Nic nowego – zdołowana mama alergika.

Dziewczyny kochane,
Ponieważ jak co jakiś czas znowu jestem zdołowana brakiem efektów leczenia mojego małego alergika chciałam się troszkę wyżalić.
Młody ma od kilku miesięcy chropowate placki na ciele, zaczerwienione po kąpieli i plamy w zagięciach kolan i łokci. Wykluczam z jadłospisu wiele różnych rzeczy. Od tygodnia padaję Zyrtec – brak jakichkolwiek efektów. Czy to możliwe żeby przy prawidłowym leczeniu, przestrzeganiu diety – dalej była tak brzydka skóra dziecka? W zasadzie czy podaję zakazane produkty czy nie – nie ma żadnej różnicy, dlaczego. Tydzień, dwa rozumiem ale ponad pięć miesięcy??? Moja lekraka twierdzi że “i tak jest dobrze”… Akurat dla mnie nie jest. Sama nie wiem już co wymyślić. Po każdej kąpieli jestem załamana bo placki są czerwone i wygląda to na prawdę przerażająco. A tak bardzo lubił chodzić na basen. Ostatnio nie kąpałam go przez kilka dni, robiłam co drugi dzień szybki prysznic (co oczywiście wywoływało okropną rozpacz małego pływaka) żeby sprawdzić czy to przypadkiem nie woda go uczula. Żadnych zmian.
Oj, smuto mi bo jestem bezsilna i nie wiem czy ograniczanie mu diety w ogóle ma sens. Przepraszam że tak przed Świętami zasmucam formum 🙁

Pozdrawiam
Anuka i Mikołaj 16.10.2003

32 odpowiedzi na pytanie: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

  1. Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

    kurcze a moze to nic z pozywienia?
    Moze proszek do prania, plyn do kapieli, do plukania tkanin?
    A co dajesz do jedzenia?
    Smutno czytac o alergiach.
    hubi mial alergie na gluten mienla jak skonczyl 19 miesiecy.
    Tak wiec i tego ci zycze!
    Wesolych swiat!

    Hubi 2 latka

    • tez mam alergika

      Witaj 🙂
      Ja tak samo jestem mama alergika, Damianek ma teraz prawie 15 miesiecy, gdy skonczyl miesiac dostal atopowego zapalenia skory, w sumie od urodzenia mial ich trzy.
      Chropowatosc ( czyli suchosc ) skory wystepuje caly czas, plamy ktore wygladaja jak otarcia, a czesto nawet katarek.
      Do pierwszego roku podawalam mu krople Fenistil, do kapieli stosowalam plyn balneum hermal plus a do smarowania krem balneum i jakos to bylo. Ale w lutym moj synek znowu dostal zapalenia skory, bylam z nim u neonatologa, przepisala mu Zyrtec ( nie jestem pewna czy fenistil nie jest lepszy mimo, ze troche slabszy jak na roczne dziecko ), masc sterydowa Elocom czy jaos tak.
      Masc musialam stosowac jedynie na wieczor i nakladac bardzo cieniutka wartsewke na zmienione miejsca czyli wszedzie, nie dluzej niz 3 – 4 dni, zeby nie pogorszyc, masc pomogla swietnie, potem juz stosowalam balneum, teraz Damainek znowu jest plamiasty.
      Reaguje na jedzenie, ale nie moge mu wykluczyc wszystkiego a nabialu nie bardzo lubi, tylko reski homo i jogurty albo twarozek, uczula go takze proszek, niestety dobry jest Lovela albo Jelp dla alergikow, ale to sa bardzo drogie proszki a ja narazie z mezem zyjemy w wawce za 450 zl miesiecznie bo maz ma problemy ze znalezieniem pracy, wiec chyba bede musiala powrocic do platkow mydlanych ktore moim zdaniem sa najlepsze dla alergikow, nie uzywam plynow do prania bo zaraz to sie zle konczy, a do kapieli to tylko balneum, dla dzieci do 3 miesiaca zycia sa slabsze plyny do kapieli.
      Mysle jednak, ze maluch z tego wyrosnie bo ja tez bylam i nadal jestem alergikiem, moja mama miala te same problemy a teraz mam uczulenie jedynie na zbyt duza ilosc zjedzonych truskawek lub ogorkow, no i reaguje na niektore proszki, szczegolnie z rodziny pollen.
      Jezeli nie probowalas balneum to naprawde bardzo polecam, dobra firma ponac jest tez Oilatum, ja jeszcze wyprobuje krysztalki do kapieli, odkazaja wode, ale potem trzeba bardzo dokladnie nakremowac dziecko bo wyszuszaja lekko skore.

