

                  To bylby dobry pomysł dla nas:) Iza korzysta z ksiazki na zajeciach? ma cos zadawane?

                  • Tosia chodzi do szkoły angielskiego. Na zajęciach jest 5 osób. Chodzi raz w tyg. na godzine zegarową, miałam wybór 1h tyg lub 2 razy po pół h. Ze względów logistycznych wybrałam pierwszą opcję. Zajęcia są w formie zabawy, dziecko jest bardzo, bardzo zadowolone, a efekty też są. Koszt 900zł rocznie, płacę w ratach miesięcznych. Dodam, że nauka angielskiego wymaga też jakiejś pracy w domu, czy to słuchania płyt, powtarzania słówek czy też zabawy z dzieckiem po angielsku.

                    • Zamieszczone przez vieta
                      To bylby dobry pomysł dla nas:) Iza korzysta z ksiazki na zajeciach? ma cos zadawane?

                      Nie korzystają z książki, babeczka przywozi swoje materiały: kserówki, zabawki, grają w gry po angielsku, śpiewają, prowadzą jakieś rozmowy, bawią się w sklep itd itp. Kobietka ma naprawdę fajne podejście do dzieci.

                      A ha – cały czas mówi po angielsku i myślałam że Iza będzie tym faktem zestresowana ale wcale nie, radzi sobie:)

                      • W zeszłym roku poza przedszkolem D.już uczęszczał do szkoły językowej ale średnio byłam zadowolona-zajęcia były 2 x w tyg po 30minut.

                        W tym roku uczęszczają już oboje( D. 6lat,Maja 2,5)do innej szkoły językowej( nie piszę jaka bo to chyba byłaby reklama ale szkoła ogólnie znana;) )-zajęcia raz w tyg.po 45minut plus płyta do słuchania 2x dziennie czyli ok 40minut.Zajęcia w grupach 4-8osób,koszt 1340zł /1os za 10mcy.
                        Mają za sobą po 3 zajęcia i widzę że Dawid robi duże postępy a i Maja potrafi się przedstawić i zna już 4-5 zwierzątek(mówi ich nazwy),potrafi też wskazać usta,nos,kolanka,palce u stóp:)
                        Pewnie jeszcze coś ale teraz mi umknęło;)
                        Naprawdę wszyscy jesteśmy zadowoleni a dzieci pytają kiedy kolejne zajęcia:)

                        • Zamieszczone przez wyki
                          Nie korzystają z książki, babeczka przywozi swoje materiały: kserówki, zabawki, grają w gry po angielsku, śpiewają, prowadzą jakieś rozmowy, bawią się w sklep itd itp. Kobietka ma naprawdę fajne podejście do dzieci.

                          A ha – cały czas mówi po angielsku i myślałam że Iza będzie tym faktem zestresowana ale wcale nie, radzi sobie:)

                          To podejście jest najważniejsze żeby dziecka nie zniechęcić!
                          Fajnie że taka kobietka Wam się trafiła:)

                          Ja myślę że za 2lata też będziemy szukać “kogoś do domu”:)Bynajmniej dla D.

                          • Zamieszczone przez vieta
                            Jak ucza-z podrecznika? jakas metoda? rozmawiaja duzo?

                            podręcznik + ćwiczenia (kids box), ale dużo wybiegają poza ten zakres (przykładowo w książce jest 6 nazw zwierząt domowych, w zeszycie ok. 20);

                            • Zamieszczone przez vieta
                              Czy Wasze dzieci uczęszczają na naukę języków poza szkołą? Jak wyglądają te zajęcia? Ile godzin w tygodniu? Jaka odplatność? Ile dzieci w grupie?

                              Zastanawiam się nad zapisaniem Julci na naukę ang. i nie wiem czym się kierować, na co zwrócić uwagę.

                              Nina od paru lat chodzi na ang. do prywatnej szkoły- w tym roku 130 zł miesięcznie za 2 godziny zegarowe w tygodniu.

                              • a ja przez absolutny przypadek znalazlam super lekcje jeżyka francuskiego dla córki. Okazalo się, że w każdym Młodzieżowym Domu Kultury, Domu Harcerza itp są lekcje językowe w róznych poziomach nauczania. Koszt śmieszny, pytałam dwa razy bo nie mogłam uwierzyć 300 zł cały rok szkolny, 1,5 h raz w tygodniu. Nauczyciele ci sami co w szkołach prywatnych tylko Domy Kultury mają dofinansowania z Urzędu Miasta stąd taka cena. Lekcje fajne, pomysłowe, córka bardzo zadowolona i na każdą sumiennie się przygotowuje bo zawsze są zadania domowe. Oprócz frncuskiego jest jeszcze angielski i niemiecki. Grupa liczy 5 dzieci w podobym wieku.

