nebulizator

kupiłam bo Dagna ma zapalenie krtani, które jux w oskszela przeszło… i… i wydałam te prawie 160.. i nie mogę jej zaaplikować tych inhalacji bo sobie nidaje.. macie jakeiś sposoby na takiego maluszka????

ps… lekarka stwierdziła że Dagnie też swiszczy jak przy astmie…. Kamili tex już dawno świsty słyszała.. i teraz to tylko ręce opadają: 3 córki i pewnie 3 astmy….

35 odpowiedzi na pytanie: nebulizator

  1. Klarę (16,5 miesiąca) sadzam w jej foteliku i ona sama sobie przykłada maseczkę, bawimy się, że przykłada sobie, mnie, Antosiowi, nie jest łatwo, próbuję ją zagadywać. Na szczęście nie boi się tego urządzenia (od dawna u nas jest w ciągłym ruchu), tylko jej się szybko nudzi…

    Antek jak miał 2 latka to po prostu uwielbiał jak mu włączałam bajki na komputerze i wtedy właśnie jak on to nazywa: oddychał. Te bajki były puszczane dla niego tylko na laptopie i tylko wtedy jak miał inhalacje, nie muszę dodawać, że wtedy sam się upominał o inhalacje 😉

    • u nas też bajki działały 🙂 oglądane i czytane

      • no tak ale Dagna w wieku jeszze nie bajkowym… jedyne co jak cycka ssie to to koło noska trzymam wylot tej rurki co się do buzi wkłada..

        …. dziś w nocy dostała mi 40 st…. więc chyba nieskutkuje.. boją się antybiotyku bo jeszzcze 2 tygodnie temu brała Augmentin (nie wiem czy dobrze nazwę piszę ale coś na penicylinach) miała krtań i ucho z liszajca.. chyba dziś wymuszę zrobienie posiewu bo na to wygląda że to pewnie ten sam gronkowiec czy paciorkowiec tylko go tak na chwilę uśpiło… (jak się na naszym forum naczytałam to np. pneumokoki mogą być odporne na penicyliny i mogą ciągle infekcje wywoływać… )

        • Zamieszczone przez awkaminska
          no tak ale Dagna w wieku jeszze nie bajkowym… jedyne co jak cycka ssie to to koło noska trzymam wylot tej rurki co się do buzi wkłada..

          …. dziś w nocy dostała mi 40 st…. więc chyba nieskutkuje.. boją się antybiotyku bo jeszzcze 2 tygodnie temu brała Augmentin (nie wiem czy dobrze nazwę piszę ale coś na penicylinach) miała krtań i ucho z liszajca.. chyba dziś wymuszę zrobienie posiewu bo na to wygląda że to pewnie ten sam gronkowiec czy paciorkowiec tylko go tak na chwilę uśpiło… (jak się na naszym forum naczytałam to np. pneumokoki mogą być odporne na penicyliny i mogą ciągle infekcje wywoływać… )

          No to niefajnie, nie wiem, czy Cię poinformowano, że przy inhalacjach nie wolno przez co najmniej dwie godziny z dzieckiem wychodzić na zewnątrz, mnie nie powiedzieli, i właśnie przez to mój Antek okropnie się przeziębił, też właśnie miał gorączkę ok 40 stopni, na szczęście szybko mu to przeszło i to łącznie z poprzednimi objawami, czyli okropnym suchym kaszlem.

          Znów moja Klara ostatnio przez cały luty chorowała, miała infekcję wiązaną bakteryjno-wirusową i wogóle nie mogliśmy jej wyleczyć, zwłaszcza, że ona z powodu alergii ma bardzo silne stany spastyczne, w końcu pomogły nam bańki zalecone przez panią doktor…

          • ja niewychodziłam.. myślę że to to samo co kilka tygodni temu się panoszy w jej organiżmie

            ja bańki mam w domu ale u niej te oskszela świszczą asmatycznie a jak astma to bańki niewskazana buuuuu..

            • Co do wychodzenia to pierwszy raz słyszę. Dawno temu, jak moja Julka była mała, to na inhalacke chodziło się do przychodnia, a po inhalacji natychmiast do domu.
              A co do inhalowania maluszka to ja robiłam to tylko we śnie. Czasami podczas jednego snu dostał trzy inhalacje. Ale co robić jak one pomagały. Zarywało się dodatkowo nocki, by inhalować.
              Własnie oficjalnie od dzisiaj odstawiliśmy wszelkie inhalacje. Chyba inhalatora jednak nie spakuję, bo zawsze wtedy okazuje się, że jest znowu potrzebny. Także zajmuje on honorowe miejsce na moim stoliku nocnym przez cały rok.