      Pozdrawiam, nie zalamuj sie, malec z tego wyrosnie, wiem, ze to strasznie wyglada, ale ja to juz sie chyba do tego przyzwyczailam i wiem, ze nie ma na to 100 % lekarstwa, no chyba ze wyjazd do Francji do uzdrowiska wod termalnych, ale to jak wiadomo koszt niesamowity.
      Acha, kremuj go w ciagu dnia w zmienionych i takich przesuszonych miejscach po kilka razy, jak tylko zobaczysz, ze skora jest lekko zluszczona to zaraz naluz kremu, dziecku to przynosi ulge.

      Magda

      • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

        współczuję:(
        sama niejednokrotnie byłam u kresu wytrzmałości.
        zapisuj codziennie co mały je. przeanalizuj wszystko na spokojnie. u nas uczulił strasznie (całe plecy szorstkie i zaognione) nowy JELP. przed ulepszeniem i zmianą opakowani wszystko było ok, potem dramat.
        skoro piszesz że trzymasz dietę to może to coś z zewnątrz? z drugiej strony, może to właśnie coś co najmniej podejrzewasz:( nie ma prostej rady, trzeba szukać. zajrzyj na forum “alergie dziecięce” tam jest sporo ciekawych rzeczy (np. dowiedziałam się że można mieć alergię na ciemne ubranka, albo na nikiel ).
        ważne jest żeby zrobic badanie z kału na lamblie, drożdżaki i pasożyty bo te często powodują zaostrzenie zmian – to właśnie wyczytałam dzisiaj i pobuszowałam w necie, gdzie jest duuużo na ten temat. teraz dopiero przejrzałam na oczy, że też lekarze alrgolodzy nie zalecają takich badań na samym początku!!!
        życzę dużo siły w walce (bo nie jest łatwo) no i oczywiście wytropienia “winowajcy”

        justyna i staś 11.11.2003

        • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

          W minimalnym stopniu tez mam z tym do czynienia u mojego Antosia. U niego umiejscawia się to gł. na łydkach, czasem sa małe plamki, a czasem znikaja zupełnie. Mały je dużo rzeczy, ale ja podejrzewam gł. jakieś nabiałowe produkty. Mój lekarz nie kazała mi się tym za bardzo przejmować, zmainy są naprawdę niewielkie i liczę że z nich z czasem wyrosnie.
          Polecam zajrzenie na forum edziecko (alergie dziecięce). Tam sa naprawde specjalistki w tej dziedzinie, moze cos co doradza czy podpowiedzą

          Monika, Julka 6.5 roku i Antoś 16 m-cy

          • dzięki za wsparcie

            Dzięki wszystkim za wsparcie,
            zeszyt z notatkami o jadłospisie prowadzę i bardzo pilnuję (co niejednokrotnie wiąże się z walką z babcią :)) Skórę smaruję Alantanem plus albo kremem bambino bo balneum pogorsza sprawę, do kąpieli Oilatum, był już krochmal, płatki owsiane itd., Piorę w płatkach mydlanych bez płynu i z podw. płukaniem.
            Martwi mnie to że nie ma poprawy mimo lekarstw bo może to oznaczać równie dobrze że eliminuję nie to co trzeba…
            Zastanawiam się czy nie próbować z biorezonansem ale Mikołaj jest takim wiercipiętą że nie wytrzyma bez ruchu kilkunastu minut 🙁
            Oj nie wiem nie wiem co jeszcze wymyślić….