                                • moja ma zajęcia indywidualne

                                  • Właśnie – my z mężem na razie postanowiliśmy nie zapisywać Jasia (7,5) na dodatkowy angielski, choć lekcje znanej szkoły językowej odbywają się w szkole i z punktu widzenia logistyki i wykorzystania wolnego czasu na świetlicy rozwiązanie jest super. Jednak to trochę kosztuje – coś koło 1250 za cały rok szkolny. Grupy są 6 -8 osobowe, a zajęcia 2 x w tygodniu po godzinie. To nie jest mało, mówcie dziewczyny co chcecie. No i metody są takie dość tradycyjne – trochę zabawy, poznawanie nazw zwierząt i przedmiotów, w sumie nie wiem, czego bym chciała, ale trochę mnie załamuje to, że dzieciakom, które są super chłonne jeśli chodzi o przyswajanie obcych języków, nie nawija się non stop w obcym języku (a przecież to podstawa), nie wciąga się do dialogów całymi zdaniami itd. Mój syn uczył się anglika 2 lata w przedszkolu i 1 rok w zerówce i mimo, że zdolna bestia, jest na etapie znajomości nazw gatunków zwierząt, owoców, warzyw, części ciała, o liczeniu nie wspominając, ale nie za bardzo potrafi coś powiedzieć pełnym zdaniem, albo zagadany odpowiedzieć inaczej, niż jednym słowem. I dlatego boję się, że ta wydana kasa będzie niewspółmierna do efektów. Pozdrawiam

                                    • Zamieszczone przez vieta
                                      Ile placisz za nie?

                                      1200 za semestr

                                      • Zamieszczone przez Kasiek2482
                                        Właśnie – my z mężem na razie postanowiliśmy nie zapisywać Jasia (7,5) na dodatkowy angielski, choć lekcje znanej szkoły językowej odbywają się w szkole i z punktu widzenia logistyki i wykorzystania wolnego czasu na świetlicy rozwiązanie jest super. Jednak to trochę kosztuje – coś koło 1250 za cały rok szkolny. Grupy są 6 -8 osobowe, a zajęcia 2 x w tygodniu po godzinie. To nie jest mało, mówcie dziewczyny co chcecie. No i metody są takie dość tradycyjne – trochę zabawy, poznawanie nazw zwierząt i przedmiotów, w sumie nie wiem, czego bym chciała, ale trochę mnie załamuje to, że dzieciakom, które są super chłonne jeśli chodzi o przyswajanie obcych języków, nie nawija się non stop w obcym języku (a przecież to podstawa), nie wciąga się do dialogów całymi zdaniami itd. Mój syn uczył się anglika 2 lata w przedszkolu i 1 rok w zerówce i mimo, że zdolna bestia, jest na etapie znajomości nazw gatunków zwierząt, owoców, warzyw, części ciała, o liczeniu nie wspominając, ale nie za bardzo potrafi coś powiedzieć pełnym zdaniem, albo zagadany odpowiedzieć inaczej, niż jednym słowem. I dlatego boję się, że ta wydana kasa będzie niewspółmierna do efektów. Pozdrawiam

                                        no mnie własnie to nawijanie non stop po angielsku zraziło
                                        tzn moje dziecko się zraziło, bo nie wiedziało o co chodzi na lekcji
                                        non-stop po angielsku to ja jej bajki puszczam w tv za darmochę 😉

                                        pani prowadzila lekcje w sumie w formie zabawy, ale moje dziecko jakos tak tempawe na tym polu było i nie powtarzało jak katarynka tylko pytało panią o co chodzi czym doprowadzała nauczycielkę do szewskiej pasji
                                        baaa, zadania domowe tez byly, ale u nas w domu nikt ani w ząb angielskiego nie zna (ja rosyjski, niemiecki, mąż litewski i węgierski, więc zupełnie inna bajka) więc jak młoda nie wiedziala o co chodzi, to my podwójnie

                                        podziękowalismy zatem firmie za współpracę i zapisalismy na szkolne kolko angielskiego

                                        dodam jeszcze, że młoda chodziła dawniej na jakies Helendorny za niemałą kasę zresztą, ale jakos jej to w rozumieniu zdan nie pomagało za bardzo

                                        najbardziej fascynowal ją angielski w przedszkolu, gdzie nazywali przedmioty, kolory, czynnosci, liczyli i czuła polskie odpowiedniki
                                        z zachwytem wracała do domu i opowiadala o fajnym angielskim

                                        • Zamieszczone przez majowamama
                                          najbardziej fascynowal ją angielski w przedszkolu, gdzie nazywali przedmioty, kolory, czynnosci, liczyli i czuła polskie odpowiedniki
                                          z zachwytem wracała do domu i opowiadala o fajnym angielskim

                                          To prawda, że mojemu synkowi angielski który był do tej pory też się bardzo podobał Może o to w tym wszystkim chodzi, żeby dzieci były zachwycone, a rodzice płacili Trochę się czuję podle, bo dziecko bardzo chce chodzić na angielski, a ja go powstrzymuję (nota bene całe lata czułam żal do rodziców, że nie zapisali mnie na naukę gry na instrumencie i taniec – teraz dopiero przyszłam po rozum do głowy, że chodziło o czas i pieniądze, a nie że po prostu nie chcieli czy nie wierzyli w przetrwanie mojego zapału…)
                                          No jednak to dużo pieniędzy i przy takim wydatku nie wyobrażam sobie np. nie widzieć postępów dziecka. Sama zabawa, tj. świadomość, że dziecko się dobrze bawi na zajęciach, to trochę dla mnie mało – za tę cenę. Pozdrawiam

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Nauka języków

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general