Dzis pierwszy raz Maxiu w przedszkolu tylko dwie godziny albo az dwie.Zupelnie sam wsrod 25 dzieci, bez znajomosci jezyka. Nie chcial za bardzo zostac, ale dal buziaczka i patrzyl jak wychodze. A mnie sie ryczec chcialo. Dziewczyny czy wy tez tak mialyscie-czy te poczatki sa tak trudne, nie tylko dla dziecka ale i dla matki???
Mamy raz w miesiacu takie wyjscie na 2 godziny a na calego od sierpnia.
W domu tez nie umiem sobie miejsca znalesc i czekam by ten czas przelecial i isc po niego, bo mi strasznie pusto w domu(((
Anna i Maksiu 12.01.2003
6 odpowiedzi na pytanie: nerwy-pierwszy dzien przedszkole
Re: nerwy-pierwszy dzien przedszkole
He, he – miałam dokłądnei to samo, kedy moją Olę zaprowadzałam pierwszy raz ale akurat do żłobka. Do przedszkola idziemy od września. Może będzie łatwiej nam obu ale tez do końca pewna nie jestem. W końcu to nowe miejsce.
Ale zupełnie Ci się nei dziwię. W głowie mamy wtedy jest dziecko opuszczone, zapłakane, samotne i wszystkie takie smutne scenariusze. Jednak nie zawsze jest tak smutno w praktyce. Czasem dzieci świetnie odnajdują sie w grupie, panie też spisują się na medal. A w Waszej sytuacji chyba też jest ciut łatwiej, bo Twój synek nie przyszedł z całą nową grupą. Czyli sam jest nowy i pani łatwiej jest utulić jednego smutnego maluszka niż całą grupę (jak to bywa np. we wrześniu). A wtedy Wy te trudne chwile rozstań będziecie mieli za sobą. Poza tym pomyśl, że jesteś w tej komfortowej sytuacji, że to Ty decydujesz o tych 2h a nie, że dopiero po pracy czyli np. po 9h odbierasz. A taki stres mamy i dziecka (przy rozstaniach) mija najczęściej po max 2 tyg. Tak było u nas i wsród dzieci w Oli żłobku.
Pozdrawiam i z uśmiechem odbieraj synka
Ola (06.01.2003)
Re: nerwy-pierwszy dzien przedszkole
Oj cięzko było. Seabstian został sam na 5 godzin. Rano było oki ale przed obiadem już bardzo płakał. Ja tez płakałam drugiego dnia gdy znowu musiałam go zostawić. Było bardzo cięzko ale to trwało tylko i az trzy dni. Trzymam kciuki zeby szybko się zaklimatyzował.
Iwona, Sebuś 17.03.03 i dzidzia
Re: nerwy-pierwszy dzien przedszkole
też tak miałam przez pierwszy tydzień, z dnia na dzień jest lepiej, ale pierwszego dnia było najgorzej.
chyba bardziej ja się stresowałam niż moje dziecko.
Izka i Zuzia 3latka10m 🙂
Re: nerwy-pierwszy dzien przedszkole
Ja byłam raczej ciekawa niż nerwowa 🙂 może dlatego że Natka bardzo chętnie została w przedszkolu.
Kaśka z Natusią (prawie 4 lata 🙂
Re: nerwy-pierwszy dzien przedszkole
No i jak było?
U nas też początki przedszkolne były dość trudne. Pierwszego dnia i przez kilka następnych bardzo przeżywałam tę sytuację. Dobrze, że miałam w domu Karolinę, bo też dom wydawałby mi się bardzo pusty (i tak się taki wydawał!)
Kaśka
Łukasz (3l. 3m-ce), Karolina (rok)
Re: nerwy-pierwszy dzien przedszkole
Wiecie co?jak przyszlam do przedszkola, Maximilian siedzial z pania i czytali bajke. Powiedziala mi ze bylo super, nie plakal. A kiedy wracalismy do domu powiedzial mi”mamo, tesknilem za Toba” no mialam mokre oczy. Takie wyznanie na ulicy i jak sie nie poryczesc.Ale ciesze sie ze mu sie podobalo.Dzieki dziewczyny za otuche
Anna i Maksiu 12.01.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: nerwy-pierwszy dzien przedszkole