            Anuka i Mikołaj 16.10.2003

            • Re: dzięki za wsparcie

              Sluchaj jesli do kapieli uzywasz ojlatum a do smarowania inne kremy to mozesz w ten sposob zaostzac stan skory dziecka, nawet dla doroslych taka mieszanka roznych marek kosmetykow nie jest wskazana i czesto uczulaja.
              Hmmm moze porozmawiaj z lekarzem o masci sterydowej, podleczysz troszke dziecko taka mascia a potem inna kuracja, no nie wiem co jeszcze doradzic, Damianek ma to samo, ale ja sie chyba juz odczulilam na jego alergie tak jak kazal lekarz, narazie sobie radzic roznymi sposobami a jak skonczy dwa latka to zrobic testy i bedzie jasne.
              Kazde dziecko jest inne i kazde inaczej reaguje na poszczegolne kosmetyki, ale masc elocom ( czy tez elokom) polecam, mimo ze sterydowa ale przynosi skutki i slyszalam od innych matek, ze tez sobie ja chwala, niestety to jest male opakowanie i trzeba uzywac tylko przez kilka dni do ustapienia zmian.

              Magda

              • Re: dzięki za wsparcie

                Mój Kubek tez jest alergikiem i też mam momenty załamania.
                Co wizyte u alergologa po pytaniu, co naowego wprowadziliśmy, odpowiadamy NIC.
                Bo po wszelkich nowościach Kubka sypie.
                Nie jada mleka ani żadnego nabiału, żadnych serków, jogurtów. Nie je jajek kurzych. Nawet na niektóre warzywa i owoce reaguje wysypką.
                Czasami jest jak mówisz, nic nie zje, a pół ciałka w plamach.
                Ostatnio, o czym pisałam odkryliśmy, że w niektórych pieczywach są białka mleka, bądż nawet mleko, czy serwtka.
                Chleb smaruję bezmleczną margaryną.
                Boli mnie bardzo, gdy jemy np. słodką bułkę w ukryciu, bo on nie może, a nie chcemy robić mu przykrości.
                Tak jest z 90% slodyczy. Kuba ma berdzo ubogą jakościowo dietę.
                Lekarz twierdzi, że najważniejsze składniki są mięso, chleb, warzywa, owoce, jajka przepiórcze, brak tylko mleka, ale nawet soja go uczula.
                Walczę z tym już prawie dwa lata. Większość dzieci moich koleżanek już alergia opuściła, nas niesttety nie.
                A najbardziej mi żal, gdy siedzimy przy stole, jemy rózne frykasy, a Kuba je kanapkę z wędliną. I nie może zjeść żadnej z rzeczy, które je się dla przyjemności. Ma prawie (czerwiec) dwa latka i coraz więcej rozumie i myśli, że nie chcemy mu dać wielu rzeczy. I to boli, a jest za malutki, by pojąć, że to dla jego dobra.
                Eh,

                Aga i Kuba (25.06.2003)

                • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                  mam to samo z synkiem:((
                  u nas to nie pokarmowka a roztocza i plesnie- robilam Bicom.

                  Jeremi04.03.2003Pola22.10.2004

                  • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                    jakies zwierze w domu/zlobku/u babci?
                    Posciel puchowa?
                    kurta puchowa?
                    Wełna? Dywan wełniany?

                    madzia i roczna www

                    • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                      Wyczytalam ostatnio w prasie dla matek, ze najlepszym dla dzieckiem sposem odczulania jest miec pieska, pod warunkiem, ze nie ma uczulenia na siersc. A jesli chodzi o mleko to probowalyscie mleka koziego??? Ponac jest ono najlepsze dla dzieci alergicznych, a ja jeszcze wyprobuje domowy sposob zalecony dla mnie kiedys przez dermatologa, mianowicie lekko podgrzana oliwa z oliwek, swietnie natluszcza skore wysuszona a oliwki maja dzialanie kojace.
                      Ryzyk fizyk, wyprobuje pewnie po weekendzie swiatecznym jak zarobie pare grosza i dam znac czy skuteczne, bo ja tez mialam problem z przesuszajaca sie skora a szczegolnie na dloniach, tak ze robily mi sie nawet rany, lekarz zalecil mi oliwe z oliwek, zobacze jak podziala na Damianka, w zanadzu bede miala i tak balneum.