              • … we śnie dobry pomysł.. ale musiała bm zrobić dziurę w materacu 🙂 bo Dagna śpi prawie nosem w materac…

                od wczoraj u na s antybiotyk a do inchalowanie doszedł budesonid (czy coś takiego).. ponieważ Dagna oporna i nigdy do końca niewyinchaluje całej dawki mamy wytrzymać przynajmneij po 15 minut każdego leku.

                a Wam gratuluję odstawianiai życzę by na dłuuuuuuuuuugo był odstawiony i byś tylko musiała go z kurzu przecierać…

                • Zamieszczone przez ja3
                  Własnie oficjalnie od dzisiaj odstawiliśmy wszelkie inhalacje. Chyba inhalatora jednak nie spakuję, bo zawsze wtedy okazuje się, że jest znowu potrzebny. Także zajmuje on honorowe miejsce na moim stoliku nocnym przez cały rok.

                  po 1. cicho gratuluję, po 2. u nas taki sam scenariusz – jak schowam inhalator to zaraz muszę go wypakować, więc bywa że leży i kurzy się 🙂

                  Co do wychodzenia też pierwszy raz słyszę. Żaden lekarz nam o tym nie mówił, nigdzie nie czytałam o takich wskazówkach, baaaa w szpitalu pulmonologicznym po inhalacjach matki z dziećmi wyganiali na spacery, a starsze dzieciaki szły do szkoły na zajęcia – a śnieg po kolana na dworze

                  • [quote=awkaminska;1511522]od wczoraj u na s antybiotyk a do inchalowanie doszedł budesonid (czy coś takiego).. ponieważ Dagna oporna i nigdy do końca niewyinchaluje całej dawki mamy wytrzymać przynajmneij po 15 minut każdego leku.[quote]

                    Zamotany to ile czasu trwa u was inhalacja bez tego przynajmniej?

                    • wiesz ja jeszcze niedośaiedczona…

                      generalnie mam podać 2 leki czyli 15 + 15.. (2 razy na dobę). dłużej mi Dagna niewytrzymuje, ona nawet tych 5 minut niewytrzymuje, ale jakoś ją jeszcze przekabacam do tych 30 minut (ona ma 13 miesięcy), a przez sen się nie da bo śpi nosem w materacyku..

                      wiem że najlepiej by było po 30 minut każdy lek czyli łącznie godzinkę, ale to awykonalne… (mamy do inhalowania 1ml leku + 1 ml soli fizjologicznej, pani dr powiedziała by mniej soli dać by skoro niewytrzymuje za długo wzieła bardziej stężone)

                      • Zamieszczone przez awkaminska
                        wiesz ja jeszcze niedośaiedczona…

                        generalnie mam podać 2 leki czyli 15 + 15.. (2 razy na dobę). dłużej mi Dagna niewytrzymuje, ona nawet tych 5 minut niewytrzymuje, ale jakoś ją jeszcze przekabacam do tych 30 minut (ona ma 13 miesięcy), a przez sen się nie da bo śpi nosem w materacyku..

                        wiem że najlepiej by było po 30 minut każdy lek czyli łącznie godzinkę, ale to awykonalne… (mamy do inhalowania 1ml leku + 1 ml soli fizjologicznej, pani dr powiedziała by mniej soli dać by skoro niewytrzymuje za długo wzieła bardziej stężone)

                        zaraz nakopiesz mi do tyłka 😉
                        ale na miłosć godzinę przy inhalatorze, nawet ja bym tego nie wytrzymała!
                        A ze najlepiej po 30 minut każda to pierwsze słyszę, powaznie.
                        Wiesz że inhalatory pneumatyczne mają jedną wadę – podczas inhalacji obnożona jest temperatura aerozolu co niekorzystnie działa na drogi oddechowe – oziębiasz je. Chyba ze masz inhalator z termostatem.
                        U nas jedna inhalacja do 10 minut (zalezy czy wleję 2 ml czy 5 ml) i po sprawie.

                        • wiesz ja nie wiem czy 30 minut ale tak biorąc pod uwagę by małą przyjeła zadaną*dawkę w calości to chyba by te 30 minut musiałą trwać… wiem*że tak po tych 15 minutach to jeszcze z tych 2ml leku coś*tam zostaje… może mój inhalator tak za wolno to rozpyla??? (a móże ja usilnie chcę do oststniej kropelki jak na ściance zostaje, bo po tych 15 minutach na ściankach tylko kropelki, na dole w pojemniczku już brak) (tak czy inaczej rano nie dałąm czekam aża w wozku zaśnei za dnia i wtedy przez sen sprobuję)

                          a jak kończysz inachalować Zuzię, top zostaje coś w pojemniczku.. (wiem że glupie pytania ale narazie ejstem totalnei zielona)????

                          …ta para z inhalatora jest chłoda ale z innje strony zawsze od laryngologów i pulmunologów słyszałam że powietrze wilgotne i chłodne ejst najest jajlepsze… oj co lakarz to opinia inna… i bądź tu mądry.