                      Magda

                      • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                        Wiem o co chodzi. Szymon od zakończenia karmienia piersią na zyrtecu, clemstynie, ketotifenie itd.
                        Do kapieli oilatum lub SVR Topialyse, do smarowania SVR Topialyse lub A-derma Exomega (to ostatnie to rewelacyjnie działa na Szymona).
                        A naciekawsze jest że jest uczulony na mleko – wiem z metody prób – ale nabardziej uczula go Bebilon Pepti więc pije zwykły Bebilon, który szkodzi mu o wiele mniej. Ja czekam do 3 lat i robię testy a do tej pory będziemy się męczyć. cóż teraz jeszcze doszło pylenie drzew i katar sienny. Kiepsko……
                        Ale dziś byłam u sąsiadki – ma 2 córki – 3 i 5 lat obie na sterydach wziewnych. Więc ja mam bosko.

                        Dorota i Szymon 10.02.03

                        • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                          To, co opisujesz jest książkowym przykładem AZS (atopowego zapalenia skóry). Niestety wiele osób myli to z alergią, a z alergią ma to tylko tyle wspólnego, że skóra atopika jest na nią bardziej podatna. Cały problem z AZS polega na tym, że niezależnie od tego, czy alergeny są dostarczane do organizmu, czy nie ze skórą może być raz lepiej, raz gorzej. (Oczywiście jesli podasz alergen stan się jeszcze pogorszy, ale nie oznacza to, że jak go nie podasz, to będzie dobrze.) Widoczne zaczerwienienie placków nastepuję po kapieli, pod wpływem wysokiej temperatury otoczenia, bądź na skutek zdenerwowania osoby chorej.
                          Niestety statystyki mówią, że zaledwie 30% chorych wychodzi z tego. Ja jednak cały czas wierzę, że moje dziecko będzie w tych 30%. U nas niestety borykamy się z nasilonym AZS-em oraz alergią pokarmową i wziewną na jego tle, więc doskonale Cię rozumiem.

                          Co do ograniczania diety, to jeśli nie widzisz zdecydowanego pogorszenia po podaniu jakiś produktów, to nie wykluczaj ich, bo to nie one są winowajcą.

                          Asia & Michaś 09.05.04

                          • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                            Wiem wiem co czujesz :(, mnie też już czasem ta alergia wyprowadza z równowagi. Też jestem mamą alergika z AZS (bo chyba na to cierpi twój syn). Już nieraz opisywałam naszą historię na forum.

                            W odpowiedzi na:


                            U nas niestety alergia pojawiła się przy karmieniu wyłącznie piersią. Właściwie mały od urodzenia miał problemy ze skórą w szpitalu zwalili wine na mnie, że dziecko jest w domowych a nie szpitalnych ubrankach, później uczulenie znikało, pojawiało się na kilka dni, znów samo znikało. Były to zmiany na buźce, za uszkami i niewielka ciemieniucha. Do tego mały strasznie ulewał ale nikt tego nie wiązał jeszcze z alergią.
                            Dopiero jak miał 3 (ja cały czas zapobiegawczo jadłam bardzo śladowe ilości nabiału, bo taką dietę zalecili w szpitalu) miesiące zaczęły się pojawiać zmiany w zgięcaich rączek, nóżek, na pleckach, szyjce. Wszyscy wokół wpajali mi że to potówki, bo było strasznie ciepło. Ale mi to nie dało spokoju.
                            Jak mały skończył 4 miesiące lekarz stwaierdził, że to skaza białkowa, lekarka naskoczyła na mnie jak powiedziałam, że ja raczej unikam nabiału i kazała zacząć jeść twarogi, jogurty, sery, nie piść tylko mleka.Kazała szybko wprowadzać nowe pokarmy, zupki z mięsem bo dziecko potrzebuje białka. Jakoś mi to zupełnie nie pasowało bo wszędzie czytałam że najważniejsza jest dieta eliminacyjna ale zjadłam twarogu i wtedy zaczął się sajgon. Małego tak wysyopało,że mi się chciało ryczeć jak go widziałam. Do tego dołączyły biegunki
                            No i zaczęło się kolejny lekarz dieta bez nabiału, konserwantów i mały tylko na cycu. Ja chudnę niemiłosiernie (6 kg/miesiąc)
                            Alergolog (ponoć bardzo dobry) potwierdza alergię ale i on podtrzymuje teorią mama je nabiał i jajka,bo nie jedząc zrobię większą krzywdę dziecku, wprowadzać zupki z mięskiem
                            Zdziwiona jem nabiał ale w bardzo małych ilościach. Jestem kompletnie głupia, nie wiem kogo słuchać, mały wysypany ale po lekach antyhistaminowych znika ciemieniucha i ulewania (dopiero w wieku 8 miesięcy) ale skóra cały czas jest fatalna. Dodatkowo czuję się fatalnie psychicznie bo cały czas mam wyrzuty, że to moje dieta mu szkodzi, Cały czas jestem rozdarta bo juz nie mam pojecia trzymac dietę ale wg lekarza tym bardziej mu zaszkodzę.
                            W międzyczasie mały dostaje grzybicy pod kolankami alergolog twierdzi, ze zmiany wyglądają na alergię na owoce (mały je tylko jabłka i gruszki), każe wprowadzać małemu żółtko i jogurt. Ja załamka, jak mam mu to wprowadzać przy zmianch skórnych przecież nie będe widzieć czy nie powodują uczulenia. I tak wkółko


                            Tak pisałam w lutym i tak jest nadal, też nieraz się poryczę (ostatni raz wczoraj)

                            Ktos wspomniał o forum gazety o alergiach dziecięcych

                            Życzę Wam wszystkiego naj…


                            Mateuszek (19.04.2004)

                            • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                              U nas nas było to samo z Bebilonem Pepti, tak go uczulał że aż mu się liszaje porobiły, a ja mleka nie odtswawiałam przez długi czas bo nie spodziewałam się że przyczyna tkwi w mleku.

                              Pozdrawiam
                              Żabka i Mikołaj (13.02.03)

                              • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                                Już nie opisywać choroby tylko polecę Ci to co pomogło mojemu synkowi bardzo na takie same objawy- krem Exogema firmy A-derma. Kosztuje około 60-70,- a jest na bazie owsa, nam bardzo pomógł i w tym czasie stosowaliśmy jeszcze żel do kąpieli Topialyse firmy SVR.

                                pozdrawiam
                                Żabka i Mikołaj (13.02.03)

                                • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                                  Radziłabym Ci przeanalizować dokładnie, czego uzywasz ciągle – mydło, proszek, “wasz proszek”, środek do mycia wanny? Nawet coś, co teoretycznie nie uczula – Aśkę uczulało Oilaum… Używałam mydła, później emulsji do kąpieli. Po emulsji stwierdziłam, że jest gorzej, odstawiłam – polepszyło się wyraźnie, ale cały czas miała plamy… Dopiero jak (mówiąc szczerze przypadkiem – nie chciało mi się iść do apteki) odstawiłam mydło Oilatum – nie mam problemu! Najgłupsze jest to, że zaraz po tym jak kupiłam inne mydło (skarb matki w płynie) Aśka dostała “wysyp” plam. Trwało tak kilka dni, ja – najwyraźniej wyrodna matka – olałam i nie poszłam do apteki po inne mydło, tylko myłam ją tym skarbem, uczulającym – no i przeszło. I, odpukać, od 2 miesięcy skóreczka piękna…
                                  A i jeszcze – kiedyś Aska dostała wysyp plam, jak zapakowałam za dużo rzeczy na raz do pralki i widać niedokładnie się wypłukało (zawsze płukam podwójnie).
                                  Z jedzeniem ja się nie cackałam – jeśli widziałam, że zmiany są niezależne od tego co daję do jedzenia – nie ograniczałam (ku oburzeniu lekarzy). Ale stwierdziłam, że skoro potrafiłam wyśledzić, że Aśka jest uczulona na czekoladę (zjedzoną przeze mnie), indyka i banany, to stwierdziłam, że inne alergeny jedzeniowe też bym wytropiła, więc to nie to.
                                  Jest jeszcze mozliwość, że u Mikołaja to nie jest alergia, tylko niedojrzałość gruczołów łojowych (u Aśki jedna dermatolog powiedziała, że na 90% niedojrzałość, na 10% alergia, druga, że na 100% alergia – na moją sugestię, że to może być niedojrzałość, stwierdziła, że teraz jest dużo alergii i obnizyła do 90 % alergia, na 10% niedojrzałość – czyli coś takiego jest, tylko jest to niemodne…). I to trzeba natłuszczać i przeczekać.
                                  Jak odpowiadam na takie posty jak Twój, to tak myślę: żebym tak napisała coś mądrego, żeby coś zadziałało… Szkoda, że takiej gwarancji nie ma, ale może tak przed Świętami któraś z odpowiedzi okaże się trafna…
                                  Zdrowych, wesołych Świąt,