                          • Jak Ala miała ok roku to dawałam jej rurke ustnika do gryzienia. no ale tak mozna raczej sól a nie leki bo chyba za duzo bu wtedy tego jej wleciało. Ona chętnie gryzła bo ząbkowała. Teraz jak ma ok 1.5 roku to chwile sama potrzyma i nawet kaze sobe nalac soli i sie inhaluje. Ale jak nie chce to nie i juz. No ale ta panna ma taki charakter ze jak sie uprze to za nic w siwiecie sie jej nie zmusi. dotuczy to wszystkiego – mycia zebów, dawania leków, czesania, czasami spania……..

                            • ja zwykle daje wszystkie leki na raz. Pewnie lepiej dac najpierw rozszerzający (ventolin czy berodual) i jak on juz rozszerzy to wtedy sterydowy (bo lepiej wtedy zadziała). Ale jak bylismy chorzy w trójke to chyba nic innego bym nie robiła tylko inhalowała cały dzien. Ja wlewam wszystko na raz. Jak inhalacja trwa 15 min to i tak oskrzela sie rozszerzą w trakcie.

                              • nie mogę na raz jeden rozszerza oskszela, drugi ma działać po tym pierwszym na już rozszerzone…mi lekarka zabroniłą meiszać bo te*żpytałam czy by się nie dało..

                                lece inachaliwać.. włąśńie śpi w wózeczku… EUREKA!!!! BĘDĘ JĄ USYPIAĆ W WÓZECZKU A POTEM PRZY BUZI MASKĘ WYSTARCZY POŁOŻYĆ I CO CHWILĘ ZAJŻEĆ, JAK*ŚPI W WÓZECZKU..

                                • No tak, nie patrzałam na czas, tylko pod światło czy jeszcze para leci.
                                  Mi wygodnie było we śnie, bo się nie przebudzał przy hałasie tylko smacznie spał dalej mi na rękach i tak inhalowałam na siedząco.
                                  Co do leżenia, to uczono mnie, ż pojemnik musi być w pozycji pionowej, by inhalację zrobić do końca.
                                  W krytycznych sytuacjach, a taka u nas była na przełomie września – października 2007 to inhalator chodził prawie cały czas. Trójka dzieci do zinhalowania, później najstarsza dostała wziewy. Najmłodsze jak zaczynałam około rano, to kończyłam ostatnia dawkę koło 12 w nocy. Pięć serii dziennie, w serii dwa albo trzy leki. Tak samo średnia. Naprawdę był taki tydzień, że zajmowałam się tylko inhalacją.

                                  • Czas inhalacji zalezy też od rodzaju leku. I przede wszystkim poczatkowa ilosć płynu to góra 5 ml u nas to są mniejsze ilosci, bo np. leku przeciwzapalnego nie rozrzedzamy solą fizjologiczną. Na koniec inhalacji nic nam nie zostaje w nebulizatorze.
                                    Książkowo najpierw daje się rozszerzajacy a następnie przeciwzapalny, ale wiadomo małe dzieci nie zawsze są chętne do współpracy i lekarze pozwalaja łączyć te dwa leki w jedna nebulizację.
                                    Jak Zu była mała i nie chciała się inhalować za chętnie to łączyłam berodual z pulmicortem.

                                    • Zamieszczone przez awkaminska
                                      kupiłam bo Dagna ma zapalenie krtani, które jux w oskszela przeszło… i… i wydałam te prawie 160.. i nie mogę jej zaaplikować tych inhalacji bo sobie nidaje.. macie jakeiś sposoby na takiego maluszka????

                                      ps… lekarka stwierdziła że Dagnie też swiszczy jak przy astmie…. Kamili tex już dawno świsty słyszała.. i teraz to tylko ręce opadają: 3 córki i pewnie 3 astmy….

                                      MY Filipa inhalowaliśmy jak spał, a inhalator był przykryty kocem coby ciszej trochę było… Teraz sobie daje założyć maskę bez problemu w razie potrzeby.
                                      Świetna fotka.
                                      Pozdr.

                                      • to ja może też w jedną nebulizację połączę skoro lekarze powalają..

                                        dzięki Wielkie!!1

                                        • Aga my Norberta inhalujemy od urodzenia niestety 😉

                                          na poczatku mielismy inhalator Diagnostic P1, no masakra poprostu, bo ok 20 min a nawet 30 min zajmowala nam inhlacja, wiec sie wkurzylam i kupilismy nowy inhalator, fakt drogi bo 270 zl ale warto bylo i teraz inhalacje zajmuja nam maksymalnie 10 min 😉

                                          co do Berodulalu i budesonidu (Pulmicort napewno dostajecie) smialo mozna laczyc wiec bez obaw 😉

                                          Norbert do inhalacji przyzwyczajony wiec wlaczam bajke a najlepiej jakies piosenki na MINIMINI i sie inhalujemy 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: nebulizator

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general