                                  • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                                    Też się zastanawiałam że może to nie pokramówka. Ale w domu nie mamy zwierzaka, kilka mebli więc ze sprzątaniem nie ma problemu. No chyba że proszek, którego używam do prania naszej pościeli (bo młodego wszystkie rzeczy piorę w płatkach mydlanych).
                                    Albo jeszcze kot którego ma babia tylko że z nim nie ma bezpośredniego kontaktu tylko tyle co babcia “na sobie” przyniesie, czy to możliwe?

                                    Anuka i Mikołaj 16.10.2003

                                    • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                                      Dzięki serdeczne. JESTEŚCIE WSZYSTKIE KOCHANE. A ja od nowa podbudowana. Jedyną rzeczą którą Miki je od początku plam to Bebilon Pepti i przy następnym wypisywaniu recept poproszę o inne – spróbować trzeba…
                                      Wczoraj doszła jeszcze nieprzespana nocka – młodego chyba bolał brzuszek na 99% po jajecznicy, bo nic innego, podejrzanego nie jadł. Jajka były pierwszy raz kupne bo niestety kury u koleżanki “zastrajkowały” przed Wielkanocą 🙂
                                      Dziś w Krakowie odkryłam na moim osiedlu nowy sklep ze zdrową żywnością i bardzo się z tego powodu cieszę bo zawsze jest szansa że kupione tam warzywa i owoce są mniej “chemiczne” od takich z placu.

                                      Cóż pozostają nam dalsze próby i czekanie.
                                      Życzę wszystkim pogodnych, zdrowych i prawdziwie rodzinnych Świąt. A wszystkim mamom z Krakowa przypominam że we wtorek Rękawka i jeśli tylko pogoda dopisze to duuuużo atrakcji dla naszych pociech (będą koniki i rycerze i toczenie jaj z Kopca…)

                                      Anuka i Mikołaj 16.10.2003

                                      • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                                        A ja polecam jeszcze mydelko dla niemowlat AA sama je kiedys naszukama w aptecew i wyprobowalam a potem na roznych forach slyszalam pochlebne opienie na jego temat.
                                        Ja tez juz przestalam od dluzszego czasu ograniczac diete mojego dziecka, plamy sa bez roznicy na to co je.
                                        Wiem o ” sanatorium ” we Francji dla dzieci i doroslych ktorzy cierpia na AZS gdzie leczy sie kapielami i okladami z wod termalnych jak i rowniez kosmetykami i masciami na bazie tej wody. Bardzo skuteczna terapia, ale wiadmo malo kto moze sobie pozwolic na taki dwu tygodniowy wyjazd, sa tam tez przeprowadzane szkolenia dla rodzicow.

                                        Magda

                                        • Re: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                                          Z tego, co mi wiadomo, to kontakt z wodą Avene (w źródłach termalnych we Francji) skutkuje chwilowo, a potem i tak są nawroty.

                                          Asia & Michaś 09.05.04

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Nic nowego – zdołowana mama alergika.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general